Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 20:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Nie wierzę ale praktykuję 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Mrs_Hadley napisał(a):
Chciałam o tym napisać, ale zaraz by były na mnie żale, że "psychologizuję" i "diagnozuję", dlatego cieszy mnie, że są osoby, które czytają literaturę z tego zakresu, bo temat jest w istocie złożony, a mechanizmy obronne niestety są niewidoczne dla samego zainteresowanego, dlatego widzi problem w innych, ale nie w sobie. To również podstawowa (i poważna) wada modelu, gdzie człowiek opiera swą moralność i wartości na samym sobie. Egocentryk zignoruje sygnały otoczenia, liczyć się będzie dla niego to, co sam czuje, jeżeli ma nieprzepracowany problem z wypartymi negatywnymi emocjami, znajdzie winnego poza sobą i znajdzie kozła ofiarnego. Im więcej mamy wiedzy, tym większa świadomość własnej niewiedzy o sobie.


Wystarczy jako podstawę przyjąć, że jest się podatnym na mechanizmy obronne, na zniekształcenia poznawcze, zniekształcenia myślenia, heurystyki. Założyć, że każde założenie może być błędne i brać to pod uwagę. Na serio przekonać się że bazowe założenia są nieudowadnialne i spokojnie można je podmienić na ich przeciwieństwo i nic strasznego się nie dzieje. Polecam zanegowanie istnienia obiektywnej rzeczywistości, samej siebie, wartościowości każdej wartości. Atakowanie poglądów to po prostu falsyfikacja, dlatego każdy atak ze strony osoby o przeciwnym puncie widzenia to jakby prezent, po to chyba się dyskutuje...

Gdy opierasz moralność o cokolwiek jest to zawsze Twój arbitralny wybór oparty na Twoich założeniach. Tak czy inaczej wszystko opierasz na sobie, możesz tylko to wypierać.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr kwi 03, 2019 0:05
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Mrs_Hadley napisał(a):
Odrzucenie tego źródła kanału miłości oznacza konieczność zastąpienia go innym, umocowanym w sobie (tu konsekwencje mogą być poważne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie alarmuje się o epidemii depresji)


Czyli sugerujesz, że nie ma katolików chorych na depresje? Ja znam osoby głęboko wierzące tułające się z kliniczną depresją nawet po szpitalach...więc zaryzykowałabym tezę, że katolicy dokładają swoją cegiełkę do tej epidemii...

Mrs_HAdley napisał(a):
a mechanizmy obronne niestety są niewidoczne dla samego zainteresowanego, dlatego widzi problem w innych, ale nie w sobie.


A ja jakoś z Twoich wypowiedzi wyczuwam, że nie dopuszczasz do siebie, że Ty też możesz je stosować i mogą stosować je osoby wierzące w KK...na Twoją "diagnozę" zasługują jedynie niewierzący...

Muszę Cię zmartwić, że jak już pisałam są głęboko wierzący katolicy chorzy na przeróżne choroby i zaburzenia psychiczne...nie mówiąc o stosowaniu mechanizmów obronnych...


Śr kwi 03, 2019 7:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Mrs_Hadley napisał(a):
Chciałam o tym napisać, ale zaraz by były na mnie żale, że "psychologizuję" i "diagnozuję", dlatego cieszy mnie, że są osoby, które czytają literaturę z tego zakresu, bo temat jest w istocie złożony, a mechanizmy obronne niestety są niewidoczne dla samego zainteresowanego, dlatego widzi problem w innych, ale nie w sobie.

Jak ktoś chce narzekać, i tak będzie. Grunt, że nie oskarżają o "psychopaplaninę" ;)

Cytuj:
To również podstawowa (i poważna) wada modelu, gdzie człowiek opiera swą moralność i wartości na samym sobie. Egocentryk zignoruje sygnały otoczenia, liczyć się będzie dla niego to, co sam czuje, jeżeli ma nieprzepracowany problem z wypartymi negatywnymi emocjami, znajdzie winnego poza sobą i znajdzie kozła ofiarnego. Im więcej mamy wiedzy, tym większa świadomość własnej niewiedzy o sobie. Taki paradoks.

Tutaj wesprę po części przedmówców, bo nawet jeśli założymy, że nasze postępowanie lub kodeks moralny wynika z działania Boga lub innej siły wyższej, to wciąż jest to nasze założenie i nasza decyzja. Przyjmujemy autorytet i określamy go jako prawdę, jednak wciąż opieramy to wszystko na naszych własnych osądach [wszak osądzamy też to, czy przyjąć jakiś autorytet czy nie]. Co o tym myślisz?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Śr kwi 03, 2019 16:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
ARHIZ napisał(a):
Przyjmujemy autorytet i określamy go jako prawdę, jednak wciąż opieramy to wszystko na naszych własnych osądach [wszak osądzamy też to, czy przyjąć jakiś autorytet czy nie]. Co o tym myślisz?

Kluczowe w tym kontekście jest ostatnie zdanie mojej wypowiedzi, powtórzę: im więcej mamy wiedzy, tym większa świadomość własnej niewiedzy o sobie. Taki paradoks.
Człowiek dojrzały nie będzie atakował, szydził, wyśmiewał etc., mając świadomość, że może się mylić, cechuje go pokora tak wobec siebie, jak i innych. Własny osąd ma punkt odniesienia, może być oparty na sobie (np. dobre jest to, co leży w moim interesie, ale tu pojawia się problem z zdefiniowaniem, jak należałoby ten interes rozumieć), ale tu potrzebne są zasady postępowania, do których ktoś się będzie stosował. Oparcie na sobie cechuje się większą chwiejnością niż na autorytecie zewnętrznym, dlatego większość ludzi szuka punktu odniesienia własnej moralności poza sobą i w oparciu o dany system weryfikuje swoje postawy. Owa weryfikacja jest zawsze indywidualna, zależna od dojrzałości życiowej człowieka, jeżeli człowiek przyjął etykę zewnętrzną, może dokonać zestawienia własnego poziomu rozwoju duchowego z poziomem doskonałym, jak również i osoby postronne mają narzędzia oceny tegoż poziomu. Tu zatem mamy odpowiedź dotyczącą problematyki własnych osądów, gdyż powierzenie superwizji innej (zaufanej)osobie, która również stosuje tą samą etykę, pozwala na ocenę naszych osądów. Jak poradzić sobie z problemem własnych osądów bez autorytetów, kiedy etyka jest budowana na swoim ja?

Teresse napisał(a):
Czyli sugerujesz, że nie ma katolików chorych na depresje?

Nie.

IrciaLilith napisał(a):
Atakowanie poglądów to po prostu falsyfikacja, dlatego każdy atak ze strony osoby o przeciwnym puncie widzenia to jakby prezent, po to chyba się dyskutuje...

Prezentem jest rzeczowa, merytoryczna krytyka, a nie atak wynikający z mechanizmów obronnych. W takich przypadkach dyskusja jest bezcelowa, gdyż atakujący wcale nie chce dialogu, lecz walczy z uzewnętrznionym wrogiem, @ARHIZ pisał o projekcjach, przedstawiając zasadę ich funkcjonowania. Oczywiście atakujący nie jest świadom motywów swojej agresji, zracjonalizuje ją przekonując, że to merytoryczna krytyka. Odbiorca jednak rozróżnia rodzaj krytyki, zatem jego reakcja będzie adekwatna. Jeżeli jednak obie strony mają problem z patologicznymi mechanizmami obronnymi, będą ze sobą walczyć, ale z rzeczową falsyfikacją nie będzie to miało nic wspólnego, bo będą walczyć o siebie.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr kwi 03, 2019 21:15
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Mrs_Hadley napisał(a):
Dlaczego zatem istnieją głębokie podziały między ateistami i wierzącym

To jest w zasadzie bardzo proste.
Jest tak dlatego, że pomiędzy wiarą a wiedzą istnieje ogromny dysonans.
Wiara jest budowana na autorytecie, który z samej zasady jest nieomylny, i reprezentuje jedyną możliwą i słuszną koncepcję.
Dogmatyzowanie człowieka w takich standardach od najmłodszych lat, jest sprzeczne z poszerzaniem wiedzy, i tego już chyba nie trzeba tłumaczyć.

Natomiast człowiek, który nie podda się takiej formie "nauczania", jest w stanie bardzo szybko zrozumieć mechanizmy zniewalające swobodne myślenie. A kiedy tak się stanie, czar religijności pryska niczym bańka mydlana, uwydatniając wszelkie kłamstwa, absurdy, i ahistoryczne fakty religijnej mistyfikacji.

Mrs_Hadley napisał(a):
człowiek /.../ szuka sensu życia.

Bo w sumie nie istnieje ogólny sens życia, i każdy sam sobie nadaje sens własnego życia.

Taki "ogólny" sens życia, jest nieco... transcendentny. I prócz sensu biologicznego, który dąży do przetrwania, dostosowania się do zaistniałych warunków i... przetrwania, innego nie znajdziesz.
Ale dlaczego tak jest, i czym jest w ogóle "życie", to już czysta transcendencja.


Pt kwi 05, 2019 15:09

Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49
Posty: 141
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
ZycieMaSens napisał(a):
Ufasz Jezusowi w pewnych kwestiach a w innych, fundamentalnych juz nie. Na przykład w tym, że jest Synem Bożym, że uzdrawiał .

Przyjmuję treści zasad zycia sugerowane przez Jezusa gdyż z ludzkiego oglądu są one dobre. Z mojego punktu widzenia treści te są realacją świadków sytuacji Jezusa , i brak fizycznych i jednoznacznych przekazów bezpośredniego autorstwa tegoż Jezusa dla tych treści, co mi nie przeszkadza by się do nich stosować.
Że jest synem bożym ktoś (świadek tej wypowiedzi) napisał i dlaczego tak napisał?, podobnie z uzdrawianiem (żyją obecnie ludzie mający dar uzdrawiania). Jak pisałem nie jest najważniejszym "kto powiedział" lecz "co powiedział"


N kwi 07, 2019 10:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Bartoszek- poczytaj sobie stwierdzenia Buddy, Lao Tsy, różnych nauczycieli duchowych. Dokładnie- nie ważne kto, ale co. Jest pewnien wspólny rdzeń kompatybilny z naszym doświadczeniem, odczuwaniem.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N kwi 07, 2019 10:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
bartoszek napisał(a):
podobnie z uzdrawianiem (żyją obecnie ludzie mający dar uzdrawiania)

Nie znam ani jednego, a Ty, znasz? Kim są ci ludzie?


N kwi 07, 2019 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49
Posty: 141
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
mareta napisał(a):
Nie znam ani jednego, a Ty, znasz? Kim są ci ludzie?

z trzech mi znanych dwoje to lekarze a jeden to ... ma dar diagnozy i w niektórych przypadkach (nie znam szczegółów) "podnosi" zdrowie.Myślę o uzdrawianiu.


N kwi 07, 2019 17:08
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49
Posty: 141
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
IrciaLilith napisał(a):
Bartoszek- poczytaj sobie stwierdzenia Buddy, Lao Tsy, różnych nauczycieli duchowych. Dokładnie- nie ważne kto, ale co. Jest pewnien wspólny rdzeń kompatybilny z naszym doświadczeniem, odczuwaniem.

przyjmuję ich wskazówki do momentu gdy nie każą mi płacić.


N kwi 07, 2019 17:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Popieram, to co najlepsze jest dostępne bez pieniędzy.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N kwi 07, 2019 19:29
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49
Posty: 141
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
cytat:
Wiara, jest to zbiór przekonań na temat tego, co jest rzeczywiste, prawdziwe, wartościowe, do czego
warto dążyć. Przekonania te leżą u podstaw każdej doktryny religijnej, społecznej, politycznej i określają zasady wiary. Zasady wiary są zazwyczaj wyłożone szczegółowo w doktrynie. Większość ludzi jest świadoma
zasad, jakie wyznaje i dąży do ich pełnej artykulacji. Lecz czasami człowiek nie jest świadomy swoich przekonań i wówczas określają one jego działania poprzez podświadomość.

Rzetelny naukowiec nie odrzuci twierdzenia, iż nauka w przyszłości, będzie być może w stanie, określić naturę twórczej siły we wszechświecie, którą my dzisiaj nazywamy metaforycznie Bogiem.

Homo sapiens sapiens, tak brzmi obecna łacińska nazwa naszego gatunku. Po narodzeniu się człowieka na nowo, trzeci człon nazwy przestanie niepotrzebnie dublować poprzedni. Nie wystarczy, bowiem tylko myśleć, trzeba także sobą coś reprezentować w świecie wartości.
Homo sapiens spiritualis, człowiek myślący uduchowiony, oto nowa nazwa. Trzeci człon nazwy, oznacza tutaj coś bardzo ważnego; przynależność do świata duchowych wartości, w którym wiodącą rolę odgrywa, dobroć, miłość bliźniego i bezinteresowność, czyli to, co składa się na duchowość właściwą.


Pn kwi 08, 2019 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
To mniej wiecej popieram i staram sie stosowac.


Pn kwi 08, 2019 23:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Co wspólnego ma duchowość z religijnością?
Coś tam ma, ale można rozwijać duchowość bez przynależności religijnej. Tak samo jak można być religijnym bez rozwoju w sferze duchowej.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt kwi 09, 2019 8:49
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzę ale praktykuję
Bartoszek napisał(a):
Rzetelny naukowiec nie odrzuci twierdzenia, iż nauka w przyszłości, będzie być może w stanie, określić naturę twórczej siły we wszechświecie, którą my dzisiaj nazywamy metaforycznie Bogiem


ta maniera na najładniejszy eufemizm jest żenująca


Wt kwi 09, 2019 13:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL