Andrzej Morsztyn
Ale najprzedniej przez moc Twojej ręki
Zachowaj wiecznie pałającej męki
I daj się przez dar prawdziwej pokuty
Schronić gorączki piekielnej i huty.
Ty rad odpuszczasz, a mnie tego trzeba,
Ty nas chcesz zbawić, i ja chcę do nieba:
Bądź tedy łaskaw, a tak w jednej dobie
Wygodzisz i mnie naprzód, lecz i sobie.
