No więc Gabrielu, folgowaliśmy sobie nie na temat i skończyło się tak jak się skończyło. Natomiast nie sądzę by można było zakazać nam załozenia nowego tematu, w którym będziemy sobie dalel polemizować, co też niniejszym czynię. Tak więc zechcę ustosunkować się do Twoich relealcji:
>1. "Ale ty, Betlejemie Efrata, najmniejszy z okręgów judzkich, z ciebie >mi wyjdzie Ten, który będzie władcą Izraela. Początki Jego od >prawieku, od dni zamierzchłych" (Mi.5:1-2). 1.
>1 Jezus urodził się w Betlejem Efrata. Jego rodzice przybyli tam, aby >wziąć udział w obowiązkowym spisie ludności (Łk.2:1-7).
Jezus najaprawdopodobniej urodził się w Nazarecie. Spis taki zarządzony był przez Kwiryniusza, który był namiestnikiem w Judei od 6 roku po nardzoinach Chrystusa. Nawet jeśli stało się to wtedy, Józef mógł iść na spis sam, jako głowa rodziny. Nie musiał mieć ze sobą swojej żony.
>2. "Dlatego sam Pan da wam znak: "Oto panna pocznie i porodzi syna" >(Iz.7:14).
>2. Józef "nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna" (Mt.1:25).
No to, że pocznie i porodzi syna to naturalne. W końcu synów nie znajduje się w kapuscie

. W drugiej sentencji nie jest bynajmniej wspomniane, czy nie obcował z nią w ogóle, czy też od momentu poczęcia do narodzin. A to niemała różnica.
>3. "Głos się rozlega: 'Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, >wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu!'" (Iz.40:3).
>3. "W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te >słowa: 'Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie'. Do niego to >odnosi się słowo proroka Izajasza" (Mt.3:1-3).
Z kontekstu wynika, że słowa Izajasza odnosza sie bardziej do Jana Chrzciciela. "Bliskie królestwo niebieskie" ? Przecież wspólcześni Jezusowi twierdzili, że królestwo nastanie błyskawicznie, nie po 1000, czy 2000 lat. Któraś z ewangelii mówi coś w rodzaju: "zanim zdążycie obejść miasta Izraela, Syn Boży powróci"
>4. "Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi" (Iz.53:3).
>4. "Do swej własności przyszedł, ale swoi Go nie przyjęli" (J.1:11).
To Gabrielu, jest całkiem jak z Nostradamusa

. Nie wiadomo w czym rzecz.
>5. "A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony" >(Iz.53:4).
>5. "Arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili z Niego i mówili do >siebie: Innych ratował, a siebie samego wyratować nie może. Niechże >Chrystus, król Izraela zstąpi teraz z krzyża, abyśmy ujrzeli i uwierzyli" >(Mk.15:31-32).
Znów jest to bardzo mocno nielogiczne, jeśli chodzi o czas. W jakim kontekscie mówi to Izajasz ? Przeciez mówi tak, jakby już był świadkiem wydarzeń, które opisuje.
>6. "Lecz On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. >Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy >uleczeni" (Iz.53:5).
>6. "I bili go po głowie trzciną, i pluli na Niego, a upadając na kolana, bili >Mu pokłony. A gdy Go wyśmiali, zdjęli z Niego purpurę i przyodziali Go >w Jego własne szaty. I wyprowadzili Go na ukrzyżowanie" >(Mk.15:19-20).
Zńow to samo, co wyżej.
>7. "Znęcano się nad Nim, lecz On znosił to w pokorze i nie otworzył
>swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy >ją strzygą, zamilkł i nie otworzył ust swoich" (Iz.53:7).
>7. "A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy >rzekł Mu Piłat: Czy nie słyszysz, jak wiele świadczą przeciwko tobie? >Lecz On nie odpowiedział mu na żadne słowo, tak iż namiestnik bardzo >się dziwił" (Mt.27:12-14).
I znów to samo.
>8. "Nawet przyjaciel mój, któremu zaufałem, który jadł mój chleb, >podniósł piętę przeciwko Mnie" (Ps.41:10).
>8. "Jezus, wstrząśnięty do głębi oświadczył, mówiąc: Zaprawdę, >zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie wyda... ten, któremu >podam umoczony kawałek chleba. Wziął kawałek, umoczył go i dał >Judaszowi Iskariocie" (J.13:21.26).
Po raz kolejny Psalm opisuje zdarzenie, które miało miejsce. Utożsamianie go z tym co stało się później, jest z punktu widzenia zdrowego rozsądku, umiejscowiania zdarzeń w czasie i kilku innych rzeczy - zupełnie nie na miejscu, a nawet naganne.
Ponadto po co było wydawać Jezusa, kiedy właściwie wszem i wobec wiadomo było gdzie on jest. Poza tym i tak Jezus mówi wcześniej, że 12 jego uczniów rzadzić bedzie 12toma plemionami Izrawela. Wśród 12tu jest Judasz, także więc wcale nie został potępiony.
Poza tym jeśli Jezus tak mówi, to jakimi plemionami Izraela i gdzie, będą rządzić jego uczniowie ?
>9. "I odważyli mi jako zapłatę trzydzieści srebrników" (Za.11:12).
>9. "Wtedy odszedł jeden z dwunastu, którego zwano Judasz Iskariot, do >arcykapłanów i rzekł: Co mi chcecie dać, a ja Go wam wydam? Oni zaś >wypłacili mu 30 srebrników" (Mt.26:14-16).
Srebrniki w owych czasach nie były używanie nigdzie od dziesięcioleci, jeśli nie od wieków.
>10. "Policzony został pomiędzy przestępców" (Iz.53:12).
>10. "Ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, >drugiego po lewicy" (Łk.23:33).
Znowu to samo: w tym kontekscie NIC z tego nie wynika, oprócz zgrabnego dopasowania dwóch podobnych sobie zdań. Takich zagrywek jest w NT mnóstwo. Cytuje się na potegę np. Eurypidesa.
>11. "Między siebie dzielą szaty moje i o suknię moją los rzucają" >(Ps.22:19).
>11. "A gdy żołnierze ukrzyżowali Jezusa, wzięli szaty jego i podzielili na >cztery części, każdemu żołnierzowi część, i zwierzchnią suknię. A ta >suknia nie była szyta, ale od góry cała tkana. Tedy rzekli jedni do >drugich: Nie krajmy jej, rzućmy losy o nią, czyja ma być" (J.19:23-24).
Znów czasy pasują do siebie jak pięść do oka.
>12. "Strzeże On wszystkich Jego kości: ani jedna z nich nie ulegnie >złamaniu" (Ps.34:21).
>12. "A gdy podeszli do Jezusa i ujrzeli, że już umarł, nie połamali goleni >Jego" (J.19:33).
No, wreszcie coś w miarę konkretnego

.
>13. "Wtedy spojrzą na Mnie, na Tego, którego przebodli..." >(Za.12:1.10). 13. "Jeden z żołnierzy włócznią przebił bok Jego" >(J.19:34).
Ale tu znowu powrót do niechlubnej tradycji. Nie ten czas
>14. "W owym dniu, mówi Wszechmogący Pan, sprawię, że słońce >zajdzie w południe, i mrokiem okryję ziemię w biały dzień" (Am.8:9).
>14. "A była już mniej więcej godzina szósta [dwunasta] i ciemność >zaległa całą ziemię aż do godziny dziewiątej [piętnastej]" (Łk.23:44).
Piszą o tym Józef Flawiusz, Swetoniusz lub Tacyt ? Takie zdarzenie, gdyby nie wynikało z obliczeń astronomicznych, odbiłoby się pewnie szerokim echem. To tak trochę jak z tą gwiazdą betlejemską, co wiodła magów, mędrców, a w końcu króli do stajenki, a jeszcze do tego im ją wskazywała (pytanie tylko jak

? ) - co jest przecież zupełną bajką i fikcją, nieprawdaż Gabrielu ?