Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 14:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 363 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 25  Następna strona
 Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1373
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Jedynie Bóg jest tym, którym można się nieustannie zachwycać. Nic i nikt Mu nie dorówna.
Dopóki nie stanął na mojej życiowej drodze, dopóty był dla mnie kimś nieznanym, odległym.Nie chciałem iść do nieba, gdyż postrzegałem je jako okropnie nudne miejsce. Nie chciałem też zostać potępiony. Chciałem rozpłynąć się w nicości.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


So kwi 13, 2019 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Jedynie co może uwierać to to że nie będzie tego co lubię a co jest grzeszne..

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So kwi 13, 2019 19:39
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
ErgoProxy napisał(a):
Podobno poznaje się tam Boga i podobno temu poznaniu nie ma końca. Jest z tym sloganem jeden problem: otóż Bóg ma być prosty, w sensie, że niezłożony - bo tak orzekli filozofowie, co o emergencji nie słyszeli. No nie przyszło im jakoś do głów napakowanych wiedzą antyczną, że zdolności twórcze, więc pewno i stwórcze, to jednak rosną wraz z poziomem komplikacji bytu, a nie na odwrót.

Jak bym więc teraz, w XXI wieku, nie kombinował, to wychodzi mi z tej ich myśli uświęconej jakaś boska pulpa elementarna; w najlepszym razie Azathoth - bezkształtny i bezrozumy bożek z fantastyki Lovecrafta.

Co tu jest do poznawania? Tutaj uciekać trzeba. :P

Wiedza, antyczna współczesna, chińska, aztecka...etc, o jotę nie zmieniają przekazu myśli Moje nie są myślami waszymi, a drogi Moje nie są waszymi drogami...i wysoki intelekt Proxego też tego nie przeskoczy ;)


So kwi 13, 2019 19:51

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Wybawiony napisał(a):
Jedynie Bóg jest tym, którym można się nieustannie zachwycać. Nic i nikt Mu nie dorówna.

Co kojarzy mi się z
https://www.youtube.com/watch?v=0-EF60neguk
Sinéad O'Connor - Nothing Compares 2U

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So kwi 13, 2019 19:52
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
IrciaLilith napisał(a):
Mrs Hadley, może warto szukać tak długo aż się trafi na system dopasowany do potrzeb, a nie męczyć się w niewłaściwej szkole z kiepskim nauczycielem obwiniając siebie? Można też być typem samouka, który najlepiej zrobi tworząc swój prywatny system nauki...

Uważasz, że prawda jest tam, gdzie nam wygodnie? Posiadając wiedzę o systemie myślenia człowieka powinnaś wiedzieć, że szukając prawdy w ten sposób, prawdę dopasowujesz do własnej wygody, mechanizmy obronne skutecznie pozwalają dzięki temu tkwić w iluzji o prawdzie, system ten staje się niewywrotny, bo i punkt odniesienia jest w Tobie, nie na zewnątrz. Kłamstwo jest miłe, przyjemne, pozwala się łudzić co do siebie, natomiast prawda nie baczy na to, czy będzie nam pasować do potrzeb czy nie, nieraz trzeba skonfrontować się z tym, co dla nas nieprzyjemne i trudne, nieraz trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie i robić to, co nam nie odpowiada, bo stawiamy prawdę wyżej, niż własne potrzeby.

Wiara czy prawda to nie są w mojej opinii dobra konsumpcyjne, które sobie wybieramy niczym firanki do mieszkania, jak nie pasi, to się odda do sklepu i weźmie inne. Można oczywiście w traktować te pojęcia jak produkty z supermarketu, ale dla mnie prawda jest czymś, co skłania do poświęcenia swych własnych wygód, a nawet męczenia się z nią, bo chcę żyć w prawdzie, a nie w słodko-cukierkowej iluzji o życiu. Samouk to nie człowiek wyizolowany od ludzi, choć może być i samotnikiem. Człowiek nie jest prowadzony całe życie przez nauczycieli, oni jedynie wskazują drogę, ukierunkowują, widzą nasze błędy, ale do nas należy odrobienie zadania domowego. Praca zespołowa jest znacznie bardziej efektywna niż samotnika-samouka, zatem bez innych ludzi, bez ich mądrego i merytorycznego wsparcia, daleko nie zajdę, zresztą obserwowałam wielu takich "samouków" i te ich systemy dochodzenia do prawdy, nie przyniosły dobrych owoców, delikatnie mówiąc, wykazywali się ponadprzeciętnym egocentryzmem i dość widoczny był brak umiejętności
wypracowania dystansu i pokory wobec własnego punktu widzenia (absolutyzm własnych doświadczeń i obserwacji) oraz wyraźne marginalizowanie światopoglądów odmiennych od własnych. Oczywiście każdy twierdził, że jest krytyczny wobec swoich poglądów, ale dla obserwatora zewnętrznego była widoczna niespójność tej deklaracji. Nie spotkałam jeszcze samouka, który potrafiłby przezwyciężyć ten dość silny (i niewywrotny) mechanizm obronny, dlatego nie przekonuje mnie taka droga.


ErgoProxy napisał(a):
Mrs_Hadley - ja piszę cały czas o sobie, że przez dwadzieścia lat pozostawałem uwiązany do Kościoła Katolickiego, bo święcie wierzyłem, ze tam jest Bóg, i niszczyłem sobie życie, bo takie dostawałem wytyczne od katolickiego personelu. Pani natomiast pisze o cholera-wie-czym, ale z pretensjami pod moim adresem.

A ja nie pisałam o Tobie, tylko o pewnym modelu ludzkiej postawy, która prowadzi w konsekwencji do jej zanegowania.

Świadoma wiara, zaczyna się w momencie spotkania z Jezusem, jak mawia bp.Ryś. Zadaje on sobie pytanie: kim dla mnie jest Jezus Chrystus? To pytanie wskazuje na wymiar osobisty wiary. Nie budujemy jej na katechetce, księdzu, rodzicach czy kolegach, tylko na tym, kim dla nas On jest. Nie jest wiarą niszczenie swego życia, bo inni tak kazali czynić, to faryzeizm. Faryzeusz w świątyni oczekiwał od Boga uznania za jego poświęcenie, wskazywał na celnika, który jedyne co był w stanie wydukać na swą obronę, to prośba o litość. Jak wiemy, usprawiedliwiony został ten drugi, bowiem wierzyć, to budować swe życie na Bogu, nie na społecznych oczekiwaniach. To budowla wzniesiona na miłości do siebie, drugiego człowieka i do Boga.
Piszesz o swych pretensjach wobec katolickiego personelu, które projektujesz na mnie, a ja pytałam o model Boga, który Ci sprzedano i który doprowadził do zanegowania wiary, podając hipotetyczny przykład wskazujący na ciąg przyczynowo-skutkowy, który mógł doprowadzić do takiego zakończenia przygody z wiarą.

Teresse napisał(a):
Odmienny od katolickiego, czyli dla nas katolików nieprawdziwy...i jak wierzymy obiektywnie nieprawdziwy...

Nic podobnego. Boga nie ograniczają mury kościelne. Wierzymy, że w KK jest depozyt wiary, że wskazuje najkrótszą drogę do Boga, ale to nie oznacza, że w pozostałych odłamach chrześcijaństwa Boga nie ma.


Teresse napisał(a):
No chyba zawsze dla katolika katolik, jeśli oczywiście jego obraz jest zgodny z nauczaniem KK, prawda? Chyba że to obojętne czy się należy do KK czy nie, ważna jest "głęboka relacja z Bogiem"?

Uważasz, że Bóg nie może zbawić ludzi spoza KK? Katolik może być dalej od Boga niż taki protestant czy muzułmanin, może nawet iść drogą do piekła, gdyż pomimo praktyk pobożnościowych Bóg dla niego nic nie znaczy, natomiast protestant może być blisko Boga żyjąc wedle Prawa Miłości, będąc dla innych dobrym i życzliwym, nie osądzając ich, a starając się im pomóc na tyle, na ile potrafi. To nie nasza sprawa osądzać cudzą wiarę i zawłaszczać sobie Boga, bo czy my mamy nieskażony przez ludzką naturę obraz Boga, skoro wciąż jest dla nas tajemnicą?
Jezus wytykał Żydom, że nie znają Boga, Ci go chcieli za to ukamienować, gdyż wzbudził ich gniew, przedstawiał bowiem Boga ST w sposób, którego oni inaczej pojmowali. Bóg jest dobrym pasterzem, idzie za owcami, które odłączyły się od stada. Zbawił dobrego łotra w ostatnich chwilach jego życia, a przecież za życia nie chodził za Jezusem, uzdrawiał również ludzi, którzy byli poganami (Syrofenicjanka).

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 14, 2019 17:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Nikt z nas nie ma dostępu do prawdy obiektywnej.
W takim razie zostaje prawda pragmatyczna. Nie musi być miła, przyjemna ani łatwa. Ma być użyteczna.

Samouk po prostu korzysta z różnych źródeł i wybiera te z których dobrze mu się uczy, to co przynosi oczekiwane efekty.

Można się tak uczyć języków obcych, można tak budować swój światopogląd. Różnica jest ogromna, bo ucząc się języka obcego chcę się nim posługiwać, poznać jego kanony, osiągnąć poziom skutecznej komunikacji lub wręcz dążyć do poziomu native speakerów. Budując światopogląd nie da się ustalić z góry do czego się dąży, można jedynie przyjąć wstępne założenia co dobry światopogląd powinien obejmować, co zapewniać, ale i te założenia mogą ulegać poważnym zmianom podczas budowy.
Ucząc się języka dąży się do zbudowania czegoś możliwie zbliżonego do wzorca, to jak budowa z lego z instrukcji. Chodzi o z góry określony efekt. Można iść krok po kroku za instrukcją, albo patrzeć tylko na docelowy model i kombinować po swojemu.
Budując światopogląd czy model rzeczywistości po prostu nie ma instrukcji, można korzystać z budowli innych i ma to sens, ale nie trzeba się na nikim konkretnym wzorować.
Bo chodzi o indywidualny system, indywidualną budowle.

Jeden lubi chodzić po górach z przewodnikiem, po wytyczonych szlakach, z konkretnym punktem docelowym a inny woli po swojemu. Czy jeden jest gorszy od drugiego? Czy jedna taktyka jest lepsza od drugiej?
Wszystko zależy od upodobań i przyjętych kryteriów.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N kwi 14, 2019 17:41
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
IrciaLilith napisał(a):
Jeden lubi chodzić po górach z przewodnikiem, po wytyczonych szlakach, z konkretnym punktem docelowym a inny woli po swojemu. Czy jeden jest gorszy od drugiego? Czy jedna taktyka jest lepsza od drugiej?
Wszystko zależy od upodobań i przyjętych kryteriów.

Czy ktoś tu mówił o wartościowaniu człowieka? Można jechać w góry bez zapoznania się z mapą terenu i poznania znaków, bo jak przystało na samouka, ktoś chce uczyć się sam, bez gotowców. Można wziąć japonki i zdobywać Rysy, bo przecież wszystko trzeba zanegować i przeprowadzić eksperyment, by przekonać się osobiście, czy te gotowce wtłaczane w ramach bezpieczeństwa dla amatorów gór mają sens czy nie, ale można brać przykład z doświadczeń wielu pokoleń i uczyć się od nich, zamiast tworzyć swój własny unikatowy system dotyczący wędrówek górskich, tworząc od nowa coś, co sprawdza się od lat.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 14, 2019 18:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Jestem za zachowaniem bezpieczeństwa, problem jest w tym, że w dziedzinie światopoglądów dostępne mapy różnią się tak bardzo, że trudno uznać czy odnoszą się do tego samego obszaru i może zaufanie jednej konkretnej nie jest do końca rozsądne? Może warto zabrać wszystkie i porównywać z doświadczeniami z trasy?

Do tego chodząc tylko po wytyczonych szlakach można ominąć nie tylko niebezpieczeństwa ale i wiele fantastycznych miejsc.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N kwi 14, 2019 18:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
IrciaLilith napisał(a):
Jestem za zachowaniem bezpieczeństwa, problem jest w tym, że w dziedzinie światopoglądów dostępne mapy różnią się tak bardzo, że trudno uznać czy odnoszą się do tego samego obszaru i może zaufanie jednej konkretnej nie jest do końca rozsądne? Może warto zabrać wszystkie i porównywać z doświadczeniami z trasy?

Na dziś dzień szacuje się jakieś 10 000 systemów religijnych, dodaj do tego mocno rozproszone i zróżnicowane systemy niereligijne i teraz podaj propozycję w jaki sposób zebrać je wszystkie i porównać? Za pomocą jakich kryteriów?
IrciaLilith napisał(a):
Do tego chodząc tylko po wytyczonych szlakach można ominąć nie tylko niebezpieczeństwa ale i wiele fantastycznych miejsc.

Można również iść poza wytyczonymi trasami i niszczyć ekosystem, naruszając strefy bezpieczeństwa organizmów żywych, stawiając wyżej własne doznania i przyjemności niż troskę o braci mniejszych :evil:

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 14, 2019 18:15
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Góry są jedne. Natomiast w prawdziwym życiu istnieją "góry" rozmaitych odmian, gdzie każdy wariant narzuca odmienne reguły. Zrozumiałe, że jest wielu różnych specjalistów od wielu różnych rodzajów "wędrówek". Ale jeśli kto twierdzi, że co się komu sprawdziło na Evereście, to się na pewno, każdemu sprawdzi w Rowie Mariańskim - otóż takiego doradcę obchodzić należy z daleka. Bo to jest pyszałek i dobrze, jeśli w tej - nie satanistycznej nawet - pysze cyniczny, a nie po prostu głupi.

Co do pretensji pod moim adresem... pani się miga, pani Hadley. Ale mnie się nie chce nawigować po temacie; nie będę się panią przepychał. Ujęła pani rzecz kategorycznie, więc i ja sobie pozwolę: otóż świadoma wiara zaczyna się od spotkania z dobrymi Duchami, przypadkiem japońskimi, i uznania Jezusa za kogoś w rodzaju barbarzyńskiego Konfucjusza - albo buddy, jak komu wola. Jeśli to nie starcza - otóż chrześcijanie w większości są to dzieci we mgle, które same nie wiedzą, co wyznają, ani gdzie są przez ślepców cynicznych prowadzani. Nie tylko, ale głównie od człowieka zależy, czy będzie błądził dalej, czy tę mgłę mu przed śmiercią jakiś Duch życzliwy rozgoni.


N kwi 14, 2019 18:19

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
ErgoProxy napisał(a):
otóż świadoma wiara zaczyna się od spotkania z dobrymi Duchami, przypadkiem japońskimi, i uznania Jezusa za kogoś w rodzaju barbarzyńskiego Konfucjusza - albo buddy, jak komu wola. Jeśli to nie starcza - otóż chrześcijanie w większości są to dzieci we mgle, które same nie wiedzą, co wyznają, ani gdzie są przez ślepców cynicznych prowadzani. Nie tylko, ale głównie od człowieka zależy, czy będzie błądził dalej, czy tę mgłę mu przed śmiercią jakiś Duch życzliwy rozgoni.

Kontaktowałeś się z duchami? Skąd pewność że dobrymi?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N kwi 14, 2019 18:24
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Poznałem po owocach.

Jestem na nie wyczulony od dziecka, tylko mi cięgiem wmawiali barbarzyńcy, ze to albo Bóg, albo złudzenie poznawcze.


N kwi 14, 2019 18:30

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
A jakie owoce? Bo owoce Ducha Świętego to znamy, czy te Twoje są podobne?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N kwi 14, 2019 18:31
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
Jak ustosunkować się wobec takiego dictum? Masz swoje Duchy japońskie i zamiast zapoznawać i pogłębiać swą wiedzę do ich rozeznawania, to nam Ergo siedzi na forum katolickim i ujada na katolicyzm. To są te owoce?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 14, 2019 18:32
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego odrzucam/wybieram akurat KK?
No właśnie. Jak się ustosunkować do takiego dictum, pani Hadley? W końcu całe chrześcijaństwo sprowadza się do ujadania na inne religie, że to bożki. Albo piekło i szatani.


N kwi 14, 2019 18:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 363 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL