Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 16:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 15  Następna strona
 Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53
Posty: 1061
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
@LJ91

Odpowiedź masz w tych trzech punktach co Ci podałem. Wystarczy tu tylko pokora i poświęcony czas na realizację, oraz praca nad sobą. Nadto masz wolną wolę i ja to szanuję.

_________________
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.


Śr sty 06, 2021 16:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Sysydlaczek napisał(a):
LJ91 napisał(a):
Jednak to nie pomaga w redukcji strachu przed niepewnym

Życie po śmierci - to jest ten haczyk, który zakleszcza się w jednym z najsilniejszych, najpotężniejszych z ludzkich instynktów - woli życia, chęci przetrwania.
Instynkt przetrwania rodzi wiarę i nadzieję.


LJ91 napisał(a):
Stąd przeniesienie "nadziei" i sensu poza świat materialny do wymiaru matafizycznego.

To może być u niektórych ucieczką.
Chodzi o oderwanie się od zwykłej rzeczywistości, która potrafi zmiażdżyć człowieka.


Słuszne uwagi.

pom napisał(a):
@LJ91

Odpowiedź masz w tych trzech punktach co Ci podałem. Wystarczy tu tylko pokora i poświęcony czas na realizację, oraz praca nad sobą. Nadto masz wolną wolę i ja to szanuję.


Wiesz, powiedziałbym, że Ty za to jesteś pyszny/a, bo sugerujesz, że tylko TWOJA droga do łask jest dobra, a ta moja była niedostatecznie dobra. Może Bóg nie ma woli, żeby każdego obdarzyć łaską wiary i ja akurat mam pecha pod tym względem?

Tak, dziecięca naiwność i pokora. Dwa fundamenty bezwiednej, irracjonalnej wiary. Korzystam z daru/talentu do zdobywania wiedzy i ciekawości świata. W końcu mamy nakaz robienia użytku ze swoich talentów, prawda?

Jestem pokorny. Im więcej się dowiaduję, tym bardziej. "Wiem, że nic nie wiem".

PS.
Liczyłem raczej na dyskusję, a tu widzę że religijni użytkownicy jak zwykle prowadzą ewangelizację lub powtarzają jak katarynka te same tezy. Ej, to nie jest tak, że ktoś tu się obraził na pana Boga lub go nie szukał. Tak trudno to zrozumieć?

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 16:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1427
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91 napisał(a):
My niestety jesteśmy na tyle inteligentni, że w pewnym momencie musieliśmy sobie zracjonalizować sens cierpienia, odchodzenia i śmierci. Pewną odpowiedź daje nauka: procesy życiowe się zatrzymują, ciało stygnie i ulega rozkładowi. Jednak to nie pomaga w redukcji strachu przed niepewnym i nie pozwala na jakiekolwiek uzasadnienie sensu cierpienia (w cierpieniu nie ma sensu, cierpienie nie uszlachetnia, a im większe, tym bardziej dewastuje człowieka - trochę cierpiałem w życiu zarówno fizycznie jak i psychicznie, więc wiem o czym mówię). Stąd przeniesienie "nadziei" i sensu poza świat materialny do wymiaru matafizycznego. Przekonanie o nagrodzie po śmierci, pokazywanie cierpiących bóstw czy cierpiącego Boga-człowieka. Nadawanie sensu czemuś, co jest po prostu naturalną konsekwencją życia - rodzimy się w bólu i umieramy w bólu.
Co sądzisz o nauce Buddy? Ta subtelna doktryna stara się wyjaśnić przyczynę cierpienia i bolesnej egzystencji, opisuje naturę egzystencji człowieka (5 skandh), wskazuje na iluzoryczność poczucia jaźni i podaje drogę do osiągnięcia końca cierpienia i absolutnego spokoju. Nie wdaje się też w rozważania o tym, czy Bóg istnieje czy też nie.


Śr sty 06, 2021 17:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Swołocz napisał(a):
LJ91 napisał(a):
My niestety jesteśmy na tyle inteligentni, że w pewnym momencie musieliśmy sobie zracjonalizować sens cierpienia, odchodzenia i śmierci. Pewną odpowiedź daje nauka: procesy życiowe się zatrzymują, ciało stygnie i ulega rozkładowi. Jednak to nie pomaga w redukcji strachu przed niepewnym i nie pozwala na jakiekolwiek uzasadnienie sensu cierpienia (w cierpieniu nie ma sensu, cierpienie nie uszlachetnia, a im większe, tym bardziej dewastuje człowieka - trochę cierpiałem w życiu zarówno fizycznie jak i psychicznie, więc wiem o czym mówię). Stąd przeniesienie "nadziei" i sensu poza świat materialny do wymiaru matafizycznego. Przekonanie o nagrodzie po śmierci, pokazywanie cierpiących bóstw czy cierpiącego Boga-człowieka. Nadawanie sensu czemuś, co jest po prostu naturalną konsekwencją życia - rodzimy się w bólu i umieramy w bólu.
Co sądzisz o nauce Buddy? Ta subtelna doktryna stara się wyjaśnić przyczynę cierpienia i bolesnej egzystencji, opisuje naturę egzystencji człowieka (5 skandh), wskazuje na iluzoryczność poczucia jaźni i podaje drogę do osiągnięcia końca cierpienia i absolutnego spokoju. Nie wdaje się też w rozważania o tym, czy Bóg istnieje czy też nie.


Szczerze powiedziawszy to wciąż nie mam jednoznacznej, wyrobionej opinii.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr sty 06, 2021 23:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3723
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91: Hmm, w moim przypadku wieloletnie dyskusje, rozmyślania o Bogu i praktyki religijne doprowadziły do sytuacji pogłębiających się wątpliwości co do możliwości jego poznania, a następnie istnienia.

IPW: Oj, oj, kłamczuszku, kłamczuszku! Słyszałeś może o takim przypadku, gdzie wieloletnie studia i praktyki prowadzą do sytuacji odwrotnej niż planowana?
Albo podaj może przykład jakiegoś lekarza, który przez wieloletnie studia i praktyki pozostał tylko pacjentem, prawnik wioślarzem, a górnik stolarzem?


Cz sty 07, 2021 22:34
Zobacz profil
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Post zupełnie nie na temat dlatego wylądował w koszu. Proszę w ten sposób nie zaśmiecać wątku. bramin


Cz sty 07, 2021 22:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
LJ91: Hmm, w moim przypadku wieloletnie dyskusje, rozmyślania o Bogu i praktyki religijne doprowadziły do sytuacji pogłębiających się wątpliwości co do możliwości jego poznania, a następnie istnienia.

IPW: Oj, oj, kłamczuszku, kłamczuszku! Słyszałeś może o takim przypadku, gdzie wieloletnie studia i praktyki prowadzą do sytuacji odwrotnej niż planowana?
Albo podaj może przykład jakiegoś lekarza, który przez wieloletnie studia i praktyki pozostał tylko pacjentem, prawnik wioślarzem, a górnik stolarzem?


Ja niczego nie planowałem, tak więc nie imputuj mi zamiarów, których nigdy nie miałem w swoim życiu.
Możesz mnie nazwać współczesnym "niewiernym Tomaszem", który nie wierzy bez dowodów. To prędzej, ale kłamczuszek?

mipa napisał(a):
Pan Bóg ma poczucie humoru. Nie okazuje tego w Ewangeliach, ale jak mógłby wytrzymać sam ze sobą, jakby był we wszystkim idealny i w dodatku śmiertelnie poważny? Jeżeli uważnie przysłuchasz się audycjom w Radiu Maryja, i przyjrzysz się wypowiedziom ojców, w tym o. Rydzyka, zobaczysz że to inteligentni goście. Inteligencja bez humoru byłaby katorgą. Oni są pogodnymi inteligentnymi ludźmi, tyle że specyfika radia i śmiertelnie poważni dzwoniący często krępują im ręce i nogi i żeby nie odstraszyć osób po drugiej stronie słuchawki są dla nich skrajnie poprawnie mili.

Ale to urwisy i super. Bądź wesoły. Tylko Szatan nie ma poczucia humoru, po co się do niego upodabniać? ;)


Czy ten post nie wylądował przez przypadek w tym temacie? Nikt tu o RM nie rozmawiał i nie widzę za bardzo związku z poruszanymi tutaj zagadnieniami.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Cz sty 07, 2021 22:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Mipa, skoro włączasz się w dyskusję to pisz na temat.

IPW, jeśli cytujesz to posługuj sie funkcją "Quote" lub funkcją "cytuj", żeby każdy z użytkowników wiedział do kogo należy dana wypowiedź.

Pom, forum to nie rekolekcje. W innych działach np. poświęconych duchowości możesz pisać o pokorze i innych cnotach chrześcijańskich

_________________
ksiądz


Pt sty 08, 2021 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3723
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91, ja miałem na myśli to, że kłamiesz mówiąc iż studiowałeś, rozmyślałeś i praktykowałeś.


N sty 10, 2021 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
LJ91, ja miałem na myśli to, że kłamiesz mówiąc iż studiowałeś, rozmyślałeś i praktykowałeś.


Skąd to możesz wiedzieć?
Duch Święty ci powiedział?
Robiłem wszystko to, o czym wspominasz przez wiele lat swojego życia.
Miałem różne etapy zaangażowania, odbyłem niejedną rozmowę zarówno ze świeckimi, jak i duchownymi, czytałem różne teksty religijne czy "natchnione", w różny sposób i regularnie się modliłem...

Po prostu mnie nie znasz, a zarzucasz kłamstwo. Serio, idź się z tego wyspowiadaj, bo tym razem nie trafiłeś i mnie po prostu oczerniasz.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


N sty 10, 2021 23:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3723
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91, dałem ci do zrozumienia, że jeżeli ktoś się uczy to nie może zostać głupcem, chyba że ta jego nauka nie jest tak naprawdę nauką.
Podobnie i ty, nie możesz być ateistą z wykształcenia religijnego, chyba że to twoje wykształcenie religijne nie było tak naprawdę wykształceniem religijnym, lecz tylko pseudo religijnym, coś co tylko przypominało, lub udawało prawdziwe wykształcenie religijne.
Jak już mówiłem wcześniej wiara w Boga to rzecz nabyta, odziedziczona, TEGO NIE MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ !


Pn sty 11, 2021 0:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
LJ91, dałem ci do zrozumienia, że jeżeli ktoś się uczy to nie może zostać głupcem, chyba że ta jego nauka nie jest tak naprawdę nauką.
Podobnie i ty, nie możesz być ateistą z wykształcenia religijnego, chyba że to twoje wykształcenie religijne nie było tak naprawdę wykształceniem religijnym, lecz tylko pseudo religijnym, coś co tylko przypominało, lub udawało prawdziwe wykształcenie religijne.
Jak już mówiłem wcześniej wiara w Boga to rzecz nabyta, odziedziczona, TEGO NIE MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ !


Pokrętna ta twoja logika.

Jeśli nie można nauczyć się wiary w Boga, to w takim razie po co Jezus nakazywał apostołom nauczanie innych narodów?
Jeśli wiarę można jedynie dziedziczyć, to skąd nawrócenia?

Wreszcie, jeśli to jest "rzecz nabyta" - a jest - to nabywanie wiary jest niczym innym jak formą indoktrynacji jakiej jesteśmy poddawani od dziecka.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Pn sty 11, 2021 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Proszę wrócić do tematu.
IPW, na forum nie da się zweryfikować (no może pośrednio) jakie kto ma kompetencje, co studiował, czego sie uczył. Tego typu wypowiedzi nie są argumentami w dyskusji! Podobnie jak ktoś wierzy lub nie wierzy i jak do tego doszedł.

Wiary się nie dziedziczy. W jakiś sposób można "odziedziczyć" pewien system poglądów, wartości itp.
Dla chrześcijan wiara to indywidualna odpowiedź człowieka na głos Boga. Oczywiście dużą pomocą w tym procesie może być środowisko, wychowanie itd.

Proponuję wrócić do tematu lub utworzyć nowy wątek na temat wiary/niewiary.

LJ91 napisał(a):
Wreszcie, jeśli to jest "rzecz nabyta" - a jest - to nabywanie wiary jest niczym innym jak formą indoktrynacji jakiej jesteśmy poddawani od dziecka.

Chyba powinno być: nie jest niczym innym jak formą indoktrynacji jakiej jesteśmy poddawani od dziecka.

_________________
ksiądz


Wt sty 12, 2021 11:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3723
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Więc jak się nie ma argumentów, to już nie można rozmawiać?


So sty 16, 2021 0:43
Zobacz profil
Post Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
bramin napisał(a):
Wiary się nie dziedziczy. W jakiś sposób można "odziedziczyć" pewien system poglądów, wartości itp.
Dla chrześcijan wiara to indywidualna odpowiedź człowieka na głos Boga. Oczywiście dużą pomocą w tym procesie może być środowisko, wychowanie itd.

Skoro chrześcijanin jej nie "odziedziczył", to skąd ją ma? Sam sobie stworzył, ktoś ogniem i mieczem mu narzucił?
Indywidualna odpowiedź na głos Boga, jakiego Boga, z brodą, w trzech osobach. Na głos jakiego Boga chrześcijanin odpowiada?


So sty 16, 2021 10:17
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL