Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 14:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona
 ofiara przebłagalna Jezusa 
Autor Wiadomość
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Swołocz napisał(a):
Alus napisał(a):
Takie spychanie na Boga towarzyszy ludziom przez wieki - pijany, czy naćpany młodzik zabija w wypadku samochodowym ludzi, większość reaguje wola Boga.
Jak w takim razie jak tłumaczysz słowa Pisma Św.:
Dzieje Apostolskie. 4. 27-28:
"Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i pokoleniami Izraela, aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły." ?

Uważasz, że autor Pisma obarczył "wolą Boga" coś, co nią nie było? Pismo Św. stwierdza nieprawdę?

i pokoleniami Izraela które znały proroctwa o Mesjaszu, a widząc Go, słuchając, widząc cuda, odrzucili.
Jedni odrzucili, inni, jak Jego uczniowie uciekli, ale swoje zachowanie skwitowali, podobnie jak kwitują non stop w takich przypadkach wola Boża.


So paź 03, 2020 7:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
Nie wiedziałem, że jesteś heretyczką uważającą, że Jezus nie miał na Ziemi natury boskiej, przez co Jego status był niższy od Aniołów.

Nie znasz słów Pawła? Uważasz że był heretykiem? "Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci"Hbr.2,9
Sysydlaczek napisał(a):
Bo porównujesz wybory Jezusa, który sam mówił, że wie skąd przychodzi i dokąd idzie (który śmiertelnik to wie?), dokonywał cudów, chodził po wodzie i ujarzmiał żywioły.

Kiedy dokonywał tych cudów, czy aby nie po chrzcie dopiero? Apostołowie też cuda czynili. Krwawił jak my, był kuszony we wszystkim jak my, obawiał się śmierci, cierpienia i czuł ból. Wiedział skąd pochodzi bo był Synem Bożym, ale też w 100% Synem Człowieczym. I najważniejsze, nigdy z tej boskości nie skorzystał by sobie ulżyć jako człowiekowi.
Sysydlaczek napisał(a):
Jeśli chodzi o realne konsekwencje czyli np. zepsucie świata to nic się nie zmieniło.

Dobrze wiesz że się zmieni(jeśli chodzi o ten świat) daj szansę narodzić się ostatniemu wiernemu.
Sysydlaczek napisał(a):
Ogólnie ta religia i teologia jest jedną wielką próbą zdjęcia z Boga odpowiedzialności za to co stworzył. Bo zawsze znajdzie się winny - albo Adam, albo diabeł

Ja nie jestem religia ani teologia :) Bóg stworzył świat w konkretnym celu, dał czas na wybór czy chcemy, czy nam to pasuje. Komu nie pasuje niech cieszy się tym że zaistniał(miał szansę być) i tyle, niech wykorzysta czas tu i teraz(przecież tak wciąż się dzieje :roll:)
Sysydlaczek napisał(a):
A wiem, że kaznodziejskie gadanie nie raz bierze ludzi pod szpic, manipuluje. Jestem na to wyczulony.

Jestem kaznodzieją, ale sama dla siebie(nigdzie nie przynależę)

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


So paź 03, 2020 7:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1390
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
Jedyne zdanie jakie z siebie wydusiles jest to, że "człowiek pyszny będzie uprawiał teatr". Reszta to religijne aratorstwo, którego się naczytales i wklejasz jak robot.
Ale nawet to jedyne własne zdanie, które udało Ci się przekazać jest płytką diagnozą. Nieskończenie skomplikowane losy ludzkie, konstrukcje psychiczne skwitiwałeś jednym, banalnym - ludzie pyszni. Ale taka właśnie jest ta religia, uczy swych wyznawców myślenia jednowymiarowego i dzielenia świata na wierzących i samych sobie winnych grzeszników. I wcale mnie to nie dziwi bo Biblia nie bawi się w psychologizowanie. Tutaj mądrością jest tępy podział. Kto uwierzy będzie zbawiony, kto nie uwierzy, potępiony. Alleluja i do przodu.

Łatwo Ci przychodzi osądzanie innych. Rozumiem, że to taka linia obrony.
Śmiało, ulżyj sobie do końca. Nazwij Jezusa tępakiem.
Tymczasem został On nazwany przyjacielem grzeszników i z miłości do nich nie zawahał się złożyć ofiary ze swego życia.
Niezależnie od tego co Ciebie dziś dręczy możesz przyjść do Jezusa. On Ciebie precz nie odrzuci. I nie ma takiego problemu, z którym nie byłby sobie w stanie poradzić.

Jeszcze jedna uwaga : jeśli piszę, używając biblijnych sformułowań, to tylko dlatego, że sam doświadczam prawdziwości Słowa Bożego. Gdybym chwalił się tylko wiedzą, byłbym religijnym hipokrytą.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


So paź 03, 2020 7:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 22, 2019 21:43
Posty: 213
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Believing napisał(a):
Czy nie zauważyłeś, że Bóg "znęca się " nad pysznymi, panami świata

Hiob jest tego najlepszym przykładem, i akurat to co go spotkało, wyczerpuje w pełni znamiona "znęcania się"! ;)
A po drugie, jeśli ktoś rzekomo otrzymuje "wolną wolę", a podobno człowiek otrzymał takową od Boga, to na przykładzie Faraona, Bóg ją zwyczajnie odbiera!
A na jego przykładzie, cierpią postronni ludzie, Egipcjanie... i wszyscy są widać zepsuci do szpiku kości, łącznie z pierworodnymi, czego oczywiście Ty nie zauważyłaś.

Środki dydaktyczne reprezentowane przez Boga, są wystarczające, aby nie tytułować Go wielką literą. :-|

Stąd nie mogę zrozumieć "Ofiary przebłagalnej Jezusa", skoro widać dość klarownie, że zło które popełniają ludzie, są zamierzeniem Boga, i dokonały się Jego ręką i myślą.

Believing napisał(a):
Odpowiedz sobie tak szczerze, czy gdybyś był na miejscu Boga

Bóg w mojej opinii, jest najbardziej niespójną, nielogiczną, niesprawiedliwą, i nieporadną emanacją "sił wyższych", jaką było mi dane poznać, w całym moim krótkim życiu!

W związku z czym, nie ma poprawnej odpowiedzi na Twoje pytanie: "gdyby", ze względu na to, że wszystko co istnieje, lub co może zostać stworzone przez tego Boga, będzie "skażone" tą właśnie niespójnością, nielogicznością, niesprawiedliwością i nieporadnością!

Believing napisał(a):
W moim życiu Bóg okazał mi swoją miłość i łaskę!

No to wspaniale!
Dla mnie akurat nie ma znaczenia, czy Bóg okazał "mi" swoją miłość i "łaskę", ale czy okazał ja innym!

_________________
Don't try to fix me I'm not broken
Hello, I'm the lie living for you so you can hide...


So paź 03, 2020 10:28
Zobacz profil
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Whispernight napisał(a):
Bóg w mojej opinii, jest najbardziej niespójną, nielogiczną, niesprawiedliwą, i nieporadną emanacją "sił wyższych", jaką było mi dane poznać, w całym moim krótkim życiu!

W związku z czym, nie ma poprawnej odpowiedzi na Twoje pytanie: "gdyby", ze względu na to, że wszystko co istnieje, lub co może zostać stworzone przez tego Boga, będzie "skażone" tą właśnie niespójnością, nielogicznością, niesprawiedliwością i nieporadnością!

Nie oczekuję poprawnej odpowiedzi, lecz szczerej, jaką chcę abyś sobie dał.

Rozumiem, że sam jesteś spójny, logiczny, zaradny, emanując wiedzą, lotnością umysłu ponad przeciętnego człowieka.

I może warto zadać sobie pytanie, że może właśnie dlatego, że jest tak inny od Ciebie, mnie, każdego człowieka, zrobił to co zrobił?

Whispernight napisał(a):
Dla mnie akurat nie ma znaczenia, czy Bóg okazał "mi" swoją miłość i "łaskę", ale czy okazał ja innym!

Szkoda, wielka szkoda, że nie ma dla Ciebie znaczenia czy Bóg okazał Ci swoją miłość i łaskę.

Whispernight napisał(a):
Hiob jest tego najlepszym przykładem, i akurat to co go spotkało, wyczerpuje w pełni znamiona "znęcania się"!

Hiob jest najlepszym przykładem czym jest wiara, ufność. I jak zauważam, w dzisiejszym świecie ufność/zaufanie komuś jest towarem szalenie deficytowym.


So paź 03, 2020 12:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57
Posty: 364
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Saqura napisał(a):
I najważniejsze, nigdy z tej boskości nie skorzystał by sobie ulżyć jako człowiekowi.

Skąd wiesz, mówił Ci ? Kolejna herezja jakoby Jezus miał taką samą skłonność do grzechu jak zwykli śmiertelnicy i musiał "walczyć" na takim samym poziomie jak inni z pokusami.


Cytuj:
Dobrze wiesz że się zmieni(jeśli chodzi o ten świat) daj szansę narodzić się ostatniemu wiernemu.

Nie wiem tego dobrze, bo ta "prawda" krąży tylko w umysłach części ludzkości. Szansę na narodziny ostatniego wiernego mogę dać, a co mi tam, poznaj mą łaskę.


Cytuj:
dał czas na wybór czy chcemy, czy nam to pasuje. Komu nie pasuje niech cieszy się tym że zaistniał(miał szansę być) i tyle

A jak nie chce być lizusem Boga, Christgeekiem a z drugiej strony nie chcę trafić tam, gdzie mają starte zęby od zgrzytania albo w ogóle ich nie mają, to co mam zrobić ? Dlaczego moja wolność jest ograniczona do tego dramatycznego wyboru ? Dlaczego mam wybierać pomiędzy piekłem a byciem niewolnikiem Boga, która to niewola ma podobno być wyzwoleniem ?

Cytuj:
Jestem kaznodzieją, ale sama dla siebie(nigdzie nie przynależę)

To akurat rozumiem - wejście w Kościelną machinę potępiająco - uwalniającą (poprzez sakramenty) jest niewygodne, męczące.

Wybawiony napisał(a):
Łatwo Ci przychodzi osądzanie innych.

Sam nie jesteś od tego wolny, bo bardzo szybko przyszło Ci określić to, kto jest pyszny. Ty oczywiście należysz do tych pokornych, bo w Twoim subiektywnym odczuciu podobasz się Bogu ale głośno tego nie powiesz.
Tak w ogóle to nie osądzałem Ciebie, tylko recenzowałem Twoje czyny. Jednak Ty odebrałeś to jako osąd. A uczą Cię w Kościele, że potępianie grzechów nie jest potępianiem grzesznika. A jednak sam się przekonałeś, że to tak nie działa i że jak komentujesz kogoś czyny, to możesz zranić bliźniego. Dlatego Jędraszewskie krzywdzą ludzi nazywając zarazą ideologię lgbt.

Cytuj:
Śmiało, ulżyj sobie do końca. Nazwij Jezusa tępakiem.

Nic mi to nie da, poza tym uważaj, bo namawiasz mnie do grzechu. Po prostu Biblia często tworzy tępe podziały. Dlatego współczesne kaznodziejstwo robi nie raz wysokie fikołki intelektualne, żeby złagodzić przekaz Biblijny i dostosować go do współczesnej wiedzy o człowieku.

Cytuj:
Tymczasem został On nazwany przyjacielem grzeszników i z miłości do nich nie zawahał się złożyć ofiary ze swego życia.

Tylko, że jest to prawda połowiczna i czcza gadanina zarazem. Przyjacielem Twoim będzie wtedy jak spełnisz Jego żądania. A jeśli nie, to nawet swoim poplecznikom, którzy robili nie jedną rzecz w Jego imię powie w owy dzień: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!" Mt 7,23

Cytuj:
On Ciebie precz nie odrzuci.

Precz nie odrzuci mnie ksiądz, który został nauczony wiary w to, że może decydować o tym komu grzechy są odpuszczone, uwierzył w to, że może być sędzią tutaj na Ziemi, otwierając poprzez spowiedź ludziom wrota do raju.

Cytuj:
I nie ma takiego problemu, z którym nie byłby sobie w stanie poradzić.

O jejku superhero. Szkoda, że rzeczywistość jest inna - często brutalna.

Cytuj:
sam doświadczam prawdziwości Słowa Bożego.

Buddyści, islamiści, hindusi też doświadczają prawdziwości swego Słowa (Bożego). Ja też doświadczałem tej prawdziwości. Jednak w pewnym momencie ta prawdziwość słowa, w wersji katolickiej zaczęła być dla mojej psychiki destrukcyjna. Poza tym jestem leniwy i nie chce mi się codziennie modlić i mam dość Kościelnego mechanizmu kija i marchewki w postaci wprzęgnięcia w matnię potępiająco- uwalniającą w sakramencie pokuty. Dziękuję, dobranoc.


So paź 03, 2020 12:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
Kolejna herezja jakoby Jezus miał taką samą skłonność do grzechu jak zwykli śmiertelnicy i musiał "walczyć" na takim samym poziomie jak inni z pokusami.

Skoro był "doświadczany we wszystkim jak my"(był również człowiekiem) :roll: Dlatego potrzebny był Syn, miał siłę by oprzeć się pokusie której był poddany jak każdy z nas.
Sysydlaczek napisał(a):
A jak nie chce być lizusem Boga, Christgeekiem a z drugiej strony nie chcę trafić tam, gdzie mają starte zęby od zgrzytania albo w ogóle ich nie mają, to co mam zrobić ? Dlaczego moja wolność jest ograniczona do tego dramatycznego wyboru ? Dlaczego mam wybierać pomiędzy piekłem a byciem niewolnikiem Boga, która to niewola ma podobno być wyzwoleniem ?

Skoro już nazwałeś mnie heretykiem to co mi tam; piekło i zgrzytanie zębami będzie na sądzie, gdy większość zda sobie sprawę że odrzuciła życie wybierając śmierć/brak istnienia/unicestwienie.
Sysydlaczek napisał(a):
To akurat rozumiem - wejście w Kościelną machinę potępiająco - uwalniającą (poprzez sakramenty) jest niewygodne, męczące.

Nic o mnie nie wiesz, więc wolę przemilczeć, masz prawo myśleć co zechcesz :roll:

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


So paź 03, 2020 12:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57
Posty: 364
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Cytuj:
miał siłę by oprzeć się pokusie

No właśnie. A ludzie często tej siły nie mają, wręcz przeciwnie, mają siłę by w pokusę wejść ;P

Cytuj:
Skoro już nazwałeś mnie heretykiem to co mi tam; piekło i zgrzytanie zębami będzie na sądzie, gdy większość zda sobie sprawę że odrzuciła życie wybierając śmierć/brak istnienia/unicestwienie.

No bo z perspektywy KK jesteś heretyczką. W tej religii lubi się dzielić ludzi, co na to poradzę.
Moim zdaniem tutaj za życia, będąc ograniczonym poprzez konstrukcje psychiczną, naturę cielesną , ogólne warunki życia, nikt nie jest kompetentny do tego, by świadomie i w sposób wolny wybrać sobie piekło lub unicestwienie.

Cytuj:
Nic o mnie nie wiesz, więc wolę przemilczeć, masz prawo myśleć co zechcesz :roll:

No nie wiem, więc może otworzysz się i uzasadnisz dlaczego zostałaś sama dla siebie sterem, żeglarzem i rybą - będąc chrześcijanką. Jak Ci się godzi to ze słowami i prośbą Jezusa by wszyscy Jego wyznawcy byli jednością. Innymi słowy Jezus promował budowanie wspólnoty, a nie porozrzucanych indywidualistów.


So paź 03, 2020 13:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
J 14,21
A więc umiłowani są jedynie ci, którzy zachowują przykazania, przez co trwają w miłości Chrystusowej. Reszta spłonie, w ogniu.

Więc wykaż, gdzie w cytowanym przez Ciebie moim zdaniu wyczułeś brednię i dlaczego tak uważasz.

I jak to łączysz z casusem dobrego Łotra albo z słowami Jezusa, który pouczał uczniów, że :Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». 25 Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».

Wytykasz dyskutantowi jednowymiarowe myślenie, ale sam takim myśleniem operujesz, najwyraźniej nieświadomie. Bez wyrywania z kontekstu poszczególnych elementów ewangelii, lecz poprzez analizę całości, można znaleźć wiele wskazówek, że o zbawieniu nie decyduje to, że oto jest się przepisowym faryzeuszem, który ma w małym palcu religijne przepisy, nawet nie to, że chodzi się do spowiedzi, odprawia pokuty, wiele się pości, bo prawda o ludzkiej kondycji jest taka, że wszyscy grzeszymy, toniemy w grzechach, nieraz tak wielkich, że po ludzku wydaje się, że nic już człowiekowi nie może pomóc. Nauka Jezusa o zbawieniu polega na wierze, że pomimo naszej ludzkiej słabości to Jezus jest zbawieniem, że tylko On ma moc, wyzwolić nas od zła. Dlatego też celnicy i prostytutki mogą wyprzedzić np. zakonnika w drodze do Królestwa. Katolik może trafić do piekła, a niepraktykujący do Królestwa, prawdę o człowieku zna Bóg, my jesteśmy zbyt ograniczeni, co sam dostrzegasz, lecz znowu: zbyt upraszczasz sprawę twierdząc, że są ludzie niezdolni do wiary i wypełniania Ewangelii. Nawet jeżeli na pewnym etapie, może się tak wydawać, należałoby rozbić na czynniki pierwsze kwestię skąd się bierze ta niezdolność?

Sysydlaczek napisał(a):
No właśnie. A ludzie często tej siły nie mają, wręcz przeciwnie, mają siłę by w pokusę wejść ;P

No i co z tego? Jak to ludzie ulegamy pokusom, zdarza się.

Sysydlaczek napisał(a):
Moim zdaniem tutaj za życia, będąc ograniczonym poprzez konstrukcje psychiczną, naturę cielesną , ogólne warunki życia, nikt nie jest kompetentny do tego, by świadomie i w sposób wolny wybrać sobie piekło lub unicestwienie.

No to decydujemy w takim ograniczonym zakresie, w jakim jesteśmy w stanie podejmować decyzje. To też może być łaska. Każdego dnia podejmujesz decyzje i ponosisz odpowiedzialność, a przecież robisz to w stanie ograniczonej wiedzy. Osoby decyzyjne, na wyższych stanowiskach, każdego dnia mierzą się z takimi uczuciami: nie znają możliwej konsekwencji danej decyzji, ale biorę je na klatę, gotowi się z nimi zmierzyć. Nie znamy przyszłości, nie wiemy wszystkiego, sami dla siebie jesteśmy zagadką, to często czynnik który wielu ludzi hamuje przed odwagą wzięcia odpowiedzialności za własne życie i życie innych, bo przecież są tacy ograniczeni przez własne niedoskonałości. I zdaje się, że taka tendencja staje się coraz powszechniejsza, trudno znaleźć ludzi na wysokie stanowiska, bo wielu woli przerzucić kompetencję odpowiedzialności za własne decyzje na innych.

Skąd u Ciebie tyle pretensji do religii chrześcijańskiej? Gdybym miała dość religii uznając ją za kłamstwo, po prostu spożytkowałabym energię twórczo, negacja do niczego nie prowadzi, kijem Wisły nie zawrócisz, wykłócając się z innymi, że Twoje racje są słuszne, a inni się mylą. Być może trwam w błędzie co do istnienia Boga, może prawda jest po stronie wyznawców Allaha bądź innych religii? Mój los zależy od Prawdy, zatem może trafię do odpowiednika piekła w innej religii za trwanie w błędnej wierze, może nie, jedno jest pewne: wiem w co wierzę i fakt ten nie spędza mi snu z powiek, nie powoduje frustracji, lęku i innych negatywnych konsekwencji, nie mam nawet potrzeby walki o moją prawdę z innymi ludźmi, ot nie muszę nikomu nic udowadniać. Życie toczy się dalej.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So paź 03, 2020 14:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57
Posty: 364
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Mrs_Hadley napisał(a):
I jak to łączysz z casusem dobrego Łotra

Łotr miał to szczęście, że poznał Jezusa dopiero konając obok Niego na krzyżu. Nie musiał więc przez całe życie wykazywać wierności słowu, nie musiał zostać Christgeekiem. Nie musiał nawet ukrzyżować swego ciała, bo zrobili to za niego inni. Nie miał okazji odwrócić się od wiary. Natomiast zarówno w słowach Jezusa jak i Listach Apostolskich niejednokrotnie mowa jest o tym, że wielu idzie prostą ścieżką do piekła.

Cytuj:
«Któż więc może się zbawić?» 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».

I to znaczy wszystko i nic.

Cytuj:
Wytykasz dyskutantowi jednowymiarowe myślenie, ale sam takim myśleniem operujesz, najwyraźniej nieświadomie.

Bo Ewangelię postrzegam jednowymiarowo. Dlatego w ruch musiała pójść Tradycja, która zrobiła Ewangelię bardziej przystępną i strawną dla przeciętnego śmiertelnika. Tylko pytanie brzmi, czy zrobiła to w celu pełniejszego zobrazowania Prawdy, czy po to, by duchowe Państwo Jezusowe poszerzało swe wpływy na cały świat.

Cytuj:
Bez wyrywania z kontekstu poszczególnych elementów ewangelii, lecz poprzez analizę całości, można znaleźć wiele wskazówek, że o zbawieniu nie decyduje to, że oto jest się przepisowym faryzeuszem,

Istnieje wiele wskazówek, że o zbawieniu decyduje wypełnianie Prawa, przy pomocy Ducha. Z pijakami i innymi, którzy mienią się braćmi, nie należy siadać nawet do stołu.

Cytuj:
Nauka Jezusa o zbawieniu polega na wierze, że pomimo naszej ludzkiej słabości to Jezus jest zbawieniem, że tylko On ma moc, wyzwolić nas od zła.

No właśnie - na wierze. Bo w doczesnym życiu to wyzwolenie to raczej dla wielu niedoczekanie. Trzeba wykazać się własną ogromną determinacją, należy prać sobie dobrze mózgownicę by trwać w Słowie (patrzy życie zakonne, odmawianie kilka razy dziennie brewiarza). A i to czasem nie wystarczy.

Cytuj:
zbyt upraszczasz sprawę twierdząc, że są ludzie niezdolni do wiary i wypełniania Ewangelii.

Zgadza się.

Cytuj:
Nawet jeżeli na pewnym etapie, może się tak wydawać, należałoby rozbić na czynniki pierwsze kwestię skąd się bierze ta niezdolność?

Tych czynników może być mnóstwo. Najprostszą przyczyną jest to, że bycie Christgeekiem nie leży w naturze człowieka. Po prostu jedni złapią bakcyla, inni nie.

Cytuj:
I skąd u Ciebie tyle pretensji do religii chrześcijańskiej?

Zaczęła mnie ta religia irytować. Dwa - nie podołałem i odwróciłem się w wielu kwestiach od Kościoła. Typowy mechanizm, nie ?

Cytuj:
po prostu spożytkowałabym energię twórczo, negacja do niczego nie prowadzi, kijem Wisły nie zawrócisz,

Powoli też dochodzę do tego wniosku.

Cytuj:
Życie toczy się dalej.

No, nie ma co psuć :)


So paź 03, 2020 15:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
Łotr miał to szczęście, że poznał Jezusa dopiero konając obok Niego na krzyżu.

Ale był też drugi Łotr i tego wielkiego szczęścia nie potrafił dostrzec, więc tu nie chodzi tylko o czas tuż przed śmiercią, ale coś więcej.

Cytuj:
Nie musiał więc przez całe życie wykazywać wierności słowu, nie musiał zostać Christgeekiem.

Daj spokój z tym Christgeekiem, nic w życiu człowiek nie musi, bo Jezus nie nauczał, że masz robić coś wbrew sobie, On przyjmuje nas z dobrodziejstwem inwentarza, z całym tym bagażem, a raczej bałaganem życiowym, w którym tkwimy. Nawrócenie to nie kwestia pstryknięcia palcami, tylko proces upadania i podnoszenia się z kolan, żaden z apostołów nie był christgeekiem, o czym czarno na białym zaświadcza ewangelia, to samo dotyczy postaci ST, choćby dzieje Izraela, który zaliczył tyle wtop i żenad, że doprawdy ciężko przebić ich pod tym względem, a jednak to właśnie Izrael został przez Boga wybrany, a nie superbohater, właściwie jeżeli przeczytałeś uważnie Biblię, bez trudu dostrzeżesz, że Bóg wybierał do swoich dzieł ludzi słabych, więc nie wiem skąd Ci się wzięło, że w chrześcijaństwie jest jakiś przymus bycia perfekcyjnym.

Cytuj:
Natomiast zarówno w słowach Jezusa jak i Listach Apostolskich niejednokrotnie mowa jest o tym, że wielu idzie prostą ścieżką do piekła.

Owszem, ale nie jest powiedziane, że katolików to nie dotyczy. Sam fakt przyjmowania sakramentów i tytułowania się katolikiem to za mało, by kroczyć ścieżką do nieba. Może i ja podążam ścieżką do piekła?

Cytuj:
Bo Ewangelię postrzegam jednowymiarowo. Dlatego w ruch musiała pójść Tradycja, która zrobiła Ewangelię bardziej przystępną i strawną dla przeciętnego śmiertelnika. Tylko pytanie brzmi, czy zrobiła to w celu pełniejszego zobrazowania Prawdy, czy po to, by duchowe Państwo Jezusowe poszerzało swe wpływy na cały świat.

No tak, w każdych czasach ludzie potrzebują takiego opium w postaci głębokiej wiary w teorie spiskowe, aktualnie na topie jest spisek 5G, Gates, szczepionki, kowid, iluminaci. Jak zawsze chodzi o wpływy i kasę. Partnera do takich rozmów we mnie znajdziesz.

Cytuj:
Istnieje wiele wskazówek, że o zbawieniu decyduje wypełnianie Prawa, przy pomocy Ducha. Z pijakami i innymi, którzy mienią się braćmi, nie należy siadać nawet do stołu.

Ciekawe gdzie to wyczytałeś, o Jezusie mówiono "To żarłok i pijak, przyjaciel poborców i grzeszników" i dalej:
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników4 i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. 11 Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» 12 On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. 13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary5. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Nie wiem dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy, mantrujesz o tym, że chrześcijanin powinien być takim geekiem jak faryzeusze, których przecież Jezus co i rusz krytykował za to, że trzymają się ściśle litery Prawa, a nie dostrzegają ducha tegoż prawa. Gdyby Jezus chciał mieć armię christgeeków, to by stawiał za wzór faryzeuszów, a on mówi otwarcie, że nie przyszedł do geeków, tylko do grzeszników.

Cytuj:
No właśnie - na wierze. Bo w doczesnym życiu to wyzwolenie to raczej dla wielu niedoczekanie. Trzeba wykazać się własną ogromną determinacją, należy prać sobie dobrze mózgownicę by trwać w Słowie (patrzy życie zakonne, odmawianie kilka razy dziennie brewiarza). A i to czasem nie wystarczy.

[Waż słowa, w regulaminie mamy, że dyskusja zakłada szacunek wobec odmiennych przekonań, nie ma żadnych odstępstw w tej kwestii, nawet jeżeli nam nie po drodze z jakimś światopoglądem, osobiste urazy też nie są usprawiedliwieniem.]

Dla jednych to ogromna determinacja by trwać w Słowie, dla innych nie. Jeżeli ktoś musi siebie oszukiwać, by żyć zgodnie z przykazaniami, to coś tu jest nie tak. Jeżeli robimy coś, bo musimy, a nie dlatego, że chcemy, mamy do czynienia ze zniewoleniem, przymus powinien być sygnałem, że gdzieś się pogubiliśmy, pół biedy gdy jesteśmy w stanie to dostrzec, źle jest jeżeli nie dostrzegamy zniewolenia. Problemy się rozwiązuje, zakopanie bądź wyrzucenie ich do kosza, nic nie da, bo wrócą do nas, tylko w innym opakowaniu.

Cytuj:
Tych czynników może być mnóstwo. Najprostszą przyczyną jest to, że bycie Christgeekiem nie leży w naturze człowieka. Po prostu jedni złapią bakcyla, inni nie.

Na szczęście Bóg nie oczekuje od człowieka bycia christgeekiem. I to jest dobra wiadomość dla takich robaczków jak ja 8)

Cytuj:
Zaczęła mnie ta religia irytować. Dwa - nie podołałem i odwróciłem się w wielu kwestiach od Kościoła. Typowy mechanizm, nie ?

Powiedziałabym, że to klasyka. Trzeba odreagować na innych, żeby sobie ulżyć. Nawet nie jest istotne co napiszą, a przecież można niestandardowo odreagować inaczej np. iść na siłownię, pobiegać, zjeść czekoladę czy pogadać z zaufaną osobą. Ale to by było zbyt proste, c'nie?
Żeby nie było, żaden ze mnie anioł, w kryzysowym czasie zakładałam okulary cynizmu i nie tylko :x , ale po forach nie latałam, żeby z siebie wyrzucić całą złość na świat i Boga, więc Internety przeszłości mi nie wypomną, choć oczywiście swoje za uszami mam i tego nie cofnę.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So paź 03, 2020 19:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57
Posty: 364
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Mrs_Hadley napisał(a):
Daj spokój z tym Christgeekiem, nic w życiu człowiek nie musi, bo Jezus nie nauczał, że masz robić coś wbrew sobie

A nauka o zapieraniu się siebie ? A nauka o pozostawieniu wszystkiego i wszystkich i pójście za Jezusem ? Nauka o miłowaniu Jezusa ponad wszystko. On w centrum, On życiem, prawdą i drogą.

Cytuj:
żaden z apostołów nie był christgeekiem,

Początkowo nie. W konsekwencji pójścia na całość w wierze, Paweł jasno stwierdza "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus."

Cytuj:
chrześcijaństwie jest jakiś przymus bycia perfekcyjnym.

Bycie doskonałym jest tym króliczkiem, którego trzeba gonić - "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski." 5,48

Cytuj:
Owszem, ale nie jest powiedziane, że katolików to nie dotyczy.

Nie twierdzę tego, ba, ponoć większości to dotyczy (zdanie wielu świętych).

Cytuj:
Jak zawsze chodzi o wpływy i kasę. Partnera do takich rozmów we mnie znajdziesz.

Też nie czuję się kompetentny do takich rozmów. Nie zmienia to faktu, że Państwo Jezusowe - Watykan, posiada ogromne wpływy i kasę.

Cytuj:
Ciekawe gdzie to wyczytałeś,

W Liście do Koryntian 1; 5,12
Wyjaśniam zatem, że chodzi mi o kogoś, kto mieni się bratem, a jest człowiekiem nierządnym, chciwym, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z ludźmi tego pokroju nawet nie zasiadajcie do stołu.


Cytuj:
Nie wiem dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy, mantrujesz o tym, że chrześcijanin powinien być takim geekiem jak faryzeusze, których przecież Jezus co i rusz krytykował za to, że trzymają się ściśle litery Prawa, a nie dostrzegają ducha tegoż prawa.

Nie, chrześcijanin powinien być takim geekiem jak Jezus - wzór niedościgniony, dlatego ludzie wymyślili już mnóstwo sposobów, by jak najbliżej się do tego wzoru zbliżać. Pokuty, ascezy, pustelnie, włosiennice itd.


Cytuj:
[Waż słowa, w regulaminie mamy, że dyskusja zakłada szacunek wobec odmiennych przekonań,

Nie mówiłem tego pogardliwie. Takie są fakty. Pranie mózgu może przynosić przecież pozytywne efekty - np. takiemu praniu poddają się osoby należące do wspólnoty AA. Piorą swój mózg z choroby alkoholowej.

Cytuj:
Na szczęście Bóg nie oczekuje od człowieka bycia christgeekiem.

Swoją drogą gnostycy uważają, że część ludzi jest tak pochłonięta światem materialnym, że nie słyszą głosu Boga i nadzieja dla nich na zbawienie jest żadna. Może dlatego Jezus mówił, że nikt do Niego nie przychodzi, jeśli Ojciec go nie przyciągnie.

Cytuj:
Powiedziałabym, że to klasyka. Trzeba odreagować na innych, żeby sobie ulżyć.

Bardziej na religii i jej systemie filozoficznym. Taki trudny do przezwyciężenia mechanizm obronny - religia mnie potępia, ja nie pozostaję jej dłużny.

Cytuj:
ale po forach nie latałam

Czuję się jak zawstydzony małolat.


So paź 03, 2020 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
Nie, chrześcijanin powinien być takim geekiem jak Jezus - wzór niedościgniony, dlatego ludzie wymyślili już mnóstwo sposobów, by jak najbliżej się do tego wzoru zbliżać. Pokuty, ascezy, pustelnie, włosiennice itd.

Nie za bardzo wiem co to ma wspolnego z chrzescijanami. Haslo "per aspera ad astra" chyba ma przedchrzescijanska tradycje. Dopiero niedawno ktos powiedzial "robta co chceta".


So paź 03, 2020 22:39
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Sysydlaczek napisał(a):
A nauka o zapieraniu się siebie ? A nauka o pozostawieniu wszystkiego i wszystkich i pójście za Jezusem ? Nauka o miłowaniu Jezusa ponad wszystko. On w centrum, On życiem, prawdą i drogą.

Ale nie ma tam nic o tym, że trzeba to robić bezrozumnie. Na cóż komu poświęcenie na pokaz, bo tak wypada, kiedy wewnętrznie nie rozumiemy istoty? Komu więcej dano, od tego się będzie więcej wymagać. Jeżeli nie rozumiesz nauki o krzyżu, nie zaprzesz się samego siebie i nie pójdziesz za Jezusem, każdy prędzej czy później się o tym przekona, gdy dotknie go cierpienie, które odsłoni o nim prawdę.

Cytuj:
W konsekwencji pójścia na całość w wierze, Paweł jasno stwierdza "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus."

Co nie przeszkadzało mu później popełnić gafy, kiedy to opuszcza mistrza w najtrudniejszym dla niego czasie- sądu i drogi krzyżowej, tak jak reszta apostołów, po ukrzyżowaniu Mistrza, uległ rozpaczy i rozczarowaniu wraz z innymi uczniami. Jezus klucze do Kościoła przekazał Piotrowi, temu który trzy razy się go zaparł, temu który nie rozumiał nauki o krzyżu i Jezus mu to wytknął w ostrych słowach. Zresztą wielokrotnie karcił uczniów za ich brak zrozumienia i małą wiarę. Wiara to też proces, przełamuje się utarte schematy, dochodzi się do prawdy, której wcześniej nie dostrzegaliśmy, bo choć mieliśmy uszy, nie słyszeliśmy, choć mieliśmy oczy, nie widzieliśmy. Jezus nie będzie nas ciągnął za uszy, lecz będzie pracował nad tym co jest, jeżeli nie jesteśmy osobą pokroju św. Pawła, nie oczekujmy, że Bóg będzie działał tak samo jak w jego przypadku. On podchodzi do człowieka indywidualnie, więc nie ma co marudzić, jak małym się jest, tylko przyjąć prawdę o własnej kiepskiej kondycji, a także pozwolić się Bogu prowadzić tak jak On chce.

Cytuj:
Bycie doskonałym jest tym króliczkiem, którego trzeba gonić - "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski." 5,48

Owszem, mamy się rozwijać, a nie stać w miejscu zadowalając się tym co jest bądź ulegać lękowi. Tylko trzeba również pamiętać, że to Bóg daje wzrost(tekst w stopce), na kartach Biblii wiele jest historii o bohaterach, którzy nie wierzyli w to, że są w stanie wykonać swoją misję, choćby Dawid czy Jonasz? Ostateczne oczyszczenie i osiągnięcie pełni doskonałości stanie się już po drugiej stronie, gdy dołączymy do Królestwa. Wszystko dzieje się przez Jezusa, nie ma innej drogi.

Cytuj:
Nie, chrześcijanin powinien być takim geekiem jak Jezus - wzór niedościgniony, dlatego ludzie wymyślili już mnóstwo sposobów, by jak najbliżej się do tego wzoru zbliżać. Pokuty, ascezy, pustelnie, włosiennice itd.

Strassszne, gdzie tam chrześcijaństwu do świata, gdzie na topie jest Zenek i jego hit jej oczy zielone, wieczne imprezy, influencerzy, seks bez zobowiązań, frytki i Rock'n'roll? Różne są powołania, zdaje się, że każdy powinien rozeznać swoje. Chrześcijanin ma naśladować Jezusa, podążać za Nim i robi to na różne sposoby, które trendy nie były, nie są i nie będą, bo nie są w rytmie disco polo.

Cytuj:
Nie mówiłem tego pogardliwie. Takie są fakty. Pranie mózgu może przynosić przecież pozytywne efekty - np. takiemu praniu poddają się osoby należące do wspólnoty AA. Piorą swój mózg z choroby alkoholowej.

To nie są fakty, tylko Twoja opinia/pogląd, wydźwięk jest negatywny, więc nie leć ze mną w kulki, zwłaszcza że to nie forum onetu czy ateisty, tylko religijne, więc proszę o zaprzestanie tego typu sformułowań.

Cytuj:
Taki trudny do przezwyciężenia mechanizm obronny - religia mnie potępia, ja nie pozostaję jej dłużny.

No to lecim po bandzie: wyparcie i projekcja polane sosem racjonalizacji :lol: . Religia Ciebie nie potępia, to po pierwsze. Po drugie: nic Ci to nie da, bo jedziesz na negatywnych emocjach wobec religii i to już widać na kilometr, argumentacja dobierana jest nie pod kątem krytycznym, tylko osobistych uraz. Co chcesz przez to osiągnąć?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So paź 03, 2020 22:52
Zobacz profil
Post Re: ofiara przebłagalna Jezusa
Mrs_Hadley napisał(a):
To nie są fakty, tylko Twoja opinia/pogląd, wydźwięk jest negatywny, więc nie leć ze mną w kulki, zwłaszcza że to nie forum onetu czy ateisty, tylko religijne, więc proszę o zaprzestanie tego typu sformułowań.

On ma rację. Ponieważ to jest forum religijne, to zwrócę tylko uwagę, że pranie mózgu jest często wręcz niezbędne do wyciągnięcia człowieka z toksycznej sekty i przywrócenia do normalności, jeśli on wszedł w tę sektę duszą, sercem. I naprawdę nie wiem, co pani chce osiągnąć taką polityką, że przykrą prawdę będziemy przed ludźmi ukrywać. Na forum młodych mam zabroniłaby pani pisać, że kupa śmierdzi? I w ogóle, jaka kupa, kupa to przecież brzydkie słowo?


N paź 04, 2020 5:03
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL