Co Myslicie o Muzyce Metalowej ????
Autor |
Wiadomość |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Dlatego użyłem określenia kinder metal.
Po prostu młodzi, czasem idioci. Z wiekiem się wyrasta i wyrabia pewne rzeczy. Znam wielu ludzi słuchających tej a nie innej muzyki i cóż... żaden z nich nie pasuje do Twojego stereotypu.
A ze stereotypami, szczególnie krzywdzącymi należy walczyć i o ile będzie więcej takich ludzi i mniej powielających jej- wtedy się wygra.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt sie 11, 2006 13:45 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Co myślę o metalu ?
Scheiss.
Poza tym to rodzaj muzyki niebezpieczny dla psychiki.
Co będę owijał: po zażyciu dużej dawki głupieje się.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt sie 11, 2006 15:25 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Yhm, a może jakieś podstawy, bo rzucać mięsem każdy ćwierćmózg umie.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt sie 11, 2006 15:41 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Stanisław Adam napisał(a): Co myślę o metalu ? Scheiss. Może Ci sie nie podobać, ale obrażanie tego to już bezczelność Stanisław Adam napisał(a): Poza tym to rodzaj muzyki niebezpieczny dla psychiki. Równie niebezpieczny co każdy inny gatunek muzyczny Stanisław Adam napisał(a): Co będę owijał: po zażyciu dużej dawki głupieje się.
Głupota. W dodatku nieprawda
|
Pt sie 11, 2006 16:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja moge sluchac metalu, jesli jest to naprawde dobry metal - mam jeszcze kilka (nascie) plyt Iron Maiden, chociaz jakby stracilem sentyment do tego gatunku i slucham juz rzadko. Natomiast gatunkow typu black/death nie nazywam metalem ze wzgledu na (bez obrazy) zatracenie tego co w tym gatunku ciekawe, i nierzadko niewielkie umiejetnosci grajacych (przy duzym drive nie slychac).
|
Pt sie 11, 2006 16:32 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
A. napisał(a): Yhm, a może jakieś podstawy, bo rzucać mięsem każdy ćwierćmózg umie. A gdzie tu mięso ? "Scheiß" (czyt. szajs) to dosłownie "coś co sprawia przykrość lub jest mało ważne. Mnie słuchanie metalu sprawia przykrość i dlatego jest mało ważne. Niezgadzam się z poglądem, że rzucać mięsem umie każdy ćwierćmózg. Jak z każdą umiejętnością jedni wogóle nie potrafią, inni słabo, innym to wychodzi dobrze, a mistrzowie robią to doskonale. Kamyk napisał(a): Stanisław Adam napisał(a): Co myślę o metalu ? Scheiss. Może Ci sie nie podobać, ale obrażanie tego to już bezczelność Stanisław Adam napisał(a): Poza tym to rodzaj muzyki niebezpieczny dla psychiki. Równie niebezpieczny co każdy inny gatunek muzyczny Stanisław Adam napisał(a): Co będę owijał: po zażyciu dużej dawki głupieje się. Głupota. W dodatku nieprawda
Tak więc Kamyku, nikogo nie obrażam. Dlatego wniosek o bezczelności uważam za niesłuszny.
Natomiast negowanie wpływu muzyki na psychikę budzi moje zdumienie.
Jest to naukowo i praktyczną obserwacją dowiedzione.
Inaczej na psychikę wpływa muzyka Vivaldiego, inaczej marsz Rakoczego, a inaczej tam-tamy jakiegoś zespołu z Konga.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt sie 11, 2006 17:08 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Jak zwykle, zmarnowałeś 24 linijki tekstu i nic nie napisałeś. Więc może wykarz się, wysil móżdżek i napisz coś, co możnaby było z ogromem dobrej woli zaliczyć do merytorycznej wypowiedzi.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt sie 11, 2006 17:47 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Czytałem "naukowe" dowody nt. szkodliwości muzyki metalowej, techno itp. itd. Wszystkie nie sa warte funta kłaków.
Czy muzyka wpływa na psychike? Tzn. czy słuchanie określonego typu muzyki wpływa na całe nasze życie, na naszą osobowość, na nasze zachowania? Nie.
|
Pt sie 11, 2006 18:16 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Muzyka jest nośnikiem emocji, czasami dodatkowo wspieranym przez tekst. Niech mi nikt nie mówi, że muzyka nie oddziałuje na nastrój człowieka, bo tego chyba doświadczył każdy. Zresztą dla testu puśćcie sobie jakiegoś pięknego słonecznego poranka "Winter overture" z "Requiem dla snu" i zobaczymy komu dobry nastrój zostanie. Czym jest zaś nastrój jeśli nie stanem umysłu? Poprzez częste doświadczanie pewnych nastrojów, człowiek wyraża do nich skłonnośc. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić aby człowiek słuchający codziennie soundtracku z "requiem... ", My Dying Bride i albumów Nine Inch Nails pokroju "Downwards spiral" był emanującym spokojem optymistą.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt sie 11, 2006 18:46 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Incognito, czytając temat co słucham w tej chwili zaczynam się obawiać o Twój optymizm
Oczywiście, że działa. Ale sam gatunek "metal" jest tak ogromniasty i obszerny, że jakiekolwiek uogólnienie co do przekazywanych emocji jest błędne.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt sie 11, 2006 18:59 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Uogólnienia bardzo często są błędne  Jednak samo to, że stworzono takie określenie jak "metal" oznacza, że dokonano pewnej klasyfikacji na podstawie pewnych posiadanych cech. Innymi słowy, aby jakąś muzykę można było uznać za metal, musi posiadać ona pewną cechę, ergo cała muzyka metalowa tą cechę posiada.
Należy sobie teraz postawić pytanie "co tą cechą jest?" oraz "jak ta cecha oddziałuje na człowieka?". Co o Tym myślisz, kolego A.? 
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt sie 11, 2006 19:06 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cóż, sądzę że ta cecha z pewnością nie leży w sferze tekstowej- bo tam można znaleźć kompletnie wszystko.
Tak samo nie leży w nastroju jaki "metal" roztacza wokół głośników- bo i on bywa różny.
Wygląd też nie. Widziałem teledysk muza typowy death, a kolesie mieli spodnie z krokiem w kolanach, czapeczki z daszkiem etc^^ i to nie było podstawione, bo nagrali to na cmentarzu
Raczej bym to sprowadził do sfery samej muzyki jako instrumentów i brzmieniu jakie wspólnie osiągają. Wiadomo co potrzeba do założenia zespołu metalowego- gitara el, basowa, perkusja. Czasem można jeszcze klawisze. Ok, ale to w końcu jest używane nie tylko tu. Jasne, ale często w innym brzmieniu- na pierwszy rzut ucha słychać, że jakiś utwór zaliczyć można do metalu, czyli "cięższego brzmienia". Zazwyczaj, bo czasami granica bywa cholernie płynna. Więc podsumowując wynik mojego 10 minutowego zastanawiania się nad istotą metalu(nigdy jakoś się nie skłoniłem ku tym refleksją^^) powiedziałbym, że cechą główną metalu jest właśnie brzmienie- cięższe od rocka(zazwyczaj).
Problem rodzi się z balladami. Tu czasem ciężko coś powiedzieć- ja bym doświadczeniem się kierował. Kolejny problem to niektóre subgatunki- film score metal nadal czuć, że metal ale pomału ulega to rozmyciu idzie w kierunku muzyki klasycznej/symfonicznej.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt sie 11, 2006 19:23 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Na nastrój każda muzyka pewnie jakoś wpływa (na mnie akurat w stopniu znikomym, ale inni są pewnie bardziej na to podatni). Ale żeby mówić że dany gatunek muzyczny tworzy zmiany w psychice? To już za dużo powiedziane. Ten sam gatunek może mnei zdołować lub rozweselić. Tak smao jak moga mnie zdołować piosenki z 2 różnych gatunków muzycznych
|
Pt sie 11, 2006 19:31 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3543075.html
Hm, dlaczego niektórzy tak bardzo lubią uprzykżać życie innym? 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So sie 12, 2006 13:43 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Nie mogę powiedzieć, że zgadzam się z poglądami Nowaka, jednak nie uważam sprzeciwu wobec black metalu za niesłuszny. O ile ogólnie pojęty metal rzeczywiście prezentuje szerokie spektrum możliwości, o tyle przy black metalu można jak najbardziej dokonać stwierdzenia, że jest to muzyka agresywna. Od razu zaznaczę, że nikt mi nie wciśnie kitu na temat blackmetalu, bo sam go słuchałem przez kilka lat. Proszę, niech nikt mi nie wciska kitu że black metal nie ma negatywnego przekazu, bo mogę nawet skoczyć do piwnicy po kasety Dark Funeral albo Behemotha i wkleić skany tekstów.
Przechodząc do meritum sprawy chciałbym przypomnieć, że muzyka jest przekaźnikiem i katalizatorem emocji. W przypadku black metalu tymi emocjami są gniew, wściekłość, poczucie własnej wyższości. Jaki sens ma kultywowanie w człowieku takich nastrojów? Do czego prowadzi stawianie ludzi w opozycji do wartości chrześcijańskich i ryczenie o mordowaniu, szatanie i własnej wspaniałej arogancji mrocznego władcy wszechświata? Black metal uważam za czynnik degradujący człowieka i kaleczący jego psychikę, za siłę wzmagającą postawy antyspołeczne i rozwijające w człowieku złe cechy. To muzyka niepokoju i nienawiści, aspołeczny twór którego śmierć nie zaszkodzi nikomu.
Ja jestem tolerancyjny, ale gdyby istniał jakikolwiek pozytyw blackmetalu, moja postawa byłaby inna. W chwili obecnej moje nastawienie do niego jest równie zdecydowane co do ideologii nazistowskiej.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So sie 12, 2006 14:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|