Czy jest ktoś, kto już zobaczył (był na prapremierze)ten film

Przeczytałam opinie o plakacie reklamującym to dzieło. Jakie jest zdanie potencjalnych widzów o plakacie lub filmie?

Pierwsze słyszę. Tytuł... Nie wiem. Alebo nastawione na przyciąganie (ale chyba tak do końca nie) albo po prostu coś związanego z treścią, jakimś motywem filmu.

WYDARZENIE

29 marca 2006

Nowy film Koterskiego już kontrowersyjny

"Nasz Dziennik" krytykuje nowy film Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Za prowokacyjne gazeta uznała już sam tytuł obrazu oraz plakat, na którym główny bohater ma na głowie cierniową koronę.

Premiera filmu Marka Koterskiego odbędzie się jeszcze w Wielkim Poście. "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" ma być kontynuacją losów bohatera znanej komedii tego samego reżysera pod tytułem "Dzień Świra". Bohater tamtego obrazu, sfrustrowany inteligent Adaś Miauczyński, tym razem będzie zmagał się z alkoholizmem - pisze "Nasz Dziennik".

Gazeta podkreśla, że trudno jest oceniać film przed jego obejrzeniem, do którego ma - zdaje się - zachęcać na zasadzie prowokacji już sam tytuł "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Trudno jednakże też puścić mimo uszu ten tak bardzo prowokacyjny tytuł, a tym bardziej przejść obojętnie obok bluźnierczego plakatu filmu, na którym odtwórca głównej roli, aktor Marek Kondrat, występuje w koronie cierniowej.

"Nasz Dziennik" podkreśla, że korona cierniowa, która jest symbolem Męki Pańskiej, zostaje tu wykorzystana do celów komercyjnych, a więc bezdyskusyjnie jest sprofanowana. "Nasz Dziennik" podkreśla jednocześnie, że są jednak jeszcze, na szczęście, odpowiednie paragrafy zabraniające obrazy uczuć religijnych i odpowiednie instytucje, jak prokuratura, do której zawsze można złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

To jest cytat z Internetowego Serwisu Filmowego.

Na plakacie nie dostrzegam żadnej profanacji, ani bezdyskusyjnej ani nawet dyskusyjnej.



Z tym się zgadzam

Też tak uważam, SweetChild, że może poczekajmy na ukazanie się filmu na ekranach.
Może ND robi "z igły widły"?

Mnie się tytuł podoba

No fakt, tytuł bez obejrzenia filmu możnaby przypisać każdemu śmiertelnikowi. Ale z kolei, gdzie i jak nam ludziom równać się do Chrystusa?

Mamy wszyscy cierpienia, bóle, bolączki, mamy też koronę cierniową, każdy z nas. A plakat, jak każdy inny. Aktor bierze pieniądze za takie rzeczy, to jest jego praca.

Nachodzi mnie taka refleksja, że, gdy na Ziemi pojawi się człowiek do końca szczęśliwy, to wtedy nadejdzie kres świata.

tytuł swietny i bardzo adekwatny do tresci filmu a film gorąco polecam

Jest już na necie do ściągnięcia?!

Kupować albo do kina chodzić, a nie ściągać :P:P

w sklepiku emule nie ale w sklepiku dc ++ jest

Niestety, ze względu na ceny ja może nie tyle "sklepiki" typu eMule, DC czy torenty używam... ale korzystam z płyt mniej niz bardziej legalnych :/

Właśnie wróciłem z kina. Pierwsza uwaga co do filmu. W moim odczuciu ten film nie jest komedią, chociaż są w nim pewne elementy komiczne, a raczej ironiczne; a ironia nie zawsze jest tożsama z komedią. Druga uwaga: jeśli ktoś twierdzi, że film obraża uczucia religijne, to tego filmu chyba nie widział. I mówię to jako student teologii.

A teraz do rzeczy. Film jest wstrząsający, gdyż obraz ludzkiego upadku zawsze jest wstrząsający. Paradoksalnie film ten ukazuje pewną koncepcję teologiczną, że w człowieku cierpi sam Chrystus. Ślady teologiczności pewnych treści filmu Koterskiego widać także w scenie na wysypisku śmieci, gdzie Adaś znajduje kartkę z Pisma Świętego, a konkretnie Hymn o miłości z I Listu św. Pawła do Koryntian. Moja interpretacja tej sceny jest następująca: Bóg czasami przemawia do człowieka w czasie i miejscu, w którym byśmy się nie spodziewali, że On przemówi, gdzie - według ludzkiego pojęcia - Bogu nie wypada przemawiać. Tego typu tropów w tym filmie jest bardzo wiele.

Osobiście ja na tym filmie ryczałem. Płakałem jak bóbr. Film wstrząsnął mną do głębi. Ten film mogę polecić z czystym sumieniem.

Jedna uwaga sposób przedstawienia alkoholizmu w wydaniu Koterskiego, zakrawał momentami na farsę. Nie sądzę, żeby akurat ten motyw miał li tylko rozśmieszać. Jeżeli to było zamierzone -szacunek, jeżeli nie, to raczej wpadka, zasłużonego co by nie było rezysera.

Tytuł filmu może przyciągnąć.

Może zainteresować.

Jeśli tylko tytułem kieruje się widz, wybierając film na który idzie - to jest sposób.

Ja akurat czytam kilka recenzji, staram się wywiedzieć o filmie od osób które już były - i wtesy podejmuję decyzje