"Pierwsza osoba liczby mnogiej"

Ostatnio przeczytałam "Wyprawę" Marka Kamińskiego. Jest to bardzo elastyczne połączenie książki przygodowej i wybiórczej autobiografii. Bardzo szybko się czyta, dość wciągająca książka.

Fuller, jak już przeczytasz książki, które wczoraj wymieniłeś, napisz parę słów jak Ci się podobały i czy warto po nie sięgnąć.
Chodzi mi konkretnie o te dwie pozycje:
'Cnota egoizmu' - Ayn Rand
'Rehab' - Wiktor Osiatyński
Zainteresowały mnie z opisu.

A jeśli chodzi o 'Nienawiść' Jennifer Brown, to z opisu wnioskuję że może być w trochę podobnym klimacie co 'Dziewiętnaście minut' Jodi Picolult. A tę książkę bardzo polecam!

Do siegnięcia po Rehab skłoniła mnie pewna audycja telewizyjna. Kilka dni temu nie mogłem w nocy zasnąć wiec właczyłem sobie telewizor i natrafiłem na "Inny punkt widzenia" nadawany na TVN24 gościem Miecugowa był własnie Osiatyński który opowiadał o swoim nałogu i wychodzeniu z niego.

Myslę, że warto to obejrzeć http://www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia ... 52397.html

Cnota egoizmu jest do ściągnięcia tutaj http://chomikuj.pl/arnold81/Ayn+Rand+-+ ... 227486.pdf zatem mozesz sobie rzucic okiem

Dzięki

Po 'Dziewiętnaście minut' siegnę bo z opisu jaki znalazłem wydaje się byc ciekawa.

Ten fragment opisu:

Siedemnastoletni Peter Houghton, od lat poniżany psychicznie i fizycznie przez szkolnych kolegów, zostaje doprowadzony do ostateczności. Feralnego ranka wyrusza do szkoły z plecakiem wypchanym bronią.

przypomniał mi film który swego czasu oglądałem - estoński dramat Nasza Klasa, zresztą oparty na faktach.

Film można obejrzeć tutaj
(...)
Asienkka

A warto bo jest naprawde dobry, bardzo realistyczny.

fuller->
Co prawda świat siedemnastolatków to już od dawna nie mój świat..., ale książkę rzeczywiście polecam! Na mnie zrobiła wrażenie. Po pierwsze treść, po drugie sposób w jaki jest napisana.
W ogóle cenię tę autorkę (choć bywa ciężko...), ale to naprawdę polecam!

Film obejrzę.

a czytacie coś nie-pogańskiego ?

Dokumentację JavaScriptu. : P

@NoOne "Dziewiętnaście minut" nie ma ani krztyny pogaństwa.

Jodi Piocult pisze specyficzne książki. Nie wiem czy gustujesz @fullerze w takich: przedstawiany jest punkt widzenia bohaterów(narracja pierwszoosobowa) na daną sprawę, która zawsze jest kluczowa w całej książce. W większości jej książek jest wątek rozprawy sądowej. Książka opisuje emocje bohaterów, jak sobie radzą z problemem przewodnim książki.

Jedną z jej ostatnich książek jest "Tam gdzie Ty" opisująca rozpadające się małżeństwo, gdzie mąż staje się ultrachrześcijaninem z rozterkami dotyczącymi wiary, który to ma romans z żoną swego brata, oboje są głęboko religijni (brat z żoną), co dodaje pikanterii. Grupa głęboko religijnych jest pod wpływem duchownego, który hmmm... kojarzył mi się z Rydzykiem. Natomiast z rozpadającego się małżeństwa żona-ateistka odkrywa, że jest lesbijką.
I tradycyjna rozprawa sądowa dotyczy uzyskania zgody na in vitro żony lesbijki od męża.
Antyklerykałom ta książka się bardzo spodoba.
Lubię każdą książkę Jodi Picoult, ale coś ma spadek formy, bo zabrakło elementów ironii, rozluźniających atmosferę. Porównując do poprzednich jej książek, takie odnoszę wrażenie.

Czytam:
"Był sobie chłopiec"
"Firma" John Grischam
"Psychopatologia" M.E.P.Seligman

Przeczytałam ostatnio "Coś pożyczonego". Niby tak głośno o książce, bo pojawiła się kontynuacja, ale to zwykły nudny Harlequin . Bohaterowie mają IQ na poziomie szympansa. Zdecydowanie nie lubię takiej literatury

polecam 50 twarzy Greya

A ja stanowczo nie, miałem wczoraj przypadkiem do czynienia z audiobookiem. Ostatnie trzy zdania z postu Val idealnie opisują i to dzieło...

W tej chwili czytam "Specnaz" Suworowa, "Córkę łupieżcy" Dukaja - jak na niego bardzo lekka lektura, w szczególności na tle powiedzmy "Lodu" czy "Innych Pieśni" oraz, dla kontrastu, "Jestem kibolem" autora, którego nazwiska chwilowo zapomniałem. Rzemieślnicze i naciągane, ale informacyjnie chyba wartościowe, potret środowiska dość ciekawy.

Eocje? Myślałem, że tylko jedna kraina się tak nazywa:
http://eotia.org/atlas/eotia/index.htm

Sam widzisz do czego mogą doprowadzić literówki.
Oczywiście chodzi o emocje, ale z pewnoscia o tym wiesz.