Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 11:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 852 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 57  Następna strona
 Piękne teksty 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Modlitwa o pogodę ducha


Boże,
użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić.
Odwagi, abym zmieniał to,
co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Pozwól mi co dzień
Żyć tylko jednym dniem
i czerpać radość z chwili, która trwa;
i w trudnych doświadczeniach losu ujrzeć
drogę wiodącą do spokoju;
i przyjąć – jak Ty to uczyniłeś
- ten grzeszny świat takim,
Jakim on naprawdę jest,
a nie takim jak ja chciałbym go widzieć;
i ufać, że jeśli posłusznie poddam się Twojej woli,
to wszystko będzie jak należy.
Tak bym w tym życiu osiągnął umiarkowane szczęście,
a w życiu przyszłym, u twego boku, na wieki posiadł
szczęśliwość nieskończoną.

Marek Aureliusz

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So wrz 04, 2004 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Daję Ci wszystko

Przyjdę do Ciebie, Panie,
z ciężkim dniem na plecach.
Wypełniłem me skromne zadanie;
nie byłem zdolny trwać na kolanach,
ale szedłem i pracowałem.
Wołam do Ciebie z otchłani zmęczenia,
które mnie ogarnia
w czasie dnia i na jego końcu.
Tobie ofiaruję
wszystkie te pokorne prac,
które muszę powtarzać każdego dnia.
Tobie ofiaruję także to, co czyni mój bliźni.
Tobie ofiaruję to moje życie,
które przemija, żale i pociechy.
Tobie ofiaruję ciążące mi stopy
i zmęczone ręce.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So wrz 04, 2004 23:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Modlitwa o dobry humor
Panie, obdarz mnie dobrym trawieniem,
a również czymś, co mógłbym strawić.
Daj mi zdrowie ciała i dobry humor,
by móc je zachować.

Daj mi, Panie, duszę prostą która potrafi
uznać za skarb wszystko, co jest dobre
i która nie zlęknie się widokiem zła,
ale raczej znajdzie sposób, by doprowadzić
wszystko na swoje miejsce.

Panie, obdarz mnie dobrym trawieniem,
a również czymś, co mógłbym strawić.
Daj mi zdrowie ciało i dobry humor,
by móc je zachować.

Daj mi duszę, która nie zazna nudy,
zrzędzenia, westchnień, lamentów i nie
pozwól bym zbytnio martwił się zawalidrogą,
która nazywa się «ja»
Daj mi, Panie, poczucie humoru.
Udziel mi łaski zrozumienia żartu,
by odkryć w życiu trochę radości
i by móc użyczyć jej innym. Amen

Tomasz Moro


N wrz 05, 2004 7:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Badź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Tekst znaleziony w starym kościele w Baltimore datowany w roku 1692.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz wrz 09, 2004 7:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Wiara

Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są - bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.

Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani
Nogę kamieniem i wie, że kamienie
Są po to, żeby nogi nam raniły.
Patrzcie, jak drzewo rzuca długie cienie,
I nasz, i kwiatów cień pada na ziemię:
Co nie ma cienia, istnieć nie ma siły.

Nadzieja

Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,
Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem,
I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie.
A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem,
Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.

Wejść tam nie można. Ale jest na pewno.
Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli,
Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną
W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.

Niektórzy mówią, że nas oko łudzi
I że nic nie ma, tylko się wydaje,
Ale ci właśnie nie mają nadziei.
Myślą, że kiedy człowiek się odwróci,
Cały świat za nim zaraz być przestaje,
Jakby porwały go ręce złodziei.

Miłość

Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.

Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie

Czesław Miłosz Tryptyk: Wiara, Nadzieja, Miłość.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz wrz 09, 2004 9:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 09, 2004 22:06
Posty: 35
Post wada serca
Kamyk



kamyk jest stworzeniem
doskonałym

równy samemu sobie
pilnujący swych granic

wypełniony dokładnie
kamiennym sensem

o zapachu który niczego nie przypomina
niczego nie płoszy nie budzi pożądania

jego zapał i chłód
są słuszne i pełne godności

czuję ciężki wyrzut
kiedy go trzymam w dłoni
i ciało jego szlachetne
przenika fałszywe ciepło

- Kamyki nie dają się oswoić
do końca będą na nas patrzeć
okiem spokojnym bardzo jasnym



Z. Herbert


Cz wrz 09, 2004 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Spróbuj opiewać okaleczony świat.

Pamiętaj o długich dniach czerwca
i o poziomkach, kroplach wina rose.
O pokrzywach, które metodycznie zarastały
opuszczone domostwa wygnanych.

Musisz opiewać okaleczony świat.

Patrzyłeś na eleganckie jachty, okręty;
jeden z nich miał przed sobą długą podróż,
na inny czekała tylko słona nicość.
Widziałeś uchodźców, którzy szli donikąd,
słyszałeś oprawców, którzy radośnie śpiewali.

Powinieneś opiewać okaleczony świat.

Pamiętaj o chwilach, kiedy byliście razem
w białym pokoju i firanka poruszyła się.
Wróć myślą do koncertu, kiedy wybuchła muzyka.
Jesienią zbierałeś żołędzie w parku
a liście wirowały nad bliznami ziemi.

Opiewaj okaleczony świat
i szare piórka, zgubione przez drozda,
i delikatne światło, które błądzi
i znika i powraca.

Adam Zagajewski: ”Spróbuj opiewać okaleczony świat”
[dziś jest na wierze]

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So wrz 11, 2004 15:57
Zobacz profil
Post W kierunku słońca
Można biec można w miejscu stać

Można dawać można tylko brać

Cały czas można bawić się

Lecz pamiętaj o tym że

Gdy czas skończy się

Zostaniesz na dnie

Skończy się

Zostaniesz jak cień

Wszystko możesz

Lecz nie każda

Głupia rzecz

W twoin życiu

Przynosi ci korzyść

Więc nie zwlekaj

Pozbądź się jej

Reggae rytm

Reggae bass

Niesie mnie

W stronę światła dnia

Wtedy jemu poddaję się

Lecz pamiętam o tym że

Gdy czas skończy się

Zostanę na dnie

Skończy się

Zostanę jak cień

Skończy się

Zostanę jak sęp

I co pozostanie?

/Jarosław Pacanek/

:)

_..--.._..--.._..--.._..--
http://andrzej.kai.pl/ekai/serwis/?MID=5733


Pn wrz 13, 2004 9:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
[Gabriel Garcia Marquez]


Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką
i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas
najlepiej jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym
myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powie-
działem. Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość,
ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem,
że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60
sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują,
budziłbym się, kiedy inni śpią.

Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się
prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me
ciało, ale moją duszę. Przekonywałbym ludzi, jak bardzo
są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość.
Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż
unikają miłości!

Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy
tylko nauczy się latać samodzielnie.

Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie
przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem
(opuszczeniem).

Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się,
że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając,
że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie
wspinania się na górę.

Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta
swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca,
trzyma się go już zawsze.

Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego
z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się pod-
niósł. Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć,
ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż,
kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.

Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię
śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana,
by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę,
powiedziałbym \"kocham cię\", a nie zakładałbym głupio,
że przecież o tym wiesz.

Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość
zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest
wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak
bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani
staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych,
których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo
jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował
dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden
pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie
życzenie.

Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno,
jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich
dobry, miej czas, aby im powiedzieć \"jak mi przykro\",
\"przepraszam\", \"proszę\", dziękuję\" i wszystkie inne
słowa miłości, jakie tylko znasz.

Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś
więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż
swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Pn wrz 13, 2004 14:21
Zobacz profil
Post 
Pod koniec II w. jakiś nie znany z imienia chrześcijanin żyjący prawdopodobnie w Aleksandrii, pisze otwarty list do niejakiego Diogneta, poganina, w którym tak charakteryzuje chrześcijan i ich życie:

"Chrześcijanie nie odróżniają się od innych ludzi ani jakimś specjalnym terytorium, ani językiem, ani zwyczajami. Nie zamieszkują osobnych miast, nie mają własnego języka, nie prowadzą jakiegoś osobliwego trybu życia. Ich nauka nie jest owocem refleksji czy poszukiwań filozofów goniących ustawicznie za nowościami; nie wyznają oni, jak tylu innych, żadnego systemu filozoficznego. Mieszkają w miastach zarówno greckich jak i barbarzyńskich, jak komu wypadnie, i mimo że w ubiorze, jedzeniu i we wszystkich innych sprawach idą za zwyczajami miejscowymi, prowadzą tryb życia wspaniały i, jak to wielu wyznaje, niewiarygodny. Mieszkają w swojej ojczyźnie, ale jakby byli cudzoziemcami; wykonują wszystkie obowiązki dobrego obywatela i nie uchylają się od żadnych ciężarów, ale czynią to jakby byli przyjezdnymi gośćmi. Każda obca ziemia jest dla nich ojczyzną, każda ojczyzna jest dla nich obcą ziemią. Tak jak wszyscy żenią się, wychodzą za mąż i rodzą dzieci, ale nigdy nie zabijają nowego życia. Mają wspólnotę dóbr, ale nie łoża.

Żyją w ciele, ale nie według ciała. Żyją na tej ziemi, ale czują się obywatelami nieba. Są posłuszni ziemskim prawom, ale ich sposób życia wynosi ich ponad wszelkie prawo. Kochają wszystkich, a wszyscy ich nienawidzą. Są nieznani, a jednak ustawicznie padają na nich wyroki. Posyła się ich na śmierć, a oni w niej otrzymują życie. Są ubogimi, a wzbogacają wszystkich. Brak im wszystkiego, a obfitują we wszelkie dobra. Są pogardzani, a oni uważają to za tytuł chwały. Szkaluje się ich na wszystkie sposoby, a jednak przyznaje się im ustawicznie rację.

Gdy wyrządza się im krzywdę, oni błogosławią; gdy traktowani są haniebnie, odpowiadają szacunkiem. Mimo że czynią dobrze, karze się ich, jakby byli złoczyńcami. Gdy muszą znosić karę, cieszą się, jakby im ktoś dawał życie. Żydzi ustawicznie toczą z nimi wojnę, poganie ich prześladują. Ale ci, którzy ich nienawidzą, nie potrafią powiedzieć, jaki jest powód ich wrogości. Słowem, chrześcijanie są dla świata tym, czym dusza jest dla ciała.Bóg ich umieścił w tym zaszczytnym miejscu i oni nie mogą stamtąd zdezerterować."


Wt wrz 21, 2004 14:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Prosiłem o siłę, bo pragnąłem czegoś dokonać.
Zostałem słaby, aby nauczyć się pokory.

Prosiłem o zdrowie, bo chciałem przedsięwziąć coś wielkiego.
Zostałem chory, aby robić rzeczy lepsze.

Prosiłem o bogactwo, bo chciałem być szczęśliwy.
Otrzymałem słabość, abym szukał pomocy u Boga.

Z tego, o co prosiłem, nie otrzymałem nic,
a jednak mam wszystko, co chciałem otrzymać.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt paź 15, 2004 19:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce
aby dzisiaj pracować.

Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi
aby prowadzić ludzi Swoją drogą.

Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta
aby mówić o Sobie ludziom.

Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc
aby przyciągać ludzi do Siebie.

Jesteśmy jedyną Biblią
jaką ludzie jeszcze czytają.

Jesteśmy ostatnim orędziem Boga
spisanym w czynach i słowach.

[Modlitwa z XIV w.]

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N lis 21, 2004 22:31
Zobacz profil
Post 
Mesjasz Jeszua

Zachmurzyło mi się życie świat odwrócił się plecami
Wiatr wojownik mojej duszy
Porozrzucał moje sny
Porozrzucał pozamieniał
I poplątał me marzenia
W samotności wielkiej serce nie umiało żyć

A przecież Ty na przekór moim łzom
Ty chciałeś być Zmartwychwstaniem moim

Odnajdując w sobie serce wiatr rozgonił ciemne chmury
Rozpoznając moją twarz rzucił na nią siłę słońca
Ale moje oczy nie chcą słońca
W nocy chciałem ukryć łzy
Moje oczy nie chcą słońca
Muszę ukryć łzy
Już rzucałem kamieniami w słońce
Potrząsałem drzewem nieba
Chciałem strącić ten oślepiający blask
I podeptać

A przecież Ty, Mesjasz Jeszua
Ty chciałeś być Mesjasz Jezusa

/Robert Ruszczak/


N lis 28, 2004 23:49
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
:)

Pomiędzy dwoma skrawkami lądu płynęła rzeka. Była nieodgadła i nieprzenikniona. Czasem płynęła spokojnie, szemrząc tylko cichutko i łagodnie obmywając kamyki nadbrzeżne. Czasem jednak burzyła się gwałtownie, niecierpliwie dążąc do ujścia. Czasem też wzbierała napełniwszy się wodami deszczu i wylewała na brzegi niszcząc czyjeś bogactwo. Tak, rzeka była nieujarzmiona...

A na obu brzegach toczyło się życie, jakże odmienne. Ich mieszkańcy przeżywali kolejne dni według reguł utartych, sprawdzonych przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Było im nawet dobrze w tych ich ciasnych granicach. Dobrze, bo bezpiecznie, pewnie, choć niepełnie. Brakowało bowiem i jednym i drugim pewnej szczypty tajemniczości, powiewu innego świata, oddechu życia pełną piersią. Tylko jednak nieliczni chcieli się do tego nieśmiało przyznać w swoich sercach. Właśnie oni, w tajemnicy przed innymi, wymykali się czasem nad brzeg i patrzyli tęsknie poprzez rzekę na drugi brzeg. Nie znali jednak sposobu w jaki można by zburzyć tę oczywistą granicę, tę barierę, pokonać rzekę. Aż pewnego dnia przybył do miasta leżącego po jednej stronie rzeki Budowniczy. Powiedział, że wie o sposobie połączenia obu brzegów. Można by mianowicie zbudować Most! Myśl ta rozbudziła w sercach wielu uśpioną nadzieję na życie pełnią, na zdobycie, zgłębienie tajników świata. Potrzeba było tylko zgody mieszkańców drugiego brzegu. Wywołani nad rzekę radośnie powitali perspektywę połączenia. Dla zgnuśniałych, ciasnych serc ludzi myśl o budowaniu mostu stała się prawdziwym celem.

Mimo wielu dobrych chęci zadanie okazało się jednak o wiele trudniejsze niż przypuszczano. Budowniczy zakreślił wizję budowy dość długotrwałej, a oni w porywie swych umysłów, chcieli efektu natychmiastowego. Budowali więc sami, nie bacząc na dobre rady. Mostów było wiele. Żaden bowiem nie wytrzymał długo. Wystarczyła gwałtowniejsza fala na rzece wciąż nieodgadłej, silniejszy podmuch wiatru, bardziej stanowcze czyjeś kroki. Mosty się zawalały, a rzeka pochłaniała ofiary. Ludzie długo trwali jednak, zaślepieni w swym nierozsądnym uporze. Radości ich szybko obracały się w klęskę, a cel, tak upragniony, okazywał się wciąż nieosiągnięty. Bo mosty ich były piękne, finezyjne, delikatne, bądź też wznoszone w pośpiechu, ale pozbawione solidnych podstaw mogących uratować je przed gwałtownymi burzami w przyrodzie. Po wielu bezowocnych próbach ludzie postanowili w końcu zaufać Budowniczemu. I rozpoczęło się wznoszenie Mostu... Pracochłonne i długotrwałe, wymagające wielu wysiłków, wyrzeczeń, trudów, zbliżające mieszkańców obu stron rzeki, którzy uczyli się krok po kroku radości ze wspólnej pracy. Po wielu latach Most stał!

Nie był ani urokliwy, ani wymyślny. Było w nim jednak coś urzekająco pięknego z jego trwałości, z pracy włożonej w jego zbudowanie czerpało się dziwną siłę i pewność, że sądne burze, żadne kroki, w końcu żadne fale dotąd tak bezlitosnej rzeki, nie podmyją go, nie obalą. On będzie ponad to. I ostał się, ofiarnie służąc ludziom, stęsknionym za pełnią życia, jako wyraz triumfu, tych którzy prowadzeni mądrymi wskazówkami potrafili zapanować nad tym, co pozornie nieujarzmione...

To tylko bajka, lecz jak każda inna jest bardzo bliska rzeczywistości. Każdego dnia rodzi się, albo dojrzewa nowa bajka o Moście-Miłości...

Ta, jest Twoja...

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn lis 29, 2004 14:03
Zobacz profil
Post 
Serce człowieka to takie maleńkie miejsce
na naszej ogromnej planecie.
Jednak jedynie tutaj na świat
przychodzi miłość.

*** *** ***

Kto pragnie innych uszczęśliwić
musi sam być człowiekiem radości.
Kto chce światu dać ciepło,
musi ogień w sobie nieść.

Kto ludziom chce pomagać
musi być wypełniony miłością.
Kto pokój na ziemi zaprowadzić pragnie
musi ten pokój najpierw w swoim sercu odnaleźć.


*** *** ***

Jak jechać dalej?
W życiu nie można się cofać. Niepodobna czasu odwrócić i kazać mu iść do tyłu, by najpiękniejsze dni z przeszłości przeżyć jeszcze raz. Musisz jechać dalej do przodu. Dzień po dniu. Rok po roku. Nie możesz się zatrzymać.
Gdy się zbliżysz do skrzyżowania, zwróć uwagę na światła. Na to czerwone i na to zielone. Bezbrzeżna zachłanność, zwariowane samolubstwo, chorobliwa zazdrość - to owe czerwone światła w twoim życiu. Za nimi czychają manowce bezdroża i przepaść.
Dobroć, gotowość pomocy innym, poczucie taktu przełączają światłana twojej życiowej drodze na zielone! Teraz przejedziesz bezpiecznie.
Bądż miły w codziennym obcowaniu z ludźmi. Pozwól się rozgrzać motorowi swojego serca. I nie zapominaj, że masz tylko jeden jedyny klucz zapłonowy: miłość.
/Phil Bosmans/


Pn lis 29, 2004 18:26
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 852 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL