Których wykonawców nie powinien słuchać katolik?
Autor |
Wiadomość |
zszywacz
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55 Posty: 409
|
I weź pod uwagę jeszcze jedną sprawę. Nikt na ten koncert nikogo siłą nie ciągnął. Jeżeli ktoś uważał, że zabawa na koncercie rockowym jest w tym okresie niestosowna, nie musiał iść, mógł zostać w domu albo iść do kościoła. Dlaczego zmuszać do "żałoby" osoby, które tego nie czuja, dla których to nie miało aż takiego znaczenia? A, nie da się ukryć, nie wszyscy ludzie na świecie są katolikami czy Polakami
A poza tym... nawet, jeżeli uznamy, że był to nietakt w stosunku do katolików, masz prawo tak uważać, zmieniły w jakiś sposób muzykę tego zespołu? Ujęły jej wartości? Czy to naprawdę była sprawa aż tak wielkiej wagi? Jeżeli tak Cię to boli i razi, nie słuchaj ich, ale nie wydawaj może aż tak kategorycznych sądów, że żaden katolik nie może ich słuchać...
Nie piszę tego, aby Cię urazić, ale naprawdę jesteś dobrym argumentem dla przeciwników wiary. Pokazujesz, jak bardzo może ona komuś zaszkodzić i stać się problemem, zamiast wsparciem, przewodnictwem czy czymś w tym rodzaju.
_________________ I recognise...
Myself in every stranger's eyes
|
Pn paź 15, 2007 21:16 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
NinaX napisał(a): Natomiast po dostaniu takiej informacji powinni koncert przerwać - niezależnie czy są katolikami czy nie. Z czystego szacunku, który okazali ludzie wszystkich religii.
Wyobraź sobie, że ich młodsi koledzy po fachu z Irlandii, czyli U2, potrafili zdobyć się na taki gest. Bono dowiedziawszy się o śmierci Jana Pawła II powiedział, że: Nie zawsze się z nim zgadzałem, ale to był Wielki Człowiek i spotkanie z nim było dla mnie wielkim przeżyciem. Wspomniał też o darze, jakim obdarował Ojca Świętego - okulary  , a Papież odwzajemnił obdarowując muzyka - jak każdego tradycyjnie - różańcem, którego to Bono ciągle nosi na szyi niczym medalik czy krzyżyk.
Po czym zadedykował utwór Miracle Drug pochodzący ostatniej płyty zespołu, zatytułowanej How To Dismantle An Atomic Bomb, zaś po skończeniu utworu, pożegnawszy publiczność zeszli ze sceny. Queen niestety nie było stać na taki gest.
Zespół jest wyznania katolicko - protestanckiego. Lider zespołu Bono jest pół protestantem pół katolikiem, jego rodzice byli mieszanych wyznań - ojciec katolik, matka protestantka; gitarzysta The Edge raczej protestantem, perkusista Larry Mullen Jr katolikiem, natomiast basista Adam Clayton ... ateistą.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Wt paź 16, 2007 9:49 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
ale U2 to zespół z ultrakatolickiej, jeszcze do niedawna, Irlandii. Queen nie. Mercury nie był nawet chrześcijaninem. Ciekawy jestem czy będziesz taki skrupulatny Bartas, gdy Żydzi będą mieli żałobę swoim naczelnym rabinie, buddyści po swoim przywódcy itd.?
_________________ ateista
|
Wt paź 16, 2007 11:24 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Necromancer napisał(a): ale U2 to zespół z ultrakatolickiej, jeszcze do niedawna, Irlandii. Queen nie
Nie szkodzi. U2 pokazali klasę. Queen - nie. Powinni byli odwołać koncert, mimo wszystko. Nic by im się nie stało. Ale nie, bo potrzebna jest kolejna kontrowersja. Tak jak kiedyś eksponowanie seksu, tak teraz brak skok na kasę poprzez reaktywację i brak szacunku dla Wielkich Ludzi. Ciekawy jestem dlaczego odwołali koncerty w Londynie po zamachach terrorystycznych w 2005 roku, a nie potrafili się zdobyć na to, aby przełożyć koncert do momentu oficjalnego zakończenia przez władze w państwach chrześcijańskich żałoby światowej po Janie Pawle II - to jest dwa tygodnie.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Wt paź 16, 2007 13:11 |
|
 |
Groshó
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 8:09 Posty: 35
|
cóż... sprawa zespołu.... u mnie dzień przed smiercia miałbyć koncert mojego ulubionego (wtedy jeszcze ich coprawda nie znałem) HeadTrush'a ... odwołali ... zreszta napisali potem utwór dla papieza. W Polsce była załoba narodowa natomiast w innych krajach jej nie było z wiadomych przyczyn (papiez był polakiem) i nie wymagajmy od innych aby postepowali jak my... ale grande szacun dla tych któzy potrafili uczcić smierc papieża...
_________________ ...Widzą Boże to, co robię,Twoje oczy doskonałe,I nie wszystko to, co czynię, Godne Twojej jest pochwały...
<-- Headtrush ("Niedoskonały")
|
Wt paź 16, 2007 13:16 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Groshó napisał(a): cóż... sprawa zespołu.... u mnie dzień przed smiercia miałbyć koncert mojego ulubionego (wtedy jeszcze ich coprawda nie znałem) HeadTrush'a ... odwołali ... zreszta napisali potem utwór dla papieża
Jaka muzykę oni grają? Czy to polski zespół???? Chrześcijański?
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz paź 18, 2007 8:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Powinni byli odwołać koncert, mimo wszystko.
To się nazywa subiektywizm. Dla nich i dla tysięcy ludzi, którzy na tym koncercie byli nie powinni. I oni też mają prawo tak uważać.
Widocznie Queen stwierdzili, że podstawą dla nich są fani. I najwidoczniej doszli do wniosku, że dla większości ich fanów śmierć JPII nie jest powodem do odwołania koncertu. I mieli rację, patrząc na frekwencję na tymże koncercie.
Oczywiście Ty masz prawo uważać inaczej.
Crosis
|
Cz paź 18, 2007 14:36 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Crosis napisał(a): Widocznie Queen stwierdzili, że podstawą dla nich są fani. I najwidoczniej doszli do wniosku, że dla większości ich fanów śmierć JPII nie jest powodem do odwołania koncertu. I mieli rację, patrząc na frekwencję na tymże koncercie.
Oczywiście Ty masz prawo uważać inaczej.
Crosis
Nie mogę się z Tobą zgodzić, Crosis. Zauważ, że koncert miał miejsce w samym Rzymie, kiedy trwała żałoba, a więc zaledwie dwa dni po odejściu Jana Pawła II z tego świata. Czy nie lepiej byłoby w takim układzie po prostu przenieść koncert, aż do momentu oficjalnego zarządzenia ze strony władz o zakończeniu żałoby narodowej (nawet światowej bym powiedział) i zagranie w tym dniu w innym miejscu? Wydaje mi się, że tak. Byłoby to o wiele lepszym rozwiązaniem. Poza tym .... czy wiara ma tu znaczenie? Nie. Nawet ateiści opłakiwali Jego odejście.
Sorry, ale dla mnie to było totalne przegięcie i chyba największy skandal, jakiego się dopuścili. Na te z przeszłości - a więc te związane ze swobodą seksualną - mogę przymknąć oko, choć w moim przekonaniu to również jest bardzo złe i niemoralne. Ale w świetle tej teraźniejszości - bo, to fakt, już nie prowokują seksem, ewentualnie słowem i polityką - to jest nikłe. Dlaczego? Bo nie wypowiadali się głośno nigdy dobrze lub źle o Kościele, za to mocno demonstrowali jak ważna jest swoboda seksualna.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz paź 18, 2007 17:13 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Bartas napisał(a): Czy nie lepiej byłoby w takim układzie po prostu przenieść koncert, aż do momentu oficjalnego zarządzenia ze strony władz o zakończeniu żałoby narodowej (nawet światowej bym powiedział) i zagranie w tym dniu w innym miejscu? Wydaje mi się, że tak.
A mi się wydaje, że nie pomyślałeś o tym, że niektórzy fani mogli przyjechać z bardzo daleka, wykosztować się na transport i jakiś hotel, a gdyby koncert przeniesiono, to musieliby ponieść podwójne koszty.
|
Cz paź 18, 2007 17:29 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
Bartas napisał(a): Poza tym .... czy wiara ma tu znaczenie? Nie. Nawet ateiści opłakiwali Jego odejście.
skończyłbyś już z tą bzdurą. ja nie płakałem. dla ateistów ten człowiek zrobił więcej złego niż dobrego.
_________________ ateista
|
Cz paź 18, 2007 18:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Twoja wypowiedz mówi o tym, że nie płakałeś, bo Ci wszystko jedno czy nie płakałeś bo tak go kochałeś, że uradowałeś się z jego śmierci dlatego, że teraz jest w lepszym miejscu? A co takiego zrobił złęgo dla ateistów?
|
Cz paź 18, 2007 19:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nie mogę się z Tobą zgodzić, Crosis. Zauważ, że koncert miał miejsce w samym Rzymie, kiedy trwała żałoba, a więc zaledwie dwa dni po odejściu Jana Pawła II z tego świata. Czy nie lepiej byłoby w takim układzie po prostu przenieść koncert, aż do momentu oficjalnego zarządzenia ze strony władz o zakończeniu żałoby narodowej (nawet światowej bym powiedział) i zagranie w tym dniu w innym miejscu? Wydaje mi się, że tak. Byłoby to o wiele lepszym rozwiązaniem. Poza tym .... czy wiara ma tu znaczenie? Nie. Nawet ateiści opłakiwali Jego odejście.
Po pierwsze: opłakiwali to za duże słowo.
Po drugie: światowa to też za duże słowo.
Po trzecie: frekwencja na koncercie wskazuje na to, że jednak wielu ludzi stwierdziło, że może przyjść... w czym więc problem?
Tak jak Ci napisałem: to jest tylko subiektywne. Tysiące ludzi, którzy byli na ich koncercie doszli do wniosku, że im to nie przeszkadza. Dla mnie i oni i Ty mają rację.
Ty natomiast uważasz, że tylko Ty masz rację, z czym się nie mogę zgodzić.
Crosis
|
Cz paź 18, 2007 20:55 |
|
 |
Groshó
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 8:09 Posty: 35
|
Bartas napisał(a): Groshó napisał(a): cóż... sprawa zespołu.... u mnie dzień przed smiercia miałbyć koncert mojego ulubionego (wtedy jeszcze ich coprawda nie znałem) HeadTrush'a ... odwołali ... zreszta napisali potem utwór dla papieża Jaka muzykę oni grają? Czy to polski zespół???? Chrześcijański?
zespół jak najbardziej polski, czy chrześcijański? ja ich tak odbierałem, zreszta miałem okazje znac ich osobiście i wiem że członkowie wierzacy sa a jeden z nich mimo 27 latek na karku co roku odwiedza Lednice (dzieki niemu w zeszłym roku mogłem tam sie pojawic). Jak to powiedział kiedyś Litza "... nie ma zespołów czy muzyki chrześcijańskiej, podobnie jak nie mam chrześć. krzesła czy chrześć. widelca... jesli jestem chrześćijaninem to normalne ze ta postawa odbija sie na textach czy przesłaniu kapeli". Tak samo w przypadku hTr (w logo zespołu T jest w kształcie krzyza) nigdy nie mówili ze graja chrześcijańska muzyke ale wystarczyło wsłuchac się w teksty zeby wiedzieć ze muzycy wierza i jest to dla nich bardzo wazne w zyciu.
grali (bo na chwile obecna nie istnieją, ze wzgledu na odejscie pół roku temu jednego z gitarzystów, oraz planowany slub drugiego... ale słyszałem ze się zbieraja i reaktywuja w najblizszym czasie... oby) cos na pograniczu hard cora z metalem... taki metalcore ale muzycznie bardziej metal a textowo hc a czasami nawet christian core.... zapraszam na http://www.headtrush.of.pl
_________________ ...Widzą Boże to, co robię,Twoje oczy doskonałe,I nie wszystko to, co czynię, Godne Twojej jest pochwały...
<-- Headtrush ("Niedoskonały")
|
Pt paź 19, 2007 9:42 |
|
 |
Groshó
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 8:09 Posty: 35
|
swoja droga ja nie płakałem po papiezu bo wierzacy jestem  ktos kto umiera i wyzwala sie z ziemskiego cierpienia nie zasługuje na płacz ale na radosc ze odchodzi do Domu Ojca gdzie bedzie mu o wiele lepiej niz na ziemi... Płacz-nie, zaduma, przemyslenia-tak.
_________________ ...Widzą Boże to, co robię,Twoje oczy doskonałe,I nie wszystko to, co czynię, Godne Twojej jest pochwały...
<-- Headtrush ("Niedoskonały")
|
Pt paź 19, 2007 9:48 |
|
 |
organista
Dołączył(a): Cz paź 18, 2007 11:35 Posty: 25
|
popieram zdanie ToMu. każdy ma swój rozum i nie wolno nikomu niczego narzucać-wiary też.jeśli ktoś nie wierzy to już jego problem.
|
Pn paź 29, 2007 18:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|