Czytam właśnie "Powrót nauczyciela tańca" Henninga Mankella.
Nie podoba mi się postawa głównego bohatera (nihilizm związany z chorobą nowotworową, czyli o-mój-Boże-zaraz-umrę), ale książka właśnie mi coś uświadomiła - jest to kolejny szwedzki kryminał gdzie przewija się tematyka neonazizmu. To naprawdę jest jeszcze żywy problem, szczególnie w tych krajach skandynawskich (czy także w Niemczech, albo w Brazylii, gdzie po wojnie wyjechało wiele nazistów razem ze swoimi majątkami). Przerażająca rzecz.

Odświeżam

Ja zwykle mam kilka książek "w czytaniu". Stoi zawsze u mnie taka całkiem spora ich kupka koło łóżka, i w zależności od ochoty, sięgam po taką czy inną.
Obecnie czytam:
- Fernando Morais: "Czarodziej". Biografia P. Coelho
- Gabriel Garcia Marquez: "Miłość w czasach zarazy"
- J. I. Kraszewski: "Stara Baśń"
- Irwin Shaw (jeden z moich ulubionych autorów): "Chleb na wody płynące"
- Sergio Kokis: "Mistrz gry". Czyli o tym jak po stworzeniu świata Bóg zaczął się nudzić...
Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać, więc jestem praktycznie na początku, ale po tych pierwszych przeczytanych stronach wydaje mi się, że co wrażliwszym katolikom może się ta książka nie spodobać.

A oprócz tego kończę właśnie "Bogaty ojciec, biedny ojciec" Roberta Kiyosaki, i zaraz potem przede mną "Kwadrant przepływu pieniędzy" tego samego autora.
I z trochę podobnej półki jeszcze: Jason Zweig "Twój mózg, twoje pieniądze".

Natomiast specjalnie na ten weekend wypożyczyłam sobie jeszcze z biblioteki dwa "smaczki", czyli kryminały Agaty Christie, którą po prostu uwielbiam W poprzednim tygodniu przeczytałam "Dom zbrodni" i "Niemy świadek". Obie zdecydowanie polecam! Natomiast teraz mam "Entliczek pentliczek" i "Śmiertelna klątwa". Pewnie dziś spędzę jeszcze z godzinkę lub dwie przed starym dobrym Falloutem , a potem biorę się za kryminał właśnie

A ja zamierzam wreszcie przeczytać najnowszą książkę mojego ukochanego Pratchetta

a dziewczynki czytają cos Słowa Bożego ?
czy tylko same "odciągacze" ?

Nie wiem jak dziewczynki ale ja tak. Siegam wówczas po Koran


Podobnie jak Vi czytam kilka książek naraz. A co czytam teraz? Troche tego jest.

-Furor Divinus III - materiały z konferencji Lashtal Press
-Michael Bertiaux - Kosmiczna medytacja - ciekawa pozycja z kręgu gnostyckiego wudu
-Jean Monbourquette - Od poczucia własnej wartości do poczucia jażni
-H.P. Lovecraft - Zew Cthulhu - zbiór opowiadań mistrza grozy
-Peter Englund - Piękno i smutek wojny.

Immaculee Ilibagiza" "Ocalona aby przebaczyć" i N Sparksa "Ślub"

Ta dziewczynka, proszę chłopczyka, nie czyta
Ani typ literatury, ani autor, nie podchodzą pod moje gusta

Druga dziewczynka kiedyś czytała wiele religijnych książek. Ale oprócz nich istnieje jeszcze milion książek, które chce przeczytać

Na mojej przyłóżkowej kupce trochę książek ubyło, kilka przybyło. Parę poprzednich wciąż w czytaniu.

Z nowych rzeczy pojawiły się:
"Szczepionka" - M.Palmer
"Zabójcze transakcje" - N.Vonnegut
"Mądrość prawieków. O czym przypominają nam pradawni." – Z.Skrok
"Zagadka błękitnego ekspresu" i "Próba niewinności" – A.Christie

Muszę też zapolować na "Święty Graal. Święta krew" M. Baigenta, R. Leigh i H. Lincolna, gdyż mam na półce "Archiwum Jezusa" tego pierwszego autora, a zalecane jest czytanie tej książki po "Świętym Graalu"

Dlaczego odciągacze? Jeśli ktoś chcę czytać dobrą książkę niech czyta. Nie każdy może gustuje w religijnych świętych księgach typu Biblia, Koran, Talmud itp.

czytam teraz: "Mariam święta Palestynka" autorem jest o. Pierre Estrate. Książka opisuje życie siostry Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, czyli małej Arabki.

Polecam. Czyta się świetnie jak dobry kryminał, choć wnioski do jakich dochodzą autorzy są moim zadniem mocno naciągane. Nie będę wdawał się w szczegóły, by nie psuć Ci przyjemności z czytania .
Z drugiej strony jeśli znasz „Kod Leonarda da Vinci” to pewnie już wielkich zaskoczeń nie będzie . Ja miałem to szczęście, że przeczytałem „Świętego Graala, Świętą Krew” zanim jeszcze o Danie Brownie zrobiło się głośno.

polecam Ci najpierw Mistyczne Miasto Boże
http://www.objawienia.pl/sub/text/maria.html

a wszystkie te lektury które podajesz odepchniesz w kąt..

"Kod Leonarda da Vinci” znam i nie znam Tzn. doczytałam, dawno już, do ponad połowy i odłożyłam. Znudził mnie. Jak na mój gust, zbyt szybko się tam rozwijała akcja, niepotrzebnie tak pędził bieg wydarzeń. Tak to wtedy odbierałam, może po latach czytałoby mi się inaczej. Ale ja generalnie wolę więcej tajemnicy a mniej sensacji. Lepiej mi się czyta i wtedy wydaje mi się wszystko bardziej wiarygodne, nawet jeśli nie do końca takim jest
Po "Świętego Gralla" natomiast sięgnę na pewno. Już mam smaczek na tę książkę Poza tym przejrzałam "Archiwum Jezusa" i wydaje mi się, że język autora podchodzi pod moje gusta



A dziękuję, ale odpadałam już po pierwszych dwóch zdaniach. Dalej nie przebrnę
Poza tym kompletnie mnie to nie interesuje. Pozostanę przy swoich lekturach

B. Bruce, Jezus. Dowody zbrodni. Śledztwo w sprawie śmierci najsłynniejszego człowieka wszech czasów, Carta Blanca 2011. Słaba i tendencyjna książka, na dodatek zdrowo naznaczona subiektywnym nastawieniem autora (zdecydowanie niechętnego chrześcijaństwu). Stawianie ostatecznych tez na podstawie domysłów, często ujętych w jednym zdaniu, jest tu na porządku dziennym, przy czym Bruce nie stroni tu od ostrych ocen (typu "kłamstwo", "fałszerstwo" itd.), przedzielając je czerstwymi żarcikami. Konsultantem merytorycznym książki był Dariusz Kot i jego (liczne) uwagi są tak naprawdę jedynymi godnymi uwagi fragmentami publikacji. Dziwne trochę, że p. Kot tak otwarcie książkę polecał (zwłaszcza, że sam w uwagach wytyka mu dość sporo poważnych błędów merytorycznych), ale najpewniej wynika to z osobistego interesu w jej sukcesie. Wyszła z tego nieco bardziej rzetelna i nie-fabularna wersja "Kodu Leonarda", zresztą również z tezą (Ewangelie odpowiedzialne za Holokaust). Nie polecam.