Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 5:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 228 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 16  Następna strona
 Czego nie może wszechmogący Bóg? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Andy- metafora gry bardzo dobrze wyjaśnia sprawy, które przed pojawieniem się gier były praktycznie nie do opisania.
Tak, masz przekonanie, że żyje się raz a potem Sąd.
I jeśli utożsamasz się ze swoim umysłem to masz rację, ale ja się nie utożsamiam ze swoimi narzędziami i to wiele zmienia.

Wybawiony- do zbawienia co jest konieczne? Tragiczna śmierć Jezusa czy przyjęcie i wcielenie w życie Jego nauczania? A może wystarczy tzw łaska boska?
Co i dlaczego uważasz za warunek konieczny a co za wystarczający?
Jeśli śmierć Jezusa na krzyżu byłaby niezbędna to najgorsze co mógłby zrobić Piłat to uwierzyć, że Jezus jest Synem Boga/Zbawicielem oraz zapewnić Mu bezpieczne warunki do nauczania do końca życia biologicznego... Sorry, ale uważam, że byłoby to przepiękne.
Wszechmogący Bóg ponoć nie ingeruje w wolną wolę ludzi, czyli Piłat mógł uniewinnić Jezusa a nawet uwierzyć, że jest Synem Boga i serio uważasz, że zniweczył by w ten sposób boskie plany?

Alus- brniemy dalej, ok? A od czego zależy czy ktoś jest leniwy czy nie? Czyli od czego zależy do czego i jak mocno jesteśmy zmotywowani? Potrafisz wymienić czyniki demotywujące oraz prowadzące np do wyuczonej bezradności?

Alus, przecież nasze ciała powstały w wyniku ewolucji, nigdy nie były i nie będą doskonałe, bo nie jest to celem ewolucji, chodzi o przystosowanie do środowiska zapewniające ciągłość lini genetycznej. Mutacje zachodzą cały czas, fakt faktem przez różne zaniedbania można ten proces nasilić, ale mutacje jako proces nie są dobre ani złe, a jedynie oceniany tak ich skutki i to według często arbitralnych kryteriów.
Jeśli obecnie żyje więcej ludzi z chorobami genetycznymi to dzięki rozwojowi medycyny oraz moralności, bo dbamy o to aby mieli szansę żyć a często nawet przekazywać swoje geny.

Z pewnych przyczyn wszechmogący Bóg akceptuje procesy ewolucyjne z całą ich bezwzględnością i okrucieństwem. Może warto pomyśleć dlaczego?
Wskazówka- bezwarunkowa Miłość...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 13, 2020 7:09
Zobacz profil
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Cytuj:
Alus- brniemy dalej, ok? A od czego zależy czy ktoś jest leniwy czy nie? Czyli od czego zależy do czego i jak mocno jesteśmy zmotywowani? Potrafisz wymienić czyniki demotywujące oraz prowadzące np do wyuczonej bezradności?

Zdecydowanie przyczyna nie leży w Bogu.
Często fundamentem lenistwa jest strach - "jesteś Panem srogim". Lenistwo to także skutek braku ambicji, braku silnej woli.

Cytuj:
Alus, przecież nasze ciała powstały w wyniku ewolucji, nigdy nie były i nie będą doskonałe, bo nie jest to celem ewolucji, chodzi o przystosowanie do środowiska zapewniające ciągłość lini genetycznej. Mutacje zachodzą cały czas, fakt faktem przez różne zaniedbania można ten proces nasilić, ale mutacje jako proces nie są dobre ani złe, a jedynie oceniany tak ich skutki i to według często arbitralnych kryteriów.
Jeśli obecnie żyje więcej ludzi z chorobami genetycznymi to dzięki rozwojowi medycyny oraz moralności, bo dbamy o to aby mieli szansę żyć a często nawet przekazywać swoje geny.

Z pewnych przyczyn wszechmogący Bóg akceptuje procesy ewolucyjne z całą ich bezwzględnością i okrucieństwem. Może warto pomyśleć dlaczego?
Wskazówka- bezwarunkowa Miłość...

Skąd wiesz, że akceptuje, może jedynie dopuszcza?


Śr maja 13, 2020 7:24

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
A skąd pomysł, że uważam że przyczyna leży w Bogu?
Od czego zależy siła woli?

Ok, powiedzmy, że Bóg jedynie toleruje procesy ewolucyjne. Pytanie dlaczego jest aktualne.
Tak, wiem że akceptuje a nawet kocha ten proces, choć może to sprawiać wrażenie że jest sadystą, ale implikacje bezwarunkowej miłości są dość trudne do ogarnięcia.

Mam wrażenie, że nakładasz na moje wypowiedzi przekonanie, że chcę oskarżać Boga o to co uważamy za całe zło tego świata, a tak nie jest. Jest wręcz przeciwnie... ale nie zanierzam też oskarżać o to ludzi czy Szatana. Znam 'winnego', ale równocześnie doceniam jej dary i możliwości jakie daje... Chodzi o niewiedzę, ale uważam, że nie tyle co jest przyczyną zła co raczej oceniania pewnych zjawisk, zachowań i doświadczeń jako złe...

Aha, serio zgadzasz się z obrazem 'pana srogiego'? Co to dla Ciebie znaczy? Kojarzysz Aslana z Opowieści z Narnii? Był groźny, ale dobry, bo dobry nie znaczy milutki ani dobrotliwy. Dobre lekarstwo potrafi być okropne w smaku a nawet zaboleć, ale nadal jest dobre, można jednak zupełnie niepotrzebnie dołożyć dyskomfortu przez fatalny sposób podania go, co jest okrucieństwem. Problem się pojawia przez bliskoznaczność wyrazu srogi z okrutny.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 13, 2020 7:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1390
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Alus napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Ależ ksiądz wskazuje tylko na jeden aspekt ofiary Chrystusa, mianowicie dobrowolny akt miłości względem człowieka w posłuszeństwie woli Ojca. Nie zajmuje się w ogóle tym, czy była ona konieczna dla naszego zbawienia a przecież o jej znaczenie dla Ciebie właśnie pytałem.

Wskazuje na całościowy aspekt, ale jeśli odczuwasz niedosyt, to obszerniejsze wyjaśnienie
http://rozmawiamy.jezuici.pl/forum/114/n/12644

Mam jedno pytanie. Być może na nie chociaż odpowiesz... Czy zgadzasz się w pełni z tym, co napisał w zalinkowanym przez Ciebie tekście jezuita? Bo ja tak :)

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr maja 13, 2020 8:36
Zobacz profil
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
IrciaLilith napisał(a):
A skąd pomysł, że uważam że przyczyna leży w Bogu?
Od czego zależy siła woli?

Ok, powiedzmy, że Bóg jedynie toleruje procesy ewolucyjne. Pytanie dlaczego jest aktualne.
Tak, wiem że akceptuje a nawet kocha ten proces, choć może to sprawiać wrażenie że jest sadystą, ale implikacje bezwarunkowej miłości są dość trudne do ogarnięcia.

Mam wrażenie, że nakładasz na moje wypowiedzi przekonanie, że chcę oskarżać Boga o to co uważamy za całe zło tego świata, a tak nie jest. Jest wręcz przeciwnie... ale nie zanierzam też oskarżać o to ludzi czy Szatana. Znam 'winnego', ale równocześnie doceniam jej dary i możliwości jakie daje... Chodzi o niewiedzę, ale uważam, że nie tyle co jest przyczyną zła co raczej oceniania pewnych zjawisk, zachowań i doświadczeń jako złe...

Aha, serio zgadzasz się z obrazem 'pana srogiego'? Co to dla Ciebie znaczy? Kojarzysz Aslana z Opowieści z Narnii? Był groźny, ale dobry, bo dobry nie znaczy milutki ani dobrotliwy. Dobre lekarstwo potrafi być okropne w smaku a nawet zaboleć, ale nadal jest dobre, można jednak zupełnie niepotrzebnie dołożyć dyskomfortu przez fatalny sposób podania go, co jest okrucieństwem. Problem się pojawia przez bliskoznaczność wyrazu srogi z okrutny.

Niewiedza ma ogromne znaczenie, ale nie jest jedyną przyczyną zła w świecie.
Według mnie większy wpływ ma pycha.
Srogi z definicji oznacza niewyrozumiały, nielitościwy, rygorystyczny.
Bardziej odpowiada mi: sprawiedliwy.


Śr maja 13, 2020 9:45
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Wybawiony napisał(a):
Alus napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Ależ ksiądz wskazuje tylko na jeden aspekt ofiary Chrystusa, mianowicie dobrowolny akt miłości względem człowieka w posłuszeństwie woli Ojca. Nie zajmuje się w ogóle tym, czy była ona konieczna dla naszego zbawienia a przecież o jej znaczenie dla Ciebie właśnie pytałem.

Wskazuje na całościowy aspekt, ale jeśli odczuwasz niedosyt, to obszerniejsze wyjaśnienie
http://rozmawiamy.jezuici.pl/forum/114/n/12644

Mam jedno pytanie. Być może na nie chociaż odpowiesz... Czy zgadzasz się w pełni z tym, co napisał w zalinkowanym przez Ciebie tekście jezuita? Bo ja tak :)

Od początku twierdzę, że okrutna śmierć Jezusa jest wyrazem miłości Boga, a nie samym zadośćuczynieniem za grzechy ludzi.


Śr maja 13, 2020 9:50

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Alus- pycha tak samo jak niskie poczucie swojej wartości wynikają z niewiedzy... Co ważne sama niewiedza nie jest ani grzechem, ani niczym złym.

Jeśli okrutną śmierć Jezusa potrafisz uznać za wyraz Miłości Boga to czy inne rzeczy które oceniasz jako złe i okrutne potrafisz uznać za wyraz Miłości? Miłość jest bezwarunkowa, prawda? Nie ma dla Miłości znaczenia czy i jak ktoś coś ocenia...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 13, 2020 10:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1390
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Alus napisał(a):
Od początku twierdzę, że okrutna śmierć Jezusa jest wyrazem miłości Boga, a nie samym zadośćuczynieniem za grzechy ludzi.

O nie, moja droga. Na początku stwierdziłaś, że krwawa ofiara Syna nie była potrzebna Ojcu jako warunek wybaczania na co ja podałem kilka biblijnych wersetów, które takiemu twierdzeniu przeczą. Ty się do tego nie odniosłaś, tylko w kółko powtarzałaś, że ofiara była wyrazem miłości Boga do ludzi, czego ja nigdy nie negowałem, gdyż uważałem to za oczywistą oczywistość.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr maja 13, 2020 12:28
Zobacz profil
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Wybawiony napisał(a):
Alus napisał(a):
Od początku twierdzę, że okrutna śmierć Jezusa jest wyrazem miłości Boga, a nie samym zadośćuczynieniem za grzechy ludzi.

O nie, moja droga. Na początku stwierdziłaś, że krwawa ofiara Syna nie była potrzebna Ojcu jako warunek wybaczania na co ja podałem kilka biblijnych wersetów, które takiemu twierdzeniu przeczą. Ty się do tego nie odniosłaś, tylko w kółko powtarzałaś, że ofiara była wyrazem miłości Boga do ludzi, czego ja nigdy nie negowałem, gdyż uważałem to za oczywistą oczywistość.

Oczywiście śmierć na krzyżu jest aktem miłości Boga wobec ludzi, ale nie ofiarą-formą okupu za zbawienie ludzi.
Bóg okupu nie potrzebuje, Bóg ofiaruje miłość i zbawienie wszystkim ludziom, którzy przyjmą Miłość jako sens i istotę swojego życia..... wszystkim, nie jedynie chrześcijanom.


Śr maja 13, 2020 12:45
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
IrciaLilith napisał(a):
Alus- pycha tak samo jak niskie poczucie swojej wartości wynikają z niewiedzy... Co ważne sama niewiedza nie jest ani grzechem, ani niczym złym.

Jeśli okrutną śmierć Jezusa potrafisz uznać za wyraz Miłości Boga to czy inne rzeczy które oceniasz jako złe i okrutne potrafisz uznać za wyraz Miłości? Miłość jest bezwarunkowa, prawda? Nie ma dla Miłości znaczenia czy i jak ktoś coś ocenia...

Miłość - nie zazdrości, nie unosi się pychą,nie szuka poklasku, nie dopuszcza sie bezwstydu, nie demoralizuje, nie zapamiętuje się w gniewie, nikim nie gardzi, nie szuka odwetu, nie zmusza - i nie potrzeba jakieś wyszukanej wiedzy, aby rozeznać dobro i zło.
Nawet małe dziecko posiada zdolność rozeznania, że akurat spociło czym zasmuciło rodziców.
Niewiedzą tłumaczy się ludzi, którzy od urodzenia, albo na skutek jakichś nieszczęśliwych okoliczności nie posiedli/zatracili zdolność rozeznania.


Śr maja 13, 2020 12:52

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1390
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Alus napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Alus napisał(a):
Oczywiście śmierć na krzyżu jest aktem miłości Boga wobec ludzi, ale nie ofiarą-formą okupu za zbawienie ludzi.
Bóg okupu nie potrzebuje, Bóg ofiaruje miłość i zbawienie wszystkim ludziom, którzy przyjmą Miłość jako sens i istotę swojego życia..... wszystkim, nie jedynie chrześcijanom.

Masz rację. Świadczą o tym słowa Jezusa : " na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu." (Mt.20:28)
oraz św. Pawła : " Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie." (1Tm.2:5-6)
Ceną za naszą wolność było życie sprawiedliwego Syna Bożego, złożone w ofierze.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Śr maja 13, 2020 15:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Alus- małe dziecko z zasady dysponuje wrodzonym systemem emocjonalnym w tym empatycznym, ocenia w kategoriach: przyjemne-nieprzyjemne.

Zauważ, że Jezus wyraźnie mówił : 'wybacz im, bo nie wiedzą co czynią' mimo iż chodziło o dorosłych i prawdopodobnie zdrowych psychicznie ludzi, którzy teoretycznie wiedzieli co jest dobre a co złe...

Zrozum, że gdybyś miała pełną wiedzę i umiejętności panowania nad własnym umysłem po prostu nawet by Ci na myśl nie przeszło zrobienie czegokolwiek co mogłoby kogokolwiek skrzywdzić...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr maja 13, 2020 18:24
Zobacz profil
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
IrciaLilith napisał(a):
Alus- małe dziecko z zasady dysponuje wrodzonym systemem emocjonalnym w tym empatycznym, ocenia w kategoriach: przyjemne-nieprzyjemne.

Zauważ, że Jezus wyraźnie mówił : 'wybacz im, bo nie wiedzą co czynią' mimo iż chodziło o dorosłych i prawdopodobnie zdrowych psychicznie ludzi, którzy teoretycznie wiedzieli co jest dobre a co złe...

Zrozum, że gdybyś miała pełną wiedzę i umiejętności panowania nad własnym umysłem po prostu nawet by Ci na myśl nie przeszło zrobienie czegokolwiek co mogłoby kogokolwiek skrzywdzić...

Nie wiedzą co czynią w danym momencie, w określonych okolicznościach, ale wcześniej czy później zakodowane w każdym sumienie, nie pozostawi czynu bez refleksji.
U Judasza ten etap nastąpił szybki, zrozumiał czego dokonał i nie potrafił z tym żyć.
Wielu ludzi w określonym sobie czasie pojmuje dogłębnie zło sprokurowane przez siebie, a pamieć o tym i wyrzuty sumienia nie pozwalają zapomnieć i żyć bez obciążeń.
Wierzący szukają lekarstwa w konfesjonale, w rozmowie z pastorem, imamem, mnichem buddyjskim, ateiści na leżankach u psychoterapeutów.
Bóg wybacza każdemu, kto o to prosi i na miarę swoich możliwości stara sie zadośćuczynić za dokonane zło.


Cz maja 14, 2020 7:32

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1470
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
Czy Bóg wszechmogący może mnie wziąć "na siłę" do nieba? Ot, pop prost nie mam ochoty tam być, grzeszę świadomie by się tam nie dostać, czy tym samym nie pozbawiam Boga wszechmocy?


Cz maja 14, 2020 7:45
Zobacz profil
Post Re: Czego nie może wszechmogący Bóg?
george45 napisał(a):
Czy Bóg wszechmogący może mnie wziąć "na siłę" do nieba? Ot, pop prost nie mam ochoty tam być, grzeszę świadomie by się tam nie dostać, czy tym samym nie pozbawiam Boga wszechmocy?

Wszechmoc nie zasadza się na siłowym zmuszaniu, zniewalaniem wolnej woli.


Cz maja 14, 2020 7:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 228 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL