"Tu es Petrus" - oratorium Książka i Rubika
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
czasami lepiej nie opowiadać o swych gustach i guścikach...
i w ciszy swego mieszkania wysłuchiwać sacro-polo
paweł - wyrzuć tę płytę i resztę płyt telerubisia
zanim wrazliwość ci się zmieni do poziomu ich troje i ich boga, który jest ich miłością... bleeeee
pozdrawiam
trzymaj się (a... i nie zapomniałem)
|
N sty 28, 2007 11:51 |
|
|
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
Co ja myślę?
Przyjaciółka zafundowała mi przegląd wybranych utworów i teledysków pana Piotra - tych dostepnych na www.onet.pl...
Co mogę powiedzieć? Lukrowany torcik a w środku mdły, tłusty krem. Gdyby jeszcze nie było na tym etykietki "dzieło, muzyka poważna"... Efekciarska elektronika połączona z czymś, co można nazwać okruchem orkiestry. Głosy wykonawców rodem ze śpiewnika katechetycznego - chórek dość mizerny - takie nie wiadomo co i dla kogo. Teksty raczej proste, nie obciążone zbyt wielką ilością metafor, mdłe, nudne, przewidywalne i na ogół bez polotu.
Jesli chodzi o teledyski, które wyjątkowo trafnie podkreślaja tę muzykę, mamy wszystko co piekne i efektowne: mamy przytulne domki na wsi, piekne sceny z orkiestrą w plenerze, miłą kafejkę dla zakochanych, studio nagrań, gdzie maestro dwoi sie i troi dyrygując chórem usmiechniętych do absurdu paszczęk, przytulny dom rodzinny. Mamy także i piekna, świerzą blondynkę oraz podstarzałego, acz uroczo rozdziawionego absztyfikanta, mamy dramat rodziny - i miło, i strasznie, choc na końcu wszystko zostaje wyjaśnione a bohaterowie nagrodzeni. W ogóle nadmiar lukru w tych teledyskach jest aż niesmaczny - uśmiechnięte do przesady pysie piosenkarzy chyba przeszkadzają im w spiewaniu - dobrze że to playback...
Niestety, to nie jest muzyka poważna, nie jest to dzieło, a ładny i zgrabny pop - przyjemne do kotleta, ponucic to mozna podczas sprzątania (choc przy sprzątaniu najlepsze jest I want to break free Queen ;>). Może dlatego, ze promuje, może płyta jest bardziej... artystyczna a mniej komercyjno-efekciarska - choć po tym co usłyszałam szczerze wątpię. Takie jest moje zdanie na ten temat.
|
So lut 17, 2007 16:16 |
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
Opcja edit nie działa... Oczywiscie, miałam na mysli świeżą blondynkę 
|
Pn lut 19, 2007 19:03 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Z przerażeniem zauważyłem na plakatach, że Rubik skomponował nawet muzykę... do "Rysia" Tyma. Oby nie tak samo na jedno kopyto jak wszystkie części jego tryptyku.
Miasta zamawiają hurtowo u niego jakieś arie na swoje rocznice, on co chwilę coś nowego wypuszcza... Ani się obejrzymy, a wszystko naokoło będzie przez Rubika właśnie skomponowane.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn lut 19, 2007 22:43 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Andrew Lloyd Weber tez nie doczekał się sławy artysty przez duże A,
co więcej atakowli go krytycy muzyki klasycznej i muzyki POP, jak
np. Roger Waters ( który zmałpował ten styl w swoim CaIra).
Styl p.Rubika jest specyficzny i nie szablonowy. Jest to być może
zgrabne mieszanie stylami, jednak bardzo efektowne.
Teksty p.Książka są bardzo ciekawe a co najważniejsze zgodne
w interpretacji z nauczaniem ewangelicznym.
Ten kto lubi poezję śpiewaną, muzykę wschodu i muzykę klasyczną,
znajdzie tam wiele dla siebie.
Kto jednak szuka nowoczesnej awangardy, ten się mocno zawiedzie.
Wokaliści zaskakują entuzjazmem i profesjonalizmem.
A sam kompozytor, radością tryskającą z każdego utworu.
Kiedyś twierdzono że Hanel, Haydn i Mozart piszą "hurtowo", jednak po latach okazało się że to nie pieniądze decydowały o wartości ich muzyki.
|
Wt lut 20, 2007 20:16 |
|
|
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
@Tomu, niestety, przypuszczam, że i "oratoria" pana Piotra zostały pomyślane przede wszystkim jako łątwy zarobek z muzyki, która spodoba się wielu osobom, które jej potrzebują, którym odpowiada ich prostota, nieskomplikowane teksty opowiadające o rzeczach miłych i uniwersalnych, zgodne z duchem nauk Kościoła, zaś smaczku nadaje nazwa "oratorium", sugerująca wygórowany gust słuchających, udostępniająca tereny elitarnej muzyki poważnej ludziom, którzy nigdy tej muzyki nie rozumieli i dla których była za trudna. A muzyka pana Rubika to zwykły POP, ładnie nazwany, okreslony, ładnie zaśpiewany, ładne zagrany, ładnie opakowany.
@Marek Zubek
Pozwól że sprostuję  Roger Waters to muzyk rockowy, a Webbera oczywiście skrytykował, a raczej zasugerował w jednej ze swych piosenek, że Webber, grający przez wiele lat to samo, uległ złosliwości losu i klapa fortepianu połamała mu palce... a oficjalnie powodem niechęci miała byc domniemana "kradzież" fragmentu suity Echoes Pink Floyd (zespołu Watersa) przez Webbera. Ponadto Webber nie jest nazywany muzykiem przez duże M może dlatego, ze podobnie jak Rubik, nie tworzy muzyki przed duże M. Webber to twórca specjalizujący się w produkcji musikali. Miałam okazje oglądać jego Koty - bardzo ładne, bardzo miłe piosenki, piękna scena, choreografia - wszystko na najwyższym poziomie - ale musikalowym poziomie. Do opery Mozarta czy nawet baletu Czajkowskiego dla dzieci mu daleko - tych dwóch sztuk nie mozna nawet porównywać.
co do CaIra, to była to dość nieudana próba napisania opery (widziałam na żywo w Poznaniu) a zaangazowanie w spektakl Janusza Stokłosy, "speca" od musikali, całości nadało musikalową oprawę.
Widzisz, wszystko zależy od tego, jaki rodzaj muzyki się uprawia. Webber jest genialnym autorem musikali, Waters jest cenionym w świecie rocka twórcą, zaś Piotra Rubika mogłabym umieścić gdzies za Webberem, jednak daleko w tyle.
"Styl p.Rubika jest specyficzny i nie szablonowy. Jest to być może
zgrabne mieszanie stylami, jednak bardzo efektowne."
Niestety, jego styl jest bardzo prosty, bardzo często spotykany. Ot, wystarczy właczyć ścieżkę dzwiekowa pierwszej lepszej amerykańskiej superprodukcji, łaczenie elektroniki z instrumentami klasycznymi jest od dawna praktykowane w produkcjach lżejszych, przenzaczonych dla szerokiej publiczności.
Teksty nie są neistety, najlepsze, a co do poezji śpiewanej to proponuje posłuchać tego: http://www.youtube.com/watch?v=I7UliuywsT4  i boli mnie serce, kiedy do tego porównuje się efekciarstwo i patos
Rubika.
I chyba widzisz "drobne" róznice pomiędzy muzyką Rubika a Mozarta
I na koniec zaznaczę: nie ma nic złego w tworzeniu muzyki dla pieniędzy. Muzyka jest dla ludzi, jesli ja kupują i jesli przynosi im radość - to świetnie. Jednak nie powinno się sprzedawać dobrych, ale zwykłych zwykłych krówek w bombonierce Wedla za 30 złotych. A nabywca cieszy się, ze zajada wspaniałe czekoladki, podczas gdy obok na bazarze to samo jest na wagę.
|
Pt lut 23, 2007 13:25 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Ukyo;
W muzyce też bywają cuda, do takich zaliczam kompozycję Johna
Debney'a do filmu Pasja M.Gibsona.
Sam kompozytor ani wcześniej ani pózniej niczym się nie mógł
pochwalić, jednak muzyka do Pasji, kładzie człowieka na kolana.
Albo historia skromnego organisty A.Bruckner'a który karierę
kompozytorską rozpoczynał na starość z wielkim sukcesem.
Sporą karierę i sukces finansowy zrobił w Hollywood Jan A.P.Kaczmarek
którego pierwszych kompozycji w latach Orkiestry 8 Dnia słuchali tylko
zapaleńcy.
Trudno powiedzieć jak potoczą się losy pana Rubika, mam nadzieję że
nie bedzie tylko gwiazdą sezonu jak John Debney.
Wolałbym widzieć go jako A.Brucknera jako talent, a sukcesu
zawodowego życzyłbym conajmniej takiego jaki zdobył J.Kaczmarek.
PS.
Myślę ze nie zostanie Mozartem, ....choć w muzyce też bywają cuda :-D
|
Pt lut 23, 2007 22:41 |
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
Pewnie, Mark (przepraszam za błąd popełniony przy zapisie Twojego nicku). Ja panu Rubikowi życzę jak najlepiej. Wszystko co chciałam powiedzieć to to, ze teraz, obecnie, z tego co słyszałam, jego muzyka jest mocno przeceniana przez ludzi, nieprawidłowo klasyfikowana. Może to być przecudowny, dobry człowiek, jednak to, co stworzył dotychczas, a co jest mi znane, świadczy raczej nie tyle o wielkim talencie kompozytorskim, co o świetnej znajomości praw rynku muzyki popularnej, muzyki dla mas. Jesli nagra coś naprawde wielkiego - na pewno nie omieszkam tego zauważyc i swoim skromnym osądem objąć.  ale on tego jeszcze chyba nie nagrał.
|
Pt lut 23, 2007 23:53 |
|
 |
Szukająca
Dołączył(a): N lip 09, 2006 16:44 Posty: 68
|
wspaniala. uwielbiam. moge sluchac i sluchac i zawsze dodaje mi sily. chyba zaraz zapuszcze po raz kolejny, bo wlasnie niestety mam nienajlepszy humor i cala mase problemow na glowie, a to oratorium daje tyle sily, ze az niesamowite. jest po prostu piekne.
... a o gustach i guscikach moze lepiej czasem nie rozmawiac 
_________________ Szukajcie, a znajdziecie...
|
N lut 25, 2007 17:39 |
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
nie rozmawiamy o gustach tylko krytykujemy muzykę Rubika. Chyba wolno i nikogo to nie obraża 
|
N lut 25, 2007 18:58 |
|
 |
Szukająca
Dołączył(a): N lip 09, 2006 16:44 Posty: 68
|
jasne, ze wolno. czy ja powiedzialam, ze nie?  podzielilam sie jedynie moimi odczuciami na temat tego konkretnego oratorium, poniewaz nic poza nim z muzyki P. Rubika nie znam, woiec nie moge sie wypowiedziec.
_________________ Szukajcie, a znajdziecie...
|
N lut 25, 2007 19:57 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
O nie, Ukyo;
Ja wcale nie krytykuję, bo Mozart jak na razie nie ma sobie równych, trudno więc wymagać tego od p.Rubika.
|
Pn lut 26, 2007 15:36 |
|
 |
Machina
Dołączył(a): Pn wrz 11, 2006 18:59 Posty: 36
|
Nie wypowiadam się na temat całości, a jedynie na temat tego, co jest dostępne na Onecie.
Toż to lukier jest. Tona lukru. Nie jestem melomanem i nie mam Bóg wie jak wysublimowanego gustu muzycznego, ale ledwo dosłuchałam tych kawałków do końca. Łączenie popu i muzyki klasycznej nie jest zdrowe. Jako żywo przypomina mi to cytat z piosenki:
"A mówili mi przyjaciele Nie mieszaj ogórków z dżemem Musztardy z kisielem I śliwek z likierem Bo żołądek to nie San Francisco"
Pasuje tu jak ulał.
_________________ "Forget your fears and want no more. You will be strong - and want no more." - VNV Nation "Arclight"
|
N mar 04, 2007 17:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
tak sobie myślę, o względności tego, co nazywa się obrazą uczuć religijnych, kiedy bowiem ktoś posługuje się językiem sztuki, to przygodny, nieprzygotowany odbiorca może uznać to za obrazę swoich uczuć, kiedy jednak dostaje do słuchania teksty na poziomie gimnazjalisty, to łyka to łatwo i przyjemnie
a dlaczego miałoby to obrażać moje uczucia religijne - otóż obraża instrumentalne traktowanie cytatów z pisma świętego, które jakoby mają nadać interpretacyjny ton słabiutkim tekstom, w dodatku tekstom jawnie zaprzeczającym owym wstępnym cytatom....
to hochsztaplerka uprawiana jawnie na fali śmierci poprzedniego papieża, ale jak łatwo sie to łyka kiedy bzdurke opakuje się w religijność - co nie?
smacznego... - ale ja dostaję wymiotów
|
Wt mar 06, 2007 10:58 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Jesli ktoś chce pisłuchać prawdziwego oratorium to polecam gorąco Nieszpory Ludźmierskie. Pycha!
Kocham panią Rybotycką! Ten głos...
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Wt mar 06, 2007 11:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|