Rok 2000. Wielki powrót wokalisty Bruce'a Dickinsona. Jednakże, powracając, zażądał, by razem z nim do grupy powrócił i gitarzysta Adrian Smith. Były pewne obawy, bowiem w roku 1990, w czasie, gdy zespół nagrywał najsłabszy w swojej karierze album zatytułowany No Prayer for the Dying, grupę opuścił właśnie Smith, a na jego miejsce został przyjęty człowiek mający polskie korzenie Janick Gers. Tak więc zgodzenie się było bardzo ryzykowną, ale jednak korzystną decyzją dla Iron Maiden. Grupa znakomicie poradziła sobie z pogodzeniem 3 gitar. Jest to więc pierwszy po długoletniej przerwie album nagrany w klasycznym składzie Iron Maiden

Doskonała płyta

Obecny utwór: Ghost Of Navigator

Jan Garbarek - Molde canticle (1991)

http://www.youtube.com/watch?v=ZmIo2nttex8

No, przynajmniej ktoś jeszcze oprócz mnie słucha tu czysto chrześcijańskiej muzyki!

A ja wciąż jeszcze nie śpię, bo mam trochę zajęć związxanych z I-netem. A teraz leci u mnie:

Prawdziwa klasyka czarnego gospelu! Są na scenie od lat 30-tych, a wciąz występuje 3 założycieli! Serio!

Ech, to były czasy Na tym się kończy prawdziwa Metallica. Po tym albumie było już tylko coraz gorzej

Obecny utwór: Orion

Dethklok- The Dethalbum

Dokładniej- Thunderhorse. Piekny utwór, którego tekst składa się z 4 słów- Ride, Thunder, Horse, Revenge. Całość tekstu:


Metal \m/

Jakże "ambitny" tekst! Cóż za "gienialny" poeta go napisał?

U mnie cisza.

A w sumie nie wiem. Teoretycznie wokalista odpowiada za txt, w Dethklok to Nathan Explosion, problem jest tej natury, że to postać fikcyjna, więc zapewne ten co podkłada za niego głos, albo scenarzysta. Ale ich imion nie znam.
Zresztą tu nie liczy się tekst. Tu liczy się to, że jak go słucham mam ochotę chwycić buzdygan i oddać się chwili radosnej rozpierduchy. Więc hery w ruch i "Revenge!"

R.E.M. - Imitation of Life

To też się fajnie gra na gitarce

Gregorian Chant - "Salve Regina"

http://www.youtube.com/watch?v=d5p_U8J0 ... re=related

The Doors - The End

Niezwykle oszałamiający, psychodeliczny utwór

Teraz właśnie ten moment:

Father?
Yes, Son?
I want to to Kill You

Lucyna, spokojnie! :D To tylko fikcja - nawiązanie do Króla Edypa

Bartas, zbyt duzo sobie wyobrazasz, doprawdy nie obchodzi mnie to, jaka muzyka zasmiecasz sobie dusze.

Nie zaśmiecam Ta muzyka daje mi dużo radości i Bogu Najlepszemu za nią dziękuję. Dziękuję za tych wykonawców, obojętnie jacy są, ale są ludźmi i Pan Bóg też ich kocha

W chwili obecnej:



Utwór: Debora (Sdz 5, 1)

Błogosławcie Jahwe! Hej! ...

Do tego też coś masz?

Yoko Kanno - Gotta knock a little harder (Cowboy Bebop: future blues)

Odcinek "Przystanku Alaska" i muzyka z Cowboy Bebop - wyborna mieszanka dwóch najdoskonalszych i najbardziej kultowych seriali wszechczasów. Żyć nie umierać.

No i dlatego uważam, że ludzie wierzący pewnych rodzajów muzyki słuchać nie powinni. Po co się czyms takim karmić? Jak to ap. Paweł napisał do Koryntian: "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne." (1. List do Koryntian 6, 12)

A u mnie trochę klasyki na słuchawki - cudowny Grieg i jego "Peer Gynt" To się nazywa PIĘKNO! Zwłaszca uwielbiam pierwszą część - "Poranek"... Cudo!

I tu wychodzą różnice między ludźmi silnymi i słabymi. Jak to ktoś w innym temacie napisał, jak jesteś słaby nie obieraj ziemniaków- też może Ci się rzucić na mózg.