Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Na ten przykład Ian Gillan ( Deep Purple)
Ciekawa ballada Child in Time w Deep Purple. Następnie główna postać w Jezus Christ Superstar. Aby zakończyc karierę na....Born Again ...Black Sabbath.
Ja generalnie tutaj się nieco nie zgodzę. Ian szukał czegoś dla siebie... ewolucja postępowała, czasem muzykowi nie wystarcza to, co gra akurat teraz, szuka. To, że był w Jesus Christ Superstar jeszcze nie świadczy o jego religijności... no i przede wszystkim to, na czym zakończyłeś posta, a zdajesz się mieć do niego o to pretensje: Black Sabbath. Jakby nie patrzeć, w historii rocka i powstawaniu pierwszych kapel o bardziej metalowym brzmieniu jest to kamień milowy. Podstawa, opoka. Jak też wiele innych. Ale główny atak z jakim spotyka się kapela, pochodzi od nazwy. Muzycznie i tekstowo nie jest ani jakoś antyreligijne, antychrześcijańskie... kreowało się tak a nie inaczej, bo to był element ówczesnego image rockowych kapel. Nie można już było przebrać się w damskie ciuchy, jak świętej pamięci Freddy... to nie to. I nie ta muzyka, tutaj by to nie przeszło.
Crosis
|
Wt sie 21, 2007 21:52 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Dziś mam straszną chrapkę na Guns N Roses
Zastanawia mnie w nich jedna rzecz: czy te skandale, ten bunt i ta złość były tylko imagem scenicznym czy prawdą? Przecież w swoich utworach takich jak "Don't Cry", "Patience", "November Rain", "Civil War" (antywojenna)
potrafili zdobyć się na uczucie i wrażliwość. To jest ciekawe! I czy prawdą jest też, że rzekomo Axl Rose zabił swoją żonę.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pt sie 24, 2007 14:12 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Crosis;
Raczysz żartować albo wykazujesz kompletną ignorację tematu
pisząc że "muzycznie i tekstowo nie jest jakoś antyreligijne
i antychrzescijańskie..."
Niestety jest.
Born Again podobnie jak w Kościele Katolickim jego odpowiednik, Odnowia w Duchu Świętym, jest osobistym i charyzmatycznym doświadczeniem bliskości Boga, które to doswiadczenie zmienia człowieka lub umacnia jego wiarę.
Natomiast na okładce płyty Black Sabbath widnieje noworonarodzone dziecko szatana a tytułowa piosenka w stylu ballady rockowej, namawia do poddania sie sile i potędze sztana ( nowo-narodzenie się w szatanie)
oto fragment;
------------------------------------
Look at this prince of evil
Fighting for your mind
Fighting all the priests of shame
For the thrust of my challenge is aimed
At the hearts of mutant gods
Who think were all the same
Theyre controlling our minds
And they use us for fortune and fame
As you look through my window
Deep into my room
At your future and freedom
The grey and plastic retards all floating in circles
And as you taste the fruits of new sensations
Softly brushing your lips
As we rise when we challenge and kill
Born again
Youll be born again
If you want to be king for a day
Just do what I say
--------------------------------------
Jak widzisz namawia nawet do zbrodniczego rytu słowami;
"As we rise when we challenge and kill"
Aby następnie zakończyć obietnicą nagrody;
If you want to be king for a day
Just do what I say
Kiedy nie znałem języka angielskiego, zauroczyło mnie piękno muzyki
i jej perfekcyjne wykonanie,jednak gdy poznałem słowa, przeżyłem prawdziwy szok, bo w młodości słuchałem tej piosenki jak...opętany.
Jakże inaczej śpiewa Ian Anderson w swoim "Spotkaniu" w The Meeting i narodzeniu na nowo (tekst jego piosenki przedstawiłem w temacie piosenki z pozytywnym przesłaniem) oraz w Awake "przebudzeniu"
Prawda jest gorzka.
Ian Anderson stracił przez to sponsorów medialnych i możliwość
szerokiego komunikowania, natomiast Black Sabbath i Ozzie Osbourne
dostali "medialnego kopa", pieniądze i czas antenowy oraz nieograniczoną
reklamę.
Jescze dalej poszedł Ozzie który na jednym z koncertów
powiesił nad estradą wielki krzyż z ukrzyżowanym św. Mikołajem.
A występując w swoim reality-show, obwieszał krzyżami swoje pieski.
Można długo jeszcze pisać o niegodziwościach rockowych kapel i
szatanie który ich sponsoruje.
Młodzi ludzie nie widzą i nie słyszłą, bo serca ich zalepił słodki jad muzyki.
A odpowiedni immage jest tylko tego dopełnieniem dla uszu i oczu.
Każdy ma jednak szansę na swoje przebudzenie w Bożej Miłości,
przebudzenie którego sam doświadczyłem i o którym staram się powiedzieć.
|
Pt sie 24, 2007 17:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Polecam niewielka ksiazeczke
M.Basilea Schlink
"Muzyka rockowa. Skad? Dokad?"
wydawnictwo Effatha Wroclaw
i jeszcze artykul, ktory warto przeczytac
"Marylin Manson, Stonesi i „powrót do źródeł".
http://salwowski.msza.net/m/pub/marylin ... l8221.html
|
Pt sie 24, 2007 18:40 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Lucyno;
Z perspektywy czasu wydaje się, że cała subkultura lat 60-70 została wykreowana do walki z Jezusem.
W moim przekonaniu znak hippies który tak wielu ludzi kojarzy z miłoscią, wolnością,tolerancją, brakiem agresji, humanizmem oraz każdą wartością
uniwersalnej doskonałości ludzkiej, znak zwany "pacyfką", jest
odwróconą do góry nogami postacią ukrzyżowanego Jezusa.
Rozpostarta postać Jezusa bez krzyża zamknieta w okrąg jest nawiązaniem do kabalistycznych znaków i do sławnego szkicu
D'Vinci przedstawiającego proporcje ciała mężczyzny.
Jest to zamaskowana kpina z Boga i z Bożego Prawa.
Mało kto z tych którzy noszą "pacyfkę" zdaje sobie sprawę
ile krzywdy i nieszczęścia przyniosły i przynoszą konsekwencje
rewolucji obyczajowej lat 60-tych.
Znak graficzny można interpretować na wiele sposobów jednak
nie można inaczej zinterpretować efektów tego, co nastąpiło po
epoce "dzieci kwiatów". Miłości która zamieniła się w erupcję
egoizmu i pogardy z siebie i z płci odmiennej. W beznadziejną
i pozbawiona sensu wegetację w pomiesznej do bólu swiadomości swojego
istnienia, zaprawionej odpowiednią mieszanka środków znieczulających.
Konsekwencją tej "miłości" była obojętność na sprawy najsłabszych,
czyli dzieci.Poniewieranych, maltretowanych,deprawowanych,
wykożystywanych. Oraz tych dzieci które do dnia dzisiejszego nie otrzymały swojej ochrony prawnej, przysługującej każdemu człowiekowi.
Dzieci poczętych nazwanych kijankami, naroślą, kawałkiem miesa,
w obliczu najwyższego prawa przez liderów najpotężniejszego państawa świata.
Kto wymyślił to wszystko, kto był sponsorem ?
Na to każdy musi odpowiedzieć sobie sam według swojej wiedzy
i możliwości jej poznania.
|
Pt sie 24, 2007 19:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marku, czyja to sprawa to wiadomo. Od razu na mysl przychodzi ksiazka Lewisa "Listy Starego Diabła do Młodego".
Pozdrawiam serdecznie.
p.s
Wracam do kuchni bo mam akcje kiszenia ogorkow na zime. 
|
Pt sie 24, 2007 21:17 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Ja wiem jedno: Pan Bóg dał mi rozum i wiem co jest dobre, a co złe.
Marku, to w takim razie powiedz mi dlaczego tak - przepraszam za to słowo - najeżdżasz na te kapele, mimo tego, że darzysz je ogromną sympatią? 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pt sie 24, 2007 22:10 |
|
 |
zszywacz
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55 Posty: 409
|
OK, niech sobie muzykę rockową oceniają jak chcą, ich prawo. Ale mogliby przynajmniej błędów rzeczowych (bo nie chcę zakładać, że to świadome przeinaczenia, w przeciwieństwie do niektórych nie doszukuję się wszędzie spisków) nie robić, każdy publicysta powinien sprawdzać fakty, w tym wypadku to przecież nie jest trudne.
"Sympathy" wcale nie znaczy sympatia  A "Sister Morphine" wcale nie jest jakimś "hymnem pronarkotykowym", a opowiada o umierającym człowieku, który prosi o zastrzyk z morfiny, aby przestać cierpieć.
_________________ I recognise...
Myself in every stranger's eyes
|
So sie 25, 2007 9:26 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
zszywacz;
Cierpienia nie leczy się zaszczykiem morfiny, leczy sie natomiast powód cierpienia.
------------------------------------------------------------
Bartas;
Nie czytałeś mojego posta uważnie :-(
Były czasy że słuchałem ale nie rozumiałem.
Teraz rozumiem i ....nie słucham.
-------------------------------------------------------------
Pozdrawiam :-)
|
So sie 25, 2007 15:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marku, tak jak pisałem - chodziło o image zespołów. I tak jak napisał Bartas - po to Bóg daje rozum, żeby pewne rzeczy zrozumieć.
Black Sabbath w samej subkulturze, w której spędziłem ponad 10 lat życia nie jest i nie było postrzegane jako satanistyczne.
Co zaś do pacyfki... nie będę komentował.
A zresztą, chcesz się dowiedzieć więcej o takich kapelach? To nie czerp tylko z tekstów - przeczytaj biograficzne książki. Moją ostatnią lekturą był "Młot bogów - saga Led Zeppelin". Poczytaj o tym, jak żyli i z czego czerpali ludzie, których płyta, notabene bez nazwy, została uznana za początek ery heavy metalu.
Potem przeczytaj biografię Black Sabbath. Dowiesz się z niej, dlaczego taki image dawał się wypromować. Dlaczego rzesze nastolatków w kraju, w którym teraz mieszkasz wchodziło na koncerty i z zamiłowaniem machało głowami (nawiasem mówiąc, pierwszy zaobserwowany headbanging to właśnie koncert Ołowianego Sterowca). Dlaczego w kraju, gdzie młodzi ludzie z przedmiesć nosili się z potrzebą buntu, akurat taki image się przyjmował.
A potem popatrz na te czasy i porównaj je do dzisiejszych. O ile było mniej morderstw, o ile (mimo wszystko) mniej drastycznie wychowani byli ci ludzie. Dlaczego w czasie, kiedy większość (z tego co piszesz) oddawała cześć Szatanowi, obiektywnie działo się lepiej niż teraz? Nie było takiej eskalacji brutalności, znieczulicy?
Wychowałem się na takiej muzyce. Poświęciłem jej wiele lat, wiele nocy, wiele wybitych palców... spotykałem ludzi, dla których była całym życiem. Stałem się częścią niesamowitego środowiska, które choć postrzegane strasznie negatywnie jest najbardzie zsolidaryzowaną i spokojną subkulturą.
Crosis
|
N sie 26, 2007 8:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyno:
Nie oceniam tutaj poglądów prezentowanych przez autora, bo każdy ma prawo do swoich... ale ilość błędów rzeczowych i pomyłek w ty artykule jest wręcz zastraszająca.
A Tobie zaproponuję jednak przeczytanie biografii Stonesów... Autorowi zresztą też.
Crosis
|
N sie 26, 2007 8:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Iron Maiden Helloween Metallica
Ac/Dc
Black Sabbath
KAT
Led Zeppelin
Vader
Behemoth
Burzum
Sepultura
RHCP
Dżem
i wiele wiele innych (głównie metal) 
|
N sie 26, 2007 11:27 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Crosis;
Nie czujesz wstrętu do tekstu który przedstawiłem dla tego że
nie zastanawiasz się nad tym ile zła za sobą niesie.
Nie wiem co robi teraz Ian Gilan i nic mnie to juz nie obchodzi.
Natomiast Ozzie był już kilkakrotnie oskarżony za to, że pod wpływem jego muzyki, dzieciaki popełniały samobójstwa. Nigdy nie został skazany.
Podżeganie do zła w mediach, stało sie normą w tym dziwnym świecie.
Tymbardziej że nie ponosi się za to odpowiedzialności.
Ktoś zarabia a ktoś temu przyklaskuje. Zabawa trwa.
Czasy o których piszemy znam dobrze, poznałem jeszcze lepiej
gdy przeszedłem amerykąńskim śladem, tych "dzieci kwiatów" których kwiaty dawno już zwiędły.
Nic miłego nie zobaczyłem.
Ci którzy uwierzyli ideologii, dawno już w grobie.
Ci którzy sie wachali, żyją często na marginesie godności ludzkiej.
Ci którzy byli wyrachowani, pławią się w luksusie i obrośli tłuszczem
ludzkich nieszczęść. Sącząc jeszcze resztki jadu jaki mają w sobie.
|
N sie 26, 2007 19:00 |
|
 |
Rościsław
Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 21:41 Posty: 14
|
Aż się zarejestrowałem
Na początek powiem, że jestem młodym człowiekiem, wierzącym (chyba dośc mocno), zdaża mi się bywać w kościele (raz w tygodniu  ).
Słucham szeroko pojętego rock'n'rolla.
Mark Zubek: krytykując jakie kolwiek zespoły, ich teksty, image zapomniasz, że jest to sztuka. Teksty pozostają do wolnej interpretacji.
Słuchałem dość długo Black Sabbath (pierwsze płytki) zanim dowiedziałem się, że Ozzy to taki wstrętny satanista i uosobienie ZŁA. Na pewno nie popieram tego co robi/robił, ale jego niektóre solowe kawałki są świetne (np. "See you on the another side"). Album Paranoid, a szczególnie kultowe Iron Man i Paranoid to jedne z najelpszych utworów w historii muzyki i powiem, że mało mnie obchodzi jego życie poza artystyczne.
Czy wg Was utwór Tymona (nie wiem co tu o nim pisaliście, podobno straszny antyklerykał  pt. "Szatan" oddaje cześć szatanowi?
http://pl.youtube.com/watch?v=FCafuXF_KG0
O tym, że jest Buddystą, a nie biega co neidziele do kościółka też się dowiedziałem jak już poznałem jego twórczość. W wywiadach otwarcie krytykuje instytucje Kościoła, czy to znaczy, że skoro go słucham to autamtycznie go popieram?!
Highway to hell - AC/DC też nie jest w porządku?
Oglądałeś musical Tenacious D z Jack'iem Blackiem?
Nie mogę zrouzmieć, że ludzie tak dosłownie odbierają każdy przekaz zawarty w tekstach piosenki.
To co dla Was może być obrazą Boga dla drugiego moze być normalnością. Sam znam kolesia który slucha Behemotha (złooooooo), a w każdą niedziele jest w kościele i raczej nei dlatego, że "rodzice każą". Nie jest w ogóle agresywny  , uczy się świetnie...
Mark Zubek napisał(a): Podżeganie do zła w mediach, stało sie normą w tym dziwnym świecie. Tymbardziej że nie ponosi się za to odpowiedzialności.
Możesz rozwinąć? Co nazywasz ZŁEM?
Twoja wypowiedź dotycząca pacyfki jest naprawdę zabawna. W życiu bym nie pomyślał, że ktoś może tam zoabczyc ukrzyżowanego Chrystusa.
Widzialeś okładkę ostatniej płyty łódzkiej Comy? (dziś chyba najpopulraniejszy polski zespół rockowy) Mamy tam pana z cygarem z różkami  . http://files.ithink.pl/Image/coma_album.jpg
Mam plakat na ścianie właśnie z okładką tej płyty. Patrząc na niego widzę człowieka z cygarem, który ma czapkę z różkami. Ty pewnie byś zobaczył szatana? Nie wiem czy to jest w porządku...
Ta agresja o której piszesz... Koncerty rockowe to wspaniałe przeżycie. Nigdy nie spotkałem tylu życzliwych, przyjaznych, ale różnych ludzi. Gdy w młynie (czy 'pogo' to grzech wg ciebie?) ktoś upadnie nie ma mowy, żeby został stratowany. Większość uważa, żeby nie zrobić drugiej osobie krzywdy.
Nigdy nie brałem żadnych narkotyków, a podobno rock'n'roll popularyzuje dragi?
Myślę, że do spraw sztuki nie można podchodzić tak dosłownie. Jak już pisałem na początku. To co ktoś czerpie z danej muzyki to jest indywidualna sprawa każdego słuchacza i interpretacji utworu.
|
Wt sie 28, 2007 0:07 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Rościsław;
Ktoś, kiedyś wymyślił taki oto znaczek;
S
BLACK
B
B
A
T
H
Znaczek, który nosiłem w młodości zupełnie naiwnie sądząc że
jest on wyrazem sentymentu albo pewnego przeniknięcia
wartości Chrystusowej ofiary, do subkultury młodzieżowej.
Fascynowała mnie postać Ozziego z całym image i zwariowanymi pomysłami do których zaliczałem odgryzienie głowy żywemy białemu gołębiowi, i polanie jego krwią swej szaty.
Kiedy doszło do mnie że biały gołąb jest symbolem Ducha Świętego,
krzyż symbolem zbawienia a krew ofiarna symbolem oczyszczenia,
doznałem szoku.
Dla czego ? Pytałem siebie.
Przcież chodziłem do kościoła, słuchałem kazań, zachwycałem się nauką JPII,żyłem w miłości do Boga.
Dla czego więc nie widziałem że każda poza tego pseudośpiewaka
była skierowana przeciwko Bogu?
Nie umiem także dzisiaj odpowiedzieć sobie, dla czego z kpiną potraktowałem pewnego nieznajomego który powiedział mi wtedy to samo, co ja przekazuję teraz Tobie.
Tak bardzo chciałbym teraz go przeprosić i powiedzieć że miał rację.
Na swoje usprawiedliwienie powiem że nie znałem angielskiego.
Jestem pewien że słowa bluzniercze szybko otworzyły by moje
uszy.Chociaż......
Oczy widziały i NIE ZAREAGOWAŁY, na kpinę z krzyża,
na kpinę z Ducha Świetego na kpinę z krwi ofiarnej Jezusa.
To jest bardzo bolesne dla mnie dzisiaj.
Wprost nieprawdopodobnym szyderstwem jest też to, że chrześcijanie
często zarabiają na chrześcijanach, kpiąc z własnej wiary i z siebie samych.
Że sponsorują bluznierstwo samemu chcąc zarobić.
To jest tak jak budować kościół za pieniądze z handlu narkotykami.
Jezus wyganiał kupczących w Domu Bożym a my zamykamy oczy na
tych którzy to robią, uczestnicząc swoim cichym lub głośnym
przyzwoleniem.
PS.
Diabełki w sztuce są wtedy, gdy nie czynią ze sztuki swojej broni.
Szatan w sztuce jest wtedy, gdy zamyka oczy i zatyka uszy.
Gdy wyrywa serce i truje sumienia.
Szydzi i kpi z człowieka, szydzi nawet z tego który oddaje mu pokłony
swoim świadomym lub nieświadomym uwielbieniem.
Efekty tego widać nieraz od razu a czasami po wielu latach.
Obojętność na życie ludzkie, nienawiść lub pogarda dla słabszych,
oskarżanie Pana Boga za swoje uczynki,.....itp.
A wszystko po to aby zniszczyć DOBRO w człowieku. To Dobro
które od Boga pochodzi i które jest podstawą naszej egzystencji.
Wiem że moja interpretacja "pacyfki" jest nie do zaakceptowania
dla ludzi którzy wierzą w istnienie dobra uniwersalnego.
Jednak z takiego dobra nic dobrego nie wynika.
Pokazała to historia "dzieci kwiatów", pokazały to różne
organizacje i fundacje charytatywne, pokazali to ideologowie takiego
dobra, które zalega teraz w ich kieszeniach.
To jest podstawą mojego twierdzenia że odwracanie prawdziwego znaczenia czym jest Dobro, jest główną intencją szatana
wobec człowieka.
Takim jest dwracanie świętego krzyża, albo zawłaszczanie krzyża
( tak jak pokazłem na wstępie) do walki z Jezusem pod hasłami "miłości", "wolności"c i ......"prawdy".
Jest to "pacyfka lucyfera" w kolorach tęczy, jest to szatański anty-krzyż
cierpienia i zniewolenia, ludzkiego strachu i beznadziejności,
okłamany pięknem muzyki.
Wstydzę się że kiedyś nosiłem je z dumą.
|
Wt sie 28, 2007 3:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|