Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Autor |
Wiadomość |
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1393
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91 napisał(a): Jeśli pobożny wyznawca islamu twierdzi, że żyje zgodnie z wolą Allaha i to wydaje owoc, to czy jego życie pochodzi od Boga? Naukowe metody poznawcze nie pomogą Ci w uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie.
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
So gru 26, 2020 16:59 |
|
|
|
|
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Wybawiony napisał(a): LJ91 napisał(a): Jeśli pobożny wyznawca islamu twierdzi, że żyje zgodnie z wolą Allaha i to wydaje owoc, to czy jego życie pochodzi od Boga? Naukowe metody poznawcze nie pomogą Ci w uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie. Okej, czyli tradycyjnie: lepiej nie pytać, nie zastanawiać się. Najlepiej przyjąć na wiarę to, co zastałeś po urodzeniu. Wiesz o tym, że tak samo robi 90% religijnych ludzi na Ziemi? Przyjmują zastany system religijny. Czy wobec tego robią źle?
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
So gru 26, 2020 17:02 |
|
|
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1393
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91 napisał(a): (1) Najlepiej przyjąć na wiarę to, co zastałeś po urodzeniu.
(2) Wiesz o tym, że tak samo robi 90% religijnych ludzi na Ziemi? Przyjmują zastany system religijny. Czy wobec tego robią źle? (1) Na początku jest to oczywistą opcją. (2) Zdaję sobie z tego sprawę. Źle, jeśli ktoś widząc, że jego wierzenia nie przynoszą żadnych pozytywnych owoców, wręcz odbierają mu radość życia, z przyzwyczajenia nadal w nich tkwi, gdyż boi się albo reakcji innych ludzi albo utraty własnej tożsamości.
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
So gru 26, 2020 17:24 |
|
|
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Wybawiony napisał(a): Źle, jeśli ktoś widząc, że jego wierzenia nie przynoszą żadnych pozytywnych owoców, wręcz odbierają mu radość Według tej zasady, to kilka dekad temu powinienem zostać ateistą.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
So gru 26, 2020 18:44 |
|
|
ga1robe
Dołączył(a): So wrz 05, 2015 19:48 Posty: 418
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Czyli ateista to taki, który w żadnej wspólnocie religijnej nie potrafiłby się odnaleźć?
|
So gru 26, 2020 19:08 |
|
|
|
|
Wybawiony
Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16 Posty: 1393
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Swołocz napisał(a): Wybawiony napisał(a): Jeśli wiele religii, względnie jakakolwiek religia daje zbawienie to jedno musielibyśmy stwierdzić : Jezus był oszustem a kłamcami są ci, którzy twierdzą że zmartwychwstał. Oczywiście wszyscy mają szansę na zbawienie dopóty dopóki żyją i nie odrzucili świadomie Chrystusa, A co z ludźmi, a było ich naprawdę wiele, którzy żyli przed Chrystusem? Odwieczne Słowo Boże mające zbawczą moc towarzyszy człowiekowi od początku. Wielu je przyjęło, wielu też odrzuciło.
_________________ Wiem, komu zaufałem.
|
So gru 26, 2020 20:04 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Wybawiony napisał(a): Słowo Boże mające zbawczą moc Tu muszę przyznać rację. Jeśli w życiu wiele zepsułeś i ogólnie się pogubiłeś, to nawracając się - w Kościele możesz narodzić się na nowo, poukładać się, opatrzeć rany, nabrać sił - i to samo w sobie może być życiowym odkryciem, niesamowitym przeżyciem.
|
So gru 26, 2020 21:14 |
|
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3796
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91, to że każdy wierzy w innego Boga, nie znaczy jeszcze, że to nie jest ten sam Bóg.
|
N gru 27, 2020 0:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
LJ91 napisał(a): Alus napisał(a): We wszystkich religiach nakierowanych na Boga, na miłość, na dobro - poza jakimiś ezoterycznymi, czy satanistycznymi - wszyscy wyznawcy mają szansę zbawienia. Hmm, czyli buddyzm też jest okej lub wierzenia spod znaku New Age? Właśnie kwestia zbawienia jako ostateczny cel życia człowieka, jest zasadnicza. W buddyzmie nie istnieje Bóg osobowy, ale celem życia jest zbawienie (nirwana), osiągane przez człowieka żyjącego miłością, dobrem i prawdą. I nie jest to religia ezoteryczna, podobna New Age, w której wszelkie dobro pochodzi od duchowych istot ze świata magii, nieokreślonego kosmosu.
Ostatnio edytowano N gru 27, 2020 8:35 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
N gru 27, 2020 8:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
No_Pasaran napisał(a): Wybawiony napisał(a): Można natomiast założyć, że za każdą religią stoi jakiś duch, który utrudnia ludziom przyjęcie prawdy mogącej ich zbawić. Ciekawe. Dlaczego więc Bóg dopuszcza działalność tego ducha, który utrudnia ludziom przyjęcie prawdy mogącej ich zbawić? Dlatego, że ten duch, jak i człowiek stworzeni zostali jako istoty wolne, z prawem wyboru. Ograniczenie prawa wyboru to uczynienie bezwolnej kukły.
|
N gru 27, 2020 8:33 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Czu uważasz, że prawo do realizacji swojej woli (bo o tym tu mówimy), jest najwyższą wartością?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
N gru 27, 2020 10:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
No_Pasaran napisał(a): Czu uważasz, że prawo do realizacji swojej woli (bo o tym tu mówimy), jest najwyższą wartością? Najwyższą najwyższą jest miłość, kolejną wolność - ku wolności wyswobodził nas Chrystus.
|
N gru 27, 2020 14:20 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Alus napisał(a): No_Pasaran napisał(a): Czu uważasz, że prawo do realizacji swojej woli (bo o tym tu mówimy), jest najwyższą wartością? Najwyższą najwyższą jest miłość, kolejną wolność - ku wolności wyswobodził nas Chrystus.Wedle tej hierarchii, co Twoim zdaniem, jest lepszym czynem: 1. Odebrać mordercy-psychopacie wolność realizacji swojej woli sadystycznego zabijania innych ludzi, poprzez zamknięcie go w więzieniu o zaostrzonym rygorze. 2. Pozwolić mordercy-psychopacie realizować swoją wolę sadystycznego zabijania innych ludzi.
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
N gru 27, 2020 14:27 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
ga1robe napisał(a): Czyli ateista to taki, który w żadnej wspólnocie religijnej nie potrafiłby się odnaleźć? Jakim sposobem ateista ma się odnaleźć w spólnocie ludzi, którzy wierzą w coś na co nie ma żadnych dowodów? Alus napisał(a): Dlatego, że ten duch, jak i człowiek stworzeni zostali jako istoty wolne, z prawem wyboru. Ograniczenie prawa wyboru to uczynienie bezwolnej kukły. Nie ma wolności, bo jakiś człowiek chciałby rozsiewać w Niebie nienawiść, i to na wszystkie możliwe sposoby no i nie dostanie na to pozwolenia, wolna wola tutaj nie obowiązuje.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
N gru 27, 2020 16:37 |
|
|
LJ91
Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26 Posty: 448
|
Re: Różnorodność religii jako dowód nieistnienia Boga?
Wybawiony napisał(a): Źle, jeśli ktoś widząc, że jego wierzenia nie przynoszą żadnych pozytywnych owoców, wręcz odbierają mu radość życia, z przyzwyczajenia nadal w nich tkwi, gdyż boi się albo reakcji innych ludzi albo utraty własnej tożsamości. Wielu ludzi tkwi w czymś takim, a niekiedy jest to traktowane jako etap przejściowy. Załamanie wiary. Wierzący w takich sytuacjach często radzą jeszcze większą gorliwość w praktykach religijnych. Wybawiony napisał(a): Źle, jeśli ktoś widząc, że jego wierzenia nie przynoszą żadnych pozytywnych owoców, wręcz odbierają mu radość życia, z przyzwyczajenia nadal w nich tkwi, gdyż boi się albo reakcji innych ludzi albo utraty własnej tożsamości. Wielu ludzi tkwi w czymś takim, a niekiedy jest to traktowane jako etap przejściowy. Załamanie wiary. Wierzący w takich sytuacjach często radzą jeszcze większą gorliwość w praktykach religijnych. Wybawiony napisał(a): Odwieczne Słowo Boże mające zbawczą moc towarzyszy człowiekowi od początku. Wielu je przyjęło, wielu też odrzuciło. Hmm, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Historia chrześcijaństwa to niespełna 2000 lat. Całkiem niewiele biorąc pod uwagę całą historię ludzkości. Sysydlaczek napisał(a): Wybawiony napisał(a): Słowo Boże mające zbawczą moc Tu muszę przyznać rację. Jeśli w życiu wiele zepsułeś i ogólnie się pogubiłeś, to nawracając się - w Kościele możesz narodzić się na nowo, poukładać się, opatrzeć rany, nabrać sił - i to samo w sobie może być życiowym odkryciem, niesamowitym przeżyciem. Niektórzy ludzie zaczynają cieszyć się życiem po porzuceniu religii bądź zmianie na inną. Powszechnie wiadomo, że neofici (bez względu na religię) odczuwają moc po zmianie. To pokazuje, że nie tylko w katolicyzmie można przeżyć nawrócenie i płynące z tego korzyści. Inny_punkt_widzenia napisał(a): LJ91, to że każdy wierzy w innego Boga, nie znaczy jeszcze, że to nie jest ten sam Bóg. Ciekawe, szczególnie że religie różnią się od siebie pod względem zasad nakładanych na wyznawców. Inaczej żyje pobożny katolik, muzułmanin czy żyd, by nie mówić już o wyznawcach innych religii. Jeśli wierzymy w jednego Boga, to dlaczego wiele religii twierdzi, że tylko ich wersja jest prawdziwa? Alus napisał(a): LJ91 napisał(a): Alus napisał(a): We wszystkich religiach nakierowanych na Boga, na miłość, na dobro - poza jakimiś ezoterycznymi, czy satanistycznymi - wszyscy wyznawcy mają szansę zbawienia. Hmm, czyli buddyzm też jest okej lub wierzenia spod znaku New Age? Właśnie kwestia zbawienia jako ostateczny cel życia człowieka, jest zasadnicza. W buddyzmie nie istnieje Bóg osobowy, ale celem życia jest zbawienie (nirwana), osiągane przez człowieka żyjącego miłością, dobrem i prawdą. I nie jest to religia ezoteryczna, podobna New Age, w której wszelkie dobro pochodzi od duchowych istot ze świata magii, nieokreślonego kosmosu. Czyli jeśli człowiek prowadzi życie pełne miłości, dobra i prawdy względem siebie i innych, to bez względu na wyznawaną religię - lub jej brak - dostąpi zbawienia? Alus napisał(a): No_Pasaran napisał(a): Wybawiony napisał(a): Można natomiast założyć, że za każdą religią stoi jakiś duch, który utrudnia ludziom przyjęcie prawdy mogącej ich zbawić. Ciekawe. Dlaczego więc Bóg dopuszcza działalność tego ducha, który utrudnia ludziom przyjęcie prawdy mogącej ich zbawić? Dlatego, że ten duch, jak i człowiek stworzeni zostali jako istoty wolne, z prawem wyboru. Ograniczenie prawa wyboru to uczynienie bezwolnej kukły. Okej, ale tutaj tworzenie przestrzeni wyboru oznacza de facto masową manipulację i wodzenie na manowce ze strony Boga, który dopuszcza istnienie różnych religii, którym ludzie poświęcają swoje życia i niekiedy nawet walczą między sobą.
_________________ "Lud ten czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Daremne jednak cześć Mi oddają, głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami." - Izajasz 29,13
|
N gru 27, 2020 17:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|