Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 18:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Moje pytanie do Boga. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2739
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Whispernight napisał(a):
Więc wybacz, ale takie mam zdanie. ,,,to jest czysty absurd!

W porzadku. Kazdy ma prawo do swojego zdania.
Moze to dobrze ze istnieje czern.
Bo gdyby istniala tylko biel to czegos by zabraklo.


Wt paź 08, 2019 19:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Moje pytanie do Boga.
robaczek2 napisał(a):
Whispernight napisał(a):
Więc wybacz, ale takie mam zdanie. ,,,to jest czysty absurd!

W porzadku. Kazdy ma prawo do swojego zdania.
Moze to dobrze ze istnieje czern.
Bo gdyby istniala tylko biel to czegos by zabraklo.


jeżeli biel przypisujemy Panu Bogu, a czerń stronie przeciwnej, to ta wypowiedź jest wręcz niespotykanym brakiem wiary.


Wt paź 08, 2019 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Moje pytanie do Boga.
@bylejaki? dlaczego masz taki bylejaki nick, nie pasujący do często rozsądnych wypowiedzi?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Wt paź 08, 2019 21:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Moje pytanie do Boga.
IśćzaJezusem napisał(a):
Życie na ziemi jest krótkie w porównaniu do wieczności...

Bez wątpienia. Tylko problem w tym, że jest to twierdzenie ze wszech miar niepotwierdzone... istnienia duszy rzecz jasna, znaczy nieśmiertelnej duszy. :?
Dlatego uważam, że człowiek wynalazł sobie Boga, aby mieć coś więcej! Pośród niesprawiedliwości tego świata, niedoli i smutku. Jak to ktoś metaforycznie nazwał, "opium dla mas".

IśćzaJezusem napisał(a):
Niektórzy przychodzą do Boga i poznają go przez cierpienie.

Jak i wielu, poznają Boga w dostatku i urodzaju. Tacy ludzie dziękują Panu pod niebiosa, za szczęście jakim ich raczył obdarzyć. Dziękują mu za zdrowie własne oraz najbliższych... i za wszelaką pomyślność, upatrując w niej tylko i wyłącznie Bożą opatrzność.

No i jaki z tego morał?

Jedni mają "pełną" Bożą opatrzność, a inni jak nasz forumowy kolega @Zetor, otrzymali płacz i zgrzytanie zębami...

@Idźsobiezakimchcesz, jak widać nie ma tu dobrej odpowiedzi na pytanie autora tematu. Jedynie podzielił się z nami własnym poczuciem wielkiej niesprawiedliwości jaka go dotknęła, i tyle. Jak sam widzisz nawet nie rozmawia z nami więcej... bo i nie ma o czym.
Teksty Biblijne które przytaczasz, niczego nie wytłumaczą.

bylejaki napisał(a):
jeżeli biel przypisujemy Panu Bogu, a czerń stronie przeciwnej, to ta wypowiedź jest wręcz niespotykanym brakiem wiary.

"A jeśli założymy, że Bóg jest energią... to znajdziesz Boga nawet w bryłce węgla."
Autor- nie pamiętam. :?

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Śr paź 09, 2019 11:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Whispernight napisał(a):
IśćzaJezusem napisał(a):
Życie na ziemi jest krótkie w porównaniu do wieczności...

Bez wątpienia. Tylko problem w tym, że jest to twierdzenie ze wszech miar niepotwierdzone... istnienia duszy rzecz jasna, znaczy nieśmiertelnej duszy. :?
Dlatego uważam, że człowiek wynalazł sobie Boga, aby mieć coś więcej! Pośród niesprawiedliwości tego świata, niedoli i smutku. Jak to ktoś metaforycznie nazwał, "opium dla mas".

IśćzaJezusem napisał(a):
Niektórzy przychodzą do Boga i poznają go przez cierpienie.

Jak i wielu, poznają Boga w dostatku i urodzaju. Tacy ludzie dziękują Panu pod niebiosa, za szczęście jakim ich raczył obdarzyć. Dziękują mu za zdrowie własne oraz najbliższych... i za wszelaką pomyślność, upatrując w niej tylko i wyłącznie Bożą opatrzność.

No i jaki z tego morał?

Jedni mają "pełną" Bożą opatrzność, a inni jak nasz forumowy kolega @Zetor, otrzymali płacz i zgrzytanie zębami...

@Idźsobiezakimchcesz, jak widać nie ma tu dobrej odpowiedzi na pytanie autora tematu. Jedynie podzielił się z nami własnym poczuciem wielkiej niesprawiedliwości jaka go dotknęła, i tyle. Jak sam widzisz nawet nie rozmawia z nami więcej... bo i nie ma o czym.
Teksty Biblijne które przytaczasz, niczego nie wytłumaczą.
:?


Zachęcam do czytania Biblii to może znajdziesz tam odpowiedź... Jeśli chodzi o życie w dostatku i bez trosk, też jest na to odpowiednie miejsce w Piśmie Świętym. Zachęcam do odnalezienia :)
Np. jest napisane, że bogaczowi ciężej jest wejść do krolestwa Bożego niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne


Śr paź 09, 2019 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje pytanie do Boga.
IśćzaJezusem napisał(a):
Bez wątpienia. Tylko problem w tym, że jest to twierdzenie ze wszech miar niepotwierdzone... istnienia duszy rzecz jasna, znaczy nieśmiertelnej duszy. :?
Dlatego uważam, że człowiek wynalazł sobie Boga, aby mieć coś więcej! Pośród niesprawiedliwości tego świata, niedoli i smutku. Jak to ktoś metaforycznie nazwał, "opium dla mas".


To jest nawet szkodliwe, bo zamiast korzystać z życia ile się da, to ktoś czeka na nagrodę w Niebie która może nie istnieć, w sensie nie ma ani nagrody ani Nieba, jest jedynie stracone życie.

IśćzaJezusem napisał(a):
Zachęcam do czytania Biblii to może znajdziesz tam odpowiedź... Jeśli chodzi o życie w dostatku i bez trosk, też jest na to odpowiednie miejsce w Piśmie Świętym. Zachęcam do odnalezienia :)
Np. jest napisane, że bogaczowi ciężej jest wejść do krolestwa Bożego niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne


Z jakiej racji używasz słowa "ciężej"? to wielbłąd może przejść przez ucho igielne? w jaki sposób?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr paź 09, 2019 22:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Robek napisał(a):

To jest nawet szkodliwe, bo zamiast korzystać z życia ile się da, to ktoś czeka na nagrodę w Niebie która może nie istnieć, w sensie nie ma ani nagrody ani Nieba, jest jedynie stracone życie.


Mogę Ci zagwarantować, że życie z Bogiem na ziemi nie jest stracone :-D jak byłam nastolatką tez tak myślałam, a że wiedziałam, że Bóg istnieje itd. to postanowiłam się nawrócić jak będę ,,stara", bo to jest nudne, trzeba się tylko modlić i wgl żadnej radości z życia. Na szczęście tak się nie stało i w wieku 15 lat oddałam swoje życie Bogu i ani razu tego nie żałowałam, a co więcej jestem bardziej szczęśliwa niż byłam wtedy. Życie z Bogiem to żywa społeczność z nim, a nie jakiś obrzęd czy religia. W każdej sytuacji, z różnymi problemami mogę się zwrócić do Boga i On pomaga... A nawet jak wszystko jest dookoła dobrze to Bóg daje do serca pokój i radość, a kiedyś mimo że miałam wszystko w sercu co jakiś czas pojawiała się jakaś pustka... A co się tyczy nagrody w Niebie, to nawet tu na ziemi jeśli buduje się coś na fundamencie Bożym to i w tym doczesnym życiu ma się Boże błogosławieństwo, także cieszę się, że mogę swoje życie budować w oparciu o Słowo Boże i nie popełniłam tylu błędów o które było tak łatwo...

IśćzaJezusem napisał(a):
Zachęcam do czytania Biblii to może znajdziesz tam odpowiedź... Jeśli chodzi o życie w dostatku i bez trosk, też jest na to odpowiednie miejsce w Piśmie Świętym. Zachęcam do odnalezienia :)
Np. jest napisane, że bogaczowi ciężej jest wejść do krolestwa Bożego niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne


Robek napisał(a):
Z jakiej racji używasz słowa "ciężej"? to wielbłąd może przejść przez ucho igielne? w jaki sposób?


Cytowałam werset z Ewangelii z wypowiedzi Jezusa. Nie znam się, aż tak na wielbłądach ani nie wiem jak dokładnie one to robią, ale można się domyślić, że dla takiego dużego zwierzęcia nie jest to rzeczą łatwą. Jeśli chodzi o ciężej to nawet u nas w kraju jest takie powiedzenie: Jak trwoga to do Boga. Ludzie, którzy żyją w dostatku często zapominają o Bogu, żyją sobie beztrosko itd., natomiast jeśli ktoś ma jakieś problemy, coś się nie układa tacy ludzie częściej są skłonni szukać Boga.


Cz paź 10, 2019 8:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje pytanie do Boga.
IśćzaJezusem napisał(a):
Mogę Ci zagwarantować, że życie z Bogiem na ziemi nie jest stracone :-D


Rezygnacja z romansów, to dla mnie strata wielu lat życia.

IśćzaJezusem napisał(a):
Na szczęście tak się nie stało i w wieku 15 lat oddałam swoje życie Bogu i ani razu tego nie żałowałam, a co więcej jestem bardziej szczęśliwa niż byłam wtedy.


No i tu jest największy problem, bo skoro ty tak zrobiłaś, to uważasz że każdy tak zrobił, albo powinien tak zrobić, a przecież to tak nie wygląda, bo niby z jakiej racji mam oddawać życie Bogu? to ja mu coś zabrałem, żeby teraz oddawać?

IśćzaJezusem napisał(a):
Nie znam się, aż tak na wielbłądach ani nie wiem jak dokładnie one to robią, ale można się domyślić, że dla takiego dużego zwierzęcia nie jest to rzeczą łatwą.


Ale przecież jest możliwa, bo to jeden wielbłąd, nie raz przeszedł przez ucho igielne :D widzę że faktycznie, nie jesteś znawcą wielbłądów.

IśćzaJezusem napisał(a):
Jeśli chodzi o ciężej to nawet u nas w kraju jest takie powiedzenie:


Bez obrazy, ale powiedzenia i przysłowia to jest dziecinada, w końcu ja też mógłbym z czymś takim wyskoczyć, "baba z wozu koniom lżej" wstaw sobie zamiast "baba" twoje imię, oraz wóz to jest nasze forum, a na pewno zrozumiesz o co mi chodzi.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz paź 10, 2019 13:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Robek napisał(a):
IśćzaJezusem napisał(a):
Mogę Ci zagwarantować, że życie z Bogiem na ziemi nie jest stracone :-D


Rezygnacja z romansów, to dla mnie strata wielu lat życia.

IśćzaJezusem napisał(a):
Na szczęście tak się nie stało i w wieku 15 lat oddałam swoje życie Bogu i ani razu tego nie żałowałam, a co więcej jestem bardziej szczęśliwa niż byłam wtedy.


No i tu jest największy problem, bo skoro ty tak zrobiłaś, to uważasz że każdy tak zrobił, albo powinien tak zrobić, a przecież to tak nie wygląda, bo niby z jakiej racji mam oddawać życie Bogu? to ja mu coś zabrałem, żeby teraz oddawać?


Nie każdy tak zrobił i nie zmuszam nikogo, Bóg zresztą też... Dlatego człowiek ma wolną wolę, żeby podejmować decyzję w swoim życiu. Jeśli wybierasz tak jak wyżej napisałeś romansy itd. to proszę bardzo.. Jeśli nie chcesz oddawać życia Bogu to też nikt Cię nie bezie zmuszać, tylko pamiętaj, że kiedyś przed nim staniesz już trochę w innych okolicznościach i wtedy już nie będzie się dało nic zmienić...

A romanse.... Nie wolałbyś mieć jednej kochającej osoby obok niż skakać z kwiatka na kwiatek?

Robek napisał(a):
IśćzaJezusem napisał(a):
Nie znam się, aż tak na wielbłądach ani nie wiem jak dokładnie one to robią, ale można się domyślić, że dla takiego dużego zwierzęcia nie jest to rzeczą łatwą.


Ale przecież jest możliwa, bo to jeden wielbłąd, nie raz przeszedł przez ucho igielne :D widzę że faktycznie, nie jesteś znawcą wielbłądów.

IśćzaJezusem napisał(a):
Jeśli chodzi o ciężej to nawet u nas w kraju jest takie powiedzenie:


Bez obrazy, ale powiedzenia i przysłowia to jest dziecinada, w końcu ja też mógłbym z czymś takim wyskoczyć, "baba z wozu koniom lżej" wstaw sobie zamiast "baba" twoje imię, oraz wóz to jest nasze forum, a na pewno zrozumiesz o co mi chodzi.


Hahaha, dzięki :-D
Co do wielbłądów to nie napisałam, że jest to niemożliwe tylko, że nie jest proste. Więc jeśli im się udaje to niektórzy bogaci też będą w Niebie. A przysłowia, no cóż chciałam to lepiej zobrazować.


Cz paź 10, 2019 14:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Robek napisał(a):

Bez obrazy, ale powiedzenia i przysłowia to jest dziecinada, w końcu ja też mógłbym z czymś takim wyskoczyć, "baba z wozu koniom lżej" wstaw sobie zamiast "baba" twoje imię, oraz wóz to jest nasze forum, a na pewno zrozumiesz o co mi chodzi.


Tak, wiem, wiem... prawda często jest niewygodna :D


Cz paź 10, 2019 14:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Robek napisał(a):
To jest nawet szkodliwe, bo zamiast korzystać z życia ile się da, to ktoś czeka na...

Dokładnie! Jeszcze gorzej, jeśli w imię wiary, oraz za pomocą środków przymusu bezpośredniego, dochodzi do "edukacji innowierców" w myśl Starotestamentowej retoryki... z której jak widać garściami czerpali tak żydzi, jak i chrześcijanie, czy muzułmanie.

Robek napisał(a):
Z jakiej racji używasz słowa "ciężej"? to wielbłąd może przejść przez ucho igielne?

Zapewne ów kaznodzieja ze starożytnej Galilei, miał na myśli, że bogaty nie wejdzie do królestwa Bożego... i kropka.

A skoro tak, to po co kaznodzieja umierał!?

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


Cz paź 10, 2019 17:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Whispernight napisał(a):
Robek napisał(a):
To jest nawet szkodliwe, bo zamiast korzystać z życia ile się da, to ktoś czeka na...

Dokładnie! Jeszcze gorzej, jeśli w imię wiary, oraz za pomocą środków przymusu bezpośredniego, dochodzi do "edukacji innowierców" w myśl Starotestamentowej retoryki... z której jak widać garściami czerpali tak żydzi, jak i chrześcijanie, czy muzułmanie.

Robek napisał(a):
Z jakiej racji używasz słowa "ciężej"? to wielbłąd może przejść przez ucho igielne?


Prawdziwi chrześcijanie nie pójdą po to by kogoś zabijać w imię czegokolwiek.... W czasie II wojny światowej wielu wierzących ludzi np. w związku Radzieckim trafiło na zsyłkę do obozów pracy za to, że odmówiło pójścia na front/do wojska i wzięcia broni do rąk.

Whispernight napisał(a):
Zapewne ów kaznodzieja ze starożytnej Galilei, miał na myśli, że bogaty nie wejdzie do królestwa Bożego... i kropka.

A skoro tak, to po co kaznodzieja umierał!?


Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;) dla przypomnienia: Łk 18:24-27: "A Jezus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy mają majętności, wejść do Królestwa Bożego. Łatwiej bowiem wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego. A ci, którzy to usłyszeli, rzekli: Któż tedy może być zbawiony? On zaś rzekł: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga."

Nie jest tam napisane, że jest rzeczą niemożliwą tylko trudną...


Cz paź 10, 2019 18:48
Zobacz profil
Post Re: Moje pytanie do Boga.
IśćzaJezusem napisał(a):

Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;) dla przypomnienia: Łk 18:24-27: "A Jezus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy mają majętności, wejść do Królestwa Bożego. Łatwiej bowiem wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego. A ci, którzy to usłyszeli, rzekli: Któż tedy może być zbawiony? On zaś rzekł: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga."

Nie jest tam napisane, że jest rzeczą niemożliwą tylko trudną...

Do Królestwa Bożego, to znaczy, gdzie, wiesz gdzie ono jest?
Może potrafisz też wyjaśnić dla czego bogatemu jest ciężej. Czy to ilość bogactwa decyduje, czy według Ciebie inne kryteria przyjmuje Bóg. A może tu nie chodzi o bogactwo materialne, ale o coś innego?


Cz paź 10, 2019 19:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje pytanie do Boga.
IśćzaJezusem napisał(a):
Czytanie ze zrozumieniem się kłania ;) dla przypomnienia: Łk 18:24-27: "A Jezus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy mają majętności, wejść do Królestwa Bożego. Łatwiej bowiem wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego. A ci, którzy to usłyszeli, rzekli: Któż tedy może być zbawiony? On zaś rzekł: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga."

Nie jest tam napisane, że jest rzeczą niemożliwą tylko trudną...


Jest tam napisane, że łatwiej jest wielbłądowi przejśc przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Nieba, a skoro jest niemożliwe żeby wielbłąd przeszedł przez ucho igielne, tak samo niemożliwe jest żeby bogaty znalazł sie w Niebie.

IśćzaJezusem napisał(a):
Tak, wiem, wiem... prawda często jest niewygodna :D


Jedyna prawda jaką tutaj przedstawiasz, to twoje nastawienie do Boga i religii, i jakoś nie widze powodu żeby to miało mi przeszkadzać, nawet pomaga :mrgreen: bo dzięki temu widze w jakiej ja jestem sytuacji, a ta sytuacja w jakiej się znajduje jest dobra, bo jakbym chciał zacząć żyć tak jak ty, to bym musiał zacząć przestrzegać przykazać, wszelkich zakazów i nakazów, unikać grzechów, a i tak to by mi nic nie dało, w końcu takie zachowanie nie zapewni mi zbawienia, a robiąc co tylko chce, nie przejmując się niczym, korzystam z życia, i absolutnie nic nie trace. '
Bo tak czystko chipotetycznie, zaczynam żyć tak jak ty"IśćzaJezusem" po wielu latach zestarzałem sie już nie żyje, i stoje przed bramą do Nieba, no i jakoś nikt mi tej bramy do Nieba nie chce otworzyć, i co ja mam niby wtedy zrobić? przestrzegałem tych wszystkich religijnych zakazów i nakazów, i oni mają obowiązek dać mi wejść do Nieba? mam ich do tego zmusić? gdzie w tym sens?
IśćzaJezusem napisał(a):
Jeśli nie chcesz oddawać życia Bogu to też nikt Cię nie bezie zmuszać,


Po rak kolejny spytam, z jakiej racji mam mu coś oddawać? nic od niego nie pożyczyłem więc i nie będę oddawał.

IśćzaJezusem napisał(a):
tylko pamiętaj, że kiedyś przed nim staniesz już trochę w innych okolicznościach i wtedy już nie będzie się dało nic zmienić...


A niby co miałbym zmieniać?

IśćzaJezusem napisał(a):
A romanse.... Nie wolałbyś mieć jednej kochającej osoby obok niż skakać z kwiatka na kwiatek?


Na stały związek to trzeba mieć własny dom, nowy samochód, skąd ja ci na to wezmę kase? z czego ci będę ten stały związek utrzymywał?

IśćzaJezusem napisał(a):
Co do wielbłądów to nie napisałam, że jest to niemożliwe tylko, że nie jest proste.


Napisałeś że jest możliwe żeby wielbłąd przeszedł przez ucho igielne, więc ja się pytam gdzie takie coś widziałaś? skąd pomysł że takie coś jest możliwe?

IśćzaJezusem napisał(a):
Więc jeśli im się udaje to niektórzy bogaci też będą w Niebie.


No właśnie sie nie uda.

IśćzaJezusem napisał(a):
A przysłowia, no cóż chciałam to lepiej zobrazować.


Jak ktoś wymyśli jakąś głupotę, to na potwierdzenie tej głupoty zawsze jakieś przysłowie się znajdzie, i z tej przyczyny jestem do tego negatywnie nastawiony.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz paź 10, 2019 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Moje pytanie do Boga.
Robek napisał(a):

Jest tam napisane, że łatwiej jest wielbłądowi przejśc przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Nieba, a skoro jest niemożliwe żeby wielbłąd przeszedł przez ucho igielne, tak samo niemożliwe jest żeby bogaty znalazł sie w Niebie.


IśćzaJezusem napisał(a):
Tak, wiem, wiem... prawda często jest niewygodna :D


Jedyna prawda jaką tutaj przedstawiasz, to twoje nastawienie do Boga i religii, i jakoś nie widze powodu żeby to miało mi przeszkadzać, nawet pomaga :mrgreen: bo dzięki temu widze w jakiej ja jestem sytuacji, a ta sytuacja w jakiej się znajduje jest dobra, bo jakbym chciał zacząć żyć tak jak ty, to bym musiał zacząć przestrzegać przykazać, wszelkich zakazów i nakazów, unikać grzechów, a i tak to by mi nic nie dało, w końcu takie zachowanie nie zapewni mi zbawienia, a robiąc co tylko chce, nie przejmując się niczym, korzystam z życia, i absolutnie nic nie trace. '
Bo tak czystko chipotetycznie, zaczynam żyć tak jak ty"IśćzaJezusem" po wielu latach zestarzałem sie już nie żyje, i stoje przed bramą do Nieba, no i jakoś nikt mi tej bramy do Nieba nie chce otworzyć, i co ja mam niby wtedy zrobić? przestrzegałem tych wszystkich religijnych zakazów i nakazów, i oni mają obowiązek dać mi wejść do Nieba? mam ich do tego zmusić? gdzie w tym sens?
IśćzaJezusem napisał(a):
Jeśli nie chcesz oddawać życia Bogu to też nikt Cię nie bezie zmuszać,


Po rak kolejny spytam, z jakiej racji mam mu coś oddawać? nic od niego nie pożyczyłem więc i nie będę oddawał.

IśćzaJezusem napisał(a):
tylko pamiętaj, że kiedyś przed nim staniesz już trochę w innych okolicznościach i wtedy już nie będzie się dało nic zmienić...


A niby co miałbym zmieniać?

IśćzaJezusem napisał(a):
A romanse.... Nie wolałbyś mieć jednej kochającej osoby obok niż skakać z kwiatka na kwiatek?


Na stały związek to trzeba mieć własny dom, nowy samochód, skąd ja ci na to wezmę kase? z czego ci będę ten stały związek utrzymywał?

IśćzaJezusem napisał(a):
Co do wielbłądów to nie napisałam, że jest to niemożliwe tylko, że nie jest proste.


Napisałeś że jest możliwe żeby wielbłąd przeszedł przez ucho igielne, więc ja się pytam gdzie takie coś widziałaś? skąd pomysł że takie coś jest możliwe?

IśćzaJezusem napisał(a):
Więc jeśli im się udaje to niektórzy bogaci też będą w Niebie.


No właśnie sie nie uda.




O jakim uchu igielnym myślisz? Bo mam nadzieję, że nie o tym takim uszku od naszej igły do szycia :P

Jest napisane, że czyją wolę się wykonuje/ pełni to jest się temu sługą. Jeśli jest dwóch panów to czyim sługą jesteś i czyją wolę wykonujesz? Pisząc o romansach, rozwiązłym życiu itd, kto jest "ojcem takich rzeczy"? A dwóm Panom służyć nie można. A wolą Pana Boga jest uświęcenie, czyli pozostawienie grzechu...
Mt 6:24: "Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. "
1Tes 4:2-5,7-8: "Wszak wiecie, jakie przykazania daliśmy wam w imieniu Pana Jezusa. Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa, Aby każdy z was umiał utrzymać swe ciało w czystości i w poszanowaniu, Nie z namiętności żądzy, jak poganie, którzy nie znają Boga, … Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia. Toteż kto odrzuca to, odrzuca nie człowieka, lecz Boga, który nam też daje Ducha swego Świętego."

Możesz to odrzucać, mówić, że to nie jest prawda ale tu ^ masz Boże wymagania.
Więc gdzie planujesz spędzać wieczność? Ze swoim panem w piekle?

Jezus powiedział ,,gdzie Ja jestem tam i sługa mój będzie." J 12:26: "Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa mój będzie; jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój."

Mimo wszystko jednak mam nadzieję, że zmienisz kiedyś pana, któremu służysz i spotkamy się w Niebie :D

PS. jeśli chodzi o stały związek to nie musisz brać księżniczki nad którą trzeba skakać i wydawać na nią mnóstwo pieniędzy, ale normalną dziewczynę, która też potrafi zarobić i razem jakoś da się przeżyć ;)


Pt paź 11, 2019 10:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL