Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 3:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Dojrzała religijność - jej podstawy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post Dojrzała religijność - jej podstawy
Od około pół roku szwendam się po rozmaitych forach internetowych. Wiele z nich poświęca sporo miejsca na sprawy religii i Kościoła. Wielu ma wiele na te tematy do powiedzenia. Wielu tylko się tak wydaje. Ale cóż, nikt nie jest doskonały, każdy z nas staje się dopiero człowiekiem, część z nas, forumowiczów upatruje ideał człowieczeństwa w Chrystusie, zmierzając ku świętości. Ale nie da się ku świętości kroczyć pewnie, jeśli nasza religijność będzie wykazywać cech niedojrzałości.
Rodzi się w tym momencie istotne pytanie: Czymże zatem jest dojrzała religijność, jakie sa jej cechy szczególne?

Pamiętam z czasów seminarium, iż zasadnicze kryteria są 4. Bardzo syntetycznie i jasno przedstawia je ks. Z. Chlewiński, w pozycji pt. "Dojrzała religijność"

Pierwszym jest obraz Boga, jaki w sobie nosimy. Na ile nasz obraz Boga jest coraz bardziej weryfikowany i oczyszczany zgodnie z Bożym Objawieniem zawartym w Piśmie Świętym.
Drugim kryterium jest umiejętność odróżnienia w religii tego, co jest istotne, od tego, co jest mało istotne. Jest pewna hierarchia prawd teologicznych, hierarchia prawd wiary, są sprawy pierwszorzędne i drugorzędne – to wszystko nie może być na jednym poziomie.
Trzecim kryterium dojrzałej religijności jest to, jak się przeżywa kryzysy religijne. Sprawa kryzysów dotyczy także życia religijnego – są one nieuniknione. Będzie dochodziło do kryzysów religijnych, tych pierwszych, gdy wyrasta się z „ubranka pierwszokomunijnego”, dotyczących rozumienia i przeżywania wiary. Człowiek zaczyna patrzeć i myśleć w sposób bardziej dojrzały i często odrzuca tradycyjne chrześcijaństwo, Kościół, Pana Boga. I dojrzała religijność będzie się przejawiała w sposobie rozwiązywania takich kryzysów.
I czwarte kryterium to autentyczność życia. Żeby być sobą wobec Bożych nakazów, Bożej Ewangelii. Chodzi tutaj o świętość naszego życia, a nie o perfekcjonizm, żeby Bóg faktycznie stawał na pierwszym miejscu w naszym życiu.
Nie będzie jednak możliwa dojrzała religijnośc, jeśli będzie chciała być realizowana przez kogoś, kto cechujue się niedojrzałą osobowością. Tu równiez ks. Chlewiński podaje krótką i klarowną wykładnię:
Pierwsze to wewnętrzna wolność. Jeśli jest w człowieku wewnętrzna wolność, to potrafi on zachować własne poglądy, nawet przy naciskach czy pewnych zewnętrznych uwarunkowaniach. Wewnętrzna wolność to także wierność własnym przekonaniom, nawet jeśli cała klasa będzie miała zupełnie inne przekonania, na przykład antychrześcijańskie, antyewangeliczne, niewłaściwe podejście do ludzkiej miłości, seksualności. Jeśli jestem dobrze uformowany i mam wewnętrzną wolność, to stać mnie na to, aby przeciwstawić się, powiedzieć, że mam inne poglądy. Wierność własnym przekonaniom to przede wszystkim odpowiednio wyznaczony sens życia, to najbardziej fundamentalne, podstawowe przekonanie człowieka, które wyznacza kierunek życia, jego codzienne decyzje i wybory życiowe. Jest to system wartości, który kształtuje się w nas. Gdy presja kolegów nie burzy w nas tych wartości, można powiedzieć, że człowiek jest wolny wewnętrznie, że ma dojrzałą osobowość.
Drugie kryterium to niemanipulacyjna relacja z innymi ludźmi. Człowiek dojrzały w relacjach z innymi, także stojącymi niżej od siebie, zachowuje się tak samo jak z wyżej postawionymi. Wie, że ludzie nie mogą być środkiem, ale celem. Nic nie jest ważniejsze od godności człowieka. Może tak być, że człowiek jest bardzo uniżony wobec swoich przełożonych, ale jak ma władzę, to dopiero pokazuje, kim naprawdę jest. To nie jest traktowanie człowieka z godnością i szacunkiem. Człowiek dojrzały potrafi także rozwiązywać konflikty, na które napotyka. Wie, że nie da się uniknąć wszystkich konfliktów, ale potrafi zmierzyć się z nimi i wie, że chodzi w nich o prawdę, zrozumienie dla racji drugiego człowieka, a nie o pokonanie przeciwnika.
Trzeci aspekt dojrzałej osobowości to wgląd w swoje motywacje: nie tylko w to, co robię, ale także dlaczego to robię? Bardzo łatwo jest samego siebie okłamywać. Wysoki poziom inteligencji wcale nie świadczy o tym, że człowiek ma dojrzałą osobowość, że ma wgląd w swoje motywacje. Jeśli ktoś ma wysoki iloraz inteligencji, to jeszcze łatwiej może siebie oszukiwać. Tym bardziej że włączają się tu różnego rodzaju mechanizmy obronne, które bronią nas przed złym samopoczuciem. Jest to rozróżnienie „ja idealnego” i „ja realnego”. Gdy dochodzi do głosu „ja idealne” – to, jakim chciałbym być, to łatwo mi uwierzyć, że taki właśnie się staję, taki jestem.
Jeszcze jednym z istotnych elementów dojrzałej osobowości jest równiez dojrzała sfera emocjonalna. W tym miejscu istotne jest też powiązanie sfery seksualnej z dojrzałością w sferze emocjonalnej. W wielu współczesnych publikacjach prasowych czy książkowych na ten temat, sfera seksualna jest wyizolowana z całości innych sfer człowieka, choćby emocjonalnej, lub człowiek jest w nich zredukowany do sfery seksualnej. Wtedy całe wychowanie seksualne sprowadza się tylko do antykoncepcji, co jest wielką krzywdą wyrządzoną młodzieży, ponieważ uczy ją chorego rozumienia ludzkiej miłości.

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Wt paź 03, 2006 20:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie będzie jednak możliwa dojrzała religijnośc, jeśli będzie chciała być realizowana przez kogoś, kto cechujue się niedojrzałą osobowością.
no właśnie - od czego taka osoba ma zacząć, żeby się nie pogubić?


Wt paź 03, 2006 21:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post 
Jasna sprawa - od ukształtowania osobowości dojrzałej

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Wt paź 03, 2006 21:53
Zobacz profil
Post 
:| tyle i ja wiem; dobra: a jak osoba jest dojrzała ale nie jest dojrzała to od czego ma zacząć?


Wt paź 03, 2006 22:34

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dojrzała religijność - jej podstawy
Ks.Marek napisał(a):
Pierwszym jest obraz Boga, jaki w sobie nosimy. Na ile nasz obraz Boga jest coraz bardziej weryfikowany i oczyszczany zgodnie z Bożym Objawieniem zawartym w Piśmie Świętym.


Problem w tym, że chyba zdecydowana większość śmiertleników nie ma bezpośredniego dostępu do Bożego Objawienia. Tym śmiertelnikom, takim jak ja, Pismo Święte zostało "objawione" przez ludzi, a nie przez Boga. Niesie to ze sobą ryzyko porównywania obrazu Boga z niedokładnym wzorcem (pomijam fakt, że samodzielna interpretacja Pisma takich osobników jak ja najzwyczajniej przerasta).

Ks.Marek napisał(a):
Pierwsze to wewnętrzna wolność. Jeśli jest w człowieku wewnętrzna wolność, to potrafi on zachować własne poglądy, nawet przy naciskach czy pewnych zewnętrznych uwarunkowaniach. Wewnętrzna wolność to także wierność własnym przekonaniom, nawet jeśli cała klasa będzie miała zupełnie inne przekonania, na przykład antychrześcijańskie, antyewangeliczne, niewłaściwe podejście do ludzkiej miłości, seksualności. Jeśli jestem dobrze uformowany i mam wewnętrzną wolność, to stać mnie na to, aby przeciwstawić się, powiedzieć, że mam inne poglądy. Wierność własnym przekonaniom to przede wszystkim odpowiednio wyznaczony sens życia, to najbardziej fundamentalne, podstawowe przekonanie człowieka, które wyznacza kierunek życia, jego codzienne decyzje i wybory życiowe. Jest to system wartości, który kształtuje się w nas. Gdy presja kolegów nie burzy w nas tych wartości, można powiedzieć, że człowiek jest wolny wewnętrznie, że ma dojrzałą osobowość.


Zgadzam się, ale ten kij ma dwa końce. Można przecież rozszerzyć "na przykład " o przekonania chrześcijańskie... Co wtedy? Zachować wierność własnym poglądom czy zdradzić je pod presją np. wiecznego potępienia?


Wt paź 03, 2006 22:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post 
to Ja :) napisał(a):
:| tyle i ja wiem; dobra: a jak osoba jest dojrzała ale nie jest dojrzała to od czego ma zacząć?


Nie rozumiem :| To jest czy nie jest dojrzała :o

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Śr paź 04, 2006 7:12
Zobacz profil
Post 
Ks.Marek napisał:
Cytuj:
Nie rozumiem :| To jest czy nie jest dojrzała :o
jest dojrzała emocjonalnie, psychicznie, fizycznie ale nie jest dojrzała duchowo


Śr paź 04, 2006 8:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post 
to Ja :) napisał(a):
Ks.Marek napisał:
Cytuj:
Nie rozumiem :| To jest czy nie jest dojrzała :o
jest dojrzała emocjonalnie, psychicznie, fizycznie ale nie jest dojrzała duchowo


Ano po prostu o zapytanie samego siebie: jaki jest mój obraz Boga, który w sobie noszę. Kim jest dla mnie Bóg? Jak go postrzegam w swym życiu?

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Śr paź 04, 2006 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
oj, o to to człowiek pyta chyba do końca życia...

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


Śr paź 04, 2006 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 28, 2006 18:29
Posty: 106
Post 
Chciałbym nawiązać do wypowiedzi SweetChilda. Ma rację mowiac tez o pogladach chrzescijanskich/ Nie wiem czy jestem dojrzały duchowo, ale wydaje mi sie ze robie postepy w tej tzw. wewnętrznej wolności. No i w jej ramach są pewne poglądy KK (nie fundamentalne, ale tez nie nic nieznaczące) z kto się nie zgadzam. Nie uewazam ich moze za calkowicie błednych, ale za niedoskonałe, wymagające przemyślenia. Nie jest tajemnicą, że KK w ciągu wieków na niektóre (nie mowią o prawdach wiary, ale o problemach bieżacych) problemy zmieniał zdanie czy zalecenia. Nie krzycze i nie mieszam Kosciola z błotem, ale ta wewnętrzna wolność o której Ksiądz wspominał prowadzi do trzymania się swoich zasad nie tylko przy 'ataku' osob o nie-chrześcijańskic pogladach.

_________________
"Pewnego dnia chodząc po górach, dostrzegłem z daleka bestię. Kiedy przybliżyłem się, przekonałem się, że był to człowiek. Stając przed nim zobaczyłem, że jest moim bratem!"

Opowieść tybetańska


Śr paź 04, 2006 15:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post 
Cytuj:
Nie jest tajemnicą, że KK w ciągu wieków na niektóre (nie mowią o prawdach wiary, ale o problemach bieżacych) problemy zmieniał zdanie czy zalecenia.


Może by tak założyć stosowny wątek, i tam szerzej nakreśłic problem?

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Śr paź 04, 2006 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Na temat ewolucji nauki moralnej wątek już istnieje:
viewtopic.php?t=9181

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Śr paź 04, 2006 16:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL