nolda - nie popadniesz w alkoholizm przy 120 litrach wina?! Tak tylko pytam, bo pewnie wiesz, co robisz, ale ryzyko jest... [piszę to jako abstynent]

Nauka zwana statystyką, dział matematyki. Skoro statystycznie rokowania pacjentów cierpiących na to samo schorzenie co pani Basia są jakie są, to lekarz bez ogródek informuje o tym pacjenta, aby mógł poukładać swoje sprawy w tych ramach czasowych. Łaska buduje na naturze, zatem to co dla ateisty będzie jedynie przypadkiem, dla wierzącego będzie odpowiedzią Opatrzności. Przez cierpienie, chorobę czy ból, Bóg coś przekazuje człowiekowi i ten może się zatrzymać, zmienić swoje życie, uporządkować różne relacje itp., aby pogłębić relację z Bogiem, bo grzech oddala od Boga, utrudnia Jemu działanie w naszym życiu, a przez to wiele łask nie potrafimy przez to przyjąć.



Kiedyś miałeś "dziecięcą" fascynację, która przemieniła się w pasję, to też jest łaska. Ludzie mają tendencję do izolowania cudu jako czegoś wyjątkowego, tak jakby Bóg mógł działać tylko w sytuacjach krytycznych, tymczasem Bóg wszystko przenika, to że masz dwie nogi, dwie ręce, zdrowie, które pozwala na realizację produkcji wina, to wszystko jest łaską. Dobrze jest być wdzięcznym za to, co się ma, bo to nie jest nasza własność, jest nam podarowane, by robić z tego użytek.

Poznacie dzień i godzinę swojej śmierci dzięki badaniom statystycznym, a ich wynik i opublikują wam lekarze. Uważasz, że Biblia się zdezaktualizowała?

Wdzięcznym być za dwie nogi i dwie ręce oraz zdrowie? A co mają powiedzieć ci z jedną ręką, jedną nogą i nowotworem z przerzutami? Namawiasz bym jak faryzeusz dziękował, że nie jestem jak ten z jedną nogą, jedną ręką i nieuleczalnym rakiem. Zwrócił uwagę Bogu, że nie piję wina w piętki i podczas postu, a także zysk uzyskany ze sprzedaży jednej butli przeznaczam na remont świątyni?
Przemyśl co napisałaś.

Żyję każdym dniem, rodziną, chwilą. Wczoraj z radością sadziłem szczepki winogrona, dziś sercem tworzę wino, jutro zaproszę przyjaciół i z nimi w radości i z pieśnią na ustach wypiję.


BUŁAT OKUDŻAWA
GRUZIŃSKA PIEŚŃ

Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,
zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie, mówcie wprost,
czy się godzi siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej, niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę, i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?

A gdy zmierzch się zakłębi i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół i orzeł srebrzysty, i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? 



https://www.youtube.com/watch?v=C0FTqaFqwjA

@nolda

Tak. Bo każdy może znaleźć coś, co rzeczywiście ma, chociaż nie ma reguły, że mieć musi - i za to może być Bogu wdzięczny. Na tym polega wdzięczne usposobienie (por. Ef. 5,4).

Ponad 60 lat temu, gdy byłem jeszcze dzieckiem, nieżyjąca już moja Mama, nauczyła mnie bajki o pięciu braciach.
Było pięciu braci - i Mama pokazywała swoją dłoń.
Pierwszy nazywał się: Najedzmy_się - i pokazywała na kciuk.
Drugi to Pójdźmy_spać - odpowiednikiem był palec wskazujący.
Trzeci nazywał się Podziękujmy_Panu_Bogu - i to był palec środkowy
Czwarty: Nie_wiem_za_co
Piąty: Choćbym_urósł_to_i_tak_nie_podziękuję.

Faryzeusz (Łk. 18,9-14) porównywał się z innymi, wskazując ich defekty moralne, nie fizyczne. Dlatego siebie uważał za sprawiedliwego, a innymi gardził. W tej przypowieści nikt nie był sprawiedliwy, ale celnik wyszedł ze świątyni usprawiedliwiony, faryzeusz nie.

Masz więc powód, by dziekować za dzień, za rodzinę, za piękną chwilę. Za szczepki winogron, za wino i za przyjaciół. To mało?