Mamusia mi nie kupiła loda, bo boli mnie gardło, nie lubię mamusi...

Nie rozumiem tego kultu Japonii...

Orient jest po prostu cywilizowany. My mamy tego farta, ze żyjemy pod koniec historycznej anomalii, kiedy barbarzyńcy z Okcydentu byli potężniejsi, bo na upadek Chin, kolejny z rzędu, nałożyła się na angielska rewolucja przemysłowa.

Co prawda, nie jestem stuprocentowo przekonany, czy chciałbym żyć w ichniejszej cywilizacji. Bycie barbarzyńcą też ma swoje zalety.


"Tatuś mnie zbił kablem, ale ja kociam tatusia, bo może mnie wsadzić do piekarnika"?

Nie, tatuś powiedział że jak przystawię sobie żelazko do buzi do się poparzę, co za niedobly tatuś, takie fajne żelazko...

No i to jest właśnie poziom intelektualny i moralny polskich katolików - możesz zgwałcić, a pokornie poprosi o więcej, o ile uwierzy, że jesteś od Boga. Może być w tym kraju dobrze, może być on respektowany na świecie? No przeca, że nie.

Nie jest. Japonia przynajmniej do 1945 roku. Była zacofanym krajem gdzie psy odbytami szczekały

Ech, skoro prowadzą taką żałosną akcję jak #RespectUs...

I forma, i treść nie do zaakceptowania.

A z czym się nie zgadzasz? Gdyby nie to że Japonia w drugiej połowie XIX wieku otworzyła granice, to dalej by latali z łukami po lasach

Przypuszczam że w 1905 roku byłbym po stronie Rosji...

Oczywiście nie zlał za naganny postępek, tylko tak dla własnego kaprysu....

Czyli już wiemy, ze Aluś dopuszcza wychowywanie dzieci kablem. Moje gratulacje.


Przypuszczam, że powinieneś się Andy wreszcie określić, czy stoisz po stronie zajadłego, nieprzejednanego wroga Polski, czy jedynego kraju, który nie zamknął swojej ambasady w Warszawie po kampanii wrześniowej.


Jakby się siogunat był wykopyrtnął u swojego zarania, toby latali z muszkietami i innym osprzętem. Niestety, nie wykopyrtnął się - zakonserwowali sobie chłopaki porządki średniowieczne.

Urodziłem się jako prawosławny Zawsze byłem wierzący i praktykujący, ale dopiero w pewnym momencie swojego życia zainteresowałem się mocniej teologią. Do tego stopnia, że po skończeniu jednych studiów poszedłem na kolejne - teologiczne. Dlaczego wciąż pozostaję prawosławny? Dlatego, że jestem przekonany o autentyczności prawosławia, jestem przekonany o tym, że to właśnie w nim jest pełnia Prawdy - w sensie zachowania czystości wiary w niezmienny sposób od czasów Chrystusa i apostołów, przez Świętych Ojców, aż po dziś dzień - widzę tu pewną wyraźną ciągłość, niezmienność, która trwa od Chrystusa po dziś dzień. Tak to odbieram i dlatego wciąż pozostaję prawosławny. Poza tym bardzo do mnie przemawia to w jaki sposób prawosławie postrzega Boga i relację między Bogiem i człowiekiem, to czym dla prawosławia jest grzech, po co są sakramenty, jaki jest sens misji Chrystusa - gdy się tego wszystkiego dowiadywałem, gdy poznawałem, uczyłem się, to czułem tak jakby intuicyjnie, że to jest właściwe. Trafiało to mi prosto w serce, głęboko w moją duszę, tak jakbym odkrywał coś, o czym intuicyjnie i tak już wcześniej wiedziałem, że to tak właśnie jest.

Dlaczego nie wybrałem KK? Dlatego, że żywię przekonanie, że w pewnych kwestiach KK się myli, wprowadzając na przestrzeni dziejów pewne zmiany, które spowodowały odejście w pewnych aspektach od tej linii nauczania, która trwała od czasów Chrystusa, przez apostołów, Świętych Ojców po dziś dzień. Nie dostrzegam tej linii w KK, widzę jej przerwanie. Dlatego właśnie KK mnie do siebie nie przekonało. Żeby to dokładnie wyjaśnić musiałbym się uciec do dokładnych przykładów, więc na razie pozostanę tylko przy tych ogólnikach.



Jasne, nie ma sprawy Myślałem, że po prostu nie miał kto Ci odpowiedzieć na Twoje wątpliwości, dlatego zaproponowałem dyskusję.



A pamiętasz może, w którym to temacie było?

Wiemy na pewno, że stosujesz wygibasy nijak się mające do meritum
Ja napisałam, ze matka nie kupiła lodów z przyczyn choroby dziecka, na co dziecko zareagowało złością.
Ty piszesz o laniu bez przyczyny...gdy nikt normalny nie karci dziecka bez przyczyny ze strony dziecka.

Przyczyna niczego tutaj nie zmienia. Zresztą nie pisałem tylko o laniu kablem, pisałem tez o wsadzaniu do piekarnika. Mam rozumieć, że Aluś w tym również nie widzi nic zdrożnego? Jeśli tylko przyczyna jest niebłaha.