Tam gdzie jest Jezus Chrystusa, tam jest Kościół powszechny Katechizm KK, Credo, czyli Kościoły: katolicki, protestancki, prawosławny stanowią pospołu Kościół powszechny.

Wygląda na to, ze nigdy nie wybrałem odłamu KK, a byłem wychowywany od dziecka na katolika.
Natomiast odrzuciłem głównie ze względu na problem jaki wynika z pojęć "ortodoksja" i "heterodoksja".
Chrześcijaństwo zaczęło się rozpadać już na wczesnym etapie tworzenia się struktur kościelnych na przełomie II i III w. Więc co jest ortodoksją, a co heterodoksją?
Wpierw trzeba by było zapytać samego Jezusa, czy był on prawowiernym żydem, czy też heretykiem i buntownikiem?
A Szaweł z Tarsu, prawowierny żyd, czy heretyk, i to nie tylko w samym judaizmie, ale głównie w ramach Judeo-chrześcijaństwa (gmina Jerozolimska)?

Podobnie jak kolega @Nektariusz, rozumiem KK, który wprowadzając kolejne dogmaty, tworzy kolejny odłam, który nie zachowuje czystości wiary. Czyściec, odpust, jurysdykcyjnie rozumiany prymatu Rzymu, Niepokalane poczęcie, Wniebowzięcie etc.
Co to ma wspólnego z chrześcijaństwem?!
Już sam sobór Nicejski, jest formą patologii chrześcijaństwa i wpływów władzy na duchowieństwo.
KK w całej swojej despotycznej mentalności imperializmu rzymskiego, odeszło od Kościoła katolickiego tak daleko, jak to tylko możliwe.

Moja wypowiedź nie stanowi zachęty do polemiki, bo jak już powiedziałem, z dogmatami się nie dyskutuje. Wyraziłem jedynie własne zdanie.

Wróć do tego tematu jak już się dowiesz że KK nie jest odłamem



Oczywiście, co kryje się pod terminem "chrześcijaństwo zaczęło się rozpadać już na wczesnym etapie" się nie dowiemy. Oraz jakiej metodologii użył Bladwin79 aby to stwierdzić również



XD. Wróć do tego wątku jak już się dowiesz że prawosławie również wierzy w niektóre katolickie dogmaty. Np. W wieczne dziewictwo Maryi arbitralnie podane do wierzenia na synodzie w Lateranie



Proszę zauważyć że ten użytkownik celowo obraża gospodarzy na katolickim forum



Czyściec co?



Odpusty co?



Cesarz rozumiany jako następca Boga... Już pomijając fakt że jak powiedział Tobias nie ma żadnych nieusprawiedliownych roszczeń biskupa Rzymu



Niepokalane poczęcie co?



Wniebowzięcie co?



Wszystko. Ale to trzeba mieć o tym chrześcijaństwie pojęcie



No tak, bo braterska chęć pojednania się to "patologia chrześcijaństwa". Proszę zauważyć jedną rzecz, Bladwin79 ma nas za debili. Stawia się po stronie prawosławnego Nektariusza, a następnie opluwa SN. Oczywiście pomija fakt że wszystkie 7 Soborów Powszechnych miało miejsce na wschodzie(czyli dzisiejszym prawosławiu) i w prawosławiu Sobór to najważniejszy sposób określania nauki. Taki Koncyliaryzm. O i jeszcze jakby do tego dodać czwarty Konstantynopol to było by 8 Soborów. No ale prawosławie się obraziło i stwierdziło że jednak nie uzna. A sami 200 lat wcześniej chcieli siłą zmusić papieża aby ten uznał ich synod za sobór powszechny, coś co nim nie było



Dajesz

Tak się składa, że to Kościół zachodni, katolicki samowolnie i jednostronnie zmienił credo. Bo tak mu się umyśliło.

Credo nicejsko-konstantynopolitański zmieniły jedynie niektóre dominacje protestanckie.

Że co?!? A "filioque" to z nieba spadło i samo się retroaktywnie dopisało do creda?

(Tak nawiasem: "dominacje protestanckie" -- chodzi o jakieś sado-maso?)

Tak nawiasem chodzi o literówkę - denominacje (łac: denominare) ale przecież nie byłbyś sobą, gdybyś odpuścił sobie sarkazm.
Filioque to spór teologiczny który od Ojca i syna pochodzi, który zasadniczo nie zmieni istoty Credo.

Przede wszystkim: credo zostało zmienione samowolnie i jednostronnie przez zachodnich chrześcijan, katolików.

Jaja sobie robisz. Oczywiście, że filioque zasadniczo zmienia, bo stanowi rozstrzygnięcie dogmatyczne -- skoro umieszczono je w credo, oficjalnej formule wyznania wiary. Doprawdy, jeśli ktoś nie rozumie różnicy pomiędzy "od Ojca pochodzi" a "od Ojca i Syna pochodzi", to równie dobrze może sobie wyznawać jakiś, bo ja wiem? bahaizm? Nie ma w nim oficjalnej formuły definiującej fundamenty wiary i spoczko.

Syn powiedział Ja i Ojciec jedno jesteśmy, to niech sie teolodzy spierają, a każdy chrześcijanin pamięta słowa Jezusa.

Alus dalej nie rozumie, że samowolna i jednostronna zmiana dogmatyczna stanowi de facto zerwanie jedności z Kościołem. To właśnie zrobił Kościół Zachodni. I nie jest to bynajmniej "szczegół teologiczny", skoro chodzi o dogmat, czyli pewnik wiary. Tymczasem wprowadzono go tylnymi drzwiami, cichcem, bynajmniej nie decyzją soboru, czyli zgromadzenia powszechnego biskupów, ale przez uzus, rozpowszechnione użycie na Zachodzie, które dopiero całe pokolenia później przyklepywano formalnie, po rozłamie, na zgromadzeniu zwołanym bez udziału biskupów Wschodu.

Tylko to powiedział Syn na temat Pocieszyciela, Ducha Prawdy ?

Nie tylko - Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi (J 15,26); On Mnie otoczy chwałą , ponieważ z mojego weźmie i wam objawi, Wszystko co ma Ojciec, jest Moje (J 16,14-15)

O ile dobrze się orientuję, katolicyzm nie obieca łatwego życia w ziemskim żywocie, lecz stawia na odpowiedzialność za własną duszę, zatem Bóg troszczy się o człowieka, ale w zakresie zbawienia, to jest najcenniejszy skarb. Jeżeli zatem ktoś pragnie być Jego narzędziem, dba o to co ważne. W Biblii mamy cały przekrój ludzkich życiorysów, zmagających się często z wyzwaniami codzienności, a nie takich co to wiodą bezproblemowe życie. Każdy jednak dostał zestaw cech i umiejętności, by sprostać zadaniom, jakie ma do wypełnienia w Tym życiu. Nie myślimy o tym co Boże, lecz co ludzkie, to główna przyczyna wielu frustracji i powodów uśmiercenia Boga w swym życiu. Jezus zarzucał żydom, że nie znają Boga, oni z kolei zarzucali mu, że jest opętany J 8, 51-59.
Może CI przedstawiono Boga, który jest bliski wielu odłamom protestanckim, gdzie Boga czuje się namacalnie i relacja z Bogiem jest bardzo intensywna, wręcz ma się wrażenie, że człowiek rozmawia z Nim każdego dnia, otrzymując od niego różne rady na życie, a jak się człowiek potknie, zaraz zdaje świadectwo z tego, jak go Bóg podniósł. Mogę się mylić, ale odnoszę wrażenie, że Twoje oczekiwania były rozbieżne z tym, co głosi katolicyzm, sądząc po tym co napisałeś.

Wygląda na to, że większość pobożnych katolików jest jak Nikodem. Tymczasem Jezus powiedział: "Musicie się na nowo narodzić", a także: "Beze mnie nic uczynić ni możecie". Natomiast św. Paweł napisał: "Nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus".

Ale o co ci chodzi?