Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 30, 2025 8:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
 Actus caritatis - Fiat misericórdia tua - miłość Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr maja 31, 2006 17:15
Posty: 1
Post Actus caritatis - Fiat misericórdia tua - miłość Boga
Otuż mam prośbe do drogich forumowiczów !!!
Mój kolega dostał natchnienia, jest religijny i myśli by zostać księdzem.
Napisał rozwarzania na temat miłości Boga.
Prosze o poważne opinnie na temat tego tekstu. Co o tym myślicie? Jakie są wasze odczucia na temat tego?



Kod:
                                    Actus caritatis.                   

                                 Fiat misericórdia tua.

   Miłość jest to jedno z najwspanialszych uczuć na ziemi. Należy ona do cnót teologalnych. Można powiedzieć, że jest ona przekazem Boskiego miłosierdzia. Jak mówi podtytuł „Niech twoje miłosierdzie” a przez co i twoja miłość stąpi na nas i na cały świat pokryty w bezkresem pustki i próżnią miłości. W dzisiejszych czasach obserwuje się głód, pragnienie miłości i miłosierdzia wśród ludzi. Lecz sam Bóg obdarza nas swą wielką, nieprzeniknioną miłością. Jest ona łaską, która spływa na nas od stworzenia świata. Ujawnia się ona w każdym naszym tchnieniu, każda minuta naszego życia jest „Aktem miłości” Boga do człowieka. I my powinniśmy odpłacić mu tym samym. O tym mówi św. Grzegorz z Nyssy w słowach: „Trzeba przypominać sobie częściej Boga niż oddychamy”. Bóg w miłości przekazuje nam swój obraz. Za jej pośrednictwem ukazuje nam prawdę odwieczną jaką jest On sam. Składa nam najwspanialszy skarb jakim jest Jego miłość. I największą radością człowieka jest oglądanie Boga i nic więcej mu nie trzeba gdyż widzi miłość wszechmocną która w swej istocie i głębi stworzyła wszystko i to wszystko  umiłowała Bóg na dowód Tego ukazuje człowiekowi znaki miłosierdzia.

Pierwszą oznaką tego było samo stworzenie człowieka i obdarzenie szczęściem. W ten sposób Bóg wylał swą miłość na ziemie zamienił ją w rzeczy namacalne. Przez co wszystko co jest na ziemi jest przenikane przez jego miłość. Z Boskiego szczęścia człowiek sam zrezygnował poddając się woli szatana. Lecz pomimo grzechu popełnionego przez pierwszych rodziców zostali oni, a przez nich i my obdarzeni nadzieją. Nadzieja w Bożą miłość już wtedy Bóg napisał swoimi słowami pierwsza Ewangelie obiecując Adamowi i Ewie zbawiciela. Nie wiedzieli o kim mówi ale żyli nadzieją. Dziękujmy Bogu za to, że wiemy kim był zbawiciel że był nim Jezus Chrystus Syn Boży. Dziękujmy także za wiarę, którą pozostawił nam On Zbawiciel. Naród wybrany prowadzony był Bożą miłością.

Wiemy, że Bóg karał Izrael surowymi karami. Ale czy tego nie wymaga miłość. Miłość nie jest tylko przytakiwaniem i uleganiem ale także wymaga Ona wskazania kierunku, a to wymaga czasami stanowczych kroków. Są one czasami dla nas ludzi bolesne ale w zamierzeniu ich celem jest powstanie dobra, o którym my może jeszcze nie wiemy i go nie dostrzegamy. Postanie z nich dobro gdyż ich źródłem jest dobro nieskończone.

Szczytem niejako boskiej miłości do człowieka była golgota. Była śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Bóg dał swojego syna nam ludziom i złożył go na ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Narodziny, życie i śmierć Jezusa jest nieustającym misterium i świadectwem Bożej miłości.

Podtrzymaniem   tej tajemnicy podejmuje się Kościół jako kolejne namacalne świadectwo miłosierdzia Bożego. Będąc Chrześcijanami przez co światkami Jezusa Chrystusa jesteśmy odbiorcami jego miłości. Kościół katolicki jako pierwotny i apostolski jest przekaźnikiem Jego łaski. Będąc wrogami kościoła stajemy się wrogami samego Boga. Św. Cyprian mówi „ Nie może mieć Boga jako Ojca ten kto niema Kościoła jako Matki.”  Ważnym elementem Kościoła są święci i błogosławieni. Będąc ludźmi, wyrzekli się grzechu i otwarli się na wolę i miłość Boga oddając mu bez reszty swoje życie i przeznaczając się na cele wyższe. Można powiedzieć, że przez nich przebija światło Boskiej miłości. Sam Kościół Święty powinien brać przykład z wielkiej miłości łączącej Trzy Osoby Boskie w jednego, niepodzielnego, trój osobowego Boga. W dzisiejszych czasach gdy Chrześcijaństwu potrzebne jest jak nigdy zjednoczenie się wszystkich jego członków w jedno ciało w Jezusie Chrystusie i jego Kościele.             

Bożą miłość można upodobnić do chleba. Jest ona rozdzielana równomiernie pomiędzy wszystkich ludzi. Lecz to od nas samych zależy jak my wykorzystamy ten dar. Bóg oczekuje od nas, że będziemy się nim dzielić. Czy jedząc sam chleb nie zaczniemy odczuwać pragnienia?  I dlatego Bóg w dzień Pięćdziesiątnicy zesłał nam Ducha Świętego. Ducha prawdy, miłości, przebaczenia aby On nas napoił łaską uświęcającą. Dajmy się porwać nurtowi tej miłości, niech On poprowadzi nas do Boga. Jak mówił Jan Paweł II „Wypłyń na głębie” wypłyńmy wszyscy na głębie miłości, którą jest nasz Pan.
Miłość jest stworzeniem i zbawieniem czy Bóg z potrzeby miłości  nie stworzył człowieka i czy z tego samego zamiaru nie zesłał nam syna swego jedno rodzonego aby nas zbawił. Wierzymy w to a przez to wierzymy w Miłość. Słowa Benedykta XVI „Trwajcie mocni w wierze” można zamienić w                      „ Trwajcie mocni w miłości do Boga”.   
Dzisiejszemu światu potrzeba miłości właśnie tej Bożej miłości. W tym pośpiechu i zamęcie nie słyszymy głosu Boga. Przystańmy na chwilę o twórzmy uszy na Jego głos i serca na Jego miłość. Potrzeba nam odpoczynku duchowego chwili do zastanowienia się czy warto  biec w ciemność. Czy nie lepiej zawrócić ku światłości i miłości.

Pozwolę sobie przytoczyć fragment Hymnu Św. Pawła  z 1 listu do Koryntian:



Miłość cierpliwa jest,
Łaskawa jest,
Miłość nie zazdrości,
Nie szuka poklasku,
Nie unosi się pychą,
Nie dopuszcza się bezwstydu,
Nie szuka swego,
Nie unosi się gniewem,
Nie pamięta złego,
Nie cieszy się z niesprawiedliwości,
Lecz współ weseli się z prawdą,
Wszystko znosi,
Wszystkiemu wierzy,
We wszystkim pokłada nadzieje,
Wszystko przetrzyma,
Miłość nigdy nie ustaje

Św. Paweł ukazuje nam siłę miłości jej wielkość. Porównajmy ten sam tekst lecz zamieńmy słowo Miłość na słowo Bóg:



Bóg cierpliwy jest,
Łaskawy jest,
Bóg nie zazdrości,
Nie szuka poklasku,
Nie unosi się pychą,
Nie dopuszcza się bezwstydu,
Nie szuka swego,
Nie unosi się gniewem,
Nie pamięta złego,
Nie cieszy się z niesprawiedliwości,
Lecz współ weseli się z prawdą,
Wszystko znosi,
Wszystkiemu wierzy,
We wszystkim pokłada nadzieje,
Wszystko przetrzyma,
Bóg nigdy nie ustaje


To proste porównane ukazuje nam jednoznaczność Miłości i Boga. Można powiedzieć, że Miłość jest przymiotem Boga i powinna być przymiotem, każdego z nas, każdego wierzącego w Jezusa Chrystusa.

Przyjrzymy się teraz Kościołowi jako namacalnemu dziełu Bożej miłości. Jezus obdarował nas Kościołem jako pośrednictwem między nami ludźmi, a Bogiem. Nie pozostawił nas samym sobą. Dał nam swą Ewangelię, swój Kościół i kapłanów jako pośredników Boga i głosicieli dobrej nowiny.
Kościół jako dzieło Boga nie jest zły ale w jego łonie pojawiają się ludzie źli i nie godni noszenia sutanny. Dzisiejszy Kościół potrzebuje świętych kapłanów. Kapłani powinni ofiarować siebie i swoją posługę Matce Bożej, która całe swe życie poświęciła woli Bożej.
Kościół podejmuje się ciężkiego zadania jakim jest prowadzenie ludu Bożego. Za posłannictwem i pod wpływem łaski Ducha Świętego ustala dogmaty wiary, które są odzwierciedleniem Bożej woli. Chcę zwrócić uwagę na Kongregacje Nauki i Wiary byłego Świętego Oficjum, której do niedawna przewodniczył obecny Papież Benedykt XVI. Kościół ale także Chrześcijaństwo dzisiejszych czasów potrzebuje bożej miłości ale także ludzkiego zrozumienia i pomocy.

Miłość jest światłem wskazującym nam drogę do Boga. Bóg będąc miłością jest także światłością prawdziwa:
„A życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci, i ciemność jej nie ogarnęła”
Jak mówią słowa Prolog z Ewangelii wg Św. Jana światłość należy do ludzi i trwa w ludziach. Bóg podarował ją ludziom jako tarczę obronną przed złem i szatanem czyli ciemnością. Lecz miłość silniejsza jest i mocniejsza niż zło. Sami nie wiemy jaką potężną broń nosimy w sercu. Broni ona naszą duszę, i prawdą jest, że jest ona ślepa gdyż zapatrzona jest w Boga w jego dobroć i potęgę i dla niego zrobi wszystko o ile jest prawdziwa.

Chciałbym przyjrzeć się teraz świadectwom Bożej miłości w czasach dzisiejszych widocznym.
Jest nim bez wątpienia Kościół, który pozostawiony nam na pamiątkę swej miłości przez Jezusa Chrystusa. Przekazuje nam w każdej mszy św. w każdym nabożeństwie te świadectwa będące wyrazem tej miłości.
Innym obrazem Bożej miłości jest golgota dzisiejszych czasów. Bo tak można nazwać obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenał. Była to świątynia w której wierni składali mistyczną ofiarę wraz z Jezusem za grzechy świata. Bóg przeznaczył ich nie jako aby wskazali światu drogę którą powinien kroczyć i wytknęli błędy jakie popełnia ludzkość.

„ Dziękuję Panu że potrafi zdziałać wielkie rzeczy za pomocą narzędzi nie doskonałych...”   
                        Benedykt XVI

Tymi słowami pragnę wskazać  na świętych współczesności przez których przebija światło Bożej miłości. Dzisiaj, w obecnym świecie ciężko być świętym tym bardziej ich  świadectwo jest jasne, zrozumiałe i autentyczne.
  Jan Paweł II świadek Bożej miłości, niósł ją całemu Kościołowi w słowach, czynach i całym swoim życiem świadczył o niej. Był papieżem miłosierdzia, bezgranicznie ufającym i oddającym się pod opiekę Matki Bożej. Uczył nas zaufania właśnie jej Matce nie tylko samego Boga ale i ludzi. Nie reformował Kościoła ale świat i nasze serca. On także podążał na golgotę miłości i doszedł na nią 2 kwietnia 2005r. dając nam świadectwo oddania się Bożej woli.\

Św. Matka Teresa z Kalkuty zakonnica całe swe życie poświęciła ubogim im przekazywała świadectwo miłości. Była zapatrzona w Boga i za to zapatrzenie pokochali ją biedni, chorzy, bezdomni, którym oddała się bez reszty. Za to kochają ją Indie i cały świat.
   Św. Maksymilian Maria Kolbe oddał życie za współwięźnia i przyjaciela. Poświęcił się dla drugiego człowieka w czasach tak trudnych w jakich przyszło mu żyć. Jezus mówi: „Nie ma większej miłości niż ta gdy Ktoś życie swe za przyjaciół oddaje”.

Starajmy się a byśmy i my stali się elementem świadectwa Bożej miłości. Stańmy się świecami Bożej miłości i wskazujmy innym drogę do Boga. Żyjmy Bożą łaską i miłością.  Nie popadajmy w niewole grzechu nie zamykajmy się w swoim małym lecz ciemnym świecie. Otwórzmy się na Chrystusa na jego miłość. Biegnijmy do Boga. On nas woła, wpadnijmy mu w ramiona dla nas zawsze otwarte. I wejdźmy w jego serce aby nabrać łaski z źródła miłości, które ma w nim początek.               

„ Przyjdźcie do mnie wszystkie zbłąkane owieczki we mnie źródło szczęścia ja pociesze was...”



Śr maja 31, 2006 19:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL