Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Jest naszą średnią stroną...ale co tam...uwagi mile widziane
Elegia
Miał mnóstwo do powiedzenia.
Nie miał nic do powiedzenia.
Będzie nam go brakowało.
Żegnaj.
Życzymy Ci dobrze.
Powiedziałeś nam jak nie bałeś się śmierci.
A więc, żegnaj.
Nie płacz.
I nie dołuj się tak.
Nie wszyscy męczennicy widzą boskość.
Ale przynajmniej się starałeś.
Stojąc ponad tłumem.
Miałeś głos silny i donośny.
Będzie nam go brakowało.
Przemawiał z patosem, wytykał wszystko palcem.
Wszystko oprócz swojego serca.
Będzie nam go brakowało.
Nie przypomnę sobie.
Tego co do mnie powiedziałeś.
Co mnie to w końcu obchodzi.
Tak donośnie.
Umiałeś krzyczeć.
Zajmowałeś stanowisko w najdrobniejszej sprawie.
Tak donośnie.
Stojąc ponad tłumem.
Miał głos silny i donośny.
A ja pochłonąłem jego fasadę, gdyż tak gorliwie.
Identyfikuję się z kimś
Kto jest ponad ziemią, z
Kimś, kto wydaję się czuć to samo, z
Kimś, kto wydaję się być przygotowany, aby pokazać drogę i poprowadzić, z
Kimś, kto umarłby za mnie.
Zrobisz to? Zrobisz to teraz?
Umarłbyś za mnie?
Nie kłam!
Nie przeciągaj struny!
Nie kłam!
Twierdziłeś cały czas, ze umarłbyś za mnie.
To czemu tak się dziwisz, słysząc swoją własną elegię?
Miałeś mnóstwo do powiedzenia.
Nie miałeś nic do powiedzenia.
Zniż się
Weź swój krzyż
Potrzebujemy miejsca żeby ukrzyżować kolejnego głupiego męczennika.
Żeby się podnieść musisz umrzeć.
Musisz zostać ukrzyżowany
Za swoje grzechy i swoje kłamstwa.
Do zobaczenia.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn sty 31, 2005 9:03 |
|
|
|
 |
Nikodem
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 18:58 Posty: 15
|
jesli chodzi o wiersze i texty piosenek to polecam Tomka Budzynskiego. wystko to i nie tylko mozna znalesc na stronie www.budzy.art.pl 
_________________ GŁOSUJCIE NA
MALEO REGGAE ROCKERS
http://www.rock.wegorzewo.pl/
ZAPRASZAM
|
Pt lut 04, 2005 19:49 |
|
 |
nadziejka
Dołączył(a): N lut 06, 2005 16:18 Posty: 9
|
Ks.J.Twardowski bardzo trafnie wyraża uczucia w swoich wierszach. Do moich ulubionych należy:
Bliscy i oddaleni
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotkać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.
|
N lut 06, 2005 17:23 |
|
|
|
 |
sad234
Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19 Posty: 401
|
..oświecenie i mądrość znajdziesz w głosie bambusu, w kwiatach brzoskwini - jasność serca ..
_________________ .. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..
|
Wt lut 08, 2005 13:01 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Dwie drogi przede mną
A ja stoję i myślę:
Niebo czy piekło?
Obie ścieżki proste
W obie mogę wejść z lekkością,
Ale czy odnajdę ich koniec?
Więc stoję i myślę:
Kochać i cierpieć czy
Nie kochać i być szczęśliwym?
Na razie idę środkiem...
_________________ Mors dicit
|
Śr lut 09, 2005 14:09 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Stara nieznośna Pani
Na nocnym stoliku starszej kobiety przebywającej w domu starców, w dzień po jej śmierci, znaleziono pewien list. Był on zaadresowany do młodej pielęgniarki z oddziału:
„Co widzisz ty, która się mną opiekujesz? Kogo widzisz, kiedy na mnie patrzysz? Co myślisz, gdy mnie opuszczasz? I co mówisz, kiedy o mnie opowiadasz?
Najczęściej widzisz starą, nieznośną kobietę, trochę zwariowaną i jej błędny wzrok, który mówi, że nie jest w pełni zdrowych zmysłów. Kobietę, która ślini się podczas jedzenia i nie odzywa się nigdy wtedy, kiedy powinna. Nie przestaje gubić butów i pończoch. Bardziej lub mniej posłusznie pozwala ci podczas mycia i jedzenia robić ze sobą, co tylko chcesz, by tylko wypełnić kolejny długi i smutny dzień.
To jest to, co widzisz!
Ale otwórz szeroko oczy. To nie jestem ja.
Powiem ci, kim jestem.
Jestem ostatnią z dziesięciorga dzieci, co ma matkę i ojca. Braci i siostry, którzy się kochają
Jestem 16-letnią dziewczyną, co ma skrzydła w nogach i marzy, by móc jak najszybciej spotkać swego ukochanego.
Poślubiłam go wreszcie mając 20 lat, do dziś jeszcze moje serce łomocze z radości na samo wspomnienie tego dnia.
Miałam 25 lat i małego synka przy piersi, który wciąż mnie potrzebował.
Miałam 30 lat, a mój synek rósł szybko. Łączyła nas miłość, której nikt nigdy nie rozerwie.
Gdy skończyłam 40 lat, syn wkrótce mnie opuścił. Lecz mąż wciąż był przy moim boku.
Miałam 50 lat, wokół mnie bawiły się dzieciątka. Jak to dobrze było znowu znaleźć się pośród dzieci. Ja i mój ukochany mąż cieszyliśmy się z wnuków.
Nieoczekiwanie nastały mroczne dni, zabrakło mojego męża. Spoglądam z lękiem w przeszłość. Moje dzieci są pochłonięte bez reszty wychowywaniem własnego potomstwa.
Z żalem myślę o latach, które minęły bezpowrotnie i doznanej miłości. Jestem stara. Natura jest okrutna, drwi sobie z przyjścia starości.
Ciało mnie zapomina, piękno i siły odeszły na zawsze. A w miarę jak przybywa mi lat spostrzegam, że tam gdzie było serce, znajduje się jedynie kamień.
Ale w tym starym wraku jest jeszcze dziewczyna, której serce płonie bez ustanku. Wspominam me radości, wspominam me cierpienia i czuję, jak wzbierają we mnie siły i uczucia.
Powracam myślą do lat, nazbyt krótkich, co tak szybko odeszły. Zgadzam się na to prawo, że „nic nie może trwać wiecznie".
Lecz ty, która troszczysz się o mnie, otwórz przynajmniej twe oczy i spójrz uważnie na nieznośną staruszkę... Spójrz lepiej, by móc mnie dostrzec."
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt lut 15, 2005 17:40 |
|
 |
dubi
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 11:00 Posty: 18
|
* * *
Kiedy sam zostaję
przyjaciel odchodzi
Ciemna noc się skrada
jest mi smutno
zaczynam powoli
zupełnie jak dziecko
dochodzić do krawężnika
sensu życia
Zbliżam się powoli
zatrzymuje się...
Nie, nie to że nie chcę
tylko boję się go przekroczyć
bo tam -
no nie wiem co tam jest
A może wiem
że nie tak bym chciał?
Boję się Twej prostoty...
/Andrzej Szyja/
_________________ pozdrawiam,
dubito
|
Pt lut 18, 2005 17:37 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Jeżeli to ma być z literatury pięknej... i poza Biblią...
to trudno cytować bo to książki
- C.S.Lewis - Opowieści z Narnii
- D.Ange - Zraniony Pasterz
Obie książki (w pierwszym przypadku cała seria) nie tylko mnie zachwycają, ale są zawsze (bo czytam je po x razy) bodźcem do nawrócenia
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 18, 2005 20:40 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Fatal error
Dołączył: 23 Lut 2005
Posty: 13
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 23:06 Temat postu: Tryumf Chrystusowego Krzyża
--------------------------------------------------------------------------------
Tryumf Chrystusowego Krzyża
Dwadzieścia wieków do kresu się zbliża
Od chwili równej stworzeniu wszechświata,
Gdy w niepojętej tajemnicy Krzyża
Niebo ze ziemią powtórnie Pan zbratał.
Bóg nadobfitą otrzymał zapłatę,
I otwarł ludziom łask zdroje bogate.
Choć ciemność głucha panuje dokoła,
Zaledwie widać konające Ciało,
A Chrystus z Krzyża głosem dźwięcznym woła
Jako zwycięzcaL „Już się wykonało!”
I choć przez trzy dni jest w śmiertelnym stanie,
Chwalebnie znowu z grobu zmartwychwstanie.
Nic to, że Longin włócznią bok przeszyje,
A wróg pozorne zwycięstwo ogłasza;
Po zgonie Syna nawet lży Maryję
Na wspólnej uczcie w pałacu Kajfasza.
Słońce, zakryte czarnymi chmurami,
Wschodząc rozpędzi fałsz – prawdy blaskami.
Kpiną wróg głuszy sumienie zbrodnicze –
Tego zaś nigdy przekupić nie zdoła.
I choć szyderstwem maskuje oblicze,
W swym wnętrzu słyszy jakby stuk dzięcioła:
- Nikczemny kacie, z rodu wężowego:
Biada, żeś zabił Zbawcę – Boga twego!
Krzyż namaszczony Krwią Chrystusa Pana
W godzinie wielkich cierpień na Golgocie,
Wyzbył się odtąd hańbiącego miana.
Na przyszłość będzie jaśniał w szczerozłocie,
Gdyż w nim zmazana Adamowa wina:
Dlatego chlubą jest chrześcijanina!
Ramiona Krzyża wnet na Palatynie
Obejmą Piotra bolesnym uściskiem.
I krew ofiarna znów po Krzyżu spłynie,
Aby dla wiernych stała się ogniskiem:
Tu będą czerpać siłę do wytrwania,
Gdy wróg za nimi będzie się uganiał.
Potem tysiące pójdą w Jego ślady,
By stanąć mężnie za Krzyżem w obronie.
I choćich pożrą dzikich lwów gromady,
Bóg nimbem szczęścia ozdobi ich skronie,
Iż się nie dali uwieść złej pokusie,
Lecz swoją ufność złożyli w Jezusie.
Trzy wieki mężnie stali obok Krzyża,
Prześladowani na różne sposoby.
Wróg zabił ciało, lecz ducha nie wyżarł
Wszystkich tyranów też zżarły choroby.
Wszyscy czekają na zmartwychwstanie czas,
Gdy w blasku Krzyża Pan będzie sądził nas.
_________________
Fatal error: contact admin.
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Cz lut 24, 2005 7:53 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Moj przyjaciel otworzyl szufladke w komodzie swojej zony i wyjal z niej maly pakiecik owiniety w bibulke. "To - powiedzial - nie jest zwykle zawiniatko - to jest Jej bielizna osobista." Wyrzucil opakowanie ukrywajace zawartosc i przyjrzal sie jedwabnej, wykonczonej koronka bieliznie. "Kupilem to Jej, kiedy pierwszy raz pojechalismy do Nowego Jorku 9-10 lat temu, nigdy jej nie zalozyla, czekala z tym na jakas specjalna okazje! Wiec dobrze, dzisiaj zdarzyla sie ta odpowiednia okazja." Zblizyl sie do lozka i ulozyl bielizne przy jej glowie, obok innych rzeczy. Niedlugo zacznie ubierac ja do trumny. Po krotkiej chorobie wczoraj zmarla.
Potem patrzac sie w moja strone powiedzial: kazdy dzien, ktory przezywasz jest ta specjalna okazja. Nasze okazje juz minely. Nie warto bylo zostawiac wszyskiego na potem.
Te slowa zapadly mi w pamiec, mam ciagle na mysli - one zmienily moje zycie. Teraz wiecej czytam a mniej sprzatam. Siadam na tarasie i rozkoszuje sie uroda okolicy bez poczucia winy, ze nie wypielilem ogrodka. Spedzam wiecej czasu z moimi bliskimi i przyjaciolmi a mniej pracujac. Zrozumialem,ze zycie to ciaglosc doswiadczen, ktore trzeba przezywac w radosci, a nie probowac je przetrwac lub scierpiec. Juz niczego nie odkladam na potem, pije codziennie z moich antycznych, krysztalowych kieliszkow. Zakladam nowe ubranie na zakupy w supersamie, jezeli tylko zdecyduje, ze mam na to ochote. Nie zachowuje moich najlepszych perfum na specjalne imprezy, tylko uzywam ich codziennie, kiedy pragne poczuc je na sobie. Zdania zaczynajace sie od "pewnego dnia", "kiedys" znikaja z mojego slownika. Jezeli cos jest warte zobaczenia, uslyszenia lub przezycia, chce to zobaczyc, uslyszec i przezyc teraz.
Nie wiem co zrobilaby zona mojego przyjaciela, gyby wiedziala, ze nie bedzie jej tu dzisiaj miedzy nami i przyjmujemy to z taka nieswiadoma lekkoscia, mam nadzieje, ze poszlaby zjesc do restauracji chinskiej - jej ulubionej. To te malutkie nie zrobione rzeczy najbardziej by mnie bolaly gdybym wiedzial, ze moje godziny sa juz policzone. Bylbym niepocieszony, ze przestalem widywac sie z moimi dobrymi przyjaciolmi odkladajac to na "najblizszy czas", ze nie napisalem listow, ktore mialem zamiar poslac juz jutro. Bylbym niepocieszony i smutny, ze nie mowilem wystarczajaco czesto moim braciom i dzieciom jak bardzo je kocham.
Od juz i teraz nie staram sie opoznic, przeczekac ani wstrzymac niczego co mogloby wprowadzic mnie w dobry humor, dac powod do radosci i smiechu, i kazdego dnia powtarzam sobie, ze dzien dzisiejszy jest wyjatkowy. Kazdy dzien, kazda godzina, kazda minuta - nia jest !
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz lut 24, 2005 23:52 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Pan Cogito i wyobraźnia
1
Pan Cogito nigdy nie ufał
sztuczkom wyobraźni
fortepian na szczycie Alp
grał mu fałszywe koncerty
nie cenił labiryntów
sfinks napawał go odraz±
mieszkał w domu bez piwnic
luster i dialektyki
dżungle skłębionych obrazów
nie były jego ojczyzn±
unosił się rzadko
na skrzydłach metafory
potem spadał jak Ikar
w objęcia Wielkiej Matki
uwielbiał tautologie
tłumaczenie idem per idem
że ptak jest ptakiem
niewola niewolą
nóż jest nożem
śmierć śmiercią
kochał
płaski horyzont
linię prostą
przyciąganie ziemi
2
Pan Cogito będzie zaliczony
do gatunku minores
obojętnie przyjmie wyrok
przyszłych badaczy litery
używał wyobraźni
do całkiem innych celów
chciał z niej uczynić
narzędzie współczucia
pragnął pojąć do końca
- noc Pascala
- naturę diamentu
- melancholię proroków
- gniew Achillesa
- szaleństwa ludobójców
- sny Marii Stuart
- strach neandertalski
- rozpacz ostatnich Azteków
- długie konanie Nietzschego
- radość malarza z Lascaux
- wzrost i upadek dębu
- wzrost i upadek Rzymu
zatem ożywiać zmarłych
dochować przymierza
wyobraźnia Pana Cogito
ma ruch wahadłowy
przebiega precyzyjnie
od cierpienia do cierpienia
nie ma w niej miejsca
na sztuczne ognie poezji
chciałby pozostać wierny
niepewnej jasności
Zbigniew Herbert
|
N lut 27, 2005 0:54 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Nie wiem czy ten tekst gdzieś już był, ale i tak go wkleję  Zapewne wielu jest znany, ale jakże mądry
Desiderata
Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. Niech Twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co Ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła Cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on Ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.

_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt mar 01, 2005 16:12 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Og Mandino "Największy kupiec świata"
O stwórco wszystkich rzeczy, pomóż mi, ponieważ jestem na świecie nagi i samotny, i bez Twojej pomocnej ręki zboczę z drogi, która wiedzie do sukcesu i szczęścia.
Nie proszę o złoto ani o odzienie, ani nawet o sposobność, bym mógł się wykazać swymi zdolnościami; proszę Cię jedynie byś mnie prowadził tak, abym rozwinął te zdolności i wykorzystał w sprzyjających okolicznościach.
Tyś nauczył lwa i orła, jak mają sprawnie polować, wykorzystując zęby i pazury. Naucz mnie jak polować słowami i mieć powodzenie w miłości, abym był lwem pośród ludzi i orłem na rynku.
Pomóż mi pozostać pokornym w trudnościach i porażkach, ale nie ukrywaj przede mną nagrody, która towarzyszy zwycięstwu.
Wyznacz mi zadania, których nie udało się wykonać innym, ale prowadź mnie, bym potrafił wyłuskać z ich porażek nasienie sukcesu. Postaw mnie w obliczu strachu, od którego zadrży moja dusza, daj mi jednak odwagę, bym śmiał się z moich obaw.
Daj mi tak wiele dni życia, bym mógł osiągnąć swoje zamierzenia, ale pomóż mi przeżyć dzień dzisiejszy, jakby był to ostatni dzień mojego życia.
Prowadź mój język, aby moje słowa przyniosły owoc, ale zamknij moje usta, by nikogo nie oczerniały.
Narzuć mi dyscyplinę, bym nigdy się nie cofał, wskaż mi jednak, jak stosować prawo wielkości średnich. Obdarz mnie czujnością, bym nie przegapił okazji, daj mi jednak cierpliwość, która pozwoli mi zebrać siły.
Zanurz mnie w powodzi dobrych nawyków, tak by złe poszły na dno, daj mi jednak zdolność współczucia wobec innych ludzi. Pozwól mi zrozumieć, że wszystko przeminie, ale pozwól mi docenić błogosławieństwa, które są dzisiaj moim udziałem.
Wystaw mnie na nienawiść, żebym ją odczuł, ale napełnij kielich mojej miłości, tak aby obcy stali się moimi przyjaciółmi.
Wszystko to stanie się, jeśli taka będzie Twoja wola. Chociaż jestem tylko małym i samotnym owocem, który przywiera do winorośli, sprawiłeś jednak, że różnię się od innych. Naprawdę musi istnieć dla mnie szczególne miejsce. Prowadź mnie. Pomóż mi. Wskaż mi drogę.
Pozwól, niech stanę się dokładnie taki, jak to przewidziałeś, gdy wybrałeś i zasiałeś moje ziarno, by rozwijało się w winnicy świata.
Pomóż temu pokornemu kupcowi. Prowadź mnie Boże.
Całość do przeczytania tu: http://www.zosia.piasta.pl/pergaminy.htm

_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt mar 01, 2005 16:19 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
TAK TO SIĘ JAKOŚ DZIWNIE SKŁADA...
Jaki jest najkrótszy rozdział w Biblii?
Odp : Psalm 117
Jaki jest najdłuższy rozdział w Biblii?
Odp: Psalm 119
Który rozdział jest w centrum Biblii?
Odp: Psalm 118
Mamy 594 rozdziały przed Psalmem 118.
I mamy 594 rozdziały po Psalmie 118.
Jeśli dodamy te liczby, wyjdzie 1188.
Jaki werset jest w centrum Biblii?
Odp: Psalm 118:8
Czy ten werset mówi coś znaczącego
o doskonałej woli Boga dla naszego życia?
Psalm 118:8, werset brzmi:
"Lepiej się uciec do Pana
Niż pokładać ufność w człowieku."

|
Cz mar 03, 2005 11:38 |
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
"Każdy dzień upewnia mnie"
Każdy dzień upewnia mnie,
Pan w miłości wierny jest,
Któż by inny mógł jak On,
Wybaczać co dzień.
Boże wiem jak ranię Cię,
Często słabnę, gubię sens,
Jednak Ty podnosisz mnie,
I nadzieję dajesz mi.
Nikt nie odbierze mi tego co mam w Tobie!
Pełnię miłości,
Pełnię wolności,
Pełnię radości - mam w Tobie.
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Pn mar 14, 2005 2:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|