Ojej, straszne
To jak? Zakazujemy ich muzyki podczas wizyty papieża?
Tak przy okazji to cały ten festiwal to całkowita porażka, nie wiem jak można się tym zachwycać.

Etam
Oglądałam Eurowizję razem z mamą, co by jej potowarzyszyć i pokomentować Na początku ciężko było wytrzymać przed TV, ale to tylko kwestia przełamania - dotrwałam do końca pierwszej części

Jak dla mnie, na palcach jednej ręki można policzyć piosenki na poziomie, reszta to faktycznie kicz.

Dlaczego pojechali Ich Troje? Bo oni też należą do kiczu, tyle że polskiego. Nie wyobrażam sobie innego zespołu na takim festiwalu jak właśnie Ich Troje czy wspomniane Dody elektrody

Bo wyobraźcie sobie, taką Annę Marię Jopek na przykład. Wyobraziliście sobie?
Ja nie umiem. Zresztą nie wiem czy ona przypadkiem tam nie była, nie pamiętam, i chyba się nie przyjęła, bo daleko jej do kiczu i plastiku.

A co do wygranych, to nie mogłam patrzec na ich występ - wyglądali obleśnie. Słuchać też nie mogłam - wokalista nie umiał nawet porządnie zaśpiewać z chrypką i wszystko było jakieś takie naciągane.

I tak już na marginesie. Uważam, że nazwa festiwalu - Eurowizja - do czegoś zobowiązuje. A co to za przegląd muzyki europejskiej, kiedy mało kto śpiewa w swoim ojczystym języku, a większość jest wystylizowana na Britnej Spirs (nawet nie wiem jak to się pisze :P ) ?!

To pisałam ja - rozalka

Lodi z metalem zbyt wiele wspolnego nie ma. Oprawa jest kiczowato-blackowa.

Muzyka kiczowata, ale nie blackowa.


Crosis

ejjj co masz do mojej idolki?
JA ją kocham!!
Britney jest super! Niedługo nowa płyta (po wakacjach) !





pozdrawiam,
michał

Kochaj sobie kogo tylko chcesz, queer :D

Eurokicz 2006

A w EUROKICZU 2007 znów nie wypaliło

Nasz "polski" zespół się nie spodobał. Może lepiej by było gdybyśmy sobie darowali. Wygrany konkurs to zresztą żadna przepustka do sławy (poza kilkoma wyjątkami: ABBA). A poziom jest zatrważający.

Poprzednia piosenka (z poprzednich polskich eliminacji) naszego reprezentanta, była - moim zdaniem - znakomita, a obecna - to nieporozumienie, więc efekt jest taki jaki jest.
Szkoda, że nie zmienia się sposobu wybierania wykonawców.
Zamiast wybrać najlepszą piosenkę (najbardzie popularną) w danym roku wybiera się utwory (potwory) specjalnie przygotowywane pod tą imprezę.
To jakieś - z reguły - wydumane produkty silące się na nie wiadomo co.
Ani w tym melodi, ani rytmu, ani składu.

A co to była za piosenka? Bo jakoś nie zapadła mi w pamięć

(Tegoroczna zresztą też...; nie potrafię zanucić choćby fragmentu)

Nie mogę Ci zanucić z wiadomych powodów , a nazwy nie znam ponieważ jest to anglojęzyczny numer.
W każdyn bądź razie, numer był na poziomie conajmniej europejskim.
Zresztą byłem wtedy pewny, że zespół ma rodowód zachodni a nie polski i wcale nie kojarzyłem go z naszym rynkiem.
Inna sprawa, że w ogóle - ten zespół - nie jest polski.

Wolałbym aby wygrał kiedyś zespół Gregorian.Ich utwory są arcydziełem współczesnej muzyki.

Polonium, chyba nie wiesz, o czym piszesz.

Co to znaczy "ich utwory"? Co znaczy "arcydzieło"? Co znaczy "współczesna"? I co znaczy "muzyka"?

A co do Eurowizji, to od paru lat już nawet nie wiem, kiedy to coś ma miejsce

Ogladałam wczorajszy pófinał i żałuje straconego czasu.

Nie dziwota że Polska propozycja nie przeszła.."..you have a right to party..." bleee- co to było za szkaradziejstwo

P.S. Finał sobie juz daruje