Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 7:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 A co jeśli... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: A co jeśli...
Swołocz napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
Czyli Andy uważa, że życie to gra gdzie stawką jest wieczne szczęście lub wieczne cierpienie

Czy Bóg dopuszczający wieczne cierpienie jest Bogiem miłosiernym? Miłującym?

I to nie "byle jakie" cierpienie - ale takie cierpienie jak opisuje Andy, czyli przebywanie w ogniu. (Tak też piekło przedstawiła Pani objawiająca się pastuszkom w Fatimie).

Wystarczy sama nieobecność Boga. Skoro Bóg jest nieskończony, to sam brak będzie niewyobrażalnym cierpieniem braku Boga. Choć ateiści zwykli mówić że im Boga nie potrzeba.

A co masz na myśli z
"Wiem, to tylko symbol odrzucenia doświadczeń z tych żyć, w których nie odnajdzie się Królestwa Boga w sobie, czyli nie nawiąże się kontaktu z samym sobą "

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz kwi 18, 2019 20:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: A co jeśli...
Tak sobie bezpodstawnie i arbitralnie umyśliłam, że piekło to tylko symbol destrukcji indywidualnego doświadczenia jeśli się podczas niego nie połapiesz kim jesteś co symbolicznie jest określone jako odnalezienie Królestwa Bożego w sobie, bo połączenie jest możliwe tylko gdy osiągniesz tą świadomość.

Wiesz co jest zabawne w wizji bycia Bogiem? Że praktycznie to z czym się wcześniej utożsamiałeś umiera, dosłownie musisz umrzeć, aby narodzić się na nowo, wyrzec się wszystkiego co było cenne. Wszelkich poglądów, indywidualności, utożsamiania się, przywiązania, wizji siebie i Boga, dualizmu... Niby one dalej są, ale nie są już Tobą, są tylko tym czego doświadczasz, narzędziem lub iluzją, choć to to samo tak w gruncie rzeczy.
Wręcz mnie śmieszy? Jak bardzo to pasuje do tego co głosi chrześcijaństwo. To z czym się utożsamia większość ludzi czyli ciało i umysł w takim układzie stają się tylko narzędziami w 'rękach Boga' :)
Do tego nie ma problemu z kochaniem bliźniego jak siebie samego, no bo w końcu jesteśmy jednym. Krzywdząc kogokolwiek krzywdzisz siebie, a że to głupie to stajesz na uszach aby nie krzywdzić. Poświęcenie indywidualnego siebie też nie jest problemu, bo w końcu skoro już wiesz kim jesteś to praktycznie już jesteś w tym Królestwie Bożym, bo odnalazłeś je w sobie.

Nadal masz swoje ego, ale się z nim nie utożsamiasz...
Jesteś w pełni człowiekiem, bo doświadczasz swojego ciała i umysłu, ale jesteś też w pełni zjednoczony z Bogiem, tożsamy z Nim.

Ale się porobiło;) Tylko tego ma powagę nie bierz, ja tylko bawię się konceptami.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz kwi 18, 2019 20:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: A co jeśli...
IrciaLilith napisał(a):
Do tego nie ma problemu z kochaniem bliźniego jak siebie samego, no bo w końcu jesteśmy jednym. Krzywdząc kogokolwiek krzywdzisz siebie, a że to głupie to stajesz na uszach aby nie krzywdzić.

Tak by było gdyby była reinkarnacja i działała wstecz: ktoś umiera w 2050 roku i cofa się do 1980. Ale tu nadal mamy samotność, bo wszyscy to ja.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz kwi 18, 2019 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: A co jeśli...
To fakt, dlatego ten cały sen, iluzja rozdzielenia siebie na wiele bytów...

Z drugiej strony - uważasz samotność za coś złego? Strasznego? Dlaczego?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz kwi 18, 2019 20:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: A co jeśli...
Samotność jest straszna. Dlatego w Niebie moim zdaniem jest absolutny brak samotności.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz kwi 18, 2019 21:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: A co jeśli...
Andy72 napisał(a):
w przypadku porażki na wieki płonięcie w piekielnym ogniu.
Ja tam wybieram piekielny ogień... :buja:
A wy zrobicie jak uważacie, ja tam nie chcę być tchórzliwym cieniasem, idącym na łatwiznę! :mrgreen:

IrciaLilith napisał(a):
Jeśli byłby awatarem to kim byłby gracz?
Polem świadomości.

Sowłocz napisał(a):
Czy Bóg dopuszczający wieczne cierpienie jest Bogiem miłosiernym? Miłującym?
A dlczego Bóg miałby mi zabraniać pójść do piekła? :buja: Czemu miałby ograniczać moją wolność? Mam nadzieję, że tego nie zrobi bo się wkurzę i mu nakopię! :mrgreen: :twisted: :bije: :badgrin:

_________________
Pokój wam.


Cz kwi 18, 2019 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: A co jeśli...
Zastanawiales sie Andy kiedys co naprawde robi cie szczesliwym ?


Cz kwi 18, 2019 22:46
Zobacz profil
Post Re: A co jeśli...
No cóż – podchodząc do koncepcji poważnie, to wynikałoby z niej, że mamy wybitne szczęście. Trafiliśmy bowiem na świat wygenerowany przez wyjątkowo genialnego i szlachetnego boga. Natomiast mieszkańcy światów stworzonych przez ludzi, to dopiero będą mieli przerąbane.


Pt kwi 19, 2019 8:25

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: A co jeśli...
Jeśli ten świat uważasz za dzieło szlachetnego geniusza to jak wyglądałyby światy wykreowane przez kogoś chcącego dopiero nauczyć się rozpoznawać dobro od zła i na poziomie uczniaka?

Tak szczerze, co byś poprawił? Ja np. budowę ludzkiego ciała( duużo poprawek, bo w końcu ewolucja to nie to co porządny projektant), pewne zależności w przyrodzie, tak aby ograniczyć pasożytnictwo. Może bym dostosowała tą planetę do ludzi, lubię zwierzęta, ale czemu by nie sprawić, aby była dostosowana do nas tak aby zwierzaki też miały swoje miejsca? Trochę bym pokombinowała z aktywnością wulkaniczną i trzęsieniami ziemi, ogólnie z kilmatem. Zadbałabym też o to aby pewnych pierwiastków było pod dostatkiem. Ale najwięcej zmian w człowieku.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt kwi 19, 2019 9:08
Zobacz profil
Post Re: A co jeśli...
IrciaLilith napisał(a):
Jeśli ten świat uważasz za dzieło szlachetnego geniusza to jak wyglądałyby światy wykreowane przez kogoś chcącego dopiero nauczyć się rozpoznawać dobro od zła i na poziomie uczniaka?

Tak szczerze, co byś poprawił? Ja np. budowę ludzkiego ciała( duużo poprawek, bo w końcu ewolucja to nie to co porządny projektant), pewne zależności w przyrodzie, tak aby ograniczyć pasożytnictwo. Może bym dostosowała tą planetę do ludzi, lubię zwierzęta, ale czemu by nie sprawić, aby była dostosowana do nas tak aby zwierzaki też miały swoje miejsca? Trochę bym pokombinowała z aktywnością wulkaniczną i trzęsieniami ziemi, ogólnie z kilmatem. Zadbałabym też o to aby pewnych pierwiastków było pod dostatkiem. Ale najwięcej zmian w człowieku.
Powodzenia…


Pt kwi 19, 2019 9:12

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: A co jeśli...
A co uważasz, że mając odpowiednią moc sprawczą nie da się nanieść poprawek na ten świat? Problemem jest tylko moc sprawcza, nie koncepty, bo niedoróbki po prostu widać i jest to ok, bo w końcu Ziemia to wynik zjawisk geologicznych oraz ewolucji. One nie mają na celu zapewnienie optymalnych warunków do rozwoju.

Twierdzenie, że fizycznie jesteśmy doskonali świadczy tylko o nieznajomości ludzkiej anatomi i fizjologii. Jesteśmy wynikiem ewolucji, która generalnie promuje kompromisy, nie w pełni optymalne i najlepsze rozwiązania.

Serio, jak by wyglądał Twoim zdaniem świat wykreowany przez uczniaka chcącego przez doświadczanie jako istoty z tego świata załapać co jest dobre a co złe?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt kwi 19, 2019 9:38
Zobacz profil
Post Re: A co jeśli...
IrciaLilith napisał(a):
A co uważasz, że mając odpowiednią moc sprawczą nie da się nanieść poprawek na ten świat?
Da się. Z definicji. Ale też trzeba by było umieć. Rozumieć zależności rządzące światem lepiej, niż ktokolwiek na świeci.
Cytuj:
Problemem jest tylko moc sprawcza, nie koncepty, bo niedoróbki po prostu widać i jest to ok, bo w końcu Ziemia to wynik zjawisk geologicznych oraz ewolucji.
Czyli Ty byś rzeczywistością sterowała ręcznie? Czy też umiałabyś zaprojektować takie prawa natury, żeby „niedoróbek” nie było?
Cytuj:
Twierdzenie, że fizycznie jesteśmy doskonali świadczy tylko o nieznajomości ludzkiej anatomi i fizjologii.
Jak dobrze, że nikt w tym wątku tego nie twierdził.
Cytuj:
Serio, jak by wyglądał Twoim zdaniem świat wykreowany przez uczniaka chcącego przez doświadczanie jako istoty z tego świata załapać co jest dobre a co złe?
Hmmm. Prawdopodobnie w ogóle by nie wyglądał, bo nie zamieszkiwałoby go nic, co by mogło go zobaczyć.


Pt kwi 19, 2019 10:03

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: A co jeśli...
Nie mówię o sterowaniu ręcznym tylko o dokonaniu pewnych modyfikacji. Drobne modyfikacje na drodze doboru sztucznego wprowadzamy od wielu lat, mając odpowiednie moce można by wprowadzić konkretne poprawki.
Nie mam zamiaru ruszać fundamentalnych praw natury, bo najpierw musiałabym je w pełni ogarniać.

Ten świat jest wynikiem działania fundamentalnych praw przyrody, prostych zasad oddziaływań między cząstkami i wyszło jak wyszło. Zero śladów interwencji dowolnego Boga. A jeśli to dzieło Boga to wszystko wskazuje na to, że się uczy, eksperymentuje.
Jeśli nasze ciała ktoś by projektował a nie byłyby wynikiem czynników ewolucyjnych to by znaczyło, że fatalny to projektant. Na szczęście nie ma na kogo się złościć, bo to tylko ewolucja.

Serio, jakby ten świat był moim dziełem to bym się nie przyznawała, a mając takie możliwości pracowała non stop aby naprawić to co kiepsko wyszło. Fakt faktem najpierw musiałabym uczciwie przeżyć ten świat z każdej możliwej perspektywy, aby wiedzieć dokładnie co i jak poprawić.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt kwi 19, 2019 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: A co jeśli...
Andy72 napisał(a):
Wystarczy sama nieobecność Boga. Skoro Bóg jest nieskończony, to sam brak będzie niewyobrażalnym cierpieniem braku Boga.


Ja doświadczam braku Boga, i jakoś mi to nie przeszkadza, a nawet momentami jest całkiem fajnie, więc nie wiem skąd pomysł że od braku Boga mam odczuwać niekończące sie cierpienie?

Andy72 napisał(a):
Samotność jest straszna. Dlatego w Niebie moim zdaniem jest absolutny brak samotności.


A co z ludźmi którzy lubią żyć w samotności, oni też będąc w Niebie, zostaną zmuszeni do tego, żeby bez końca żyć w tej Niebiańskiej wspólnocie?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt kwi 19, 2019 11:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: A co jeśli...
IrciaLilith napisał(a):
o dokonaniu pewnych modyfikacji,

Ja mysle ze Leibnitz to wszystko przeanalizowal. A on to mial leb - nie to co inni naprawiacze swiata.
A tak wogole - chcac zmodyfikowac A aby bylo A' spowodowalabys brak A - ladnie to tak pozbawiac swiat A?


Pt kwi 19, 2019 16:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL