jeśli to Cię relaksuje to chyba jest OK - byle nie dorabiac sobie do tego jakiejś ideologi - żadnego New Age, wchodzenia w głębsze warstwy podświadomości, wymiany kosmicznych energii i innych tego typu spraw,
tak to widzę, ale gdybyś miała wątpliwości to można zapytać księdza/spowiednika, jeśli mimo wszystko obawy nie ustąpią to może lepiej się nie zmuszać [no bo jak tu się relaksować mając lęk, że może Ci to zaszkodzić] i przerzucić się na coś innego? ze swojej strony polecam Katie Melua - ale o gustach się nie dykutuje
pozdrawiam
