Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 12:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Argument z milczenia Boga 
Autor Wiadomość
Post Argument z milczenia Boga
Istnieje taki znany argument "Z milczenia Boga". Jest on odpowiedzą na postawione pytanie "dlaczego Bóg nie ukazuje się człowiekowi aby ten miał pewność co do jego istnienia"? I rozszerzając to pytanie o dodatkowy zarzut. Dlaczego świat pasuje bardziej do świata bez Boga niż jakoby Bóg istniał"<1>?
<1> tutaj chodzi o wielkość wszechświata;
- Po co Bóg stworzył tak duży wszechświat. Skoro najprawdopodobniej to nieużytek, a nieużytek to marnotrastwo
Co do argumentu z milczenia Boga. To udziela on mniej więcej takiej odpowiedzi
• Bóg stwarzając świat(lub bezpośrednio się ukazując) w sposób w który dawałby pewność co do istnienia Boga. Zaprzeczyłby swojemu planowi. To jest - stworzyłby sytuację w której człowiek w sposób wolny nie mógłby przyjąć wiary

Uważam że ten argument jest wadliwy. I to w sposób prosty a na dodatek wadliwy tak że jego słabość można empirycznie wykazać. O czym mowa. Ano, weźmy przykład Judasza. Znał Jezusa a mimo to odrzucił go i zdradził. Tak samo mamy z zaparaciem się św. Piotra. Przez wiele wieków ludzie byli pewni co do tego że Bóg stworzył świat zgodzie z tym co napisano w Biblii(np. w drugiej połowie Średniowiecza) a mimo to byli ludzie którzy grzeszyli(czyli odrzucili Boga swoją postawą). Czy pewność co do tego że Bóg istnieje zaprzeczyła ich wolności? Nie. Dlatego uważam ten argument za nietrafiony


Śr kwi 15, 2020 14:22
Post Re: Argument z milczenia Boga
Quinque napisał(a):
- Po co Bóg stworzył tak duży wszechświat. Skoro najprawdopodobniej to nieużytek, a nieużytek to marnotrastwo


Około 5% Wszechświata stanowi materia jaką znamy a reszta to ciemna energia i ciemna materia o której pojęcia nie mamy czym jest w istocie. Ale jak się domyślamy ma ona niezwykle istotne znaczenie, nic we Wszechświecie nie jest marnotrawstwem a wszystko ma swój cel. To że my nie pojmujemy czegoś to oznacza tyle że pojęcia o tym nie mamy lub mamy nikłe pojęcie.

Cytuj:
Bóg stwarzając świat(lub bezpośrednio się ukazując) w sposób w który dawałby pewność co do istnienia Boga. Zaprzeczyłby swojemu planowi. To jest - stworzyłby sytuację w której człowiek w sposób wolny nie mógłby przyjąć wiary


Przecież człowiek miał mieć pewność co do istnienia Boga, zauważ że Bóg przechadzał się po Ogrodzie Eden i miał z pierwszymi ludźmi relację bezpośrednią. Rozmawiał z człowiekiem a człowiek nie miał żadnych wątpliwości co do istnienia Boga. W zamyśle Boga, kiedy stwarzał świat / wszechświat i ludzi, było to aby człowiek nie musiał się domyślać czy Bóg istnienie tylko człowiek wiedziałby że Bóg istnienie, mając pewność co do tego iż Bóg jest, mając z Bogiem niezwykłą relację.

To grzech pierworodny naruszył ten porządek stworzenia i oddalił stworzenie od Boga i teraz człowiek potrzebuje wiary bowiem żyje w ciemnościach, jakby za zasłoną, ale na początku tak nie miało być, zatem ten argument czy to zdanie które przytoczyłeś nie ma odniesienia do tego co było zamiarem Boga na początku kiedy Bóg stwarzał świat.

Cytuj:
O czym mowa. Ano, weźmy przykład Judasza. Znał Jezusa a mimo to odrzucił go i zdradził. Tak samo mamy z zaparaciem się św. Piotra.


Ale zauważ że Jezus Chrystus przyszedł na świat w ludzkiej postaci, Jego Boskość była jakby ukryta pod tą postacią człowieka, w tej postaci Bóg przyjął naturę człowieka. Ale gdyby Jezus Chrystus objawił się w swojej naturze Boga, taką jaką ona jest, to wszyscy padliby przed nim twarzą w piach nie mając odwagi podnieść wzroku. Albo by tego nawet nie przeżyli w ciałach ziemskich.

A Jezus wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: «Kogo szukacie?» 5 Odpowiedzieli Mu: «Jezusa z Nazaretu». Rzekł do nich Jezus: «Ja jestem». Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. 6 Skoro więc rzekł do nich: «Ja jestem», cofnęli się i upadli na ziemię3.

Wystarczyły nawet same słowa - Ja Jestem - aby upadli na ziemię.


Śr kwi 15, 2020 15:46

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Argument z milczenia Boga
Quinque- To co z Twojego punktu widzenia jest nieużytkiem może być niezbędne z innego punktu widzenia.

A co do wolności to mam wrażenie, że niektórym się wydaje, że gdy nie ma silnych ograniczeń i przymusu zewnętrznego to mają wolność wyboru. Mają wybór, ale decyzja jest uwarunkowana naszymi przekonaniami, założeniami, nawykami, symulacjami, przywiązaniami i wartościami.
Tak, wybieram kierunek w stronę Boga, ale czy jest to wybór wolny szczerze wątpię, gdyż oparty jest na tym kim jestem i co mam, na tym co uważam za naważniejszą moją potrzebę oraz na moim obrazie Boga.

Czy mamy wolny i nieuwarunkowany wybór swoich potrzeb i świadomości swoich potrzeb?
Czy wybieramy w sposób wolny i świadomy nasz obraz Boga?

Jedni są przekonani, że Bóg milczy i jest to samospełniająca się przepowiednia, inni są przekonani, że można z Bogiem nawiązać dialog i cieszą się rozmową , fakt faktem często bez słów w formie dźwięków czy obrazów, ale nie jest to jedyny sposób skutecznej komunikacji :)

Bóg istnieje. Problemem jest jedynie co kto nazywa Bogiem i jakim bytom zgadza się przypisać istnienie nie dostrzegając banalnej prawdy, że nieistniejący byt to czysty absurd ;)
I

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr kwi 15, 2020 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Argument z milczenia Boga
Quinque napisał(a):
- Po co Bóg stworzył tak duży wszechświat. Skoro najprawdopodobniej to nieużytek, a nieużytek to marnotrastwo
Może właśnie tak duży wszechświat był potrzebny aby na choć jednej planecie pojawiło się życie?
A może na innych planetach też występuje życie?
A może żeby budzić zachwyt u człowieka?

Cytuj:
Uważam że ten argument jest wadliwy. I to w sposób prosty a na dodatek wadliwy tak że jego słabość można empirycznie wykazać. O czym mowa. Ano, weźmy przykład Judasza. Znał Jezusa a mimo to odrzucił go i zdradził. Tak samo mamy z zaparaciem się św. Piotra. Przez wiele wieków ludzie byli pewni co do tego że Bóg stworzył świat zgodzie z tym co napisano w Biblii(np. w drugiej połowie Średniowiecza) a mimo to byli ludzie którzy grzeszyli(czyli odrzucili Boga swoją postawą). Czy pewność co do tego że Bóg istnieje zaprzeczyła ich wolności? Nie. Dlatego uważam ten argument za nietrafiony
Nawet prościej: Lucyfer :-D

_________________
Pokój wam.


Śr kwi 15, 2020 17:55
Zobacz profil
Post Re: Argument z milczenia Boga
equuleuss napisał(a):
Wszechświecie nie jest marnotrawstwem a wszystko ma swój cel. To że my nie pojmujemy czegoś to oznacza tyle że pojęcia o tym nie mamy lub mamy nikłe pojęcie

To takie tłumaczenie... w takim stylu "od wieków wierzyliśmy w to co mówi księga rodzaju. Aż tu przyszedł Darwin... To teraz szukajmy u doktorów Kościoła coś co można podpiąć pod ewolucyjną interpretację stworzenia". Tak jak wiele razy mówiłem, mnie taka apologia kompletnie nie przekonuje. Dlatego też nie przyjmuję tego że Sobór Watykański II jest rzekomo zgodny z Tradycją
Cytuj:
Przecież człowiek miał mieć pewność co do istnienia Boga, zauważ że Bóg przechadzał się po Ogrodzie Eden i miał z pierwszymi ludźmi relację bezpośrednią. Rozmawiał z człowiekiem a człowiek nie miał żadnych wątpliwości co do istnienia Boga

No przecież w ogóle bym nie podnosił tej sprawy jakby świat był urządzony tak jak mówi ksiega Rodzaju. Czyli świat istnieje te kilka tyś lat, a ogród Eden był historycznym miejscem
Cytuj:
Ale zauważ że Jezus Chrystus przyszedł na świat w ludzkiej postaci, Jego Boskość była jakby ukryta pod tą postacią człowieka, w tej postaci Bóg przyjął naturę człowieka. Ale gdyby Jezus Chrystus objawił się w swojej naturze Boga, taką jaką ona jest, to wszyscy padliby przed nim twarzą w piach nie mając odwagi podnieść wzroku. Albo by tego nawet nie przeżyli w ciałach ziemskich

Dawno temu pytałem czemu Bóg nie stworzył człowieka odrazu w Raju. No ale weźmy kwestie Szatana. Widział Boga twarzą w twarz a mimo tego zbuntował sie mu. Czy pewność ograniczyła jego wolność? Nie, zatem dalej podtrzymuje. Argument ten jest nietrafiony
IrciaLilith napisał(a):
Bóg istnieje. Problemem jest jedynie co kto nazywa Bogiem i jakim bytom zgadza się przypisać istnienie nie dostrzegając banalnej prawdy, że nieistniejący byt to czysty absurd

? Nie wiem o czym ty do mnie piszesz. W ogóle nie odnosiłem się do tego czy Bóg istnieje czy nie
neuro napisał(a):
Może właśnie tak duży wszechświat był potrzebny aby na choć jednej planecie pojawiło się życie?

Czy Wszechmocny Bóg potrzebuje tak dużego świata aby stworzyć życie na jednej planecie? Nie. Jest to zła teologia, polegająca na odbieraniu możliwości Bogu
Cytuj:
A może żeby budzić zachwyt u człowieka?

Ksiądz prof. Piotr Lenartowicz, już w latach 80'tych mówił "lasy, góry i morza przestały głosić chwałę Boga". Chodziło wtedy o spór z darwinistami. No ale mniejsza. Kompletnie się zgadzam z tymi słowami. Czy większy zachwyt może budzić poznawanie wszechmocnego Boga czy oglądanie powiedzmy rzeki w lesie, albo nawet księżyca Saturna. Dla mnie jest odpowiedź prosta


Śr kwi 15, 2020 19:01

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Argument z milczenia Boga
Quinque- istnienie Boga ma wiele do rzeczy, gdyż dla bytu który nie tyle co istnieje co jest istnieniem sposób manifestacji nie jest istotny. Serio gdy rozwikłasz kwestię desygnatu słów 'istnieć' i 'Bóg' całe to argumentowanie istnienia lub nie istnienia Boga ujrzysz jako zabawę przedszkolaków w piaskownicy...

Wszystkie argumenty za i przeciw istnieniu Boga wymagają sprecyzowania desygnatu do którego odnosi się teza : Bóg istnieje.

Jeśli ktoś uważa, że istnieje tylko to co materialne to w takim istnieniu zmieści się tylko Bóg panteistyczny i wówczas argument z milczenia jest doskonały, gorzej gdy zakładamy, że Bóg jest niematerialną osobą i to jeszcze o konkretnych cechach które zgodnie z naszymi założeniami powinny się uwidaczniać przez konktretne cechy świata i konkretne działania...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr kwi 15, 2020 21:32
Zobacz profil
Post Re: Argument z milczenia Boga
Quinque napisał(a):
To takie tłumaczenie... w takim stylu "od wieków wierzyliśmy w to co mówi księga rodzaju. Aż tu przyszedł Darwin... To teraz szukajmy u doktorów Kościoła coś co można podpiąć pod ewolucyjną interpretację stworzenia". Tak jak wiele razy mówiłem, mnie taka apologia kompletnie nie przekonuje. Dlatego też nie przyjmuję tego że Sobór Watykański II jest rzekomo zgodny z Tradycją


Przecież wiemy że Wszechświat istnieje. I właśnie istnienie Wszechświata i sama teoria Wielkiego Wybuchu mówi o tym że Bóg istnienie. Cały Wszechświat wraz z ciemną energią i ciemną materią i antymaterią i materią, czarnymi dziurami i wszystkim co go stanowi mówi że Bóg istnieje. Ba, fizyka kwantowa i mechanika kwantowa o tym mówi - wszystko o tym mówi.

Cytuj:
No przecież w ogóle bym nie podnosił tej sprawy jakby świat był urządzony tak jak mówi ksiega Rodzaju.


Ale przecież Bóg urządził taki świat. Świat wygląda teraz jak wygląda i my wyglądamy teraz jak wyglądamy dlatego iż jest to konsekwencja grzechu pierworodnego.

Cytuj:
Czyli świat istnieje te kilka tyś lat, a ogród Eden był historycznym miejscem


Oczekiwałbyś że Księga Rodzaju zostanie napisana językiem współczesnym, odnosząc się do współczesnych pojęć i technologii, zdobyczy nauki? Może należy pogodzić się z tym że istnieje pewnego rodzaju Tajemnica.


Cz kwi 16, 2020 13:24

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: Argument z milczenia Boga
Cytuj:
Ale przecież Bóg urządził taki świat. Świat wygląda teraz jak wygląda i my wyglądamy teraz jak wyglądamy dlatego iż jest to konsekwencja grzechu pierworodnego.


Bzdura, Bóg jako istota wszechmogąca miał w zanadrzu tysiące różnych wersji świata w tym wersja od razu bez jakiegokolwiek cierpienia, wybrał taką a nie inną opcję, bo po prostu tak chciał. I nie pytał się nikogo o zdanie na ten temat, bo go to nie interesuje, taka jest prawda. Na to co mówię jest prosty dowód, kiedyś w przyszłości będzie tak, że nie będzie już cierpienia, a więc dlaczego nie mogłoby być tak od razu ? Owszem mogłoby ale Bóg Ojciec wymyślił to sobie inaczej.
Nadał sens cierpieniu i dopuścił, że wszyscy ludzie cierpią, jedni mniej drudzy więcej. Bóg nie obarcza winą pokoleniowo.


Cz kwi 16, 2020 13:29
Zobacz profil
Post Re: Argument z milczenia Boga
Kapral135 napisał(a):
Bzdura


To że świat obecnie wygląda tak jak wygląda i człowiek jest taki jaki jest obecnie, jest właśnie konsekwencją grzechu pierworodnego i nie jest to bzdurą ale prawdą wiary.


Cz kwi 16, 2020 13:38
Post Re: Argument z milczenia Boga
Kapral135 napisał(a):
Cytuj:
Ale przecież Bóg urządził taki świat. Świat wygląda teraz jak wygląda i my wyglądamy teraz jak wyglądamy dlatego iż jest to konsekwencja grzechu pierworodnego.


Bzdura, Bóg jako istota wszechmogąca miał w zanadrzu tysiące różnych wersji świata w tym wersja od razu bez jakiegokolwiek cierpienia, wybrał taką a nie inną opcję, bo po prostu tak chciał. I nie pytał się nikogo o zdanie na ten temat, bo go to nie interesuje, taka jest prawda. Na to co mówię jest prosty dowód, kiedyś w przyszłości będzie tak, że nie będzie już cierpienia, a więc dlaczego nie mogłoby być tak od razu ? Owszem mogłoby ale Bóg Ojciec wymyślił to sobie inaczej.
Nadał sens cierpieniu i dopuścił, że wszyscy ludzie cierpią, jedni mniej drudzy więcej. Bóg nie obarcza winą pokoleniowo.

A kogo to Bóg miał pytać i uzgadniać obraz stwarzanego świata? :D


Cz kwi 16, 2020 14:23

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Argument z milczenia Boga
equuleuss napisał(a):
Kapral135 napisał(a):
Bzdura


To że świat obecnie wygląda tak jak wygląda i człowiek jest taki jaki jest obecnie, jest właśnie konsekwencją grzechu pierworodnego i nie jest to bzdurą ale prawdą wiary.


Tak, prawdą wiary co nijak nie dowodzi że ma cokolwiek wspólnego z Prawdą.

Założyliście i to fakt faktem mając ku temu podstawy, że z tym światem jest coś nie tak jak Bóg chce, bo to całkiem niezłe wyjście aby nie zmierzyć się z rzeczywistością.

Wiem, że raczej jedynie wyjdę na wariatkę, ale cóż:
To czego doświadczamy jest dokładnie takie jakie być powinno, bo chodzi o niezwykły proces twórczy gdzie poruszamy się w czasoprzestrzenii gdzie istnieje już każda opcja kreując 'ścieżki doświadczenia'. W obecnej 'rundzie' chodzi o poznanie/doświadczenie dobra i zła.
Złym nazywacie to w czym nie dostrzegacie dobra dokładnie tak jak brzydkim to w czym nie dostrzegacie piękna.
Uważacie, że istnieje absolutne dobro i zło, ale to co absolutne nie ma przeciwieństwa. To co jest samym swoim istnieniem nadaje istnienie nie-istnieniu/brakowi.
W myśleniu prostoliniowym dualnym nie ma miejsca na komunikację przez milczenie/ciszę.
Nie ma też miejsca na pierwiastek z -2 na osi liczb rzeczywistych gdzie mamy zero oraz w jedną stronę liczby dodatnie w drugą ujemne. W matematyce sobie z tym poradzono na wiele sposobów, choć nadal nie udało się ogarnąć dzielenia przez zero.
Umysł może wyjść poza dualizm, oczywiście nadal bdąc w dualizmie, bo przecież opcja dualizm lub nie-dualizm nadal jest dualizmem.
Z Bogiem jest analogicznie, da się z Bogiem rozmawiać w milczeniu a świat w którym dostrzegamy braki dobra może być doskonale Dobry.
Aby ocenić coś jako dobre lub złe potrzeba punktu odniesienia, jakiegoś celu i to względem niego ustalamy czy coś jest dobre czy złe. Uwzględniając cel Boga wszystko jest Dobre, nawet zło.

Wiem, że brzmi to jak bym pisała podanie do psychiatryka, ale uznałam, że warto słuchać wewnętrznego milczącego głosu nawet gdy to na co namawia intelekt ocenia jako bezsens...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz kwi 16, 2020 15:09
Zobacz profil
Post Re: Argument z milczenia Boga
IrciaLilith napisał(a):

Założyliście i to fakt faktem mając ku temu podstawy, że z tym światem jest coś nie tak jak Bóg chce, bo to całkiem niezłe wyjście aby nie zmierzyć się z rzeczywistością.


W jakim sensie aby nie mierzyć się z rzeczywistością? Z pojęciami zła czy dobra być może nie mierzy się ateista bo go to w sumie powiedzmy może mało interesować, może nie chcieć się zagłębiać w te rejony.

Tymczasem człowiek wierzący - chrześcijanin ma jasną drogę przed sobą - dążenie do świętości. A to jest mierzenie się nieustanne, nieustanna walka.

I nie my sobie coś wymyślamy, tylko mamy przykazania Boga. Mamy Boże Objawienie. Tym się kierujemy.

Cytuj:
Wiem, że brzmi to jak bym pisała podanie do psychiatryka


To jest jeden z wariantów wytłumaczenia sobie świata i rzeczywistości po swojemu, zazwyczaj tak aby człowiekowi to pasowało i aby czuł się usprawiedliwiony, takie zagłuszanie / usypianie sumienia... wszystko jest dobre nawet zło... cokolwiek człowiek zrobi i tak jest dobre... nawet jeśli jest złe... a do tego jakaś przyprawa ''filozoficzna''...


Cz kwi 16, 2020 15:39

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Argument z milczenia Boga
Nie uważam, że zła nie ma ani że nie należy działać tak aby było go jak najmniej, uważam jedynie, że nie ma zła i dobra w sensie absolutnym. W sensie subiektywnym oraz koncepcjonalnym oczywiście istnieje i pozwala na ukierunkowanie swoich pragnień w kierunku większego dobra. Zło jest brakiem i niedostatkiem dobra i nadanie czemuś takiej etykiety pozwala na kreację pragnienia unikania doświadczeń które tak ocenililiśmy.
Problemem bywa wystawianie oceny na podstawie krótkoterminowych odczuć i olewania detali konkretmej sytuacji, bo to co trudne, nieprzyjemne i bolesne nie zawsze jest złe, a z drugiej strony to co łatwe, miłe i przyjemne też może być dobre lub złe w zależności od sytuacji. I nie jest to relatywizm moralny, bo ocena przez pryzmat sytuacji nie uwzględnia tego z którą istotą się utożsamię, a w przypadku rekatywizmu moralnego ma to znaczenie- ot znana moralność Kalego:)

A co do ucieczki od mierzenia się z rzeczywistością- co zrobisz aby nie przyjąć tego, że jesteś odpowiedzialna dokładnie za każde swoje doświadczenie i zwalanie tych niefajnych na Boga, Szatana, Ewę i Adama to zwykła ucieczka od odpowiedzialności. Więcej- jesteś odpowiedzialna za całe dobro i zło tego świata.
Na serio uważasz, że jest to wyjaśnienie sobie świata tak aby pasowało?
Nie wygodniej uznać, że zło jest winą czegoś poza nami, że trudności z którymi się mierzymy nie wynikają z naszych decyzji? Nie milej uznać, że to Bóg tak chciał a nie że to my doprowadziliśmy do takiej a takiej sytacji i tylko nasze działanie może to zmienić?

To czy Bóg milczy i wszystko wskazuje na brak Boga w świecie czy też dokładnie na opak to kwestia naszego podejścia i założeń, naszego obrazu Boga.

To jak z cudami- można żyć tak jakby nic nie było cudem, albo jakby wszystko nim było, a wszelkie opcje pomiędzy też są dostępne.

Osobiście uważam, że i optymizm i pesymizm są filtrami zniekształcającymi rzeczywistość, a ona jest jaka jest, a my możemy w praktyce jedynie starać się rozpoznawać filtry jako filtry.

Wybierasz dążenie do świętości będące ciągłą walką? I tak się stanie- zgodnie z Twoimi przekonaniami.

Ja jednak wybieram fascynującą wędrówkę która kiedyś zakończy się powrotem do Domu, albo zrobię z całego świata Dom :) Coraz bardziej skłaniam się ku drugiej opcji;)

Aha, zauważ, że to Ty wybierasz czy będziesz kierować się tym co ktoś Tobie przedstawił jako objawienie czy czymś zupełnie innym.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz kwi 16, 2020 16:12
Zobacz profil
Post Re: Argument z milczenia Boga
Możecie iść offtopować i pisać nie na temat gdzie indziej?
equleuss napisał(a):
Oczekiwałbyś że Księga Rodzaju zostanie napisana językiem współczesnym, odnosząc się do współczesnych pojęć i technologii, zdobyczy nauki? Może należy pogodzić się z tym że istnieje pewnego rodzaju Tajemnica

Dokładnie tego bym oczekiwał. Dla mnie fakt musi odzwierciedlać rzeczywistość

A może teraz wróćmy do tematu


Cz kwi 16, 2020 16:23
Post Re: Argument z milczenia Boga
Tym samym wiesz dobrze iż fakty są takie że ówcześni ludzie nie mieli szans aby opisać świat takimi pojęciami jakimi posługujemy się my - cywilizacja technologiczna, zdobywająca wiedzę, rozwijająca naukę. Przecież Księgę Rodzaju spisano kilka tysięcy lat temu.


Cz kwi 16, 2020 17:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL