Autor |
Wiadomość |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Najwyrazniej jestem mniej inteligentny, bo nie potrafie zrozumiec jak szatan moze sie cieszyc z gwozdzia kiedy jednoczesnie przybliza go on do kleski. Albo... moze rzeczywiscie masz racje. Moze przeceniam szatana, gdy tymczasem to zwykly glupol...
_________________ Bogu ducha winny
|
N mar 14, 2004 21:27 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Marek - wtedy gdy zastanawia się co to jest prawda? I pyta o to żonę, która go całuje w czółko? Przecież prawie współczucie budzi :-/
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N mar 14, 2004 23:55 |
|
 |
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Piątek godz 20:15
Bilety zdobyłam w ostatniej chwili. Usiadłam w fotelu w oczekiwaniu na rozpoczęcie seansu. Ku wielkiemu zaskoczeniu nie było reklam.
Zaczeło się...
Modlitwa w Ogrójcu- Czy ja potrafie tak szczerze rozmawiać z Bogiem?
Zdrada Judasza- Ileż to razy ja go zdradziłam za te 30 srebrników? Ile jest we mnie obłudy, dwulicowości?
Droga do Kajfasza- Dlaczego Rzymianie biją Jezusa? Przecież decyzja o winie nie jest jeszcze podjęta?
Piłat- A więc jednak... Ciekawe czy też chciałabym uwolnić Barabasza?
Biczowanie- nie chce na to patrzeć, zamykam oczy, ale ten przerażający dzwięk jest nie do zniesienia! Każdy mój grzech to jedno uderzene, to kolejny cios wymierzony w niewinnego człowieka.
Droga Krzyżowa- również tu idę, posród złych i dobrych ludzi, złych i dobrych Żydów, złych i dobrych Rzymian. Kim jestem?
I to spojrzenie podbiegającej do upadającego Jezusa Matki. Ileż razy widziałam te oczy u mojej Mamy?
Ukrzyżowanie- Odgłos wbijających gwoździ... Miłosierny obraz Boskiego Syna. Wykonało się! Umarł... Za mnie! Za Ciebie! Za nas!
I ta spadająca kropla z nieba...Nawet Bóg zapłakał.
piątek godz 22:15
Włączone światła, czarny ekran, wszyscy siedzą w milczeniu. Jedni ukradkiem ocierają łzy, inni dają upust emocjom. Seans zakończony!
Nagle słysze za sobą głos: " Ten seans dopiero się zaczyna".
Teraz wszystko zależy ode mnie, sama podejme decyzję czy będe dobrym czy złym łotrem...
_dzika_
Ps. Każdy odebrał ten film na swój sposób, najważniejsze że nie pozostajemy obojętni.
|
Pn mar 15, 2004 9:36 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Gudonow piszesz:
Cytuj: Z całym szacunkiem to ksiądz Bonecki to jakiś pachołek rządowy medialny i nie wie co mówi.. Tak Odebrałem Twoją wypowiedź?. Mnie się wydaje z całym szacunkiem dla Ciebie Bracie, ale ten ksiądz bardziej (jego zdanie ) przemawia do mnie ( w tym temacie ) niż Twoje zdanie. W końcu naczelny redaktor gazety katolickiej.. Autorytet w pewnym stopniu.. Nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia.. Hmm...proszę nie wymyślaj i nie czepiaj mi łatek i słów, których nie mówię.Co w mojej wypowiedzi wskazywało, iż powiedziałem,że Boniecki nie wie,co mówi...? Jeśli mnie nie rozumiesz,to pytaj,a nie wymyślaj, co ja mogę myśleć w środku... JA pisałem: Cytuj: A co do Bonieckiego: zastanawiałeś się czemu akurat najczęściej jego wypowiedzi są cytowane w Mediach? Z pełnym szacunkiem dla w/w kapłana... Media przecież nie lubią do końca ukazywać Prawdy dla dobra Kościoła w Polsce.To jest norma.
Zapytam inaczej na innym przykładzie:
Oglądając wiadomości widać,jak telewizja zakochana jest
w LIBERAŁACH i SOCJALDEMOKRATACH...
Dlaczego nie dopuszczą do głosu w nich tych, którzy walczą o Prawdę?
A jeśli już dopuszczą to minimalnie?
Nawet wypowiedzi Papieża mapipuluje się,by były wygodne,
dla np.wejścia do Unii Europejskiej.
Tak jest z mediami i księdzem Bonieckim.
Jego wypowiedzi odpowiadają mediom
i nie boją się ich ukazywać.
Czy tylko taki jest powód tego?Nie.
Bo on lubi też pokrytykować(ma do tego prawo)
tych,którzy walczą o Prawdę w Polsce(np.Radio MARYJA)
Wiesz?Uważam,że nie ma sensu tu o tym rozmawiać.
Jest inny temat-PASJA...Jeśli masz uwagi pisz na priva...
JA na forum nie będę się z tobą sprzeczać.
Z Bogiem
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 15, 2004 10:35 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
dzika napisala:
Cytuj: Włączone światła, czarny ekran, wszyscy siedzą w milczeniu. Jedni ukradkiem ocierają łzy, inni dają upust emocjom. Seans zakończony! Nagle słysze za sobą głos: " Ten seans dopiero się zaczyna". Teraz wszystko zależy ode mnie, sama podejme decyzję czy będe dobrym czy złym łotrem...
I te decyzje musze podejmowac kazdego dnia na nowo, a przezywajac Wielki Piatek nie zapominac o Poranku Wielkanocnym, (ktory byl ostatnim obrazem filmu), a ktory przeciez nadaje sens mojemu zyciu, moim zmaganiom z codziennoscia, z sama soba.
|
Pn mar 15, 2004 14:50 |
|
|
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Witaj Cieplutki
Cieplutki napisł Cytuj: Jeśli mnie nie rozumiesz,to pytaj,a nie wymyślaj, co ja mogę myśleć w środku... Nic nie wymyślam po prostu tak zrozumiałem Twoją poprzednią wypowiedź.. I tyle a Ty mi tam przypinasz cała armie epitetów . Spokojnie Bracie.! To odpowiedz jasno Kwestionujesz wypowiedź księdza Bonieckiego Tak? Czy nie..? Cieplutki napisał Cytuj: Oglądając wiadomości widać,jak telewizja zakochana jest w LIBERAŁACH i SOCJALDEMOKRATACH... Dlaczego nie dopuszczą do głosu w nich tych, którzy walczą o Prawdę? Co nazywasz prawdą..? Wszakze są trzi prowdy 1. Ta pirso najwoźniejso prowda 2. Tys prowda 3. No jest jesce G.... prowda Cieplutki napisał Cytuj: Nawet wypowiedzi Papieża mapipuluje się,by były wygodne, dla np.wejścia do Unii Europejskiej.
Gdy by tak było jak Twierdzisz wyżej na pewno byłoby oficjalne dementi Watykanu Nic takiego nie miało miejsca .. A niedługo upłynie rok od tej wypowiedzi papieża. W sprawie przystąpienia Polski do UE.
To raczej twoja wypowiedź można odebrać jako manipulacje. Słowami papieża .
Stanowisko Watykanu i papieża jest jasne . Papież i Watykan popierają wejście Polski w struktury UE.
Ja jako eurosceptyk byłem rok temu zdziwiony postawą i oficjalnym stanowiskiem Watykanu.
Zobacz w przypadku filmu Pasja nastąpiło zaraz dementi gdy chciano rzeczywiście manipulować wypowiedzią papieża.
Co do samego Filmu pisałem już o tym . Można by dodać ma katolicki klimat odchodzący od Ewangelii Kreujący np. kult maryjny pod krzyżem.. Co w zapisie Ewangelicznym nie miało miejsca.
Pozdrawiam
|
Wt mar 16, 2004 9:14 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Cytuj: Cieplutki napisał Cytat: Nawet wypowiedzi Papieża mapipuluje się,by były wygodne, dla np.wejścia do Unii Europejskiej. Gdy by tak było jak Twierdzisz wyżej na pewno byłoby oficjalne dementi Watykanu Nic takiego nie miało miejsca .. A niedługo upłynie rok od tej wypowiedzi papieża. W sprawie przystąpienia Polski do UE. To raczej twoja wypowiedź można odebrać jako manipulacje. Słowami papieża . Stanowisko Watykanu i papieża jest jasne . Papież i Watykan popierają wejście Polski w struktury UE.
Oj bracie,bracie...właśnie czytałem sporo na ten temat.
Przykro mi,że nie jestem w stanie zacytować artykułów
"Naszego Dzienika" na ten temat...
Dodaj,że popierają ale na pewnych warunkach.
Dlaczego tych warunków media nie przedstawiły wyraźnie?
Gołym okiem widziałem,że pokazywano tylko
fragmenty wypowiedzi omijając cały jej sens.
Mówiąc o PASJI..kult Maryjny pod krzyżem?
Czy chodzi o cześć JEZUSA do Matki,którą "ofiarował" Janowi?
Nie odpowiedziałeś mi jeszcze kiedyś na pytanie:
dlaczego szatan panicznie boi się wstawiennictwa
Maryji w egzorcyzmach?
A skoro to jest Prawdą,to wewnętrznie sprzecznie byłoby wasze odrzucanie jej wstawienictwa...Wiesz?
Pomagam trochę Egzorcystom z posłania Bożego Księżom,
służąc mojemu Bogu.
Z praktyki wiem,że szatan panicznie boi się panicznie MARYJI.
A czemu?Bo jest najpokorniejszą osobą,jaka
była po JEZUSIE na ziemii.
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Wt mar 16, 2004 12:18 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
"Nie widzimy powodu, aby przepraszać za 'Pasję' Mela Gibsona" List otwarty prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda J. Moskala
Cytuj: Chicago, 12 marca 2004 r.
Ks. Prof. John T. Pawlikowski, Wydział Etyki Społecznej Catholic Theological Union Chicago, Illinois Księże Profesorze!
Dotarł do nas tekst wywiadu rozpowszechnianego w internecie oraz w polskiej prasie, w którym (jak głosi tytuł i zawarte w finale zdania) Ksiądz Profesor "przeprasza za Gibsona". Przytoczę ten wywód w całości: "Po pokazie 'Pasji' w Chicago zorganizowanym przez moją uczelnię, Catholic Theological Union, Synod Luterański i American Jewish Committee, a także kilkanaście innych kościołów i synagog, uścisnąłem dłoń mego długoletniego przyjaciela, rabina ocalałego z Holocaustu, lidera dialogu żydowsko-chrześcijańskiego, i powiedziałem mu, że przepraszam go za ten renesans oczerniania Żydów, w jakim musiał uczestniczyć. Jestem gotów przeprosić za Gibsona każdego Żyda. To się należy z racji każdej z moich ról, jakie pan wymienił, a także zwyczajnie - po ludzku. Wydaje się jednak, że słowo należy się także wiernym naszego Kościoła. Powinni je wypowiedzieć jego liderzy, biskupi. Ci, którzy nie podnoszą takiego słowa przeciwko tej strasznej prezentacji Żydów, zawodzą nas". Nie po raz pierwszy zdarza się, że publiczne wystąpienia Księdza Profesora budzą w nas zdumienie, zażenowanie i całkowitą niezgodę. Mogę się jedynie cieszyć, że wspomniany wywiad przedstawia Księdza jako "przewodniczącego Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów", nie zaś, jak bywało wcześniej, jako członka i lidera Krajowej Rady Amerykanów Polskiego Pochodzenia i Amerykańskich Żydów (The National Polish American - Jewish American Council). Stanowisko Amerykanów polskiego pochodzenia jest bowiem w przypadku wybitnego dzieła Mela Gibsona "Pasja" dokładnie odwrotne od prywatnej opinii Księdza Profesora i byłoby na przyszłość lepiej, gdyby raczej tak, jako opinię własną, li tylko indywidualną i osobistą, Ksiądz Profesor w wywiadach ją przedstawiał. Stanowisko Amerykanów polskiego pochodzenia w tej mierze, tak jak i w wielu innych zasadniczych kwestiach, reprezentuje od 60 lat Kongres Polonii Amerykańskiej, krajowa federacja polityczna, skupiająca przedstawicieli ponad 300 organizacji polonijnych i stowarzyszeń, nie zaś Międzynarodowa Rada Chrześcijan i Żydów, z której dawno już ustąpili ostatni reprezentanci Polonii, nie zgadzając się z jej agendą. Nie ulega kwestii, że ocena filmu Mela Gibsona "Pasja", jako wyjątkowego wydarzenia artystycznego i religijnego, nadzwyczaj doniosłego dla określenia się na nowo współczesnych chrześcijan i katolików, także wobec dialogu, w którym Ksiądz Profesor ugruntował na przestrzeni lat swoją reputację, znajdzie niebawem odbicie w rezolucji nadchodzącej Rady Dyrektorów. Tym razem chciałbym zwrócić jedynie uwagę, że z ocen i publikacji w naszej prasie polonijnej, z głosów naszych działaczy i polskich środowisk wynika diametralnie różny odbiór i interpretacja wspomnianego filmu. Jest on dla naszych ludzi doniosłym dziełem religijnym, afirmującym ostateczną ofiarę Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, dla całej ludzkości, dokonaniem na miarę współczesnych oczekiwań i naszej wiary. Nawoływania do "liderów naszego Kościoła, biskupów", aby śladem Księdza Profesora dołączyli do prowadzonej przez niego indywidualnie inicjatywy "przepraszania każdego Żyda za ten renesans oczerniania Żydów", są niewczesne i pozbawione tytułu. Pozostawiając Księdzu Profesorowi prawo kontynuowania podjętej przez niego misji z własnej woli i indywidualnych motywacji, pozwolę sobie tylko nie zgodzić się zasadniczo z oceną filmu Mela Gibsona i jego interpretacją, jako wypowiedzi "antysemickiej". Opieram się tym razem nie tylko na własnym odczuciu i doświadczeniu. Utwierdzają mnie w tym stanowisku głosy prawdziwych autorytetów w wierze i biblijnej wiedzy, jak choćby Księdza Profesora Waldemara Chrostowskiego, bardzo wybitnego znawcy dialogu polsko-żydowskiego, któremu poświęcił on szereg książek. Napisał on ostatnio: "Film ('Pasja') nie ma nic wspólnego z antysemityzmem, ani jakąkolwiek formą antyżydowskości. (...) Żydzi są nie tylko prześladowcami, ale i tymi, którzy okazują Jezusowi współczucie. Najważniejsze zaś jest to, że Żydem jest również Jezus. Potwierdza to zatem prawdę, że kto spotyka Jezusa, spotyka judaizm. A że byli Żydzi, którzy obrócili się przeciwko Jezusowi - tego nie wolno przemilczać ani bagatelizować". Apeluję zatem raz jeszcze do Księdza Profesora, aby podejmując własne działania czy głosząc swoje poglądy, nie prezentował ich publicznie jako opinii ani akcji Amerykanów polskiego pochodzenia. Dzielą nas w tej mierze całkowicie odrębne motywacje tak słów, jak i czynów - a społeczność polska w Ameryce może to tylko na każdym kroku, i w każdym środowisku dobitnie zademonstrować. Pozostańmy przy swoich rolach, teraz i na przyszłość. Z Panem Bogiem! Edward J. Moskal, prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej
"Pasja" nagrodzona! Film Mela Gibsona "Pasja" otrzymał tegoroczną nagrodę "Imago Dei" (Obraz Boga), ustanowioną przez amerykańską archidiecezję Denver. Odebrali ją odtwórca głównej roli - Jim Caviezel i producent dzieła - Steve McEveety. Nagroda przyznawana jest co roku tym, którzy w swej działalności dają świadectwo "obrazu Boga". Miejscowy metropolita ks. abp Charles Chaput ujawnił, że oglądał obraz Gibsona już cztery razy i za każdym razem głęboko poruszała go bijąca z niego głębia. Archidiecezja postanowiła w tym roku wyróżnić w ten sposób cały zespół "Pasji" za "dotarcie tego filmu do tych wszystkich, którzy już go widzieli i do milionów tych, którzy go zobaczą, aby spotkać się z Osobą i przesłaniem Jezusa Chrystusa". Wręczenie nagrody nastąpiło w hotelu Hyatt Regency w Denver podczas kolacji dobroczynnej, z której dochód przeznaczono na dwa seminaria wyższe w tym mieście: "Redemptoris Mater" i seminarium św. Jana Vianneya. Rektor archidiecezjalnego domu rekolekcyjnego ks. Michael Glenn powiedział w czasie ceremonii, że "przedstawienie Pana Jezusa jest prawie niemożliwe, a jednak ten film to uczynił". Miejscowy metropolita ks. abp Charles Chaput, który, jak wyznał, oglądał "Pasję" już cztery razy, stwierdził, że jest to nie tylko wielki film religijny i niezwykle piękny obraz z każdego punktu widzenia. Jest on jednocześnie także czymś więcej. - Tym, co czyni z "Pasji" najlepszy obraz, jaki kiedykolwiek widziałem, jest to, że zbiera w sobie najbardziej intymne namiętności serca ludzkiego i czyni z nich ofiarę prawdziwego człowieka, który rzeczywiście żył, umarł i zmartwychwstał dla nas, ponieważ naprawdę nas umiłował - powiedział ksiądz arcybiskup. Odnosząc się do niektórych zarzutów pod adresem filmu, zwłaszcza o jego rzekomym antysemityzmie, zwrócił uwagę, że "Pasja" nie jest filmem o Sanhedrynie, ale "mówi o człowieku, który umarł, aby pokonać grzech nienawiści". - Niektórzy krytykują go za pokazywanie przemocy, która tam rzeczywiście jest. Ale nie jest to film o przemocy, lecz mówi o miłości, którą pragnie wesprzeć - wyjaśnił ks. abp Chaput. Odbierając nagrodę, Jim Caviezel mówił m.in. o swych początkowych niepokojach, gdy postanowił zagrać Chrystusa, i to w filmie kręconym w językach aramejskim i hebrajskim, oraz o trudnościach, zwłaszcza bólu fizycznym w czasie realizacji. Aktor podkreślił, że podczas kręcenia filmu Bóg dał mu siłę, po czym dodał, że tajemnica powodzenia tego dzieła kryje się w częstym odmawianiu Różańca, spowiadaniu się i przyjmowaniu Komunii Świętej w czasie pracy nad nim. - Bóg wzywa nas, abyśmy byli świętymi - stwierdził mówca. Na zakończenie poprosił seminarzystów, aby "przezwyciężali pokusy bycia 'lekkimi' i ustępowania wobec wygodnego życia", apelując zarazem do nich, aby stawali się świętymi kapłanami, którzy "poprowadzą świeckich do świętości". Steve McEveety zaznaczył, że w pierwszych dniach po pojawieniu się krytyki dzieła arcybiskup Denver "jako jedyny popierał nas od początku". Dziękując za to wsparcie jemu i jego kanclerzowi ks. Francisowi Maierowi, producent filmu dodał z uśmiechem, że w ten sposób "archidiecezja Denver stała się 'świętym patronem' 'Pasji Chrystusa'". SJ, KAI
Wtorek, 16 marca 2004, Nr 64 (1863) NASZ DZIENNIK
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Wt mar 16, 2004 12:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie wiem czy warto włączać się do dyskusji, bo w gruncie rzeczy atakujecie się nawzajem. Tak więc wycinam wszelkie odpowiedzi, które napisałem do tego co napisaliście i tylko od siebie:
Film obejrzałem. Spodziewałem się barbarzyństwa płynącego z ekranu, a tu jednak nie.
Nie bardzo już dziś rozumiem zarzuty o przesadną agresję w tym filmie. Wydaje mi się, że oglądałem co najmniej kilka z których płynęło czyste zło przepełnione nienawiścią do świata.
Natomiast Pasja tym się różni od wyżej wymienionych, że przedstawia autentyczne wydarzenie. Zwykły humanitaryzm powoduje współczucie.
No cóż ja się powstrzymam od opisywania osobistych przeżyć. Powiedzmy tyle, że w wyniku dyskusji z ateistami zacząłem traktować Boga jako byt o jakichś 6-7 zmiennych - jako zagadnienie logiczne.
Miałem więc okazję przypomnieć sobie, że ma On również bardziej ludzki wymiar.
Nie zapominajmy tylko, że to jedynie film. Należy go traktować jako co najwyżej dzieło sztuki.
Mimo wszystko to jednak jest tylko wyobrażenie Gibsona -- w moim odczuciu wskazuje na to choćby:
1. forma przedstawienia Szatana
2. jakże konieczny kruk wydziobujący oko
3. Jezus spadający z mostu w łańcuchach
Pewnie znalazłoby się kilka innych.
Tak więc: umiaru!!
|
Wt mar 16, 2004 12:57 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cieplutki napisał Cytuj: Nie odpowiedziałeś mi jeszcze kiedyś na pytanie:
dlaczego szatan panicznie boi się wstawiennictwa Maryji w egzorcyzmach?
Odpowiadam Tu i teraz ..
Nie wierzę w nic takiego szatan boi się Boga nie tam żadnego wstawiennictwa.
Apostołowie wyganiali szatana Imieniem Chrystusa i to ON wyganiał nie żadna Maryja..
Jak tak wierzę a ż e Ty inaczej
Wracając do filmu Odnosi się wrażenie jakby po przez Maryję do Jezusa Co nie jest Zapisane w żadnej Ewangelii
Poniższy dialog z filmu cytuję
Tędy Matko Matko Jestem tu.. Jestem tu.. Spójrz Matko tworzę wszystko na nowo. Kto to? Kto?
Sceny związane z tym dialogiem sugerują jak wyżej
Przyjrzyjmy się dialogowi pod krzyżem tak zwane przekazanie Janowi
Synu mój, pozwól mi umrzeć z tobą. Niewiasto... ...oto syn twój Synu... ...oto matka twoja Już nikt nie został Nikt, Jezusie!
Pozdrówka Bracie
|
Wt mar 16, 2004 13:13 |
|
 |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
jo_tka napisał(a): Marek - wtedy gdy zastanawia się co to jest prawda? I pyta o to żonę, która go całuje w czółko? Przecież prawie współczucie budzi :-/
Hm... niedawno widzialem film, gdzie jakis sadysta porywal ludzi, a pozniej odrabywal czlonki siekiera. Film grozniejszy w opisie niz w samej warstwie wizualnej. Pisze o tym wszystkim, poniewaz ten sadysta tez co jakis czas pyta co to prawda i chyba tez mozna powiedziec, ze budzi wspolczucie. Ponoc mial trudne dziecinstwo i zaborcza matke... ;P
_________________ Bogu ducha winny
|
Wt mar 16, 2004 19:12 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Nie zachęcam,nie nakłaniam.
Kto zechce,zapraszam do lektury...
Cytuj: Odtwórca Jezusa u Ojca ŚwiętegoOjciec Święty Jan Paweł II w poniedziałek przyjął na audiencji Jima Caviezela, odtwórcę roli Jezusa w filmie "Pasja" Mela Gibsona. Aktor wziął udział w spotkaniu wraz ze swoją żoną oraz jej rodzicami. Jak poinformował o. Ciro Benedettini z Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Ojciec Święty krótko porozmawiał z aktorem, a następnie go pobłogosławił. Warto przypomnieć, że spotkanie Ojca Świętego z odtwórcą roli Chrystusa w filmie "Pasja" odbyło się w czasie, gdy prowadzona jest intensywna nagonka na film i reżysera. Ten piękny, głęboko chrześcijański i ewangeliczny obraz niektórzy zdążyli już okrzyknąć m.in. "antysemickim" i przykleić mu etykietkę "kontrowersyjny". Dlatego fakt, iż Ojciec Święty przyjął J. Caviezela na audiencji, trzeba w tym kontekście uznać za symboliczny. Pokazy filmu w Europie zaczęły się od Polski i Grecji. W niektórych krajach do premiery "Pasji" jest wciąż daleko. W naszych kinach obejrzało ją już ponad milion widzów i - jak należy sądzić - w niedługim czasie obraz Gibsona pobije rekordy oglądalności. Najważniejsze jest jednak to, na ile przemieni serca widzów. Piotr Mazur, PAP Ocenzurowana "Pasja" Nauczyciele gimnazjów z Wieruszowa, kilkutysięcznego miasteczka w województwie łódzkim, nie mogą organizować klasowych wyjść na film "Pasja". Powód? Urzędnicy z miejscowego magistratu uznali, iż "film jest kontrowersyjny i pełen scen przemocy", choć nawet go nie oglądali. Zorganizowanie wspólnego wyjścia do kina zaproponowali rodzice kilkorga uczniów. - Zasugerowaliśmy dyrektorom szkół, że młodzież gimnazjalna nie może oglądać "Pasji" - poinformował nas Waldemar Urbaniak, naczelnik wydziału oświaty UM w Wieruszowie. Dlaczego? Jak twierdzi pan naczelnik, film jest pełen "brutalnych scen i wiele jest na jego temat kontrowersyjnych opinii". Na pytanie, czy oglądał "Pasję", odpowiada krótko: "Nie". Oburzeni tym faktem są księża z wieruszowskich parafii i rodzice dzieci. - To oddana realistycznie męka Chrystusa, w "Pasji" reżyser pokazał sprawę grzechu - twierdzi ks. Roman Falkin, proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Na zarzuty urzędników magistratu, iż młodzież nie jest przygotowana do oglądania tego filmu, odpowiada: A Gorzkie Żale? Lekcje katechezy? - to jest przygotowanie młodego człowieka do właściwego odbioru filmu. Podobnego zdania jest głoszący rekolekcje w parafii ks. prof. Stanisław Mieszała. - Dlaczego to, co piękne, katolickie, zawsze musi wzbudzać tyle kontrowersji? - pyta. - Młodzież z każdej strony jest demoralizowana przez media, szczególnie telewizję - dodaje. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że podawanie w programach informacyjnych wiadomości niosących dużą dawkę brutalizmu szkodzi młodym ludziom. - Na film nie można patrzeć przez pryzmat krwi, ale przez wielką miłość, jaka płynie z krzyża - wyjaśnia ks. prof. Mieszała. O decyzji władz próbowaliśmy rozmawiać z dyrektorami i nauczycielami obydwu miejskich gimnazjów. Jednak ci milczą. - Niech wypowiada się na ten temat organ założycielski, gmina - usłyszeliśmy w odpowiedzi na nasze pytania. Anna Skopinska, Łódź Widziałem "Pasję"... Wypowiedzi widzów filmu Mela GibsonaFranco: Widziałem "Pasję" wczoraj. Nic nie jestem w stanie powiedzieć, trzeba obejrzeć samemu i przeżyć. Nie mogę się pozbyć jedynie myśli, że ta bezosobowa ręka z młotem, która wbija gwóźdź, jest między innymi moja. Film powinien być wyświetlany w kościołach, a nie multikinach, żeby konfesjonał był blisko... Obserwator: Ja w trakcie drugiej części biczowania (z haczykami) przypomniałem sobie chyba wszystkie swoje grzechy ciężkie. Po zapaleniu świateł w kinie aż trudno patrzeć ludziom w oczy, ja spuszczałem wzrok. Od wczoraj wieczór zastanawiam się nad każdym przekleństwem i naprawdę z wielu rezygnuję. Maciek: Dziękuję Bogu, że na początku Wielkiego Postu mogłem przeżyć W KINIE Misterium Męki Pańskiej. Ten film przekonuje mnie, że zawód, jaki wykonuję - zawód producenta filmowego - może łączyć się z prawdziwym dobrem, a nie jedynie mniej czy bardziej oryginalnym rozwijaniem narcyzmu. I że film może być WIELKĄ SZTUKĄ. Kłapacz: To ciekawy efekt uboczny oddziaływania tego filmu na mnie - absolutna niechęć do przekonywania kogokolwiek o uniwersalnej słuszności moich intymnych przeżyć. Mam poczucie zjednoczenia z przedstawioną historią i przestały mnie interesować głosy dobiegające z zewnątrz. W krytyce, szczególnie tej zjadliwej, zacząłem raczej dostrzegać przejawy frustracji, że komuś się to nie udało. Feministka: Film ma też wymiar symboliczny. To nie tylko wątek szatana z dzieckiem, to także łza spadająca z Niebios i wstrząsająca ziemią... Wymiar mistyczny, duchowy tego filmu to przede wszystkim fakt, że skłania do modlitwy i skruchy, do dziękczynienia. Sprawia, że człowiek rozmawia z Bogiem i z uwagą pochyla się jeszcze raz albo odkrywa dar zbawienia. Źródło: www.fronda.pl O "Pasji" słów kilka Mija tydzień od momentu, gdy zasiadłem w kinowym fotelu i obejrzałem "Pasję". Mimo upływu dni ten film wciąż we mnie żyje. Muszę jednak rozczarować wszystkich jego przeciwników: nie mam nocnych koszmarów ani chorobliwego poczucia winy. Co więcej: chcę zobaczyć ten film jeszcze raz. Być z Chrystusem w Ogrodzie Oliwnym, podczas sądu, w czasie dźwigania krzyża, śmierci... i zmartwychwstania. I stanąć wobec porażającego ogromu miłości Boga do mnie... Bo tak właśnie odbieram film: to opowieść o miłości. Miłości tak wielkiej i tak szalonej, że posunęła się aż do całkowitej ofiary z siebie, by uratować tych, których ukochała. Nie jest to miłość ckliwa, ułożona, mdła ani politycznie poprawna. To miłość realna i prawdziwa jak gwóźdź przebijający ręce, jak świszczący bat oprawcy. I w tym właśnie tkwi siła tego filmu: nie można - po prostu się nie da - przejść wobec niego obojętnie. Trzeba zdecydować, jak na tę miłość odpowiedzieć. Obrona przed przyjęciem przesłania filmu może przybierać mniej lub bardziej eleganckie formy: od wyjścia z kina po "ubolewanie" nad estetycznymi, warsztatowymi... i jakimi tam jeszcze mankamentami filmu. Rzeczywiście, o wiele łatwiej jest pisać o "kenozie Syna Bożego" czy "kosmicznym wymiarze odkupieńczej ofiary Chrystusa" w zaciszach teologicznych gabinetów. Gorzej, gdy trzeba zmierzyć się z prawdą, która za tymi abstrakcyjnymi pojęciami się kryje. Nie zgadzam się z tymi, którzy sprowadzają film do dwu godzin krwawej jatki. Jak dla mnie teologiczne przesłanie filmu jest wystarczająco czytelne. Chrystus przyjmujący mękę dobrowolnie, "czyniący wszystko nowe", współodkupieńcza obecność Maryi... a nade wszystko Miłość, która jest w stanie zniszczyć i spalić ogrom ludzkiego grzechu. Mojego grzechu... Jeśli zaś idzie o scenariusz: wszak opowiada on o wydarzeniach doskonale znanych większości ludzi na kuli ziemskiej, niezależnie od ich wyznania. Jestem nawet pewien, że wielu ateistów przeczytało i zna Pismo Święte nie gorzej (a może lepiej?...) niż niejeden katolik. W tym filmie nie ma pełnego napięcia czekania na finał, bo w momencie rozpoczęcia wszyscy doskonale wiedzą, co będzie dalej i jak się skończy - a mimo to na sali kinowej panuje ogromne skupienie i napięcie... Razem ze mną wchodziła na ten film grupa licealistów. Przy zajmowaniu miejsc zachowywali się bardzo swobodnie - jak to młodzież. Przed seansem wymieniali się uwagami na temat gier komputerowych, przy których "Pasja" zostaje daleko w tyle, jeśli idzie o ilość wylanej na ekranie krwi. Wychodzili w ciszy, ze spuszczonymi głowami... Co niektórzy próbowali nadrabiać miną, ale nie bardzo im to wychodziło. Jak już napisałem, można dyskutować nad techniczną stroną filmu, prawdą historyczną etc. Jeśli ktoś chce, to proszę bardzo, ale nie sądzę, aby w wypadku tego właśnie dzieła miało to głębszy sens. Ten film to świadectwo wiary jego twórcy, który miał prawo użyć takich środków ekspresji, jakie uznał za stosowne. Ponadto według określenia Stolicy Apostolskiej to "filmowa transkrypcja Ewangelii". Ewangelii, która sama w sobie jest jedna: ale w Piśmie Świętym znajdujemy jej zapis według czterech różnych autorów. Każda z tych ksiąg powstawała w określonym czasie, miejscu i kontekście; miała też jakąś określoną grupę adresatów. Ma swój niepowtarzalny styl oraz teologiczne przesłanie - czy to jednak deprecjonuje ich wartość? Można wypominać św. Markowi nadużywanie spójnika "i", który w greckim oryginale jego Ewangelii powtarza się nagminnie - tylko po co? Czy to w jakikolwiek sposób umniejsza wartość treści zawartych w spisanej przezeń księdze? Jeszcze raz powtarzam: dla mnie ten film - to świadectwo wiary jego twórcy... w zasadzie twórców, bo wpływ na jego ostateczny kształt miała cała ekipa, z odtwórcą głównej roli Jimem Caviezelem na czele. Jeśli ktoś chce roztrząsać, "co poeta miał na myśli", umieszczając w scenariuszu taką a nie inną scenę - proszę bardzo... Tym wszystkim, którzy skupiają się tylko na tej stronie filmu, przypominam o "wysokich ideałach wolności wyrazu" oraz "prymacie wolności artystycznej" - czyli argumentach używanych wiele razy w obronie wszelkiego rodzaju "dzieł sztuki", których jedyną wartością i zasługą była ich antykatolickość. O zgrozo, nie jest to tylko wymysł "Naszego Dziennika" - jako pierwszy przypomniał o tym bowiem żydowski rabin Daniel Lapin jesienią 2003 r. (po szczegóły odsyłam do artykułu W. Rędziocha "Film antysemicki czy antykatolicka krytyka" w numerze 10/2004 tygodnika "Niedziela"). Krytyka filmu przyczyniła się do jego skutecznego rozreklamowania; zarzut antysemickości został odrzucony nawet przez Żydów... "Pasja" bije rekordy oglądalności... Właściciele firm, które odmówiły dystrybucji filmu, trzymają się za głowy, widząc strumień pieniędzy omijający ich konta... Odsuwam to wszystko na bok. Chcę jeszcze raz stanąć twarzą w twarz z miłością Ojca, który "tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał..." (J 3, 16). Z miłością Syna Bożego, który "umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie" (Ga 2, 20). Z miłością Matki, która współcierpiała. Z Miłością, która jest "potężna jak śmierć" (Pnp 8, 6). ks. Andrzej Adamski NASZ DZIENNIK Środa, 17 marca 2004, Nr 65 (1864)
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr mar 17, 2004 12:07 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: pi, PAP 16-03-2004, ostatnia aktualizacja 16-03-2004 07:07
Wieruszowskie gimnazja nie mogą organizować wyjść na film "Pasja" Mela Gibsona. Taki zakaz, jako organ prowadzący szkoły, wydała gmina Wieruszów.
Naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miejskim w Wieruszowie Waldemar Urbaniak przyznał "Dziennikowi Łódzkiemu": Nie chcemy, żeby rodzice mieli do nas pretensje, że pozwalamy na oglądanie brutalnych scen. To oni, a nie nauczyciele, powinni decydować o obejrzeniu "Pasji" - podkreślił.
Żaden nauczyciel nie zamierzał wybierać się na ten film z młodzieżą - mówi dyrektor Gimnazjum nr 1 w Wieruszowie Paweł Malik. Nie chce komentować decyzji gminy.
Dyrektor Gimnazjum nr 2 w Wieruszowie Marian Kazuś twierdzi, że dyskutował o tym z nauczycielami i popierają oni zakaz. Ksiądz Andrzej Luter, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu, jest przeciwny chodzeniu klasami na "Pasję": To film dla młodzieży od trzeciej klasy licealnej wzwyż. Uważa, że ze względu na ostrość przeżyć młodsi, od 14 do 16 lat, mogą pójść, ale rodzinnie, po pewnym przygotowaniu - pisze "DŁ".
cieplutki - forum nie sluzy wklejaniu tekstow z gazet - wiec bądź łaskaw zaniechac tego procederu.....
|
Śr mar 17, 2004 12:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cieplutki!!!!!
Moze by tak wystarczylo tego ZASMIECANIA forum gazetowymi cytatami????
Jezeli nie masz nic do powiedzenia od siebie.....to daj sobie na luz z tym wklejaniem......to sie robi nudne!
Jezeli ktos bedzie chcial poczytac gazete to sam sobie znajdzie.....forum do tego NIE SLUZY.
pozdrowka
|
Śr mar 17, 2004 12:53 |
|
 |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Najpierw do Elki: zakaz musi byc, bo inaczej bylaby anarachia, ale nie przesadzajmy z takim podkreslaniem tego faktu. Zyjemy w swiecie globalnej wioski. Film juz od dawna jest w internecie i niejeden 10latek dawno go obejrzal. Szkoda tylko, ze rodzice pozwalaja 5 czy 6latkom na jego ogladanie podczas rodzinnych seansow przed monitorem komputera. To juz jest gruba przesada.
Cieplutki: nie bede Cie potepial, ale tez uwazam, ze wklejanie tak dlugiego tekstu jest bezsensowne. Gdyby istniala tylko wersja papierowa to mozna by to jeszcze zrozumiec, ale przeciez tekst ten jest dostepny w internecie. Jezeli juz, to proponowalbym Ci umieszczenie kilku poczatkowych zdan (badz jakiegos szczegolnie waznego cytatu) i udostepnienie linku do strony www z tym tekstem. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie taka forma jest najlepsza. Przemysl sprawe! A swoja droga, Elka krytykuje Cieplutkiego, a sama wkleila wiadomosc papowska ;P
_________________ Bogu ducha winny
|
Śr mar 17, 2004 22:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|