Jaką książkę czytam w tej chwili/teraz?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: I jakie wrażenia po przeczytaniu tej książki? Bardzo mnie to ciekaw,i czy pozycja ta jest dobra, odpowiednia dla młodego chrześcijanina poszukującego swej drugiej połówki, z którą (prawdopodobnie) spędzi resztę życia
Odpowiednia...
Chciałam podzielić się z wami wyszukiwarką książek, którą ostatnio odkryłam...a najlepsze jest to, że część książek zwłaszcza tych starszycgh, jest w całości...
http://books.google.com.au/books?hl=pl
|
Cz maja 15, 2008 14:23 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Teresse napisał(a): Chciałam podzielić się z wami wyszukiwarką książek, którą ostatnio odkryłam...a najlepsze jest to, że część książek zwłaszcza tych starszych, jest w całości... http://books.google.com.au/books?hl=pl
Dzięki wielkie, Teresse!!!  Znalazłem książkę, którą szukałem, a której nie ma na rynku  bądź jest potwornie droga 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz maja 15, 2008 20:35 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Aha, ale jak możesz to streść mi, proszę, o czym jest ta książka o zakochaniu, ok? 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz maja 15, 2008 20:36 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Właśnie się zabrałem za
jako forma relaksu 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pn cze 16, 2008 18:37 |
|
 |
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Szkoda, że nie za szerszeni.
|
Pn cze 16, 2008 18:57 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
W tej chwili:
Wyspa skazańców
Dennis Lehane
-----------------------------------
Przeczytałem:
Strategia Bancrofta
Robert Ludlum (?)
W ramach odstresowania, sięgnąłem po jedną z powieści... no właśnie. Na okładce jest "Robert Ludlum", ale pan ów nie żyje od 2001 r., natomiast z wnętrza książeczki wynika, że prawa autoskie amerykańskie są na zupełnie inną osobę... z 2006 r. Pisze po śmierci? Dziwne.
Opis wydawcy: "W Libanie zostaje uprowadzony amerykański agent. Jego przyjaciel Todd Belknap, as wywiadu, rozpoczyna poszukiwania – wbrew rozkazom przełożonych. Dlaczego rząd USA nie chce się angażować? Co łączy porywaczy z tajemniczą fundacją charytatywną, która ma szczytne cele... i płatnych zabójców na usługach? Czy odpowiedzią jest enigmatyczny Genezis – człowiek, którego twarzy nikt nie widział, a który budzi paniczny lęk każdego, kto o nim słyszał? Od Rzymu przez Dubaj po Estonię – Belknap wraz z Andreą Bancroft, analityczką z zarządu fundacji, muszą odkryć prawdę o Fundacji Bancrofta, zanim będzie za późno – dla nich i dla świata."
Jak zwykle - nie bardzo oddający to, o co w książce chodzi. Bardziej, nieudolne streszczenie, bez dotknięcia sedna.
Każdy z nas pewnie by się zdziwił, gdyby nagle dowiedział się, że za samą zgodę na wejście do zarządu wielkiej charytatywnej fundacji dostanie 12 milionów. Dolarów. Tak też się staje pewnego dnia w życiu pewnej pani analityk ryzyka rynków finansowych. Jednak gdy zaczyna interesować się dokumentacją fundacji i szczegółowo czytać zestawienia, okazuje się że oficjalne dotacje kierowane w różne biedne miejsca na świecie dziwnie zbiegają się z momentami, gdy dochodziło tam do przejmowania władzy przez ludzi, którzy w przyszłości mieli wpływać na losy tych narodów i krajów - co siłą rzeczy nasuwa skojarzenie, że fundacja (niekoniecznie oficjalnie) ma z tym wiele wspólnego. Gdy do tego dochodzi fakt, że zaczyna być ścigana, ktoś próbuje ją zabić i przypadkowo nawiązuje kontakt z zawieszonym agentem specjalnym rządu USA który (z zupełnie innych przyczyn) stara się wyjaśnić sytuację dotyczącą fundacji - staje się pewne, że fundacja ukrywa coś przed światem.
Napisałem dużo, dodam jedno - krótko: to książka o tym, co się dzieje, gdy człowiek stawia siebie w pozycji tego, który - w oparciu o statystykę, symulacje i badania - podejmuje decyzję o czyimść prawie do życia czy konieczności śmierci. Nawet przy założeniu że - teoretycznie - większej grupie ludzi może to pomóc, uczynić ich życie lepszym, uchronić od czegoś. Gdy człowiek robi z siebie sędziego, roszcząc sobie prawo do decydowania o tym, czy ktoś zasługuje na śmierć.
Gdy człowiek uzurpuje sobie władzę, której nie powinien dzierżyć nikt oprócz Boga.
Jeśli ktoś lubi dobrą sensację - książka się spodoba.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn cze 16, 2008 19:02 |
|
 |
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Ja "Anioły i Demony" zamierzam od pewnego czasu przeczytać, ale jeszcze nie znalazłam czasu na to.
Książka zapowiada się interesująco.
|
Pn cze 16, 2008 19:05 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
W ogóle, książki Browna - nie wnikając w prawdziwość tego, co opisują - napisane są świetnie i naprawdę wciągają 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt cze 17, 2008 7:39 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
ToMu napisał(a): W ogóle, książki Browna - nie wnikając w prawdziwość tego, co opisują - napisane są świetnie i naprawdę wciągają 
A nie uważasz, że są heretyckie i obrażają nas, chrześcijan? Ty chyba chrześcijanin jesteś, więc dziwi mnie, że Ciebie nie razi to, co on pisze.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Wt cze 17, 2008 10:01 |
|
 |
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Ja jestem pod wrażeniem jego książek, ze względu na specyfikę łączenia jaką przedstawiają.
|
Wt cze 17, 2008 10:22 |
|
 |
vi
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 9:34 Posty: 352
|
Yasunari Kawabata: Kraina śniegu
(Yasunari Kawabata - laureat literackiej nagrody Nobla za "mistrzostwo pisarskie, które oddaje istotę japońskiej świadomości".)
_________________ Cóż z tego, że go kiedyś zdmuchniesz w mgnieniu oka, skoro wciąż przemijając – wciąż jeszcze jest sobą? Ja ten Twój świat, co mija, kocham Panie! – kocham! Jak żywą kadzielnicę bujam go przed Tobą! (Beata Obertyńska)
|
Wt cze 17, 2008 20:15 |
|
 |
vi
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 9:34 Posty: 352
|
Yasunari Kawabata: Kraina śniegu
(Yasunari Kawabata - laureat literackiej nagrody Nobla za "mistrzostwo pisarskie, które oddaje istotę japońskiej świadomości".)
_________________ Cóż z tego, że go kiedyś zdmuchniesz w mgnieniu oka, skoro wciąż przemijając – wciąż jeszcze jest sobą? Ja ten Twój świat, co mija, kocham Panie! – kocham! Jak żywą kadzielnicę bujam go przed Tobą! (Beata Obertyńska)
|
Wt cze 17, 2008 20:40 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Bartas napisał(a): ToMu napisał(a): W ogóle, książki Browna - nie wnikając w prawdziwość tego, co opisują - napisane są świetnie i naprawdę wciągają  A nie uważasz, że są heretyckie i obrażają nas, chrześcijan? Ty chyba chrześcijanin jesteś, więc dziwi mnie, że Ciebie nie razi to, co on pisze.
Wiesz, zaczytuję się sensacjami, thrillerami. I rozróżniam fikcję, wymysły autora które składają się na ciekawą fabułę (nawet gdy zawiera przekłamania) od tego, w co wierzę. Książka to rozrywka, przyjemność, relaks. To, że jego powieści lubię - to nie znaczy, że wierzę w to, co tam pisze, albo się z tym zgadzam.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr cze 18, 2008 9:53 |
|
 |
vi
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 9:34 Posty: 352
|
ToMu napisał(a): Wiesz, zaczytuję się sensacjami, thrillerami. I rozróżniam fikcję, wymysły autora które składają się na ciekawą fabułę (nawet gdy zawiera przekłamania) od tego, w co wierzę. Książka to rozrywka, przyjemność, relaks. To, że jego powieści lubię - to nie znaczy, że wierzę w to, co tam pisze, albo się z tym zgadzam.
Ja doskonale rozumiem ToMu, z tym samym nastawieniem lektura Browna jednak mnie rozczarowała na amen. A może po książkach Forsytha i Ludluma już mi się gatunek przejadł nieco, a może Brown pisze po prostu zwyczajnie gorzej
_________________ Cóż z tego, że go kiedyś zdmuchniesz w mgnieniu oka, skoro wciąż przemijając – wciąż jeszcze jest sobą? Ja ten Twój świat, co mija, kocham Panie! – kocham! Jak żywą kadzielnicę bujam go przed Tobą! (Beata Obertyńska)
|
Śr cze 18, 2008 20:43 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Ja też zaczytuję się różnego rodzaju literaturą, nie tylko katolicką, ale również tymi tzw laickimi. Jednak są też pewne granice i moim zdaniem książki Browna mogą szkodzić osobom religijnym, nawet jeśli czyta to się jako fikcję.
A wracając do tematu: zaczęły się dla mnie upragnione wakacje, więc muszę nadrobić zaległości w czytaniu dobrych książek. Poczytam troszkę tych, co już kiedyś czytałem i do których z chęcią się znów wraca, a także tych nieprzeczytanych. Na początek z tych drugich:

_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pt cze 27, 2008 18:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|