|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
 uczta
kazdy katolik zna przypowiesc o gospodarzu zapraszajacym biesiadnikow na ucztę.i na pewno pamieta jej zasadnicze fragmenty i to,że w końcu za stołem biesiadnym zasiedli biedacy,żebracy itp.
kazdy z nas ją zna i nie zna jednoczesnie.dla kazdego oznacza ona coś innego.inaczej ją pojmujemy.
dziś moze pierwszy raz w życiu tak naprawdę pojęłam,jaki jest jej sens.
dlaczego tylu odmówiło przyjścia? tłumaczyli się,wykręcali...
powód może by tylko jeden.NIE BYLI GŁODNI. NIE BYLI NAPRAWDĘ GŁODNI.NIE BYLI SPRAGNIENI.powazni,szanowani obywatele.patrzący z zadowoleniem w lustro.patrzący z przyjemnością na swoją "porządnośc",dobre i ułożone życie.i my często tez tak patrzymy na siebie-z przyjemnością biorącą się z przeświadczenia o tym,jacy jesteśmy porządni.bo przecież pamietamy o mszy w niedzielę,modlimy się,i tacy dobrzy jesteśmy...
ale Jezus nie chce,abysmy byli "porządni".On chce,abysmy byli głodni.spragnieni Jego Miłości.całkowicie darmowej.
przez tę przypowieśc,i przez pozostałe zresztą też,mówi nam o Sobie.i o Ojcu.mówi do nas:"ucieszcie się waszym zyciem.znajdżcie czas na ucztę,dla ludzi których kochacie,nie pozwólcie,aby życie,aby miłośc przeciekała wam między palcami.pragnijcie mnie jak wody na pustyni.a kiedy nie pragniecie-módlcie się o to,aby pragnąc.."
On nie przyszedł do ludzi prawych-przyszedł do celników i im podobnych.więc chocby nasze grzechy nie wiadomo jak przygniatały nas do ziemii,chocby mrok nas ogarniał-własnie dla takich nas, grzeszników On jest.z Miłością,która nie ma granic.wystarczy jej zapragnąc i zejśc z piedestału przekonań o własnej doskonałości.po prostu wystarczy byc głodnym....
|
Pn gru 12, 2005 22:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W zupelności się z Tobą zgadzam, nie mniej powinnaś zrobić drobną poprawkę; Chrystus nie przyszedł tylko do ubogich i tych "co się źle mają" - Chrystus przyszedł na świat po to aby zbawić każdego bez wyjątku człowieka.
Warto rozważyć rozmowę Chrystusa z bogatym młodzięńcem (Mt 19,16-22; Mk 10,17-22; Łk 18,18-23). Zwróćmy uwagę na zdanie: "Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania" (wiersz 17). Dopiero chęć osiągnięcia doskonałośći domaga się wyzbycia się całej swojej majętności. Albo też Jego nocna rozmowa z Nikodemem (J 3,1-21). Przecież Nikodem należał do grupy ludzi najzamożniejszych w oczesnym Izraelu i można przypuszczać, że to właśnie ta rozmowa sprawiła, że w chwili męki i śmierci Pana Jezusa, on przy Nim trwał, wraz z Józefem z Arymatei.
|
Wt gru 13, 2005 9:54 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Poprawka do poprawki...
Rozdzieński napisał(a): Dopiero chęć osiągnięcia doskonałośći domaga się wyzbycia się całej swojej majętności.
Majętności rozumianej jako coś, czym nas Bóg obficie obdarował. Mogą to być pieniądze, a mogą być talenty, zdolności. Chodzi chyba o to, żeby to wszystko służyło większej chwale Boga, a my sami żebyśmy nie zawłaszczali tego co posiadamy - dla siebie. Rozdawać, rozdawać, rozdawać...
Młodzieniec z Ewangelii akurat pieniędzmi dysponował. Nie można zdaje się odczytywać tego w sposób: "chcę być doskonały, to oddam wszystkie te moje grosiki ze stażu absolwenckiego i..." No właśnie. I jak na głodniaka będzie Incognito pisał wiersze? Jak saxon przygotuje kolejny etap konkursu biblijnego?
Majętność, tak - na większą chwałę Pana.
Dzięki kaczuszko za te myśli. Dla mnie zawsze wybrzmiewa to w jednym zdaniu śpiewanym przez Maryję:
" głodnych nasyci dobrami, a bogatych z niczym odprawi"
Nie - trochę zgłodniałych. Głodnych.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Wt gru 13, 2005 10:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ależ Spidy, Chrystus nie domagał się od każdego, by był doskonały. On mówił o tych, którzy chcą być doskonali. A do osiągnięcia życia wiecznego - jak mówił - potrzeba "zachowywać przykazania". Dlaczego chcesz Jego słowa "rozbierać na czynniki pierwsze"? Bywało, że Chrystuś przemawiał w przypowieściach, ale w przytoczonym przeze mnie przypadku mówi jednoznacznie. Wierz mi, że bardzo wielu żyje według tej rady ewangelicznej, wyrzekłszy się wszelakiego posiadania (jeden z przedmiotów ślubów franciszkańskich). Możesz mi nie wierzyć, ale ja będąc ojcem rodziny, nie uważałem nigdy niczego za moje, ale wszystko co posiadaliśmy było i jest nasze. Nawet czas nie jest mój, bo poza okresami snu cały należy do drugich. Nawet teraz kiedy piszę te słowa, czynię coś dla drugich.
|
Wt gru 13, 2005 15:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A twoją ostatnią konkluzję "Nie - trochę zgłodniałych. Głodnych." wypada mi sparafrazować: "Nie trochę bogatych ale bogatych z niczym odprawił"
|
Wt gru 13, 2005 15:34 |
|
|
|
 |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
Rozdzieński napisał(a): W zupelności się z Tobą zgadzam, nie mniej powinnaś zrobić drobną poprawkę; Chrystus nie przyszedł tylko do ubogich i tych "co się źle mają" - Chrystus przyszedł na świat po to aby zbawić każdego bez wyjątku człowieka. Warto rozważyć rozmowę Chrystusa z bogatym młodzięńcem (Mt 19,16-22; Mk 10,17-22; Łk 18,18-23). Zwróćmy uwagę na zdanie: "Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania" (wiersz 17). Dopiero chęć osiągnięcia doskonałośći domaga się wyzbycia się całej swojej majętności. Albo też Jego nocna rozmowa z Nikodemem (J 3,1-21). Przecież Nikodem należał do grupy ludzi najzamożniejszych w oczesnym Izraelu i można przypuszczać, że to właśnie ta rozmowa sprawiła, że w chwili męki i śmierci Pana Jezusa, on przy Nim trwał, wraz z Józefem z Arymatei.
ja również się z Tobą zgadzam,ale nie pisałam o młodzieńcu, ani też o Nikodemie.A o tym,że Chrystus przyszedł zbawic każdego bez wyjątku człowieka-wiemy wszyscy.
Chciałam tylko zwrócic uwagę na fakt,że nie będąc Go godnym,można, a nawet trzeba byc stale Go głodnym.
A o tym albo nie wiemy,albo wiemy , a wiedza ta gdzieś nam umyka ,albo też zapominamy.
Pozdrawiam.
|
Wt gru 13, 2005 17:27 |
|
 |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
Majętność, tak - na większą chwałę Pana.
wiesz Spidi-może ta "majętnośc" do rozdania to nie tylko nasze dobra materialne?

|
Wt gru 13, 2005 17:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przykro mi, ale Twoja, kaczuszko i Spida interpretacja opowieści o bogatym młodzieńcu, wychodzi poza sens wypowiedzi Pana Jezusa. Jezus mówi bardzo wyraźnie: Cytuj: "Jeśli chcesz być doskonały,idź, sprzedaj wszystko co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz posiadał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną Mt 19,21 . Te słowa nie są przypowieścią, którą trzeba interpretować, to jednoznacznie wyrażona rada, którą prawie dosłownie zrealizował św. Franciszek z Asyżu, z tą wszakże różnicą, że on ogołocił siebie z wszystkiego, co otrzymał od swego bogatego ojca, który mu to wypomniał i to było powodem franciszkowego czynu. Odszedł dosłownie goły. Myślę, że przy okazji warto polecić encyklikę papieża Leona XIII "RERUM NOVARUM", zawierającą trafne myśli o własności i ludzkiej pracy.
|
Śr gru 14, 2005 14:15 |
|
 |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
Cytuj: ogołocił siebie z wszystkiego, co otrzymał od swego bogatego ojca, Cytuj: to jednoznacznie wyrażona rada,
jeśli nalezy tę przypowieśc rozumiec dosłownie-to z czego maja ogołocic się ludzie ubodzy? ci bez majątków?ci którym na chleb brakuje?
_________________ Nienasycony jednym dniem stworzenia,
coraz większej pożądam nicości,
aby serce nakłonić do tchnienia
Twojej Miłości.
|
Śr gru 14, 2005 18:14 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
To jest pytanie w stylu "co ma z siebie zdjąć goły?". Dosłowna interpretacja nie oznacza bezrozumnego czytania.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Śr gru 14, 2005 19:23 |
|
 |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
Cytuj: Dosłowna interpretacja nie oznacza bezrozumnego czytania.
no właśnie.dosłownie interpretujesz-więc ja rozumnie,i też dosłownie pytam,jak te słowa maja rozumiec biedacy?

_________________ Nienasycony jednym dniem stworzenia,
coraz większej pożądam nicości,
aby serce nakłonić do tchnienia
Twojej Miłości.
|
Śr gru 14, 2005 20:35 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Nijak, bo ich się one nie tyczą, podobnie jak słowa skierowane do mężczyzn nie tyczą się kobiet, słowa skierowane do dorosłych nie tyczą się dzieci, słowa skierowane do morderców nie tyczą się niewinnych itd.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Śr gru 14, 2005 22:27 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Rozdzieński napisał(a): Cytuj: "Jeśli chcesz być doskonały,idź, sprzedaj wszystko co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz posiadał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną Mt 19,21 Te słowa nie są przypowieścią, którą trzeba interpretować, to jednoznacznie wyrażona rada (...)
Też tak uważam, tu nie ma zbyt wiele miejsca na swobodne interpretacje. I podobnie jak Rozdzieński szansy upatruję w rozróżnieniu między osiągnięciem życia wiecznego a osiągnięciem doskonałości.
|
Cz gru 15, 2005 21:13 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|