Oto podsumowanie pewnego tekstu:

„Nowy Testament mówi nam, że istnieje tylko jeden chrzest (Efez. 4, 5). Jest on Bożym zarządzeniem.

Uwarunkowany jest znajomością i przyjęciem Ewangelii, wiarą, wyznaniem i porzuceniem grzechów oraz osobistą decyzją naśladowania Pana Jezusa (Mar. 16, 15–16, Dz. Ap. 2, 38; 8, 26–35; 16, 30–33; 2 Kor. 7, 9-10; 1 Jana 1, 7–10; Przyp. S. 28, 13). Jedyną formą chrztu praktykowaną przez apostołów było całkowite zanurzenie w wodzie. Nowy Testament zawsze przedstawia chrzest jako pogrzebanie „starego” życia i powstanie do nowego w Chrystusie. Z tego też powodu chrzest powinien być dokonywany w imieniu Jezusa (Mat. 3, 13–17; Rzym. 6, 1–4; Kol. 2, 12; Dz. Ap. 2, 38; 8, 36–39; 10, 48; 19, 5–6; 1 Kor. 1, 13).

Uznając potrzebę chrześcijańskiego nauczania i wychowania dzieci, zdecydowanie musimy odrzucić chrzest niemowląt – jako sprzeczny z wolą Najwyższego! Chrzcić należy jedynie osoby świadome, wierzące i duchowo odrodzone!”

Czy to jest prawda? Czy trzeba być świadomym swojej wiary żeby ją przyjąć? Czy te fragmenty biblii trzeba interpretować inaczej?

W tych fragmentach mowa jest o nawracaniu ludzi i ochrzczeniu po nawróceniu. Taka kolejność jest niezbędna, bo dotyczyła ludzi dorosłych. Trudno byłoby ich na siłę wciągać do rzeki (jeszcze nikomu do głowy nie przyszło, żeby chrzcić przez polanie głowy wodą). Żeby ochrzcić dzieci, potrzebna byłaby zgoda ich rodziców, a więc ich uprzednie nawrócenie. Może przy okazji chrzczono dzieci razem z rodzicami? ("przyjął chrzest wraz z całym domem" Dz 16:34)
Możesz zwyczaj chrzczenia niemowląt uznać jako tradycję. W Piśmie nie jest chyba nigdzie wyraźnie napisane, że jest to zabronione? Jeśli uznajesz, że człowiek nieochrzczony jest skazany na wieczne potępienie przez grzech pierworodny, to dla spokoju sumienia ochrzcij swoje dzieci jak najszybciej. Jeżeli tak nie uważasz, to pozwól im dorosnąć, wybrać wiarę i świadomie się decydować na chrzest.

Chrzest powinien być dokonywany "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (Mt 28:19)

zgadzam sie... dawniej za czasow Jana Chrzciciela i za czasow apostolskich chrzest był symolem oczyszczenia i odnowienia zycia. Wówczas wiazalo sie to z nawroceniem z poganstwa i dotyczylo to przewaznie doroslych. Jednak w tradycji Kosciola katolickiego chrzci sioe juz male dzieci i w ten sposob włącza sie je do wspolnoty wierzących. W przypadku nienowląt w imieniu dziecka wypowiadaja sie rodzice. Jednak w momencie gdy dziecko jest starsze, przyrzeczenie wypowiada samo dziecko po uprzednim przygtowaniu go i wyjasnieniu o co chodzi w tym sakramencie.

W ramach uzupełnienia powyższego:



Ciekawe na jakim dowodzie, jakim tekście oparte jest to twierdzenie. Gdzie wyraźnie jest stwierdzone, że apostołowie udzielali chrztu jedynie poprzez zanurzenie?
Greckie słowo używane z Piśmie św. na oznaczenie czynności chrztu (baptisma) może oznaczać zanurzenie, ale może też oznaczać polanie lub obmycie. Na przykład czytamy w Ewangelii, że Żydzi, gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie "obmyją" (Mk 7, 4). Użyte tu słowo jest tym samym, którego używa się na określenie chrzczenia, a chyba nikt nie myśli, że każdy Żyd po każdym powrocie z rynku "zanurzał się"!

Tymczasem w Didache, czyli inaczej Nauce Dwunastu Apostołów, tekście pochodzącym z przełomu I i II w. czytamy w rozdziale siódmym:
"Chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego; w wodzie bieżącej. Gdybyś zaś nie miał wody bieżącej chrzcij w innej wodzie, jeżeli nie możesz w chłodnej, to w ciepłej. Jeśli zaś nie masz ani jednej, ani drugiej, polej trzykrotnie wodę na głowę: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego"

Tak więc od czasów apostolskich chrzest przez polanie uznawany był za ważny

nie wiem czy wiecie, ale ostatnio znaleziono grote, w której prawdopodobnie chrzczono ludzi około roku 60 :-). A co do chrztu wodą myślę iż to nie jest otrzymywanie ducha świetego jak nie raz mi mówiono, tylko symboliczne obmycie z grzechów. Prawdziwie zostajemy oczyszczeni i otrzymujemy ducha swietego tylko przez wiarę :-D. Jak to mawiają wiara czyni cuda :-D

a co do tych problemów językowych to podobno matka ma takie znaczenie jak dziewica :-P sami wybierajcie

wiemy

ale nie wiem czy wiesz - ale Jan Chrzciciel już wtedy nie żył - a archeolog, który ją odkrył, wysnuł tezę, że właśnie było to miejsce gdzie on udzielał chrztu

więc tak na przyszłość radziłbym więcej czytać


wtedy być może trudniej będzie kwestionować niektóre sprawy - bez używania zwrotów "podobno" "ja myślę" i "mnie się wydaje"

Pozdrawiam

saxon ja nie mówie ze Jan chrzciciel tam udzielał chrztu, tylko ze tam chrzcili, >>> chciałem zwrócic uwage na to, że nie koniecznie w zece trrzeba było>>> kontekstu chyba nie złapałes :-P / w sumie to moja wina bo powinienem napisac :-P

Załapałem

Tyle, że czytałem o tym - i sprecyzowałem, że człowiek, który dokonał owego odkrycia twierdzi że w tym miejscu chrztu udzielał Jan Chrzciciel - dlatego nie wiem skąd wziął się podany przez Ciebie rok 60

chodziło mi koło roku 60 :-) znaczy moze i siedemdziesiat ale tez i moze 50 ale napewno po tym jak Jezus umarł bo naprzykład pierwszy wiek to juz zbyt ogólne>> chyba sie zgodzisz?? :-]
a co do jana to to są bzdury

doczytaj: http://tvp.pl/127,20040818113931.strona

albo podaj źródło Twojej informacji - jeżeli chodzi o inne odkrycie

hehe dzienks :-) fajno ze moge zkims o tym pogadac jeszcze raz dzienks :-)

Proszę bardzo

Tyle że poczekajmy na ostateczne wyniki - słynna niedawno sprawa odkrycia ossarium Jakuba - brata Pana Jezusa - okazała się fałszerstwem

ja tam ostatnio o swietych graalach czytałem :)

a mnie sie wydawało że jak już to jest tylko jeden

hehe nie wiem ale wydaje mi sie ze trzy są oficjalnie uznawane w tym jest taki, którego uznał Jan Paweł drugi za autentyk :-)
tylko ze do czego takiego graala mozna wykorzystac???
moze posiada jakies magiczne moce i jak z niego pijesz to sie nic nie wylewa :-)