Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 12:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona
 Szymon Hołownia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 16, 2010 13:24
Posty: 50
Post Re: Szymon Hołownia
UWAGA! Post tylko dla ludzi o twardych nerwach, poleje się bowiem znowu jad!

Jeśli nie masz zamiaru przeczytać mych słów do końca, szkoda Twojego czasu i lepiej poszukaj czegoś ciekawszego. Jeśli jednak postanowisz przeczytać do końca, to warto było poświęcić czas na napisanie tych słów, także dla Ciebie.

Rzecz będzie o kompetencjach pana Szymona Hołowni.

Obejrzyjcie dokładnie film pod linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=WZ81wszV ... re=related

A teraz trochę jadu:

1. Zgadzam się z panem Szymonem Hołownią, iż zanim będziemy głosić człowiekowi Jezusa i Jego Krzyż, należy sprawić, by ów człowiek otworzył dla nas, a może lepiej dla Chrystusa swoje serce. Miłość jest tym, co otwiera serce człowieka. Gdy jest ono już otwarte, wówczas możemy „wnieść Krzyż”.

2. "Ja nie przyszedłem pana nawracać. Ja przyszedłem pana poinformować, ja przyszedłem dać wiedzę. Ja się zajmuję działalnością edukacyjną a nie ewangelizacyjną." Prawda. Nawrócenie się jest osobistą, autonomiczną decyzją zainteresowanego.

Co do wiedzy, którą pan Szymon Hołownia chce wnosić do otwartego serca człowieka – sprawdźmy jaki jest poziom tej wiedzy pana Szymona Hołowni.

3. "Jezus zaczynał od tego, że szedł na ucztę, że siadał z ludźmi, itd. ” – błąd i uproszczenie: Jezus zaczynał od modlitwy; całą swoją działalność zaczął od przyjęcia na siebie grzechów wszystkich ludzi podczas swego Chrztu w Jordanie, potem pościł dni, dopiero wtedy nauczał. Każde ważne wydarzenie poprzedzał modlitwą, czasem całonocną. Oczywiście, gdy przychodził „do grzesznika w gościnę” nie żądał dla siebie oznak kultu, ale mówił ludziom prawdę prosto w oczy (dla porównania np. zob. Łk 7, 36-50; „nie podałeś M wody do nóg…, nie powitałeś Mnie pocałunkiem…, głowy nie namaściłeś Mi oliwą…, - wszystkie słowa w kontekście gestów kobiety czynionych dla Jezusa wobec współbiesiadników). Jezus był na weselu – w Kanie uczynił pierwszy znak, był u Mateusza w gościnie, u Zacheusza, u Łazarza, Marty i Marii, ale nie musiał się wpisywać w ich kontekst, On w ich kontekście żył i całą swą postawą, jeżeli ludzie otwierali dla Niego swe serca, ich przemieniał. Jezus nie wpisywał się tym bardziej w myślenie, odczucia faryzeuszy, którym mówił wprost, że są grobami pobielonymi, wewnątrz których jest smród i zgnilizna (zob. Mt 23, 27).

Polecam dla bardziej zainteresowanych art. Ks. D. Oko pt. „Faryzeusz i apostoł” pod linkiem: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ostol.html


4. „To jest moment, w którym polski Kościół wchodzi w zakręt…” – tutaj niestety brak całości kontekstu. Zastanawiam się co jest tym zakrętem, w który wchodzi Kościół. Nowa rzeczywistość XXI wieku? Nowe problemy? Nowe wyzwania? Można przypuszczać, że o to mogło chodzić panu Hołowni. Może coś sprecyzował wcześniej, jednak ciekawe jest, iż zaleca on „zdjęcie nogi z gazu, wyhamowanie”.
Co jest siłą napędową całego Kościoła, co popycha cały Kościół do przodu?
Cały Kościół w Polsce, cały Kościół na świecie. Nie poszczególnych członków Kościoła, lecz całą Wspólnotę?
Ano Duch Święty, którego Jezus udzielił Kościołowi w sposób pełny i nieodwołalny w Dniu Pięćdziesiątnicy. Kościół wchodzi wg pana Hołowni w zakręt, ma zdjąć nogę z gazu bo będzie w rowie. Ciekawa wizja. Skąd pan Szymon Hołownia zna drogę, którą ma jechać Kościół? Dlaczego Kościół ma rezygnować ze swej prędkości jaką nadaje mu Duch Święty (skoro Pan Hołownia mówi o prędkości całego Kościoła)?

Co na temat istoty Kościoła mówi nam Katechizm Kościoła Katolickiego?
778. Kościół jest równocześnie drogą i celem zamysłu Bożego: zapowiedziany w figurach w stworzeniu, przygotowany w Starym Przymierzu, założony przez słowa i czyny Jezusa Chrystusa, urzeczywistniony za pośrednictwem Jego odkupieńczego Krzyża i Jego Zmartwychwstania, został ukazany jako misterium zbawienia przez wylanie Ducha Świętego. Osiągnie swoje wypełnienie w chwale nieba jako zgromadzenie wszystkich odkupionych ziemi .

Skoro sam Kościół jest także drogą, o jakich zakrętach mówi pan Hołownia? I jeszcze jeden cytat:

828. Kanonizując niektórych wiernych, to znaczy ogłaszając w sposób uroczysty, że ci wierni praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świętości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory i orędowników 274 . "W ciągu całej historii Kościoła w okolicznościach najtrudniejszych święte i święci byli zawsze źródłem i początkiem odnowy". Istotnie, "świętość Kościoła jest tajemniczym źródłem i nieomylną miarą jego apostolskiego zaangażowania oraz misyjnego zapału".

Czy może chodzi o wyhamowanie apostolskiego zapału? Wyluzowanie w Ewangelizacji?

5. Jak uda nam się wyjść z zakrętu, zobaczymy Kościół zobaczy nową perspektywę. – jaką? Co wskazującą? Niestety ponowny brak doprecyzowania. Szkoda.

6. „My już nie jesteśmy Kościołem XX wieku, ale wciąż nie wiemy jak być Kościołem w XXI wieku” – dla porównania, słowa Jana Pawła II z Listu Apostolskiego Novo Millennio Ineunte na zakończenie jubileuszu 2000 roku:

Pkt. 15 zatytułowany „Nowe energie”
„(…)Teraz winniśmy spojrzeć w przyszłość, «wypłynąć na głębię», ufając słowu Chrystusa: Duc in altum! To, czego dokonaliśmy w minionym roku, nie upoważnia nas bynajmniej do jakiegoś zwyczajnego zadowolenia, ani tym bardziej nie pozwala nam zaniechać dalszych działań. Przeciwnie, dotychczasowe doświadczenia powinny wzbudzić nowe energie, nakłaniając nas, byśmy wyrazili entuzjazm w konkretnych przedsięwzięciach. Jezus sam napomina nas: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego» (Łk 9, 62). W służbie Królestwu nie ma czasu, aby oglądać się za siebie, a tym bardziej aby oddawać się bezczynności. Czeka nas wiele zadań, musimy zatem opracować skuteczny program duszpasterski na okres po Jubileuszu.” (warto przeczytać całość, bowiem Jan Paweł II wskazuje na kontemplację Oblicza Jezusa i modlitwę jako na fundamentalną sprawę przy pracy duszpasterskiej Kościoła).

Jaki ma być więc Kościół XXI wieku w Polsce i na świecie? Kościół w Trzecim Tysiącleciu chrześcijaństwa? Od czego ma zacząć? Oto jeszcze jeden cytat z powyższego Listu:

Fragment 29 pkt. z III rozdziału zatytułowanego „Na nowo rozpoczynać od Chrystusa”:
„(…)Zadajemy to pytanie pełni ufności i optymizmu, chociaż nie lekceważymy trudności. Nie ulegamy bynajmniej naiwnemu przekonaniu, że można znaleźć jakąś magiczną formułę, która pozwoli rozwiązać wielkie problemy naszej epoki. Nie, nie zbawi nas żadna formuła, ale konkretna Osoba oraz pewność, jaką Ona nas napełnia: Ja jestem z wami!
Nie trzeba zatem wyszukiwać «nowego programu». Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem. Program ten nie zmienia się mimo upływu czasu i ewolucji kultur, chociaż bierze pod uwagę epokę i kulturę, aby możliwy był prawdziwy dialog i rzeczywiste porozumienie. Ten właśnie niezmienny program jest naszym programem na trzecie tysiąclecie.”

Według pana Szymona Hołowni ciągle nie wiemy jak być Kościołem w XXI wieku. Cóż, może to raczej pan Hołownia nie wie, a nam imputuje swą niewiedzę?

7. „uświadomiłem sobie co to jest ta katolicka nauka o grzechu pierworodny, że ja mam w sobie grzech, ja mam w sobie ziarno śmierci, ja mam w sobie ziarno, które mi mówi: <jak będziesz umierał, to nic nie będzie po drugiej stronie” – ciekawe stwierdzenie, szczególnie w słowach o uświadomieniu sobie czym jest katolicka nauka o grzechu pierworodnym, ale ciekawsze są kolejne słowa pana Hołowni: „chrzest zlikwidował skutki grzechu, ale nie zlikwidował grzechu”.

A to już jest strzał pana Hołowni w swoje kolano. Porównajcie słowa pana Szymona Hołowni z Katechizmem Kościoła Katolickiego, z nauką o Sakramencie Chrztu Świętego, dla przykładu dwa fragmenty:

1263 Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga.

1264 W ochrzczonym pozostają jednak pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu, którą Tradycja nazywa pożądliwością lub metaforycznie "zarzewiem grzechu" (fomes peccati). "Pożądliwość jest nam pozostawiona dla walki, nie może ona szkodzić tym, którzy nie dają jej przyzwolenia i mężnie opierają się jej z pomocą łaski Jezusa Chrystusa. Właśnie dzięki temu <<każdy otrzyma nagrodę, kto będzie należycie walczył>> (2 Tm 2, 5)".

Pan Szymon Hołownia twierdzi, iż jest katolikiem, czyli jest ochrzczony, czyli był u pierwszej spowiedzi i Komunii świętej. Czyli może nadal skorzystać z sakramentu Pojednania (pot. spowiedzi) i przyjęcia Komunii świętej. Jaki więc grzech w nim nadal siedzi? O czym on mówi? Jakie wątpliwości żywi w swym sercu (żywi tzn. podsyca). Jak jest grzech to czy nie lepiej poprosić kapłana o rozgrzeszenie?

Pan Szymon Hołownia w tej dość krótkiej, okrojonej z wielu zapewne innych zdań wypowiedzi jawi się jako człowiek niedouczony co do podstawowych spraw naszej wiary, nie mówiąc już o eklezjologii (nauce o Kościele) i znajomości dokumentów papieskich. Pana Jezusa „oswaja”, czyniąc z Niego tak naprawdę postać szukającą akceptacji innych, by potem móc głosić swą naukę.

Pan Szymon Hołownia prowadzi rekolekcje. Edukuje. Łatwo się go słucha. Wie jak kierować Kościołem, któremu brakuje niestety tożsamości w XXI wieku. Oto wasz idol, świadek na podstawie tylko kilku wypowiedzi.

Dziękuję jeśli miałeś siły przeczytać całość do końca.
Pozdrawiam


Śr lut 17, 2010 23:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Szymon Hołownia
Włożyłeś bardzo dużo energii i inwencji w ten odkrywczy post o Hołowni. Gorliwość godna lepszej sprawy...
Tak naiwnie spytam: czy Ty uważasz że w obecnych czasach Kościół nie ma żadnych problemów, doskonale sobie radzi, jest na świetnej drodze i w ogóle nie trzeba mu żadnych zmian?
Dlaczego nie wolno mieć Hołowni własnego zdania na ten temat?

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz lut 18, 2010 0:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 20:06
Posty: 66
Post Re: Szymon Hołownia
Nie przepadam za gościem. Nie wiem dlaczego. Nie powinno go być w "Mam talent". Widać jak próbuje tam wprowadzić ład moralny. Ostatnio oglądałem jakieś powtórki, mówił do tego drugiego coś w stylu "No już nie oglądaj się za tą dziewczyną", "Tobie tylko jedno w głowie...". On chyba nie rozumie, że "Mam talent" to program na niskim poziomie, którzy często oglądają ludzie spędzający cały dzień przed TV. A tak jak on się zachowuje w "Mam talent" to nie da mu podstaw do poważania jego osoby, ale do wyśmiania i nazwania fanatykiem. A poza tym co tu dużo gadać... nie widzę w nim WOJOWNIKA Pana.

_________________
"Jeśli nie wierzysz w piekło, uwierzysz kiedy się w nim znajdziesz" - św. Ojciec Pio.
"Twoje serce jest wolne. Musisz tylko znaleźć siłę, by podążać za nim" Braveheart

John Eldredge - Dzikie serce...


Cz lut 18, 2010 0:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: Szymon Hołownia
Cytuj:
Nie wiem dlaczego.

Solidny argument.
Cytuj:
Nie powinno go być w "Mam talent".

Czemu mianowicie?

Cytuj:
Widać jak próbuje tam wprowadzić ład moralny. Ostatnio oglądałem jakieś powtórki, mówił do tego drugiego coś w stylu "No już nie oglądaj się za tą dziewczyną", "Tobie tylko jedno w głowie..." On chyba nie rozumie, że "Mam talent" to program na niskim poziomie, którzy często oglądają ludzie spędzający cały dzień przed TV.

No i? Jezus zaczynał od prostytutek... I niby Ci, którzy spędzają całe dnie przed telewizorem nie zasługują na ewangelizacje? A jak do nich inaczej trafisz skoro spędzaj cały dzień przed pudłem? Jej, czyżby przez TV?

Cytuj:
A tak jak on się zachowuje w "Mam talent" to nie da mu podstaw do poważania jego osoby, ale do wyśmiania i nazwania fanatykiem.

"Tak jak on ..." czyli jak się zachowuje? Przez kogo wyśmiany?

Cytuj:
A poza tym co tu dużo gadać... nie widzę w nim WOJOWNIKA Pana.

A co by musiał robić, żebyś w nim zobaczył wojownika Pana?

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


Cz lut 18, 2010 1:26
Zobacz profil
Post Re: Szymon Hołownia
tanczacy napisał(a):
A co by musiał robić, żebyś w nim zobaczył wojownika Pana?

Pogardzać innowiercami, ateistami, katolewicą, unikać aby nawet ich cień nie padł na niego, maxymalnie odizolowac się, ostentacyjnie i głośno wskazywać błędy i grzechy innych, oraz głośno dziękować Panu - "Boże, dziekuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak ten celnik".


Cz lut 18, 2010 8:45
Post Re: Szymon Hołownia
W kwestii grzechu to można podyskutowć kto sobie strzelił w kolano :)
Hołownia zapewne pamięta na codzień:
- "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.
Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści z wszelkiej nieprawości" (1 J 1,8-9 ).
Oczyści...ale wobec naszej natury skłonnej do grzechu, niestety przed przyjęciem Komunii Św wyznajemy - "Panie nie jestem godzien".....
I dlatego Kościół dokonał klasyfikacji grzechów - lekkie, które nie są przeszkodą w przyjęciu Komuni i ciężkie uniemożliwiające przyjęcia Ciała Pana.


Cz lut 18, 2010 10:10

Dołączył(a): N paź 25, 2009 20:06
Posty: 66
Post Re: Szymon Hołownia
Wojownika Pana w życiu publicznym widzę np. w Marku Jurku, w Wojtku Cejrowskim, w Panu Terlikowskim...

_________________
"Jeśli nie wierzysz w piekło, uwierzysz kiedy się w nim znajdziesz" - św. Ojciec Pio.
"Twoje serce jest wolne. Musisz tylko znaleźć siłę, by podążać za nim" Braveheart

John Eldredge - Dzikie serce...


Cz lut 18, 2010 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Szymon Hołownia
Bartosz990 napisał(a):
Wojownika Pana w życiu publicznym widzę np. w Marku Jurku, w Wojtku Cejrowskim, w Panu Terlikowskim...

Czyli w ograniczonych fanatykach plujacych żółcią?
Przecież tacy ludzie odstręczają innych od KK...

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz lut 18, 2010 11:40
Zobacz profil
Post Re: Szymon Hołownia
Bartosz990 napisał(a):
Wojownika Pana w życiu publicznym widzę np. w Marku Jurku, w Wojtku Cejrowskim, w Panu Terlikowskim...

Marek Jurek, Terlikowski nie unikają kontaktów z ludźmi, nawet z diametrialnie róznym, vide: dyskusja Terlikowskiego z Senyszyn.
Wyrażają swoje poglądy jasno, ostro, często jak w przypadku Terlikowskiego z zacietrzewiniem, ale bez pogardy.
I ich można umownie nazwać "wojonikami" choć nasz Pan nie pwoływał wojowników, ale ludzi pokoju i miłości...."tak więc trwają wiara, nadzieja i miłośc - z mich zaś największa jest miłośc".


Cz lut 18, 2010 11:42
Post Re: Szymon Hołownia
Rojza Genendel napisał(a):
Czyli w ograniczonych fanatykach plujacych żółcią?
Przecież tacy ludzie odstręczają innych od KK...

Owszem M. Jurek, Terlikowski są radykalni, ale nie kreują się na "świętych wielkich mężów Bożych" uprawnionych do nałowywania do golenia głów, albo mordowania aborterów.


Cz lut 18, 2010 12:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Szymon Hołownia
A czy istnieje jeden i najlepszy wzorzec wojownika Pana? Każdy przeżywa swoją wiarę tak jak umie, zgodnie ze swoją osobowością, wartościami, cechami charakteru i środowiskiem, w którym żyje.
Są chrześcijanie, którzy wypowiadają się radykalnie jako politycy i publicyści, inni budują bastiony medialnej potęgi, aby bezpiecznie głosić swoje racje. Ale jest też mnóstwo ludzi, którzy żyją w swoich środowiskach, wykonują swoją pracę i po prostu mają odwagę przyzwać że wiara jest dla nich bardzo ważna.
Myślę, że Hołownię można zaliczyć do tej ostatniej grupy, zwłaszcza że on sam często powtarza że jego celem nie jest nikogo nawracać ani z nikim walczyć. Jest po prostu katolikiem pracującym w showbiznesie. A że jest popularny i przyciąga ludzi, to świadczy jedynie o tym, że ma silną osobowość i reprezentuje sobą prawdę :)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz lut 18, 2010 12:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19
Posty: 314
Post Re: Szymon Hołownia
Ponoć Hołownia jest katolikiem. Powinien zatem zdawać sobie sprawę, że kontakt ze światem show biznesu raczej nie wyjdzie mu na zdrowie. Jest to bowiem świat diametralnie różny od środowiska katolickiego. Nie uznający przecież wartości, za które katolik powinien być w stanie nawet oddać swoje życie. Przesycony seksem, bogactwem, hedonizmem i innymi rzeczami, które człowieka degenerują stanowi skrajnie nieprzychylne okoliczności do wprowadzania w życie nauki Chrystusa. A katolik powinien unikać okazji do grzechu.
Jeszcze ta dziwna przeszłość Hołowni związana z Gazetą Wyborczą, Newsweekiem i innymi mediami lewicowymi... A teraz grupa ITI? Czy to nie dziwne, że on zamiast unikać, raczej sam się tam zgłasza, a może jest wybierany ze względu na jakieś przychylne cechy?
Tak jakoś przypomniały mi się słowa św. Jana Bosko: "Bądź posłusznym a będziesz świętym"-każdy z nas powinien dążyć do świętości. Jak się ma do tego działanie Hołowni pozwalającego sobie na krytykę Kościoła? To takie moje przemyślenia...

_________________
„Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz,
swą chlubę i ozdobę! Szczęśliwie wstąp
na rydwan w obronie wiary, pokory i sprawiedliwości,
a prawica twoja niech ci wskaże wielkie czyny!” Ps 45, 4-5


Cz lut 18, 2010 15:23
Zobacz profil
Post Re: Szymon Hołownia
Cristof napisał(a):
Ponoć Hołownia jest katolikiem. Powinien zatem zdawać sobie sprawę, że kontakt ze światem show biznesu raczej nie wyjdzie mu na zdrowie. Jest to bowiem świat diametralnie różny od środowiska katolickiego. Nie uznający przecież wartości, za które katolik powinien być w stanie nawet oddać swoje życie. Przesycony seksem, bogactwem, hedonizmem i innymi rzeczami, które człowieka degenerują stanowi skrajnie nieprzychylne okoliczności do wprowadzania w życie nauki Chrystusa. A katolik powinien unikać okazji do grzechu.
Jeszcze ta dziwna przeszłość Hołowni związana z Gazetą Wyborczą, Newsweekiem i innymi mediami lewicowymi... A teraz grupa ITI? Czy to nie dziwne, że on zamiast unikać, raczej sam się tam zgłasza, a może jest wybierany ze względu na jakieś przychylne cechy?
Tak jakoś przypomniały mi się słowa św. Jana Bosko: "Bądź posłusznym a będziesz świętym"-każdy z nas powinien dążyć do świętości. Jak się ma do tego działanie Hołowni pozwalającego sobie na krytykę Kościoła? To takie moje przemyślenia...

- "Idzcie i nauczajcie wszystkie narody", "nastawajcie w porę i nie w porę"....czy uciekajcie od niewiernych gdzie pieprz rośnie?
Spotkałeś się gdzieś z życiorysem Edith Piaf?.....to ubożuchne dziecko matki prostytutki, porzucone przez nią, wychowywane było w domu publicznym
W wieku 6 lat zachorował i straciła zupełnie wzrok.
Medycy nie mogli pomóc, więc prostytutki postanowiły szturmować niebo o pomoc.
Przez 7 dni zaprzestały swej "pracy" i w katedrze paryskiej modliły się w intencji uzdrowienia małej.
Mała po 7 dniach odzyskała zupełnie wzrok.
Bóg nie brzydził się prostytutkami, a katolik ma brzydzić się lidźmi swiata show biznesu???????


Cz lut 18, 2010 15:32
Post Re: Szymon Hołownia
Cristof napisał(a):
Ponoć Hołownia jest katolikiem. Powinien zatem zdawać sobie sprawę, że kontakt ze światem show biznesu raczej nie wyjdzie mu na zdrowie. Jest to bowiem świat diametralnie różny od środowiska katolickiego. Nie uznający przecież wartości, za które katolik powinien być w stanie nawet oddać swoje życie. Przesycony seksem, bogactwem, hedonizmem i innymi rzeczami, które człowieka degenerują stanowi skrajnie nieprzychylne okoliczności do wprowadzania w życie nauki Chrystusa. A katolik powinien unikać okazji do grzechu.
Jeszcze ta dziwna przeszłość Hołowni związana z Gazetą Wyborczą, Newsweekiem i innymi mediami lewicowymi... A teraz grupa ITI? Czy to nie dziwne, że on zamiast unikać, raczej sam się tam zgłasza, a może jest wybierany ze względu na jakieś przychylne cechy?
Tak jakoś przypomniały mi się słowa św. Jana Bosko: "Bądź posłusznym a będziesz świętym"-każdy z nas powinien dążyć do świętości. Jak się ma do tego działanie Hołowni pozwalającego sobie na krytykę Kościoła? To takie moje przemyślenia...


Wiesz Cristof, ja bym raczej zacytowala slowa Jezusa Chrystusa: prawda was wyzwoli.

Wlasnie przez takie "posluszenstwo Kosciolowi" i milczenie o haniebnych czynach, wiecej szkody Kosciol sobie i Kosciolowi wyrzadzono, niz pozytku.
Ostatnia "afera": molestowanie seksualne w szkolach jezuitow w Niemczech w latach 70 i 80. Przypadki byly, a jakze meldowane, przekazywane wyzej i ... ginely w przepastnych archiwach.
Albo aktualna sprawa w Irlandii, ktora doprowadzila do wizyty wszystkich biskupow irlandzkich w Watykanie.
Albo jeden z nowszych blogoslawionych, ktorego zniszczono, bo mowil prawde, a czasy byly takie, ze moglo to "zaszkodzic Kosciolowi".
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 5534&katg=

Zawsze sa czasy, ze cos moze zaszkodzic Kosciolowi, a najbardziej moze mu zaszkodzic klamstwo.

A to unikanie okazji do grzechu... Trzeba by siedziec w domu, przy zamknietych drzwiach i wylaczonych wszelkich mediach. Robisz tak jako "ponoc katolik"?
Okazje do grzechu to masz dzisiaj wszedzie. Chodzi o to, zeby z niej nie skorzystac.


Cz lut 18, 2010 16:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Szymon Hołownia
Zgadzam się z dziewczynami powyżej.
I dlatego właśnie cenię Hołownię za dwie rzeczy, które wymagają dużej odwagi:
- reprezentowanie sobą chrześcijańskich wartości w środowisku, które najmniej temu sprzyja,
- oraz dostrzeganie i głośnie mówienie o słabościach Kościoła.
Można go nie lubić, można nie zgadzać się z jego poglądami ale szacunek mu się należy.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz lut 18, 2010 16:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL