Rav91
Dołączył(a): Wt wrz 10, 2019 0:51 Posty: 2
|
Sen o zmarłej babci
Witajcie, to mój pierwszy post na tym forum. Piszę, ponieważ miałem bardzo dziwny w moim odczuciu sen. Otóż śniła mi się moja zmarła niespełna pół roku temu babcia. Rzecz miała miejsce w bliżej mi nieokreślonym miejscu, ale ja czułem się tam dobrze jak gdyby było to w moim domu. Wchodząc do jakiegoś pomieszczenia spotkałem swoją babcię, która wchodziła tam z jakimiś walizkami, jakby z podróży. Nie pamiętam abyśmy się jakoś specjalnie witali,natomiast pamiętam bezustanny uśmiech na jej twarzy... Nie wiem dlaczego, ale od razu założyłem, że babcia jest w czyśćcu i zapytałem "ile jest Ci potrzebnych mszy św?" (w sensie do zbawienia) na co ona nadal się uśmiechając odpowiedziała "tyle ile mam lat". Ja wtedy spytałem "67?", na co ona przytaknela. Pierwsze co mnie zdziwiło to, że w momencie śmierci miała skończone 72lata (prawie 73).nawet gdyby odjąć mszę odprawioną 30 dni po śmierci to i tak do 67 trochę zostaje. Po drugie zastanawiający był ten nieznikający uśmiech. Dodam, że ostatnio sporo słuchałem audiobooka nagranego na podstawie książki austriackiej mistyczki Marii Simmy "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi". A w dzień poprzedzający ów sen rozmawiałem z braćmi na temat zamówienia mszy za babcię... Czy ktoś może mi rozjaśnić choć trochę o co może tu chodzić? Szukałem w internecie, ale jedyne co wyskakuje to milion różnych znaczeń dziwnych sennikow itp. Z góry bardzo dziękuję.
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2007
|
Re: Sen o zmarłej babci
@Rav91, dlaczego zakładasz, że w splocie wymienionych okoliczności musi istnieć konkretny sens, który koniecznie chcesz zrozumieć? Czasem zrozumienie przychodzi po dłuższym czasie, gdy zrealizowaliśmy podszepty intuicji, podejmując się pewnych działań, których głębi nie do końca pojmowaliśmy, bywa że historia zdaje się niewyjaśniona w ogóle. Pytanie zasadnicze: czy masz sprecyzowane oczekiwania dotyczące realizacji zadania? Oczekujesz konkretnych efektów czy raczej serce Ci podpowiada, że realizacja przedsięwzięcia bez względu na rezultat jest czymś, czemu warto poświęcić swój czas na uczestnictwo w mszach i modlitwie. Sny nie muszą mieć wyjaśnienia, które można znaleźć w różnego rodzaju sennikach, są najczęściej obrazem stanu naszych głębszych struktur psychicznych, dlatego warto się przyjrzeć sobie, może w jakiś sposób chciałbyś odwdzięczyć się babci za dobro i ciepło, którym Cię obdarzała, poprzez ofiarę w postaci modlitwy za dusze czyśćcowe? Bóg przemawia do nas na różne sposoby, nie narusza naszej wolnej woli, nie przymusza do określonych działań, lecz respektuje naszą wolność, zatem każde doświadczenie można interpretować za, a nawet przeciw, po owocach poznamy dobro. Jeżeli nie czujesz przymusu, by się modlić, lecz odczytujesz ten sen, jako zachętę do modlitwy, natomiast to, co przekierowało Twoją uwagę na modlitwę za duszę czyśćcowe jako łaskę, to możesz postąpić zgodnie ze swym duchowym rozeznaniem. Mam wrażenie, że chciałbyś uzyskać konkretną, jasną odpowiedź, gdzie ktoś by Ci wyjaśnił, co Bóg chce Ci przez te doświadczenia powiedzieć, ale ważne jest, byś zrozumiał że Twoja relacja z Bogiem nie opiera się na wskazywaniu palcem przez innych, co Bóg miał na myśli, lecz jest czymś osobistym, nikt z forumowiczów nie ma wglądu w Twoje sumienie i doświadczenia, trudno po jednym poście cokolwiek oceniać, zatem moją odpowiedź potraktuj ogólnie.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|