Witam. Nie dawno obejrzałam film pt. Księga Ocalenia, więcej info tutaj:
http://www.filmweb.pl/f450356/Ksi%C4%99ga+ocalenia,2010 i chciałabym poznać wasze opinie na temat właśnie tego filmu. Co o tym sądzicie?
Napiszę co ja uważam.
A więc tak, gólnie jako całość film jest fajny, tematyka interesująca. Takie produkcje przyciągają ludzi, ale myślę, że do takich filmów trzeba mieć dystans, gdyż mogą one wprowadzać u człowieka mieszane uczucia. Film niby przestawia sposób na ocalenie ludzkości. Tylko jaki to sposób? Niby Pismo Święte. Tylko, że (moim zdaniem) w filmie tym właśnie pokazano odwrotnie. Cała ta wojna (można powiedzieć częściowy koniec świata), została wywołana przez właśnie tę "książkę". Celem naszego głównego bohatera jest dotarcie na zachód w celu przekazania jedynego egzemplarza Pisma Świętego jaki się zachował na tym świecie, i jak wspomniałam wcześniej to miał być właśnie sposób na ocalenie ludzkości. I tu właśnie nie widzę sensu. Bo film pokazuje, że Biblia poróżnia człowieka. Tworzy się znowu wojna, aby uzyskać władzę nad ludzkością. Wojna, która powoduje śmierć i niesie zło. Czyli BIBLIA --> ZŁO --> ZWYCIĘSTWO SZATANA.
Druga sprawa to taka, że film ten ukazuje CHRZEŚCIJAN jako ludzi słabych i desperatów, ludzi których można łatwo kontrolować.
Taka to moja dziwna interpretacja filmu. ;P
A i czy wg. was Eli zachowywał się po chrześcijańsku??
Jak wiadomo każdy człowiek grzeszy, i nie nam to oceniać, ale to tylko film, wg mnie ŹLE ROBIŁ.
Czekam na wypowiedzi.