Adolpho Lindenberg

Wolny rynek w społeczeństwie chrześcijańskim



Obowiązkowa lektura dla każdego katolika, który chciałby zdobyć podstawową wiedzę o stanowisku Magisterium Kościoła wobec kwestii ekonomicznych oraz o rozmaitych „mentalnościach”, z których wynikają współczesne ideologie społeczno–gospodarcze. Wykład Adolpho Lindenberga napisany został przystępnym językiem i ze swadą, czym w żadnym razie nie przypomina nudnych traktatów współczesnych ekonomistów. Zapewne dlatego, że Lindenberg jest przede wszystkim praktykiem, nie zaś teoretykiem biznesu. Sam prowadził przez niemal półwiecze jedną z najlepiej prosperujących firm architektonicznych Brazylii. „Doktor Lindenberg sam jest przedsiębiorcą i to takim, który odnosi sukcesy; co jednak ważniejsze, jest biznesmenem, który nauczył się pokory i głębokiego szacunku dla Opatrzności Bożej właśnie na trudnej drodze biznesu” – napisał w przedmowie Jean-François Orsini, prezes waszyngtońskiego St. Antonius Institute for Catholic Education in Business.

SKCh im. x. Piotra Skargi, Kraków 2006, stron 228, oprawa twarda

do nabycia: http://csm.sold.pl/product_info.php/products_id/352

Nie czytalem ksiazki, no ale litosci... zadna religia, kosciol, ani nawet rzad panstwa nie ma prawa ingerowac w wolnorynkowy rozwoj gospodarczy danego kraju. Niech ekonomia rzadzi sie swoimi prawami, wtedy najlepiej na tym wyjdziemy.

I najlepiej niech ekonomia nie zajmuja się żydzi, katolicy, muzułmanie... bo im nie wolno.
No nie?
A komu wolno?
Ateistom.
I oto, to jest podsumowanie twojego postu.

Zabraniasz zajmować się ekonomią kazdemu tylko nie sobie. Ja rozumie walke o rynek, ale nie trzeba jej prowadzić niemoralnie rugując na wszelkie sposoby innych.

A gdzies ty to wyczytal w moim poscie ? o_O Nic takiego nie napisalem i nie mialem na mysli. Kazdy moze sie zajmowac ekonomia, no ale niech traktuje ja jako sfere gospodarki, religia nie jest tu do niczego potrzebna, podobnie znaczna ingerencja panstwa.. to tylko szkodzi i spowalnia wzrost gospodarczy. Niech kazda dziedzina skupia sie na tym, do czego zostala stworzona- religia do wiary, wolny rynek do gospodarki.

Poza tym obrazasz mnie z gory zakladajac, ze jestem ateista.

Więc źle założyłem, moja wina, ze jestes ateista.Może i nie jesteś , nie ważne.

To co piszesz to jest jednak twoje myslenie oparte o nasza cywilizacje.Gdyż zakładasz, ze religia nie może zajmowac się ekonomia. To co powiedza na ten temat Żydzi? ich cywilizacja jest sakralna.
A więc cała ekonomia nalezy do kwesti jak najbardziej religijnych.
U nas ekonomia zajmował się mikołaj Kopernik.Czy odebrac chesz mu jego zasługi?

Wolnego rynku w normalnym demokratycznym kraju nie można regulować zgodnie z nauką - chrześcijańskiej czy innej - wspólnoty wyznaniowej, bo wiara to jedno a handel to co innego.

Jednakże porządane, dla wszystkich, byłoby kierowanie się przy wymianie towarowej pewnymi uniwersalnymi wartościami, także chrześcijańskimi - uczciwość itp.