Przyjemność i wygoda bez końca jawią się mojemu "wnętrzu" jako ważniejsze od możliwości wyboru czy zaistnienia zła. Czy Bóg ma wolną wolę, skoro z natury nie może grzeszyć? Czy Maryja ma wolną wolę, skoro łaska Boża nie mogła dopuścić, aby była Ona skalana jakimkolwiek grzechem (nawet pierworodnym)?

Można być w pełni szczęśliwym bez zaistnienia zła czy nawet bez praktycznej możliwości zaistnienia zła. W Bogu nie ma zła i być go w Nim nie może. Bóg nie musiał nikogo ani niczego stwarzać. Bóg wystarcza Sam Sobie. W Bogu nie ma zła i nie może ono w nim zaistnieć - czy w związku z tym, że w naturze boskiej nawet teoretycznie nie może zaistnieć zło, Bóg jest niedoskonały czy "niższy" od stworzenia, w którym zło mogło w praktyce zaistnieć (i niestety zaistniało)? Oczywiście, że Bóg nie jest niedoskonały i jest wyższy od stworzenia.

Mogę myśleć, że najżałośniejsi grzesznicy w historii ludzkości (z wyjątkiem Adama i Ewy) żyją obecnie, w świecie pełnym wygód i całkiem rozwiniętych technologii, a nie np. w czasach Judasza czy Nerona ani nawet we wcześniejszej nowożytności, bo wtedy warunki życia były o wiele trudniejsze (w porównaniu do, na przykład, tych, które ja mam...), przez co życie było mniej wygodne, łatwiej było o cierpienie i śmierć.

Piszesz, że możesz go odrzucić i za życia i po śmierci a więc napisz w jaki sposób to zrobisz jakim czynem tego dokonasz ? Jeżeli piszesz o tym, że go po śmierci odrzucisz albo przyjmiesz to myślisz w ten sposób, że Twoje zdanie będzie miało decydujący wpływ na osąd, i tu się mylisz, bo Bóg o zdanie Ciebie nie będzie pytał tylko wyśle Cie tam gdzie będzie uważał za stosowne.
A więc łopatologicznie rzecz ujmując człowiek może myśleć sobie, że pójdzie do Nieba, bo jest dobry nie grzeszy itp, a po śmierci może się okazać, że wyląduje w piekle albo czyśccu z decyzji Boga.

Kapral 135 , na wszystkie swoje pytania znajdziesz odpowiedź w Piśmie Świętym, otwórz tą księgę i czytaj, ale od początku do końca, a nie tylko po łepkach, gdzie popadnie.

niewazny12 ironia tkwi w tym, że wolnością swoich myśli wyrażasz chęć bycia algorytmem. Człowiek który chce być kawałkiem kodu, maszyną.
Zło nie jest przeciwieństwem dobra lecz stanem jego braku.
Bóg aby nie być dla stworzenia koniecznością tylko wyborem dał możliwość wyboru stanu/miejsca Jego braku.

Jeśli Boga możemy opisywać w racjonalny dla nas sposób i założyć że nie czyni rzeczy logicznie sprzecznych Bóg nie wybierze zła ponieważ zaprzeczałoby to Jego istocie, nie wybierze stanu w którym Go nie ma. Nie odrzuci sam siebie.

Strach przed sądem Boga to w zasadzie strach przed samym sobą, tym co sobą reprezentujesz i jak traktujesz bliźnich. Na pewno nie powinien on przeważać i zdominować nasze życie. Wielu nie poznało nauki Chrystusa i w życiu nie kierowało się strachem lub nagrodą, a mimo to wybierali słusznie.
Zarzucenie Bogu daru wolnej woli jako pułapki czy też przekleństwa jest poniekąd przejawem odrzucania właściwości Jego dzieła, w konsekwencji Jego samego.

Co do tworzenia Boga, nie musi tego robić, a jednak robi. Bóg nic nie musi, może chcieć, widać chciał stworzyć człowieka i obdarować go wolną wolą.

Kapral135 czy uważasz że Bóg celowo pozmieniał instrukcje osiągnięcia życia wiecznego żeby na końcu otwierać szampana i drwić z naszych pomyłek? Zrozum ja nie piszę o pewności, a o przekonaniach.
Piszę również o konsekwencji wolnej woli która daje możliwość odrzucenia Stwórcy.

Twoje przekonanie jest totalnie błędne, na sądzie szczegółowym Bóg oceni Twoje całe życie które odbyłeś na ziemi według własnej miary i wyśle Cie to Piekła, Czyścca albo Nieba, Bóg nie będzie się Ciebie pytał o zdanie, tylko zrobi to co uważa za stosowne. Nie ma tu więc żadnego Twojego wyboru, żadnego. Piekło również zostało stworzone przez Boga Ojca, i owszem jest tam cierpienie, w Czyśccu również jest cierpienie ale trwa ono w czasie i po pobycie w Czyśccu człowiek trafia bezpośrednio do Nieba.

Zło to np. cierpienie czy anihilacja, przyjemność i wygoda nie są złem.

Nie trzeba mieć możliwości wyboru czy doświadczania zła, żeby mieć wolną wolę.

Myślę, że zupełnie nikt nie chciałby wybrać wiecznego potępienia (zwłaszcza związanego z męką czy unicestwieniem), ale wielu chciałoby grzeszyć (zwł. z wygody czy dla przyjemności, z chęci "jakiegoś dobra" dla siebie), zwłaszcza w tym skażonym grzechem pierworodnym popełnionym przez Adama i Ewę, nędznym świecie.

W świetle tego co mówi Pismo św. nie można tego wykluczyć. Kapryśna, zazdrosna, humorzasta istota jak najbardziej może wtrącać do piekla właśnie swoich wyznawców. I ten szampan też może niedaleki od prawdy....
https://www.youtube.com/watch?v=Q1_HfhtB5eo
https://www.youtube.com/watch?v=w4AGocVq7-w&t=80s

Do tej pory nikt nie odpowiedział na głowne pytanię wątku, nawet nie starał się odpowiedzieć. Po co?
Jaki jest cel? Po co te dziwaczne egzaminy, próby skoro Bóg z góry wie o wszystkim? Jaki jest cel powoływania do życia istot które skazane są na wieczne cierpienia?
Dlaczego trzeba było potopić wszystkich ludzi, i zwierzęta na dodatek bo nie spełnili oczekiwań? A kto ich stworzył? I dokładnie takimi? Jak wiedział że się nie nadają czemu nie stworzyl lepszych? Jaki sens produkować coś, o czym wiadomo że nie odpowiada normom jakości? A do tego czuje i cierpi?
Jaki był sens dziwacznej próby z jabłkiem - skoro i tak było jasne co się stanie? Nie wspominając o tym, że pierwsi ludzie zostali ukarni niesprawiedliwie - dopiero po złamaniu zakazu poznali różnicę między dobrem a złem. Jak można karać kogoś nieświadomego swego czynu?
Jak można przeprowadzać testy, sądzić i karać swoje własne dzieła? Jak są do niczego - kto zawinił? Tym bardziej że jako wszechwiedzący i wszechmocny mógł temu zapobiec?
Jedynym powodem jest - bo tego chciał. Chciał ludzkiego, wiecznego cierpienia i nie zrobił nic by temu zapobiec. Choćby nie stwarzając tych osób.

niewazny12 czym dla ciebie jest wolna wola?
za wiki
Wolna wola – zdolność podmiotów do dokonywania wyborów bez ograniczeń ze strony różnych czynników.

Piekło to miejsce bez Boga, ostateczne oddalenie od Niego na własne życzenie, na własną modlę, ślepe uwieńczenie własnego ego.
Nie utożsamiam go z paleniem żywym ogniem, torturami, wyrywaniem części ciała które odrastają i ect. Te alegorie pełniły kiedyś swoje funkcje.
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja ... 71999.html

@Kapral wiem co będziesz pisał, oszczędź sobie...

@pławikonik tu nie ma żadnego problemu. Ty zarzucasz Bogu wszechwiedzę i chcesz żeby ustawiał wyniki. Nie rozumiesz daru wolnej woli i konsekwencji jakie z niego wynikają.
Bóg wiedzą nie determinuje. Tu nie ma wady fabrycznej, nie ma złej kontroli jakości. Jeśli zrozumiesz że to ty wybierasz nie będziesz obwiniał Boga.
Bóg tworzy bo chce, dał wybór bo chce. Każdy wybiera co chce i tam kończy, gdzie tu problem?

Zaraz, zaraz. To nie ja wymyśliłam że Bóg jest wszechwiedzący. Ja tylko obnażam brak logiki tego stwierdzenia.

Dokładnie. Chce tych co nie spełnią oczekiwań, chce ich męczyć przez wiecznośc. No bo jak inaczej?

Nie o to chodzi, uważasz że przez wszechwiedzę powinien ustawiać wyniki. A więc być koniecznością, a nie wyborem. A więc wolna wola nie ma sensu.



Ale wybór męczenia leży po stronie Boga czy człowieka? On sam świadomie wybiera, a Bóg to realizuje. Nie był obarczony tym od początku, miał taką samą szansę jak człowiek który jest w niebie.

Wybór męczenia leży tylko i wyłącznie po stronie Boga, Bóg stworzył piekło i Bóg do piekła wsadza ludzi, człowiek nie ma żadnego wyboru, bo to Bóg osądza człowieka na sądzie szczegółowym po śmierci i wysyła człowieka do jednego z trzech miejsc bytowania to jest do piekła, czyścca albo nieba.

A może będzie tak:
Bóg: człowieku, czy zechciałbyś iść do Nieba?
człowiek: łaski bez, wolę do piekła, nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego, jesteś tyranem! sam pan szatan mówił, jakim jesteś tyranem

Tylko idiota odmówiłby takiej propozycji ze strony Boga, bo nikt nie lubi cierpieć, ja np chciałbym pójść do Nieba po śmierci, ale wiem, że w życiu bardzo dużo nagrzeszyłem i nie mam żadnej pewności czy dostanę taką możliwość od Boga, dopiero po śmierci się tego dowiem.
Chciałbym chociaż pójść do Czyścca ale może być tak, że Bóg mnie wsadzi do Piekła za moje grzechy.