ja wychowywany byłem przez rodziców katolików i ewentualne wybory musiałyby się wiązać z .... ostatecznie "nie wierzę lecz praktykuję"

Nie, dziękuję. Cyrkowe wygibasy słowne/historyczne mające na celu udowodnienie że św. Ireneusz nie miał na myśli tego co miał na myśli mnie nie kręcą

Bodajże już was pytałem o kwestię rozwodów. I cóż żeście odpowiedzieli? Nic

Dokładnie Teresse.
Przykładowo user Tobias czy Quinque nic "od siebie" nie powiedzieli, ale jedynie wyrecytowali jak automaty, apologetyczny wywód doktrynalny, a jak wiadomo z czymś takim nie ma polemiki.


Z Tobą również się zgadzam Alus. Tylko miej na uwadze, że Twój Kościół jakikolwiek by nie był, również podlega takiemu "dostosowaniu Boga, do swoich potrzeb i koncepcji życie".


Zawsze można zakwestionować, tylko jest to margines, ze względu na wyuczoną apoteozę i dogmatyzację.

EDIT: Proszę o zaprzestanie obrażania użytkowników forum. Każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii, proszę to uszanować i dostosować się do regulaminu forum, w przeciwnym przypadku zostaną wyciągnięte konsekwencje. MH

I to jest powód do obrażania ludzi, że przeczytali trochu książek ze zrozumieniem, wskutek czego Baldwin okazał się za krótki do debaty?


Nie bardzo widzę, w czym tkwi probelm.

Nigdy nie twierdziłam, że nie podlegał.

@Nektariuszu

A Ty czemu jesteś prawosławnym jak mogę zapytać? Urodziłeś się w tej tradycji czy tez konwertowałeś?
Oczywiście nie musisz odpowiadać jak nie masz ochoty

Ten temat nie jest do debaty, bo z dogmatami się nie dyskutuje. Każda zaistniała teologia ma prawo bytu na tych samych zasadach, czy to katolicka, czy prawosławna, zielonoświątkowa, i świadków Jehowy również.
Nie rozprawiamy nad słusznością teologii, ale o jej wyborze.

No dobrze @Baldwinie_79, dotąd brakowało śmiałości, by odpowiedzieć na zadane w wątku pytanie, zatem może w końcu ustosunkujesz się do zadanego tematu?

Jak to czemu? są dlatego, ponieważ zerwali jedność z Kościołem Chrystusowym i następcą Piotra.Odłączając się od Kościoła, stworzyli nowe niezależne od Kościoła społeczności religijne.



Zapewne słyszeli, pytanie jednak nie brzmi czy go słyszeli, ale co z nim zrobili.



Nie, nie mają.Ich odpowiedzią jest przeważnie zaklinanie rzeczywistości.Takie osoby nie chcą przyjąć do wiadomości niczego, co zburzy ich obraz Kościoła katolickiego, mają oni własną wizję historii świata i Kościoła, nie przemawiają do nich żadne fakty.Posługują się oni zasadą "jak fakty przeczą moim wymysłom, to tym gorzej dla faktów."



Przedstawiliśmy po prostu fakty, a z faktami oczywiście nie ma polemiki, możne je jedynie przyjąć lub odrzucić.A faktem jest, że jest tylko jeden Kościół, który istnieje od I wieku, a od którego odłączyły się wszystkie inne wyznania bezpośrednio lub pośrednio.To, że niektórzy nie chcą przyjąć do wiadomości, że jest to Kościół katolicki, niczego w tym fakcie nie zmieni.

Jak to czemu? Są dlatego, ponieważ zerwali jedność z Kościołem Chrystusowym. Odłączając się od Kościoła, stworzyli nową, niezależną od Kościoła społeczność religijną.

Zapewne słyszeli, pytanie jednak nie brzmi, czy je słyszeli, ale co z nimi zrobili.

Nie, nie mają. Ich odpowiedzią jest przeważnie zaklinanie rzeczywistości. Takie osoby nie chcą przyjąć do wiadomości niczego, co zburzy ich obraz Kościoła katolickiego, mają oni własną wizję historii świata i Kościoła, nie przemawiają do nich żadne fakty. Posługują się oni zasadą "jak fakty przeczą moim wymysłom, to tym gorzej dla faktów."

[Powyżej jako odpowiedzi użyto cytatów użytkownika Tobias, z poprawkami interpunkcji. Dwa pierwsze z nich zostały zmodyfikowane na potrzeby argumentacyjne. Podobnie pytania są odpowiednio zmodyfikowanymi pytaniami użytkownika Teresse]

To teraz przedstaw dowody że katolicy:

-Zerwali jedność z Kościołem Chrystusowym
-Odłączając się od tego jedynego Kościoła, stworzyli nową społeczność religijną

Acha, i gdzie ci wyparowało "zerwali jedność z następcą Piotra?" Oczywiście, niewygodny fragment z mojej wypowiedzi wyciąłeś, bo nie pasowałby do tych absurdów które napisałeś.

Wygląda na to, że przestałeś wierzyć w Boga zanim Go poznałeś, a opuszczenie KK było jedynie tego następstwem.
Bóg dał mi się poznać w momencie, kiedy najbardziej tego potrzebowałem, z tym że moje serce czekało na Niego z utęsknieniem, choć nie do końca byłem tego świadom.

Oczekiwałeś Boga - dżinna spełniającego życzenia?

Nie. Oczekiwałem pana, który troszczy się o swoje sługi; rzemieślnika, który dba o swoje narzędzia - ze skutecznością stosowną do swoich wszech-atrybutów, jakimi bywa obdarzany bez protestu.


Możliwe. Skoro jednak Bóg nie potrafi sobie poradzić z wpływami kulturowymi typu Załoga G, to marny z niego bóg.

Filoque. Plus nowe dogmaty.
Odłączenie się powoduje stworzenie nowej, odrębnej społeczności. Masz kłopoty z myśleniem?

Pisałem już o nieuzasadnionych roszczeniach biskupów Rzymu. Było niewygodne, więc wówczas nie komentowałeś.