Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 6:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Wiara 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara
towarzyski_pelikan napisał(a):
Nie można widzieć bytu duchowego, wchodzisz z nim w kontakt za pośrednictwem kultu materii.


Więc i tak samo nie można zobaczyć Boga, w końcu jest duchem.

towarzyski_pelikan napisał(a):
Nie kumam wynikania.


Pomimo kupna podkoszulki, Shakira jest daleko, tak samo jeśli jest kult materii, to również szatan jest daleko.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lis 13, 2019 23:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
Pelikanku- co rozumiesz pod pojęciem kult materii? Mi się jakoś skojarzyło z tzw świętymi obrazami, figurkami, miejscami...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz lis 14, 2019 22:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Wiara
I może tak się powinno skojarzyć, jednak np. katolikom się kojarzy z kultem np. Ziemi, natury, ciała. A przecież ani Ziemia, ani natura, ani ciało nie są tak całkiem materialne, bo są żywe, przekraczają taką sztywną, zastaną materialność.

Moim zdaniem kult materii to kult martwoty, lęk przed zmianami, lgnięcie do posiadanych przedmiotów czy poglądów, przerost formy nad treścią.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Cz lis 14, 2019 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
Też tak to widzę- jako uznanie symbolu za ważniejszego od treści, tym samym dla jednego ten sam święty obraz nie będzie obiektem kultu a dla drugiego będzie.
Moim zdaniem sam kult jest problemem samym w sobie, bo wartości wciela się w życie, poznaje a czcić można praktycznie tylko symbole...
Zamiast czcić Boga wolę pogłębianie relacji z Bogiem, zrozumienia Boga, doświadczanie Boga.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz lis 14, 2019 22:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wiara
towarzyski_pelikan napisał(a):
Moim zdaniem kult materii to kult martwoty, lęk przed zmianami, lgnięcie do posiadanych przedmiotów czy poglądów, przerost formy nad treścią.



Kult komputera(z którego korzystam na co dzień), jest martwy, a kult Boga, (który może nie istnieć, i którego nigdy na oczy nie widziałem), jest żywy?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt lis 15, 2019 0:03
Zobacz profil
Post Re: Wiara
IrciaLilith napisał(a):
liczy się praktykowanie Miłości, empatii, zrozumienia, wparcia...

Dokładnie Irciu.
IrciaLilith napisał(a):

Często ateiści są bliżej Boga niż osoby wierzące i niby praktykujące

Myślę, że nawet Bóg jest bliżej nich. Bowiem On patrzy na serce, nie na uczynki.

IrciaLilith napisał(a):
Z tego co wiem to jeśli odsyłają to tylko wówczas gdy stan na to pozwala i zwyczajnie nie mają miejsc. Taki argument nadawałby się pod sąd.

To autentyczna historia sprzed lat. W tym roku ich syn szedł do komunii.

IrciaLilith napisał(a):
Niezaradność a raczej wyuczona bezradność

Wiesz Irciu, różnie to bywa, a życie bezwzględnie pisze własne scenariusze.
IrciaLilith napisał(a):
Potrzebujemy wiary w siebie, w innych ludzi- pewność otrzymania wsparcia w razie problemów

Otarłaś się kiedyś o taką sytuację w życiu, że mogłaś bezwarunkowo zaufać tylko Bogu? Gdy rodzina patrzyła z boku, a pomoc nadeszła skąd nawet byś się nie spodziewała?
W takich sytuacjach nabierasz pewności, że cokolwiek się stanie, jesteś w ręku Boga, a On Cię nie wypuści. Pośle Samarytanina.

I to chyba tyle w temacie wiary. Przynajmniej na dziś.


So lis 16, 2019 19:45

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: Wiara
Believing napisał(a):
Bowiem On patrzy na serce, nie na uczynki.

W takim wypadku, ten cały "On", jest nieco niesprawiedliwy...

A wiesz o tym, że to, jakie będzie w przyszłości Twoje "serce", determinuje wiele zewnętrznych czynników?
Tak dla przykładu, wiesz czym jest indoktrynacja?

Zatem proszę, wyobraź sobie całkiem młodego fundamentalnego islamistę. Chłopca, który od dziecka jest "uczony" podstaw ğihādyzmu, i wszystkiego tego, co za tym idzie.
Przedstawiono mu definicję dobra i zła, taką stricte starotestamentową.

Pewnego dnia, młody wchodzi w tłum ludzi, aby wypełnić miano świadka (Szahid), co też czyni z wielkiej miłości do Boga... wedle definicji, którą go latami karmiono.

I teraz powstaje pytanie:
Jaką winę przed Bogiem ponosi ten młody człowiek, za tak brutalne zamordowanie dziesiątek osób?

Believing napisał(a):
Otarłaś się kiedyś o taką sytuację w życiu, że mogłaś bezwarunkowo zaufać tylko Bogu? /.../
W takich sytuacjach nabierasz pewności, że cokolwiek się stanie, jesteś w ręku Boga, a On Cię nie wypuści. Pośle Samarytanina.

Zdajesz sobie w ogóle sprawę, ilu ludzi na świecie staje się świadkami niewyobrażalnych tragedii i cierpienia... bez happy end'u?
Masz w ogóle świadomość, jak wielu ludzi, z błaganiem na ustach, i wołaniem do Boga, nie uzyskało najmniejszej opatrzności, gdzie przyszło im jedynie doświadczyć agonii... w cierpieniu i osamotnieniu?

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


N lis 17, 2019 2:02
Zobacz profil
Post Re: Wiara
Whispernight napisał(a):
W takim wypadku, ten cały "On", jest nieco niesprawiedliwy...

Zapewne masz rację w swoim rozumieniu. To wynik Twojego widzimisię, czy coś głębszego się za tym kryje?

Whispernight napisał(a):
A wiesz o tym, że to, jakie będzie w przyszłości Twoje "serce", determinuje wiele zewnętrznych czynników?

Co rozumiesz pod pojęciem "serce"?
To że w miarę upływu życia przybywa nam doświadczeń jest zrozumiałe. Czy tak? Tylko od nas zależy, jak do owych doświadczeń podejdziemy, i jakie wnioski nam się nasuną. Czyż nie?

Whispernight napisał(a):
Tak dla przykładu, wiesz czym jest indoktrynacja?

Uważasz, że indoktrynacja dotyczy tylko religii? Czy może dotyczy wszelkiej władzy?

Cytuj:
indoktrynacja
systematyczne, natarczywe wpajanie jakichś idei, doktryn, zwłaszcza politycznych lub społecznych; pranie mózgu
https://sjp.pl/indoktrynacji


Whispernight napisał(a):
Jaką winę przed Bogiem ponosi ten młody człowiek, za tak brutalne zamordowanie dziesiątek osób?


A jaką winę przed Bogiem ponosi człowiek, gdy w wyniku swojej grabieżczej egzystencji, dochodzi do nieodwracalnych zmian kilmaktycznych zagrażających katastrofą całej planety?

Whispernight napisał(a):
Zdajesz sobie w ogóle sprawę, ilu ludzi na świecie staje się świadkami niewyobrażalnych tragedii i cierpienia... bez happy end'u?
Masz w ogóle świadomość, jak wielu ludzi, z błaganiem na ustach, i wołaniem do Boga, nie uzyskało najmniejszej opatrzności, gdzie przyszło im jedynie doświadczyć agonii... w cierpieniu i osamotnieniu?

Zdajesz sobie sprawę, jak wielu ludzi pomimo niewyobrażalnych tragedii i cierpienia odchodzi z tego świata pojednanych z sobą, drugim człowiekiem i Bogiem?

Podpowiem Ci - pomimo tragicznych doświadczeń naszego życia, wyłącznie do nas należy interpretacja i wyciągnięcie z nich wniosków.


N lis 17, 2019 8:51

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
Believing- mógbyś odpowiedzieć w kwestii tego islamskiego chłopca, bo to bardzo ciekawy wątek. On szczerze kochał Boga i zrobił z tej miłości to co w świetle jego wiedzy było dobre... Czy to jego wina, że wpojono mu takie a nie inne przekonania? Zrobił to co zrobił właśnie z miłości do Boga, prawda?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn lis 18, 2019 0:19
Zobacz profil
Post Re: Wiara
Irciu, myślę, że należy zapytać Whispernighta. Dla mnie to próba manipulacji.

W moim rozumieniu, jeżeli ktoś szczerze kocha Boga, to szczerze kocha bliźniego i nie pozwoli by stała mu się krzywda. A już z pewnością nie odbiera mu życia.

Stąd moja podpowiedź dla Whispernighta.


Pn lis 18, 2019 18:55

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
Czyli uważasz, że osoba totalnie zmanipulowana i zindoktrynowana nie zasługuje na zrozumienie i współczucie tylko dlatego, że efekty wpojenia takich a nie innych przekonań niosą krzywdę innym?

Z jego punktu widzenia szczerze kochał Boga i zrobił to co mu powiedziano, że jest pożądane dla Boga. Z tego samego powodu niektórzy atakują i obrażają osoby niewierzące lub wyznające inne religie i serio są przekonani, że tylko ich upominają, wskazują grzechy, chcą ratować przed piekłem.

Rodzice stosujący szantaż i kary aby wymysić chodzenie do kościoła i przyjmowanie sakramentów też są przekonani, że robią to dla dobra dziecka, nie widzą w tym krzywdy choćby w postaci rosnącej nienawiści do religii.

Aby nie krzywdzić potrzeba wiedzy i to ogromnej, często krzywdzimy nawet nie zdając sobie z tego sprawy, chcąc dobrze. Istotny jest poziom pojmowania sprawiedliwości, zakres bliźnich, bo dla jednego to każda czujaca istota, dla innego jedynie każdy człowiek, dla kolejnego jedynie ludzie z konkretnej grupy...

Zauważ, że ludzie opisywani w ST bijący dzieci, dyskryminujący kobiety, nienawidzą ludzi z innych narodów, posiadający niewolników, składający ofiary ze zwierząt oraz stosujacy karę śmierci na szeroką skalę byli przekonani o tym że postępują zgodnie z wolą Boga, że czynią dobrze, nie widzieli w tym niczego złego...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn lis 18, 2019 22:56
Zobacz profil
Post Re: Wiara
IrciaLilith napisał(a):
Czyli uważasz, że osoba totalnie zmanipulowana i zindoktrynowana nie zasługuje na zrozumienie i współczucie tylko dlatego, że efekty wpojenia takich a nie innych przekonań niosą krzywdę innym?

Skąd taki wniosek?

IrciaLilith napisał(a):
Z jego punktu widzenia szczerze kochał Boga i zrobił to co mu powiedziano, że jest pożądane dla Boga. Z tego samego powodu niektórzy atakują i obrażają osoby niewierzące lub wyznające inne religie i serio są przekonani, że tylko ich upominają, wskazują grzechy, chcą ratować przed piekłem.

Czyli uważasz, że w imię indoktrynacji można zabić drugiego człowieka.

A ja nadal powiem, że nie. Jeśli szczerze kochasz Boga, to szczerze kochasz drugiego człowieka i nie wyrządzisz mu żadnej krzywdy. Rozumiesz to Irciu?

IrciaLilith napisał(a):
Rodzice stosujący szantaż i kary aby wymysić chodzenie do kościoła i przyjmowanie sakramentów też są przekonani, że robią to dla dobra dziecka, nie widzą w tym krzywdy choćby w postaci rosnącej nienawiści do religii.

Podobnie jak rodzice, którzy zabraniają swoim dzieciom chodzenia do kościoła, czy poznania danej religii. Do tego potrafią jeszcze wmówić sobie, że robią to dla ich dobra. I uczą miłości w oparciu o swoje widzimisię. Bo przecież Dekalog dla nich nie istnieje. O własnym rozumie nie wspomnę.
Ciekawe co powiedzą dzieci za parę lat, gdy dorosną.

IrciaLilith napisał(a):
Aby nie krzywdzić potrzeba wiedzy i to ogromnej, często krzywdzimy nawet nie zdając sobie z tego sprawy, chcąc dobrze.

Tę mądrość zdobywa się nie poprzez ukończone szkoły, dyplomy czy inne duperele. Lecz poprzez doświadczenie życiowe, które przyjdzie z wiekiem. I poprzez słuchanie starszych, gdy jesteśmy młodzi.

Wiesz w "Puciu" - takiej książeczce dla dzieci, jest historyjka o jajku mądrzejszym od kury. Mądra kura łapie się za głowę.
IrciaLilith napisał(a):
Istotny jest poziom pojmowania sprawiedliwości, zakres bliźnich, bo dla jednego to każda czujaca istota, dla innego jedynie każdy człowiek, dla kolejnego jedynie ludzie z konkretnej grupy...

A ten poziom sprawiedliwości to według kogo/czego następuje? Boga chrześcijan, muzułmanów, hindusów, buddystów, czy latającego potwora ciasteczkowego?

Jest złota zasada - nie czyń bliźniemu co tobie nie miłe.


Wt lis 19, 2019 18:43

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
W imię indoktrynacji czy w wyniku indoktrynacji? To dwie różne sprawy... Wiesz chyba jak ogromną rolę mają wpojone przekonania i jak trudno jest je zmienić nawet gdy się tego świadomie chce a co dopiero gdy się uważa, że są ok i całe środowisko je popiera?

Zgadzam się- zakazywanie chodzenia do kościoła jest tak samo problematyczne jak zmuszanie do tego, to i to świadczy moim zdaniem o braku głębokiego przekonania o słuszności swojego stanowiska, o obawie że poznanie alternatywy je zmiażdży. Choć jednak zmuszanie jest gorsze, bo daje skrajnie wypaczony obraz Kościoła a często religii i wiary w dużym uogólnieniu. Zakazywanie prędzej da odwrotny skutek, na zasadzie, że zakazany owoc lepiej smakuje.

Wartości i moralność są praktycznie niezbędne do poprawnego funkcjonowania rodziny, co istotne wszystkie sprawdzające się systemy mają bardzo wiele wspólnego. Zawsze u podstaw leży złota reguła etyczna i wiedza o naszych potrzebach, szczególnie emocjonalnych.

Jasne, że nie chodzi o wiedzę książkową, choć akurat niektóre dziedziny się przydają. Chyba lepiej zamiast słowa wiedza użyć słowa mądrość i to oczywiście tzw mądrość życiowa. Co do słuchania starszych to niestety nie każdy ma szczęście być otoczony dobrymi wzorami, czasem bywa jak w przypadku mojego partnera. Wiele lat temu na cmentarzu padły słowa które do dziś sprawiają, że łzy się cisną: Tato, dziękuję że nauczyłeś mnie jak być dobrym ojcem. Serio- wystarczy robić dokładnie na odwrót niż ty robiłeś...

Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe jest głupią zasadą, serio- nie czyń drugiemu co jemu niemiłe, bo to wynika z kochaj innych tak samo jak siebie. Mamy pewne potrzeby wspólne, ale już na poziomie sposobów ich realizacji różnice są ogromne. Podana przez Ciebie zasada sprawdza się na głębokim poziomie : nie lubię być krzywdzony, więc nie krzywdzę innych. Gdy dochodzimy do detali okazuje się jednak że to co dla jednego jest torturą dla drugiego jest bardzo przyjemne.

Co do poziomu sprawiedliwości to niestety dysponuję tylko subiektywną ogólną skalą opartą na tym jak daleko sięga czyjaś empatia. Z Bogów to może głupio to brzmi, ale Latający Potwór Spaghetti ma na serio dobre zasady i wyznawanie go dla jaj może być bardzo na plus. Serio- gdybym miała sprawić, że każdy nagle uwierzyłby w wybrany prze mnie obraz Boga, byłby to LPS, bo to nie ograniczałoby to niczyjej wolności a było dobrym punktem wyjścia. To jedyny obraz Boga z niesamowitym poziomem humoru i dystansu do samego siebie. No i to niebo :D

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lis 20, 2019 7:00
Zobacz profil
Post Re: Wiara
IrciaLilith napisał(a):
W imię indoktrynacji czy w wyniku indoktrynacji?

Jedno i drugie.
IrciaLilith napisał(a):

Zgadzam się- zakazywanie chodzenia do kościoła jest tak samo problematyczne

W rzeczy samej.
IrciaLilith napisał(a):
Zawsze u podstaw leży złota reguła etyczna i wiedza o naszych potrzebach, szczególnie emocjonalnych.

Doprawdy?
IrciaLilith napisał(a):
Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe jest głupią zasadą, serio- nie czyń drugiemu co jemu niemiłe,

Przypomina to stawanie na głowie. Cóż, można i z takiej perspektywy spoglądać na świat.
IrciaLilith napisał(a):
Co do poziomu sprawiedliwości to niestety dysponuję tylko subiektywną ogólną skalą

No właśnie Irciu.


Śr lis 20, 2019 21:04

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wiara
Gdybym przestała czynić moim dzieciom to co dla mnie jest niemiłe bardzo bym ich skrzywdziła, bo mamy nieco inne potrzeby, gusta i preferencje.

Tak się składa, że nie mamy ogólnie przyjętej jednostki miary sprawiedliwości tak samo jak nie mamy tego typu jednostek dla piękna, dobra czy innych tego typu wartości i posługujemy się takimi subiektywnymi lub intersubiektywnymi skalami

A znasz sensowny system etyczny nie oparty o złotą regułę etyczą oraz nie uwzględniający wiedzy o naszych potrzebach szczególnie tych emocjonalnych? Chętnie się dokształcę.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lis 20, 2019 21:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL