Incognito
Masz racje troszeczke się zapędziłem, nigdzie nie o wszystkich metalowcach
Będąc takim znawcą tematu tzn byłeś metalowcem, zdradź nam na jakie koncerty jeździłeś a może grałeś w jakiejś znanej kapelce? to bo tylko tak można "być" w tej subkulturze.

Ale głupoty gadasz.

czym sie rozni metal od metalowca i metaloffca?

death metal i opierany(czasem) na nim new metal, nie zważając na przesłanie w tekstach inspieuje, popycha o myśleniu o bardzo poważnych tematykach.. powoduje że człowiek przestaje myśleć o błachostkach (przynajmniej czasami)..

ja osobiście nie słyszałem o metalowcach, których nie interesuje muzyka

w zyciu takich głupot nie czytałem
podaj chociaż 1 przykład to się przerzucę z metalu na hiphopolo
ps. kto gra wg. Ciebie death metal? Acid Drinkers? Hunter? 2tm23???

Arka Noego? Nieodłącznie kojaży mi się z kwasami

nowe nuty Behemoth'a to death metal, Sepultura po części, o syfie pokroju slayer nie wspominając, a starsze nuty Therion..
Wiesz co to New Metal [...]? To niesprecyzowany nurt muzyczny nawiązujący do metalu (odziwo ogółu a nie tylko jednego rodzaju) z elementami rapu, elektroniki.. potocznie (błędnie nazywany przez pop kulture) nu metal'em, n.p. slipknot - w większości new metal/metalcore..

[...] - Spidy

Widzę, że nic innego niż to co nawet fani disco-polo znają wymienić nie potrafisz.

New metal- to niesprecyzowany nurt muzyczny kalający cały metal nawiązaniem do niego:/ Preferowany przez kinder metali, bo jest wystarczająco neutralny, żeby ktoś kto chce być uznawany za "ekstra mrocznego" mógł go słuchać i odnajdywać w tym swoje ulubione rapy, techna, etc.

Tokarz, z tego co piszesz wynika, że trzeba jeździć na koncerty lub grać na nich żeby być metalem. A to jest bzdura.

A. Nie zgodzę się. Pomimo wielu lat już słuchania metalu wciąż lubię new metal. Po prostu podoba mi się ten gatunek. twierdznie, że jest niefajny bo to nie jest prawdziwy metal jest pozerskie. Tak jakby trzeba było ograniczać się do ustalonych wcześniej ram. Jasne. I trwać dalej w muzycznej stagnacji?

Ja rozumiem wiele, ale metal albo ma włochate jaja i to jest metal, albo ich nie ma i nie jest metal. Koniec kropka. Nie zaakceptuje czegoś co miesze metal i rap, bo połączenie jest tragiczne. Metal-fajny. Rap(czasami)-fajny. Metal+rap-niefajny.
A nie lubiąc nu-metalu wcale nie trwam w stagnacji. Sam metal jest wystarczająco różnorodny, że nawet obracając się tylko w jego obrębie ciężko być w stagnacji. A ja się nie ograniczam, słucham wszystkiego za wyjątkiem techno, disco polo i nu-metalu. I żeby nie było, że jestem bezsensownie uprzedzony to kiedyś słuchałem każdego z tej trójki i dziś z prespektywy czasu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że uważam to za syf.

Tyle że ja w ogóle nie jestem metalem, fani discopolo nie rozróżniają death od trash metalu

Ja lubię new metal, h. core, metalcore.. pewno tych nurtów też nie lubisz, jak nazwiesz więc newmetal? plastik? półmetal.. zwij jak chcesz, możesz nie lubić, ale new metal to tylko nazwa.

Nawet chrześcijanie grają muzykę szatana Nikt nie może się jej oprzeć.

No ale Ty jesteś naczelny kinder metal tego forum, więc wszystko pasi.