Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 16:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Życie, a śmierć 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 19:26
Posty: 15
Post Życie, a śmierć
Zadając pytanie siostrze zakonnej - zostałem zignorowany, wiec zadam je tutaj.

Jeżeli przez 80 lat od urodzenia chodzę do kościoła codziennie przyjmując Jezusa do serca i spowiadając sie co miesiąc. Pójdziemy do nieba, tak ?
To co jeżeli po tych 80 latach raz w niedziele nie pójdziemy i umrzemy nazajutrz ? Idziemy do piekła ?

Tak samo:
Jeżeli przez 80 lat nie będe chodził do kościoła, a raz pójdę i sie wyspowiadam - dostane rozgrzesznie - to ide do niebia ?

Jaki to w ogóle ma sens ?


Pt maja 04, 2007 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Jeżeli przez 80 lat od urodzenia chodzę do kościoła codziennie przyjmując Jezusa do serca i spowiadając sie co miesiąc. Pójdziemy do nieba, tak ?
To co jeżeli po tych 80 latach raz w niedziele nie pójdziemy i umrzemy nazajutrz ? Idziemy do piekła ?

Nie idziemy do piekła

Cytuj:
Jeżeli przez 80 lat nie będe chodził do kościoła, a raz pójdę i sie wyspowiadam - dostane rozgrzesznie - to ide do niebia ?

Jeśli to będzie powiązane ze szczerym nawróceniem - to tak, pójdzie się do nieba


Pt maja 04, 2007 18:08
Zobacz profil
Post Re: Życie, a śmierć
blluf napisał(a):
Jeżeli przez 80 lat od urodzenia chodzę do kościoła codziennie przyjmując Jezusa do serca i spowiadając sie co miesiąc. Pójdziemy do nieba, tak ?


Niekoniecznie. Najpierw może być czyściec, gdzie trzeba odpokutować kary za grzechy darowane podczas spowiedzi co do winy. (rozumiem, że nie puiszesz o spowiedzi lub Komunii świętokradczej, bo wtedy w ogóle mamy inną sytuację)

Cytuj:
To co jeżeli po tych 80 latach raz w niedziele nie pójdziemy i umrzemy nazajutrz ? Idziemy do piekła ?


- zależy, dlaczego nie poszliśmy (niemożliwość spełnienia obowiązku nie jest grzechem)
- jeżeli mogliśmy iść i nie poszliśmy, jest to grzech ciężki, ale tutaj o losie naszej duszy po śmierci decyduje żal- czy zdążymy go wzbudzić przed śmiercią czy nie (żal doskonały). Zauważ, że o żadnym człowieku Kościół nie wypowisda się, że został potępiony - nawet o Judaszu, bo nie wiemy, czy nie żałował przed śmiercią.

Cytuj:
Tak samo:
Jeżeli przez 80 lat nie będe chodził do kościoła, a raz pójdę i sie wyspowiadam - dostane rozgrzesznie - to ide do niebia ?


Jeszcze pozostaje konieczność odpokutowania w czyśćcu za grzechy zgładzone co do winy. (spowiedź gładzi winy, pozostaje kara)

Jaki to ma sens ?
- Bóg chce zbawienia każdego człowieka i czeka na nas do ostatniej chwili. Ale ponieważ cały czas mamy wolną wolę, człowiek może te ostatnie chwile zmarnować ...

Dodam tylko, że jest rzeczą mało prawdopodobną, aby osoba przystępująca do komunii przez tak długoi okres czasu codziennie, opuściła z własnej winy niedzielną Mszę :)


Pt maja 04, 2007 18:08

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Dodam tylko, że jest rzeczą mało prawdopodobną, aby osoba przystępująca do komunii przez tak długoi okres czasu codziennie, opuściła z własnej winy niedzielną Mszę

Może straciła wiare ?


Pt maja 04, 2007 18:26
Zobacz profil
Post Re: Życie, a śmierć
blluf napisał(a):
Jaki to w ogóle ma sens ?


Żadnego. Jeśli Bóg jest bogiem to jest go tyle samo w kościele co poza kościołem, na ulicy, w piwnicy a nawet burd.... A jeśli mimo to życzy sobie aby oddawać mu pokłon w specjalnych miejscach, to jest żądnym władzy megalomanem i nie warto wierzyć w takiego Boga.


Pt maja 04, 2007 22:37
Post 
Zastanawiam się nad wszystkimi wypowiedziami i uważam, że przekroczyliście swoje kompetencje, których de facto nie posiadacie.
Nie można w żaden sposób - autorytatywnie - odpowiedzieć na postawione przez autora pytanie.
Jest to tylko - moim zdaniem - gdybanie.


Pt maja 04, 2007 23:15

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 19:26
Posty: 15
Post 
człowiek nie poszedł z własnej woli do kościoła.

To dla czego uczą na lekcjach religii, że z grzechem ciężkim (w tym przypadku on wystepuje) idziemy do piekła. Rozumiem, każdy teraz mi może napisać, że sędzią jest Bóg i On nas osądzi, ale mi chodzi o sam fakt czego uczą na religii w szkole.

Fakt, odpowiedzieć na to pytanie jest ciężko.. i w sumie sie nie da.


So maja 05, 2007 10:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
ale mi chodzi o sam fakt czego uczą na religii w szkole.

Można by podać różne kwiatki ze szkolnej katechezy, które mocno poddająw wątpliwość kompetencje wielu katechetów :P Niestety ale taka jest smuta prawda :-(


So maja 05, 2007 10:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
Najgorsze jest to że tak wielu ludzi wierzy w Zbawienie uczynkowe...


So maja 05, 2007 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 09, 2006 7:30
Posty: 38
Post 
Annnika napisał(a):
Najgorsze jest to że tak wielu ludzi wierzy w Zbawienie uczynkowe...


Bo większość ludzi wierzy w sprawiedliwość. Gdy tymczasem, według ich religii, ważniejsze jest kilka drobnych reakcji chemicznych w mózgu, które nazywa się pospolicie "żalem" i "nawróceniem".

_________________
A jednak się kręci! - Słońce dookoła Ziemi.
Zaświadczą o tym księża, palcami swymi.


N maja 06, 2007 9:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 18:38
Posty: 534
Post Re: Życie, a śmierć
blluf napisał(a):
Zadając pytanie siostrze zakonnej - zostałem zignorowany, wiec zadam je tutaj.

Jeżeli przez 80 lat od urodzenia chodzę do kościoła codziennie przyjmując Jezusa do serca i spowiadając sie co miesiąc. Pójdziemy do nieba, tak ?
To co jeżeli po tych 80 latach raz w niedziele nie pójdziemy i umrzemy nazajutrz ? Idziemy do piekła ?

Tak samo:
Jeżeli przez 80 lat nie będe chodził do kościoła, a raz pójdę i sie wyspowiadam - dostane rozgrzesznie - to ide do niebia ?

Jaki to w ogóle ma sens ?

nie ma sensu
Biblia mówi ze:
(9) Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie

a Jezus dodał.
(21) Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.

A wiec trzeba spełniac tylko wolę Boga
O chodzeniu do kościoła nic nie ma

_________________
(32) I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.Jan 8:32


N maja 06, 2007 10:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 29, 2007 20:53
Posty: 156
Post 
Do "nieba" nie "idą" tylko te "dusze", które nie chcą... nie akceptują Boga. Grzech jest wynalazkiem człowieka, nie Boga. Dla Wszechmogącego nie istnieje grzech jako taki. Liczy się tylko świadome pojednanie z Bogiem. Jeśli nie jesteśmy tego w stanie zrobić nie zgadzamy się z samym sobą i przestajemy istnieć. Jak płomyk, który oderwał się od ognia. Nie grzeszcie, bo sądzić będziecie siebie sami.

_________________
www.napoziomie.pl


Wt cze 05, 2007 11:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Tak off topowo...
Kamyk napisał(a):
Można by podać różne kwiatki ze szkolnej katechezy, które mocno poddająw wątpliwość kompetencje wielu katechetów Język Niestety ale taka jest smuta prawda

Oj święta prawda... Ale dlaczego ta prawda jest smutna? U nas na religii z panem Zbyszkiem (pozdrawiam :papa: ), który chciał nas wychowywać przez ''kocówę'' i twierdził, że w głowach mamy popier****** (zaznaczam, że użył dokładnie tego wyrazu ;) ), było bardzo wesoło :lol:


Wt cze 05, 2007 13:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 16:14
Posty: 117
Post 
Kamizelko - zagalopowałaś się...
Po pierwsze primo:
KamiZelka napisał(a):
Do "nieba" nie "idą" tylko te "dusze", które nie chcą... nie akceptują Boga.

Twierdzenie prawdziwe, choć wieloznaczne. Można chcieć jako świadomy akt woli, i chcieć jako "może bym i chciał...". Ten Pierwszy pójdzie, ten drugi być może pójdzie...

KamiZelka napisał(a):
Grzech jest wynalazkiem człowieka, nie Boga. Dla Wszechmogącego nie istnieje grzech jako taki.

Też wieloznaczne stwierdzenie. Nie jest tak, że to ludzie wymyślili sobie pojęcie grzechu. Każde zło które czynimy ma dla Boga znaczenie. Każde - nie tylko te które nazywamy grzechem. Grzech nie jest stworzony przez boga w tym tylko sensie, w jakim zło nie jest stworzone przez Boga. I jak zło jest brakiem dobra tak grzech jest brakiem posłuszeństwa Panu Bogu.

KamiZelka napisał(a):
Liczy się tylko świadome pojednanie z Bogiem. Jeśli nie jesteśmy tego w stanie zrobić nie zgadzamy się z samym sobą i przestajemy istnieć. Jak płomyk, który oderwał się od ognia.

Istnieć nie przestajemy.


Wt cze 05, 2007 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 16:14
Posty: 117
Post Re: Życie, a śmierć
blluf napisał(a):
Jeżeli przez 80 lat od urodzenia chodzę do kościoła codziennie przyjmując Jezusa do serca i spowiadając sie co miesiąc. Pójdziemy do nieba, tak ?
To co jeżeli po tych 80 latach raz w niedziele nie pójdziemy i umrzemy nazajutrz ? Idziemy do piekła ?

Tak samo:
Jeżeli przez 80 lat nie będe chodził do kościoła, a raz pójdę i sie wyspowiadam - dostane rozgrzesznie - to ide do niebia ?

Zadaj sobie takie pytanie:
Jelsi przez 20 lat codziennie dajesz swojej matce lekarstwo, a razu pewnego zapomniałeś, to ona umrze? Mam nadzieję, ż e zrozumiesz nieco pojęcie obowiązku...


adam111151 napisał(a):
A wiec trzeba spełniac tylko wolę Boga
O chodzeniu do kościoła nic nie ma

A skąd jak nie od Kościoła znasz Biblię, i skąd jak nie od Koscioła znasz wole Boga Ojca???


Wt cze 05, 2007 14:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL