Nie jestem absolutnie za cenzurą, znam brak wolności słowa z własnego doświadczenia.
Czy ktoś jeszcze kojarzy zamazany super gęsto list z pieczątką " ocenzurowano"?
Z drugiej strony, od czasu ogłoszenia rychłego zamknięcia- na forum pełna "wolna amerykanka" -wszystko wolno: obrażać userów ,kpić z Pana Boga, modlitwy itd.
To też bardzo, bardzo źle. Nadzór nad kulturą słowa, oraz przestrzeganiem regulaminu forum powinien być. A tak mamy "hulaj dusza piekła nie ma"

To, akurat było mniejszym złem.
Najpierw było tak, że ingerencje cenzury były utajnione. Do tego stopnia, że kwestionowani autorzy nie mieli możliwości publikacji (np. Kisiel 3 letni zakaz publikacji). Chyba, że własnym sumptem, za później siedzieli. Bywali pobici przez nieznanych sprawców (też Kisiel, za dyktaturę ciemniaków). [Czytywałem Kisiela namiętnie.]
Potem łagodniejsze presje, bardziej ekonomiczne. Aż przyszedł czas, o którym napisałaś. Na dodatek z notką o ingerencji cenzury.
Potem niby wolność. Publikowałem na jednym z popularnych portali teksty o tematyce społecznej, z pewnymi odchyleniami religijnymi. Aż zaczęła się poprawność. Najpierw "zredagowano" kilka moich tekstów. Pokłóciłem się, ale jeszcze próbowałem. Aż okazało się, że straciłem zdolność do pisania. Po prostu wewnętrzna autocenzura poprawności politycznej portalu stała się dla mnie barierą nie do przebicia. Oczywiście, żadnych informacji o wprowadzeniu zmian nigdzie nie było.
Ale może też zadziałało to, że w publikacjach naukowych mogłem się wykłócać o każde słowo. Dyskutowałem z naczelnymi, z redakcyjnymi polonistami i wykazywałem swoje racje. W 80 % przypadków przyjmowali moje stanowisko. Tak różne podejście do publikacji całkowicie zniechęciło mnie do publikacja na tematy społeczne.

Idący, miałem do dziś jakąkolwiek cenzurę w głębokim poważaniu. Jednak po tym co napisałeś o swych "nieprzeciętnych umiejętnościach" zaczynam mieć wątpliwości graniczące wręcz z pewnością, że cenzura powinna być.
Ps
Pokuta za grzech pychy powinna być zdecydowanie bardziej uciążliwa.

A jaka jest i skąd wiemy, czy to jest ta właściwa, przepisowa, regulaminowa ?

Przyszedłeś na świat z prawdziwym poczuciem „ja”. Wychowawcy szybko zaczęli uczyć cię fałszywych identyfikacji: jesteś chrześcijaninem, jesteś katolikiem, jesteś Polakiem, jesteś Rosjaninem, jesteś członkiem narodu wybranego i tak dalej. W ten sposób stworzyli fałszywy obraz ciebie. Otrzymujesz imię, a wraz z nim przypisano ci określone ambicje i aspiracje. Proces zdobywania wykształcenia obejmuje bez mała 1/3 życia. Przez ten okres utraciłeś niewinność swej istoty. Twoje ego się nadęło, jesteś liderem, najlepszym studentem, medalistą olimpiady o wiedzy. Podpiera się kodeksami, świętymi księgami, autorytetami…, no i tłumem, który cię popiera. Tłumem, któremu przypisano podobnie ambicje i aspiracje.

Pytasz, czy to jest właściwe, dla ego i tłumu tak, jest to przepisowe, regulaminowe i właściwe. Jeśli jednak chcesz dotrzeć do prawdy, musisz porzucić wszelkie przekonania, które narzuciło ci społeczeństwo. Wrócić do prawdziwego "ja", wtedy poznasz prawdę. Jezus ujął to w prostych słowach, stań się ponownie jak dziecko.

Is Being A Child Again The Way To Grow?
https://www.youtube.com/watch?v=GnN5i8aTU_o

„Gdyby głupota umiała latać, wznosiłaby się Pani jak gołębica” rzekł kiedyś doktor Strosmajer, ale pielęgniarka chyba nie do końca zrozumiała ich znaczenie.

Poleciała z krzykiem do szefowej, oraz zażądała przeprosin. Dr Strosmajer z pozoru przeprosił, a tak naprawdę powtórzył to, co wcześniej powiedział.

Ale Ty nie polecisz?

Dokładne było "Gdyby głupota miała skrzydła, Pani fruwałaby jak gołębica”

Tą różnicę to tylko z ktoś z wysokości możne dostrzec.