Wciąż szukam prawdy, jak ją znaleść, gdzie ona jest i kto z was ma rację?

ja mam racje bo moja racja jest racniejsza niz Twoja racja - jaki to film?

A co do tematu to prawdy szuka sie całe życie niktorzy ja znajdują inni nie, musisz szukać silnie i mocno!! Ja jeszcze nie znalazłam hmm chociaz jakoś specjalnie nie szukam

Powodzenia a prawde to kazdy ma na swój sposób

Pozdrawiam

Myśłę, że prawda jest następujaca, nie ma Boga, bo to przecież ludzki wymysł, czyż nie mam racji?

Bóg jest. Jak można mówić o czymś co nie istnieje? Ciężko naukowo stwierdzić czy EXIST, ale napewno SUBSIST. Tak jak wszystko o czym możesz pomyśleć lub powiedzieć.

pzdr

Napisałeś, Bóg jest, ale wiedz o tym, że ja mogę powiedzieć, że są krasnale, oczekuje dowodów.
Chcę być pewny?

Zamknij oczy. Czy świat nadal istnieje? Oto dowód na ślepą uliczkę w którą chcesz wjechać.


A czy istnieje próżnia? A czarna dziura?

Ech pokolenie świętych Tomaszów...

Najważnieszym dowodem na istnienie Boga jest Twoje istnienie.
Każdą rzecz w Twoim otoczeniu ktoś wymyślił a potem wyprodukował:
(np. telewizor, komputer, radio). Podobnie jest z całą przyrodą, kosmosem,
wszechświatem. KTOŚ to wszystko BARDZO mądrze zaprojektował.
Wszystko tak ładnie ze sobą współgra i do siebie pasuje.
Czy mogło by być to kwestią przypadku ? (...)
Jeśli uważasz że tak to zrób eksperyment.
Powsadzaj do obudowy komutera przypadkowo jakieś części,
włącz go i sprawdź czy będzie działał... :-D .. .. ..

Istnieje bo widziałem go przed zamknięciem oczu.

próżnia istnieje, to jest dowiedzione, a czarne dziury teoretycznie istnieją, ponieważ obserwuje się twory pasujące do jej definicji.

Ja taż szukam Boga.Myślę że Go znajdę.

Ja też szukałem Boga i znalazłem prawdę.

Znasz prawdę.. a to ciekawe... podziel się prawdą z nami. Tylko nie pisz, ze nie ma Boga - bo to każdy doskonale wie... napisz coś o prawdzie please.

Ufasz że istnieje, ponieważ to mówią Ci Twoje zmysły. Ufasz im bezgranicznie, ponieważ uważasz że bez nich nie możesz egzystować. Zastanów się czy świat byłby dla Ciebie tym samym światem gdybyś nie widział i nie słyszał?
Ufasz ekspertom którzy tworzą swoje teorie, udowadniają to jak naukowcy przez setki lat. Jednak Ty sam swoim doświadczeniem nigdy nie poznasz całkowicie świata który Cię otacza.
Potrafisz uwierzyć w najbardziej niewiarygodne cuda, jeśli są potwierdzone naukowo przez jakiegoś naukowca.

Bóg jest z innego świata - nienaukowego. Może się powtórzę, ale cały ateizm pochrześcijański który powstał na ziemi to dziecko Artystotelesa i św.Tomasza z Akwinu. Opieranie się na racjonalnych, naukowych przesłankach prowadzi człowieka w ślepą uliczkę. Człowiek chce dowodu na istnienie Boga! Istne szaleństwo... Człowiek chce opisać językiem nauki coś czego nie da się opisać żadnym językiem. To są zupełnie inne fale, inny sposób budowania opisu.

Chrześcijaństwo zachodu straciło w sobie platonizm wschodu ostatecznie po rozłamie 1054 roku. Od tego czasu w Europie zaczęto mówić dwoma językami. Gdyby nie ten rozłam być może chrześcijański zachód dopełniony myślą wschodu i narodziłby takich jak Ty, szukających Boga. Szukasz Boga, tak jak szukasz logiki w wybuchach gwiazd w kosmosie. Szukasz Boga, którego można zważyć, zmierzyć i dokładnie opisać.

Boga poznasz pozazmysłowo. Potrafisz sobie wyobrazić jak? Większość z moich rozmówców, wychowanych w cywilizacji zachodu nie potrafiła. Zastanawiające że nie miałem z tym problemu w rozmowach z przedstawicielami kultury wschodu i azji.


Problem o którym tu piszesz to odpowiedź na pytanie jak bardzo człowiek chce być Bogiem i jak bardzo się gubi.

Cywilizacja zachodnia to cywilizacja racjonalizmu i naukowego empiryzmu. To ona spowodowała rozwój człowieka. Jednak jest to rozwój zewnętrzny-praktyczny, ponieważ rozwój umysłowy i rozwój ducha cofnął się do epoki brązu.

Niesłychany rozwój tylko jednej części umysłowości człowieka powoduje do jego wewnętrznego kryzysu, czego przykładem są Twoje pytania i pytania samobójców o sens. Dla wschodu pojęcie samobójstwa czy niewiary jest niezrozumiałe.
Jedyna szansa na odzyskanie równowagi to poznanie mistyki wschodu. Zachód może i jest gotowy na ponowne zgłębienie jego bogactwa, ale niestety upłyną kolejne pokolenia póki ta cywilizacja przestanie racjonalizować ową mistykę a po prostu ją poczuje.

Czym jest prawda?

Arystoteles: "Prawdą jest powiedzieć o tym co jest że jest a o tym co nie jest że nie jest."

Tego chcieliście? A może semantyczna koncepcja prawdy A. Tarskiego?


A może Platon?

To dobrze, że jej szukasz, poszukiwania są twórcze, świadczą o myśleniu.
Bacz jednak na to jak poznajesz. Przyglądaj się temu co widzisz, zastanawiaj się dlaczego to ci się bardziej podoba, a dlaczego tamto mniej. Staraj się być obiektywny w swoich poszukiwaniach, a przybliżysz się do prawdy. Bądź otwarty, ale nie naiwny. Jeśli chodzi o 100% pewność opartą na dowodach... nikt Ci jej nie da. Szukaj jej wokół siebie i w sobie, w życiu codziennym. Tu jest jej najwięcej. Najłatwiej zobaczyć ją tam, gdzie jej brak. Nikt z nas nie ma racji, my też szukamy i też próbujemy zrozumieć. Intuicja mi podpowiada, że prawda jest tam, gdzie jest czysta intencja. Ja ją widzę w Miłości ...
Szukając prawdy chciej, aby ona Ciebie odczytała, nie odwrotnie.

Jeśli taka odpowiedź Cię nie zadawala, chętnie przytoczę trzy definicje prawdy (koherencyjną, pragmatystyczną, socjologiczną), tylko co to zmieni (czytaj post didymosa).

pzdr

Owszem masz 100%rację , zgadzam sie z Toba


Pozdrawiam