|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
" Czuje więcej niż wiem "...
Autor |
Wiadomość |
piotrek21
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 20:33 Posty: 1
|
 " Czuje więcej niż wiem "...
...to zdanie wypowiedział Bono i strasznie utkwillo mi ono w pamięci. To chyba najlepsza definicja wiary jaką kiedykolwiek słyszalem..."czuje więcej niż wiem" ...i tyle , zero podniosłosci, wyszukania . Tak prosto ... myśle sobie, że to oddaje to czym ja żyje na codzień i naprawde ciesze sie że moge właśnie tak żyć...i chyba tyle bo ciężko jest pisać o czymś czego nie da się opisać, ale fajnie że mogłem chociaż tyle nabazgrać:) pozdrawiam
|
Pn lip 11, 2005 22:51 |
|
|
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
Określenie wiary jako uczucie to za mało. Wiara jest to wewnętrzne, rozumne przekonanie i akt woli. To jest najważniejsze i trwałe, a uczucie ma mniejsze znaczenie, uzupełniające i niestałe.
Mistycy, a także wierzący czasami odczuwali brak Bożej obecności - taki rodzaj doświadczenia czlowieka ze strony Boga. Gdy się Boga nie czuje to się już nie wierzy ? Nie można tak mówić. Św. Faustyna często odczuwała brak Bożej obecności, lecz wierzyć nie przestawała.
|
Pn lip 11, 2005 22:56 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
 Re: " Czuje więcej niż wiem "...
Piotrek, czytałem ciekawą książkę pewnego księdza
egzorcysty. Pisał on o "odczuwaniu" Boga...
Jeśli się zatrzymamy na "czuciu" marne będzie to poznanie.
Ps. Nie neguję świadectwa w/w piosenkarza.. 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr lip 13, 2005 14:25 |
|
|
|
 |
tasiek
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2004 20:02 Posty: 37
|
"czuję więcej niż wiem..."
Nie wiem, jak to rozumiał Bono i nie wiem, co pod to podkładał Piotrek.
Ja też bardzo często czuję więcej niż wiem.
Nie jest to czucie w rozumieniu emocji, ale coś, co można określić jako "przeczuwanie" czegoś, co istnieje a co trudno zdefiniować, czy udowodnić.
I w tym sensie tego "czucia" jest w wierze sporo.
_________________ Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków. Amen. Flp.4,20.
|
Śr lip 13, 2005 21:05 |
|
 |
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
 Re: " Czuje więcej niż wiem "...
cieplutki napisał(a): Piotrek, czytałem ciekawą książkę pewnego księdza egzorcysty. Pisał on o "odczuwaniu" Boga... Jeśli się zatrzymamy na "czuciu" marne będzie to poznanie.
cieplutki a jak inaczej mozna poznac Boga, jesli to poznanie opiera sie na wierze?
Co do Bona, to mysle, ze facetowi odbila woda sodowa. Zobaczyl, ze mozna robic tez rozniez blyskotliwa kariere jako jeden z liderow "naprawiaczy swiata". "Czuje wiecej jak wiem" to tekst pod publiczke.
|
N lip 17, 2005 21:53 |
|
|
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Mój kolega w środowisku, gdzie ateizm był obowiązkowym stylem bycia powiedział kiedyś..."Ja nie wierzę w Boga, ale czuję, że jest"...W sumie ze mną jest coś podobnego - intuicja.
_________________ To beer, or not to beer? This is a question.
|
N lip 17, 2005 23:23 |
|
 |
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
Xenotym napisał(a): Mój kolega w środowisku, gdzie ateizm był obowiązkowym stylem bycia powiedział kiedyś..."Ja nie wierzę w Boga, ale czuję, że jest"...W sumie ze mną jest coś podobnego - intuicja.
Ja na przyklad, chociaz nie wierze, musze zostawic otwarta furtke na wszelki wypadek, bo na moj maly mozg nie moge pojac po co istnieje wrzechswiat. Byc moze po nic, ale to mi sie nie miesci w glowie. 
|
Pn lip 18, 2005 4:26 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Ksiaze napisał(a): Ja na przyklad, chociaz nie wierze, musze zostawic otwarta furtke na wszelki wypadek, bo na moj maly mozg nie moge pojac po co istnieje wrzechswiat. Byc moze po nic, ale to mi sie nie miesci w glowie. 
Bo jest tak trend, nacisk, moda, by to wszystko co człowiek naturalnie odczuwa jako oczywistość sprowadzić do nieoczywstości. Z uczuć robi się matematykę, z doznań fizykę - symbole, symbole, symbole. Przecież niezależnie od naturalnej u człowieka skłonności do zadawania pytań o prawidłowości zachodzące w otaczającym nas świecie, warto poświęcić chwilę uwagi sobie samemu o odpowiedzieć sobie na pytanie: Po co ja właśnie jestem, skoro nie powstałem z własnej zachcianki? Dodatkowo można zastanowić się dlaczego odczuwanie własnego istnienia jest znacznie większym pewnikiem, niż odczuwanie czegokolwiek, co nie jest tym ja. I czy w związku z tym znaczenie naszego ja w kooperacji z "ja" innych ludzi nie jest podstawą i celem wszystkiego.
_________________ To beer, or not to beer? This is a question.
|
Pn lip 18, 2005 13:16 |
|
 |
Nirwana
Dołączył(a): Śr lip 13, 2005 19:43 Posty: 24
|
Xenotym napisał(a): Mój kolega w środowisku, gdzie ateizm był obowiązkowym stylem bycia powiedział kiedyś..."Ja nie wierzę w Boga, ale czuję, że jest"...W sumie ze mną jest coś podobnego - intuicja.
Myślę, że tutaj trzeba po prostu przyjąć zakład Pascla.
I bardzo mi się podoba jedna z jego myśli , "Serce ma swoje racje,których rozum nie zna" 
|
Wt lip 19, 2005 21:43 |
|
 |
carnuntum
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 22:28 Posty: 36
|
Wiara - przyjęcie prawdy nadnaturalnej przez rozum, pod wpływem woli, przy udziale łaski. Przeczytałem to kiedyś w starych notatkach z teologii.
Elementy wiary to więc:
1. rozum (sic!)
2. wolna wola
3. łaska Boża
Ciekawe więc co Bono miał na mysli mówiąc o "czuciu" czy uczuciu, ale myśle że zostało to wyjęte z kontekstu
pozdrawiam
_________________ Fac Me Tibi Semper Magnis Credere,
In TE Spem Habere, Te diligere - S.Thomae Aquinatis
|
So lip 23, 2005 19:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Myślę, że na samym odczuwaniu można się oprzeć, ale jeżeli ma się możliwość posiadania i poszerzania wiedzy to warto, a może nawet należy dowiadywać się o Bogu i o wierze.
|
So lip 23, 2005 22:19 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|