Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 19:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Chciałbym uwierzyć 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 13, 2023 21:52
Posty: 2
Post Chciałbym uwierzyć
Jestem tu nowy. Witam wszystkich, szczęść Boże. Mam problem z wiarą, a raczej z jej brakiem.
Poza okresem dzieciństwa w dorosłym życiu nie byłem, nie jestem w stanie przyjąć do wierzenia
nauki kościoła. Z drugiej strony, wiara nie jest aktem woli. Jest darem. Nie otrzymałem tego daru, choć wewnętrznie bardzo bym chciał. Zadziwia mnie tytuł "Wierzyć, nie wierzyć?" jakby każdy mógł
sobie pomyśleć i dokonać prostego wyboru.
Nie jestem betonowym materialistą. Wierzę, że np. życie na Ziemi nie mogło, z racji swego skomplikowania, powstać z prazupy w wyniku wyłącznie przypadkowych mutacji. Zakładam,
że jeśli cywilizacja przetrwa dostatecznie długo, odkryte zostaną sprawy, o których dziś nie mamy nawet wyobrażenia. Z kategorii unknown unknown.
Jednak te myśli nic a nic nie zbliżają mnie do katechizmu. Raczej przeciwnie.


So sty 14, 2023 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Piotr55 napisał(a):
Wierzę, że np. życie na Ziemi nie mogło, z racji swego skomplikowania, powstać z prazupy w wyniku wyłącznie przypadkowych mutacji. Zakładam,
że jeśli cywilizacja przetrwa dostatecznie długo, odkryte zostaną sprawy, o których dziś nie mamy nawet wyobrażenia. Z kategorii unknown unknown.

Pewnie jest kilka watkow na ten temat wiec albo moderacja zamknie albo przeniesie ale niech tam - napisze cos. Widze ze mamy podobne poglady bo juz kilkakrotnie postawilem pytanie od kiedy samochod moskwicz. Lub mercedes. Widze ze sie zgadzamy ze nie od wtedy gdy wyjedzie za brame tylko od momentu gdy taka koncepcja pojawi sie w glowie konstruktora. To mi tlumaczy sens "na poczatku bylo Slowo". Ale sporo jest takich ktorzy uwazaja ze wuj to wuj.
Rowniez mamy podobne poglady na sprawy o ktorych nie mamy wyobrazenia. Np podroze w czasie ktore powinny byc mozliwe jako ze czas jest elementem naszej rzeczywistosci i w wyzszych sferach nie ma tego pojecia.
Niestety powszechny przekaz jest o wiecznym piekle lub niebie, tysiacu lat odpustu itp ale jak niby dotrzec inaczej do takiego robaczka gdy byl dziecieciem.
W zwiazku z tym klania sie inny cytat "oko nie widzialo, ucho nie slyszalo" ale na milionach forow tego typu na swiecie medrcy dyskutuja zamiast ukleknac.


So sty 14, 2023 14:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 13, 2023 21:52
Posty: 2
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Rzecz w tym, że ja chciałbym te poglądy zmienić , chociaż trochę zbliżyć się do wiary, daru nie mogę się doczekać, pomyślałem, że tutaj się dowiem może czegoś, co przekona. Nie umiem uwierzyć jako dziecko.

..."Niestety powszechny przekaz jest o wiecznym piekle lub niebie, tysiacu lat odpustu itp ale jak niby dotrzec inaczej do takiego robaczka gdy byl dziecieciem."

Jasne, zgoda. Ale gdzie szukać katechizmu dla dorosłych. W co tak naprawdę wierzył Joseph Ratzinger?


So sty 14, 2023 18:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Piotr55 napisał(a):
W co tak naprawdę wierzył Joseph Ratzinger?

Chyba w Jezusa jako Slowo. Ostatecznie zadna z przypowiesci Jezusa nie odnosila sie do faktow i moze zbyt czesto Nauka jest przekazywana jako tresc a nie Sens. Ratzingera "Jezus z Nazaretu" jest dla mnie niestrawna podobnie jak "Wyznania" ale uwazam ze jakas tam wiare mam. Ty tez.


So sty 14, 2023 18:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53
Posty: 1062
Post Re: Chciałbym uwierzyć
@Piotr55

Zapytaj się mnie na PW to postaram się Ci pomóc.

_________________
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.


So sty 14, 2023 18:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3796
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Piotr55, a czy czytałeś co Jezus mówił o wierze i dlaczego wynagradzał za akt wiary?
Otóż od tamtej pory nic się nie zmieniło za akt wiary jest uzdrowienie i zbawienie a za brak potępienie.
Albo uwierzymy że jest Bóg albo życie bez Boga teraz i na wieczność.


So sty 21, 2023 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 10, 2023 3:24
Posty: 1
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Z drugiej strony, wiara nie jest aktem woli. Jest darem. Nie otrzymałem tego daru, choć wewnętrznie bardzo bym chciał. Proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą wam. Jeśli twoje serce naprawdę pragnie wiary. Modlić się do Boga stumble guys


Pn lip 10, 2023 3:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1944
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Laydi21 napisał(a):
Z drugiej strony, wiara nie jest aktem woli. Jest darem.
Osobiście tylko połowicznie się zgodzę z takimi twierdzeniami, bo:
a)
    Rz 12,1-8 SNPD (EIB Przekład Dosłowny [2021])
    (1) Zachęcam was zatem, bracia, ze względu na miłosierdzie Boże, abyście stawili swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu – [na] waszą duchową służbę.
    (2) Przestańcie też dostosowywać się do tego wieku, lecz dajcie przeobrazić się w odnowie umysłu, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, przyjemne i doskonałe.
    (3) Mówię bowiem każdemu spośród was, dzięki danej mi łasce, by nie myślał o sobie wyżej, niż należy myśleć, lecz by myślał rozsądnie, jak Bóg wymierzył każdemu miarę wiary.
    (4) Bo jak w jednym ciele mamy wiele członków, lecz nie wszystkie członki mają to samo zadanie,
    (5) tak też – liczni – jesteśmy w Chrystusie jednym ciałem, każdy z osobna natomiast członkami dla siebie nawzajem.
    (6) Mamy zaś stosownie do udzielonej nam łaski różne jej dary: czy to proroctwo, według proporcji [tej] wiary,
    (7) czy to posługę – w posłudze, czy gdy ktoś naucza – w nauczaniu,
    (8) czy gdy ktoś zachęca – w zachęcaniu; kto rozdaje – [to] z hojnością; kto przewodzi – [to] z oddaniem; kto okazuje miłosierdzie – [to] z ochotą.

Rz 12,3 podam też z innych przekładów (by lepiej uchwycić myśl):

    Rz 12,3 BR (Biblia Warszawsko-Praska [1975/1997])
    (3) W imię otrzymanej [od Boga] łaski [apostolatu] proszę was, by nikt nie miał o sobie mniemania wyższego; niż należy; przeciwnie - niech każdy trzeźwo i skromnie ocenia się według rozmiarów wiary, której mu Bóg udzielił.

    Rz 12,3 WSP (Współczesny Przekład [1991])
    (3) Na podstawie udzielonego mi daru łaski napominam każdego z was, aby nie myślał o sobie, że jest kimś większym niż jest naprawdę; niech każdy myśli o sobie z umiarem, stosownie do stopnia wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił.

    Rz 12,3 EKU (Przekład Ekumeniczny [2018])
    (3) Mówię bowiem do każdego z was mocą danej mi łaski, abyście nie myśleli o sobie więcej niż należy, ale myśleli w granicach rozsądku, stosownie do wiary otrzymanej od Boga.

b)
    Rz 10,16-18 SNPD (EIB Przekład Dosłowny [2021])
    (16) Ale nie wszyscy posłuchali ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, kto uwierzył naszej wieści?
    (17) Wiara zatem [jest] z wieści, a wieść przez słowo Chrystusa.
    (18) Ale pytam: Czy nie usłyszeli? Przeciwnie: Po całej ziemi rozszedł się ich głos i do krańców zamieszkałego świata [dotarły] ich słowa.

Rz 10,17 zacytuję też z innych przekładów:

    Rz 10,17 PAU (Biblia Paulistów [2005/2008])
    (17) Wiara więc rodzi się ze słuchania, słuchanie natomiast ma miejsce dzięki słowu Chrystusa.

    Rz 10,17 NPD (Nowy Przekład Dynamiczny NT [2021-2023])
    (17) Skoro więc posłuszeństwo jest owocem wiary, a ta rodzi się z tego, w co się wsłuchujemy – bo przecież każdy człowiek wierzy w to, czemu poświęca uwagę – to niezwykle ważne jest, abyśmy pilnie wsłuchiwali się w Słowo Chrystusa.

    Rz 10,17 BP (Biblia Poznańska [1973-1975])
    (17) Wiara więc rodzi się z przyjęcia słowa, a przyjęcie to następuje dzięki słowu samego Chrystusa.

[samemu można poszukać jeszcze więcej przekładów w tej Internetowej Biblii: https://biblia.apologetyka.co/read ]

Czy zatem: wiara nie jest aktem woli. Jest darem.
Tak widzę to, że wiara jest darem (pewnym "zalążkiem" nadającym się do wzrostu, rozwoju i owocowania; znasz przypowieść Jezusa o ziarnie posianym w różne miejsca?...), ale jak najbardziej mamy aktem woli (decyzji) budować swoją wiarę! Jak? - Rz 10,17 daje odpowiedź: poprzez obcowanie ze Słowem Bożym w każdej postaci (dziś są liczne możliwości - można czytać samemu, słuchać nagrań, słuchać, jak inni czytają np. na zgromadzeniach religijnych...).
Mam rację, Laydi21?

Laydi21 napisał(a):
Nie otrzymałem tego daru, choć wewnętrznie bardzo bym chciał.
Rozważ, co widzisz wyżej i nie trać ducha!... Pan Bóg o Tobie nie zapomniał, tylko daj Mu szansę, by działał - np. wtedy, gdy w Jego Słowie się zagłębiasz!... Powodzenia!! :-)

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pn lip 10, 2023 5:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 19, 2023 11:34
Posty: 21
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Witam, mam trochę podobny problem, więc się tu "podepnę". Z domu katolickiego, ale gdy babcia zmarła wkrótce po mojej I Komunii św. to rodzice już nie kontynuowali mojej edukacji religijnej, nie modlili się, żyli nie po katolicku, nie chodziliśmy do kościoła. Moje własne wysiłki jako dziecka były, kontynuacja tego co mnie Babcia nauczyła - pacierz, czytanie Biblii, czasem msza niedzielna, pierwsze piątki miesiąca... ale oczywiście nie było to tak skoordynowane jak w rodzinie katolickiej, nie było tego nasiąknięcia pewnymi nawykami religijnymi i na pewno to też miało wpływ na moje pogorszenie się w wierze. Nie było otoczenia katolickiego, znajomi niewierzący. "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Widzę, jak bardzo ważne jest dorastanie w rodzinie religijnej dla trwałości wiary, bo np. oglądam youtubera Mikołaja Kapustę, on wiele mówi o tym, jak go rodzice wdrażali w duszpasterstwo takie i owakie, w lektury duchowe, mieli znajomych księży, wierzących ludzi dookoła siebie. I dziś to wydaje owoce.

A ja dziś w ogóle nie mam wiary. Mam dzieci i staram się wychować je po katolicku, dać im ten najcenniejszy wzorzec. Żeby miały utwierdzone nawyki i przekonania bazowe, mocny kręgosłup, na którym wesprze się strzeliście całe ciało życia. A nie takie pokrzywione i wątłe jak u mnie. Ale to wszystko dla mnie jest takie fałszywe, obce, narzucone z zewnątrz. Brakuje mi wiary i tyle. I boję się, że jeśli Bóg jest to pójdę do piekła za brak wiary choć robię co można, wychowuję dzieci w wierze, której mi nikt nie przekazał. Czy Bóg mnie potępi za to że nie wierzę duchowym przekonaniem? Żyję jakby wierząc, choć w środku tylko pustka jest.


Wt wrz 19, 2023 11:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 943
Post Re: Chciałbym uwierzyć
Galaretko,
Być może ta pustka w środku to tylko brak uczuć i emocji, co niekoniecznie świadczyłoby o braku wiary, a bardziej o ciemnej nocy duszy, która jest tylko (i aż) próbą dla niej. Wiara jest aktem woli, a zmysły, a nawet czasem rozum, żyją swoim życiem, bo należą do tego, co cielesne.
Wychowujesz dzieci w wierze i sama piszesz, że dajesz im "ten najcenniejszy wzorzec". Dzieciom daje się to, co najlepsze, najlepsze ubezpieczenie, najlepsze ubranka, a gdy jadą na wycieczkę, to rodzic przyjeżdża na parking sprawdzić, czy autokar nie jest jakimś rozpadem i czy dojadą bezpiecznie.
To także świadczy o tym, że masz przekonanie o wartości wiary, wiesz, że jest to cenny dar, więc starsz się go dzieciom przekazać. Wiara bierze się ze słuchania, więc trzeba się otaczać lekturą religijną, słuchać dobrych kazań (może ks. Kostrzewa, może ks. Pawlukiewicz?), korzystać ze skarbca Kościoła, nie skąpić sobie cennych przykładów świętych, a najważniejsze - korzystać z sakramentów pojednania i Eucharystii. Regularnie. Jesteśmy tym, czym się karmimy.
Potrzebni są nam spowiednicy na miarę św. Leopolda Mandića, żeby raz na zawsze przegnali te upiory o Bogu, który potępia tych, którzy boją się potępienia, to jest zwodzenie szatańskie. Kto Pana Boga szuka, ten nie zginie.
Wierzę, że w swoim lęku o niedostatek wiary jesteś na dobrej drodze. Tylko miej to zawsze w głowie, że jest ona czymś, o co trzeba zabiegać z całych sił swoich i o pomoc prosić Niebo, nawet jakby się miało czucia i wrażenia, że nikt Cię nie słucha. Z Panem Bogiem.

_________________
Tylko Bogu chwała


Wt wrz 19, 2023 15:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1944
Post Re: Chciałbym uwierzyć
galaretka napisał(a):
Moje własne wysiłki jako dziecka były, kontynuacja tego co mnie Babcia nauczyła - pacierz, czytanie Biblii, czasem msza niedzielna, pierwsze piątki miesiąca... ale oczywiście nie było to tak skoordynowane jak w rodzinie katolickiej, nie było tego nasiąknięcia pewnymi nawykami religijnymi i na pewno to też miało wpływ na moje pogorszenie się w wierze.
Robiłaś więcej, niż ja, bo czytałaś Biblię... Ja nawet całej Biblii w domu nie miałem (jedynie coś dla młodzieży z obrazkami: fragmenty Dziejów Apost.; były też Ewangelie z Dziejami - to druga publikacja tego typu w moim katolickim domu, gdzie babcia i mama były mocno zaangażowane w wiarę, a tata tak mniej...).
Czemu to wspominam? Aby dodać Ci otuchy, że można zrobić postęp na tej drodze duchowości osobistej, co na sobie widzę od 30 lat - bo tyle czasu już minęło, gdy cała Biblia do moich rąk trafiła i jest używana...

galaretka napisał(a):
Widzę, jak bardzo ważne jest dorastanie w rodzinie religijnej dla trwałości wiary
Zgoda, że to ważne, ale to się też łączy z pewnym niebezpieczeństwem, że taka osoba może tylko powierzchownie wierzyć; tak według od dziecka wpajanych rytuałów, ale bez osobistego nawrócenia - takiego świadomego zwrócenia się do Boga z potrzebą serca, aby być zbawioną osobą!
Ktoś, kto nie miał takiego religijnego wychowania zapewnionego, gdy się nawraca, to jest przeważnie w tym bardziej gorliwy i świadomy po co, jak i dlaczego wierzy... A to naprawdę ważne, bo do nieba nie można się dostać "na plecach przodków"! Pan Bóg nie ma wnuków, On ma tylko dzieci - czyli każdy ma być, jak to Jezus określił, nowonarodzonym duchowo człowiekiem (Ew. Jana 3 rozdz.); ma być dzieckiem Bożym z Boga narodzonym (Jan 1,12-13)!...

galaretka napisał(a):
A ja dziś w ogóle nie mam wiary. Mam dzieci i staram się wychować je po katolicku, dać im ten najcenniejszy wzorzec. Żeby miały utwierdzone nawyki i przekonania bazowe, mocny kręgosłup, na którym wesprze się strzeliście całe ciało życia. A nie takie pokrzywione i wątłe jak u mnie. Ale to wszystko dla mnie jest takie fałszywe, obce, narzucone z zewnątrz. Brakuje mi wiary i tyle. I boję się, że jeśli Bóg jest to pójdę do piekła za brak wiary choć robię co można, wychowuję dzieci w wierze, której mi nikt nie przekazał. Czy Bóg mnie potępi za to że nie wierzę duchowym przekonaniem? Żyję jakby wierząc, choć w środku tylko pustka jest.
Myślę, że jesteś na dobrej drodze, aby się prawdziwie nawrócić!!
Tak! Myślę tak, bo Twoje przemyślenia chyba nie są czymś powszechnym, bo - niech mnie ktoś poprawi - takie wnikanie w siebie, by nad swoim stanem duchowym się zastanowić, to nie jest coś powszechnego [piszę o sobie i rodzinie z dawnych lat, ale da się to też zaobserwować, że rutyna i bezmyślność bywają obecne - bez wnikania w sedno życia duchowego, co Ty zdaje się, że robisz, a co postrzegam jako naprawdę cenne!].

Piszesz, że nie masz wiary... Napisałaś, że dawniej czytałaś Biblię. A czy teraz ją czytasz?
Pytam, bo wg tego tekstu wiara jest tym, co się rodzi w człowieku, który się zagłębia w nauki Boże:
    Rz 10,16-18 PAU
    (16) Ale nie wszyscy posłuchali Ewangelii. Bo mówi Izajasz: Panie, kto uwierzył w to, co usłyszeliśmy?
    (17) Wiara więc rodzi się ze słuchania, słuchanie natomiast ma miejsce dzięki słowu Chrystusa.
    (18) Pytam jednak: Czy nie usłyszeli? Przeciwnie! Na całą ziemię rozszedł się ich głos, i aż na krańce ziemi ich słowa.

Oto dość powszechnie rozbrzmiewa treść Ewangelii (przynajmniej w tym rejonie świata), ale ludzie jej nie przyjmują tak dogłębnie, a przez to i wiary solidnej, świadomej nie mają...
Jeśli więc doskwiera Ci brak wiary (to dobry rodzaj "niedogodności" - lepszy od obojętności i rutyny religijnej bez żadnej refleksji) - to moja rada taka: wnikaj w treść Bożego Słowa z naciskiem na Ewangelię (pod pojęciem "Ewangelia" nie mam tylko na myśli zapisu 4-ch ewangelistów: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana - ale tym terminem Nowy Testament obejmuje coś więcej: Boży plan zbawienia ludzi realizowany z Bożej inicjatywy i przy zrealizowanej ziemskiej misji Jezusa Chrystusa...).

Podsumowując: nie daj się zniechęcić temu, że teraz czegoś Ci brak, więc już marny Twój los... bo jeśli tylko taki brak odczuwasz, to znak, że tego pragniesz, a to jest w zasięgu ręki, tak jak było w zasięgu moim, i milionów prawdziwie i świadomie wierzących chrześcijan dawniej i dziś...
Uczniowie kiedyś prosili Jezusa, aby przydał im wiary - zrób to samo! a nie zostanie to zignorowane, jeśli tylko będziesz otwarta na Słowo Boże, bo to na jego gruncie wiara się rodzi i rośnie!...
Powodzenia! :-)

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt wrz 19, 2023 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53
Posty: 1062
Post Re: Chciałbym uwierzyć
@galaretka

Jeżeli to może Ci pomóc to składam świadectwo, że nie muszę wierzyć w Świat Duchowy bo wiem, że istnieje. Mam doświadczenia własnych zmysłów na istnienie tamtego Świata. Można też widzieć tamten Świat pozazmysłowo.

Ja wychowałem się w rodzinie katolickiej, ale byłem letnim katolikiem. Dopiero po przeczytaniu pewnych objawień dostałem łaskę Nowo Nawrócenia i zapragnąłem mocno dążyć do świętości. Było to w czasie, w którym miałem wiele nałogów. Nasz Bóg Jezus mnie ze wszystkich uwolnił. Wiem, że są osoby, które tak jak św. Tomasz Apostoł potrzebują cudów Bożych by uwierzyć, a Ich wiara jest potem równie silna jak tych co nie widzieli, a uwierzyli. Jest bardzo dużo cudów Bożych potwierdzonych przez nasz KK. Ale ja Ci dam dwa 100% dowody na istnienie Boga Trójjedynego. Więcej możesz sam doświadczyć jak wstąpisz do Odnowy w Duchu Świętym po REO. (wygoogluj sobie, gdzie możesz ukończyć REO).

1. Boga Konstruktora moim zdaniem można udowodnić następująco na bazie genezy wszechświata z materii Einsteinowej.

Skoro nie mogło powstać coś z niczego, i bez miejsca, i bez przestrzeni, i bez materii, i bez energii, i bez funkcji czasu to znaczy, że jest (dla wierzącego) Bóg Konstruktor.


zagadka
Wyobraźmy sobie lotnisko i na płycie pasa startowego są poukładane wszystkie części samolotu. Ile czasu potrzeba, by ten samolot sam się złożył bez projektu i pracy ludzkiej i odfrunął z lotniska bez pilota?

2.
Wg mojej oceny jest to 100% dowód także dla agnostyków, Świadków Jehowy, Muzułmanów etc. na 100% obecność Jezusa ukrzyżowanego również za nas, pod Poncjuszem Piłatem, który został umęczony i pogrzebany i Zmartwychwstał trzeciego dnia jak oznajmia Pismo Święte - na Jego obecność w Eucharystii i podczas każdej Mszy Świętej.

Cytuj:
Kiedy porównano wyniki naukowe próbek krwi pobranych z Lanciano i Buenos Aires z próbkami krwi pobranymi z Całunu Turyńskiego i Świętego Całunu z Oviedo, okazało się, że są one w 100% identyczne.



https://forosdelavirgen.org/el-papa-fra ... -14-04-22/

Cud Eucharystyczny w Lanciano
Obrazek
https://opoka.org.pl/biblioteka/M/ME/ni ... ciano.html


Cud Eucharystyczny w Buenos Aires
https://youtu.be/qEwsrMvCV6M

Całun Turyński
https://voxdomini.pl/archiwa/rozwazania ... -turynski/
Obrazek

Chusta z Oviedo
https://adonai.pl/cuda/?id=27
Obrazek

Obrazek

_________________
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.


Wt wrz 19, 2023 16:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53
Posty: 1062
Post Re: Chciałbym uwierzyć
W Cudzie Eucharystycznym w Lanciano jakbyś chciała to przeanalizuj sobie dodatkowo jako trzeci punkt :)

Gdy zważono oddzielnie poszczególne cząstki zakrzepłej krwi (są one różnej wielkości), każda z nich ważyła dokładnie tyle, co wszystkie razem wzięte.




Ciało pozostało nienaruszone, ale krew w kielichu wkrótce zmieniła się w pięć
nierównych i nieregularnych bryłek. Zakonnicy postanowili je zważyć. Okazało
się, że jedna bryłka ważyła tyle samo co wszystkie razem, ciężar dwóch równy
był ciężarowi trzech, a ciężar najmniejszej równał się ciężarowi największej. W
1574 roku prałat Rodrigues, w asyście wiarygodnych świadków potwierdził, że
wspólny ciężar pięciu bryłek skrzepniętej krwi równał się wadze każdej
poszczególnej bryłki.


Cud Eucharystyczny w Lanciano trwa do dnia dzisiejszego.

_________________
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.


Wt wrz 19, 2023 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 19, 2023 11:34
Posty: 21
Post Re: Chciałbym uwierzyć
DziękujęWam za Wasze zaangażowanie, że daliście też wiele obfitych informacji, będę czytać więcej o tym wszystkim :) mówicie też o regularnych sakramentach, dalszym czytaniu Biblii. Tak szczerze mówiąc już dawno nie uczestniczyłam aktywnie w sakramentach i czytaniu Biblii choć mam wiele różnych wydań :( tylko jak dzieci szły do chrztu... Jak szłam do ślubu to nie miałam bierzmowania bo gdy byłam młoda to rodzice chorowali i nie mieliśmy nikogo bliskiego kto by mógł być moim świadkiem. i przed ślubem proboszcz chciał bym miała bierzmowanie. Zgłosiłam się do przygotowania dla dorosłych i tam ksiądz prowadzący był bardzo zdziwiony, że "mój proboszcz chce" bo mówił "a na co ci to potrzebne, teraz nie trzeba mieć bierzmowania by wziąć ślub" - tak jakby to lekceważył, jak i moją własną potrzebę duchową... Ale przystąpiłam do tego przygotowania. Ale on ciągle robił jakieś uniki, np. że ee tam, teraz to nikt nie bierze trzeciego imienia na bierzmowaniu, kogo tam takie drobiazgi interesują. Zniechęciło mnie to, ale również wiele innych często obscenicznych rzeczy które mówił na tych zajęciach przygotowawczych, ale nie chcę już tu się rozpisywać... w końcu zrezygnowałam z tego bierzmowania i wtedy coś we mnie pękło, że ja tu podchodzę poważnie do sakramentu, a tu sam ksiądz to lekceważy, że to jakaś "szopka" a nie na poważnie... I przez to wzięłam z mężem ślub tylko cywilny. Ale jak zaszłam w ciążę, to się ocknęłam, że dzieci nie mogą być tak wychowywane, że chcę by były w katolickiej rodzinie wychowywane zwłaszcza, że i mąż katolik z katolickiej rodziny i wróciliśmy do proboszcza i zgodził się na ten nasz ślub i żebym uzupełniła to bierzmowanie gdy będę mogła. I teraz jestem w takim zaiweszeniu bo już nawet nie wiem czy spowiedź będzie ważna, jeśli miałam mieć bierzmowanie a nie miałam, bo teraz to dzieci małe i nie mam jak chodzić na przygotowanie.


Wt wrz 19, 2023 18:21
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2010
Post Re: Chciałbym uwierzyć
@galaretko, rację miał ksiądz, który mówił, że bierzmowanie nie jest warunkiem koniecznym udzielenia ślubu, niemniej w Kan. 1065 Kodeksu Prawa Kanonicznego z dnia 4 grudnia 1983 r. czytamy, że:
„Katolicy, którzy nie przyjęli jeszcze sakramentu bierzmowania, powinni go przyjąć przed zawarciem małżeństwa, gdy jest to możliwe bez poważnej niedogodności”.

Kodeks Prawa Kanonicznego jasno stwierdza, że nupturienci powinni przystąpić przed ślubem do sakramentu bierzmowania, ale nie muszą. Nie można więc stawiać warunku, że albo bierzmowanie i ślub, albo nic.

Różnych ludzi spotykamy na naszej drodze i czasami nie mamy wpływu na przebieg wydarzeń. Myślę, że warto po prostu aktem woli wyznać, że wierzysz, a w odpowiednim czasie, Bóg umocni Cię w wierze, pomagając zanurzyć się w jej głębi. Może w wolnej chwili znajdziesz czas na słuchanie podcastów ludzi, którzy poświęcają swój czas działalności ewangelizacyjnej w Internecie?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Wt wrz 19, 2023 18:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL