Quinque- może konkretnie: Co według Ciebie musiałby zrobić Bóg abyś uznał, że nie milczy? Gdyby się do Ciebie odezwał wprost za pomocą współczesnego języka polskiego głośno i wyraźnie to by wystarczyło czy raczej byś uznał że to choroba psychiczna albo jakiś demon?
Jaki Twoim zdaniem musiałby być świat aby potwiedzać istnienie Boga? A czy skoro taki nie jest a Bóg nie odzywa się do Ciebie tak jak sobie życzysz to problemem jest rzeczywistość czy Twój obraz Boga?

Mam wrażenie, że wydrukowałeś sobie czarno biały obrazek drzewa wyryty wieki temu w kamieniu i teraz chodzisz po lesie i za nic nie dostrzegasz drzew, ponieważ są większe, kolorowe i trójwymiarowe oraz zamiast wydawać dźwięki opisane jako szumienie one szeleszczą i to tylko gdy wieje wiatr... Z drugiej strony czy tego typu fakty sprawiają, że pradawny rysunek i opis drzewa jest kłamliwy czy że jest niedoskonały ze względu na dostępną technikę?

Bóg nie dzieli ludzi ze względu na wyznanie, kolor skóry itp itd, równie dobrze Ty jako katolik możesz pójść po śmierci do piekła a eskimos czy indianin którzy są nie wierzący dlatego, że w oczach Boga są dobrymi ludźmi mogą pójść po śmierci bezpośrednio do piekła.