Autor |
Wiadomość |
AmericanWestland
Dołączył(a): Cz sty 15, 2009 11:42 Posty: 8
|
 Punk
Co sądzicie o tym coraz rzadziej spotykanym zjawisku kulturalnym czy uważacie ze ta muzyka ma jakies dobre i pozytywne przesłanie i czy rozwija czlowieka, czy tez niszczy wątrobe  i demoralizuje, lub tez w kontekscie religijnym czy słuchajac tego mozemy sie zblizyc do Boga lub tez oddalic, a w koncu jakie są wasze stereotypy takiego człowieka bądź muzyki. Ten temat załozylem bo to jeden z gatunków muzycznych, subkulturowych czy tez kontrkulturowych który chyba nigdy nie zostal poruszony na tym forum. zachęcam do dyskusji 
|
Wt sty 20, 2009 1:01 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Powiem krótko.
Bad Religion FTW!
Może to nie do końca czysty punk, ale rządzą.
I tak, uwielbiam punk, a szczególnie punk rock. Kapelami współczesnymi pokroju Blink 182, +44 też nie pogardzę.
Polskich pokroju Pidżamy jednak nie trawię.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 20, 2009 11:01 |
|
 |
bacyk
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 11:32 Posty: 4
|
Witam, poniżej wklejam urywki mojego postu z innego tematu ale chyba pasuje? Z tego moje zdanie wywnioskujesz szybko.
Niemal codziennie w całej Polsce ( ale i w dużej części świata) odbywają się koncerty Punkowych Bandów – w wielu piosenkach znajdują się elementy jawnie antykatolickie, częściej antyklerykalne. Jest tam jednak (w odróżnieniu od satanistycznych tekstów niektórych zespołów metalowych) próba ośmieszenia religii jako takiej, nawoływanie do zaprzestania jakiegokolwiek kultu. I dzieje się to raczej na zasadzie wyśmiewania, kpiny lub marginalizowania wiary a nie bezpośredniego ataku.
Czy katolik, chrześcijanin (lub w ogóle osoba wierząca) powinna słuchać takich tekstów?
Jeśli ta stylistyka odpowiada to oczywiście że tak! ..........................
Słuchając krytyki na temat mojej wiary muszę być silny. Muszę się codziennie przekonywać o słuszności wyboru.
Pamiętajcie – łatwo wierzyć wśród wam podobnych. Wiara w niedzielę w kościele lub na pielgrzymce jest łatwa. Trudniejsza jest na co dzień. Na koncercie rockowym czasem bardzo trudna. Ale co by był ze mnie za katolik gdym miał zostawić wiarę z powodu muzyki?
Łatwo rzucić palenie na bezludnej wyspie i równie łatwo zacząć znów palić po powrocie do cywilizacji. Sztuką jest rzucić palenie wśród palących – wtedy może przekona się do tego innego palacza.
I pamiętajmy o jeszcze jednym.
Te same kapele zawierają w swoich piosenkach teksty broniące najbiedniejszych, krytykujące szalejący kapitalizm , teksty antyrasistowskie, krytykujące aborcję, przemoc , wojny itd…
Więc stawiam pytanie ,mając nadzieję na ożywienie dyskusji : czy osoba wierząca powinna słuchać takiej muzyki?
Reasumując, punk ma zbawienny wpływ na wątrobę!
Oi!
|
Pn sty 26, 2009 12:44 |
|
|
|
 |
profesura
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 20:03 Posty: 38
|
PUNK nie ma wartości artystycznej.
|
Pn sty 26, 2009 16:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ot i fantastyczny post przedmówcy, który wypowiedział się z autorytetem godnym padre Rydzyka.
NIE MA I JUŻ.
Widzisz, są ludzie, dla których Picasso nie ma wartości artystycznej i jest "bohomazem", a są też tacy, którzy się nim zachwycają.
Muzyka też jest sztuką. Dla innego ma wartość artystyczną, dla innego nie. Inteligentni ludzie rozumieją, że jeśli nawet dla Ciebie dana sztuka nie ma wartości artystycznej, to nie robi się z tego prawdy obiektywnej - bo dla innych może mieć.
Czy zasugerowałem, że nie jesteś inteligentny/a?
W świetle Twojego ostatniego posta: TAK.
Crosis
|
Pn sty 26, 2009 16:38 |
|
|
|
 |
profesura
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 20:03 Posty: 38
|
Pisząc, że nie ma nie powołałem się wyłącznie na moje przemyślenia, lecz na fakty. Muzyka Bacha przetrwała 300 lat i przetrwa drugie tyle, a PUNK nie, bo nic sobą nie reprezentuje jeżeli chodzi o walory kulturowe, dydaktyczne, artystyczne i dziedzictwo dla przyszłych pokoleń.
|
Pn sty 26, 2009 16:51 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Crosis: szacun za chęć podejmowania merytorycznej dyskusji z człowiekiem, ktorego istnienie mózgu może budzić wiele wątpliwości. ;] Dla poprawy humoru powiem Ci, że w poście, który już słusznie poleciał do śmieci, waćpan profesura rzekł, iż "seks przedmałżeński to masturbacja drugą osobą". Cóż, nasuwa się pytanie, czy warto z takimi ludźmi rozmawiać?
Ale spróbuję. A więc drogi, a może droga, profesuro.
Siła Twoich argumentów wynosi 0 N (słownie: zero newtonów). Dlaczego? Ano choćby dlatego, że punk nie ma tyle lat co klasyka więc automatycznie nie wiemy czy tyle lat przetrwa. Tak kolego, nie wiemy. Dlatego mówienie, że punk nie przetrwa jest pokazywaniem innym jak małą wiedzę się ma. Dotychczas punk istnieje ile? Nie wiem dokładnie, ale na moje oko 30 lat to przynajmniej. Nie jest to oszałamiająca liczba, ale dziwnym trafem punk ma się dobrze! I co ty na to? Zauważ też, że to, iż danej muzyki nie puszczają w radiu nie znaczy, że jest z nią źle.
Dalej - kwestia walorów artystycznych. W zasadzie wszystko dokładnie wytłumaczył Ci Crosis, ale widzę, że nie zrozumiałeś, dlatego nikła moja szansa na naprowadzenie Cię na drogę myślenia.
Natomiast mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że argumenty typu "nic sobą nie reprezentuje jeżeli chodzi o walory kulturowe, dydaktyczne, artystyczne i dziedzictwo dla przyszłych pokoleń" są podobne do takich typu "mam rację bo tak". I mam nadzieję, że wiesz, iż jest to dziecinne.
Kwestia artyzmu została już więc wyjaśniona, jeśli jej nie rozumiesz, ja Cię nie nawrócę. Pozostaje kwestia dydaktyczna i dziedziczna. Dlaczego zakładasz, że każdy rodzaj sztuki ma uczyć i być zapamiętany przez pokolenia? Niekoniecznie tak musi być chociaż wbrew temu co myślisz to jednak punk uczy. Czego? Ot gry na gitarze, perkusji, wokal też jakiś trzeba mieć. Skoro jesteś taki mądry to rozumiem, że opanowałeś to wszystko?
No i na koniec bo w sumie już mi się prawić nie chce - dyskutujesz w temacie o muzyce punk. Z reguły jest tak, że osoba wypowiadająca się w dyskusji ma pojęcie o danym temacie. Dlatego proszę Cię o podanie 10 punkowych kapel, 5 polskich i 5 zagranicznych. Jeśli tego nie zrobisz to udowodnisz, że o punku masz pojęcie takie jak Rydzyk o duszpasterstwie. Zerowe.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn sty 26, 2009 17:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cóż, nawet ja przyznam, że muzyka Bacha jest dużo bardziej wartościowa niż punkowa. Ale reszta Twojego stwierdzenia jest bzdurą.
Cytuj: Muzyka Bacha przetrwała 300 lat i przetrwa drugie tyle, a PUNK nie, bo nic sobą nie reprezentuje jeżeli chodzi o walory kulturowe, dydaktyczne, artystyczne i dziedzictwo dla przyszłych pokoleń.
Walory artystyczne jak już napisałem, są subiektywne. I wykazujesz się niską inteligencją oraz kulturą osobistą, jeśli tego faktu nie potrafisz zaakceptować.
Co się tyczy reszty Twoje stwierdzenia: a ile wg Ciebie przetrwa muzyka Rolling Stones? Też nie przetrwa 300 lat. A o Bachu też w końcu ktoś zapomni. Nie za 300, to za 500 lat.
Ile przetrwa muzyka punkowa? Przetrwała już 30 lat i ma się dobrze. I jesteś w wielkim błędzie pisząc, że nie ma dziedzictwa dla przyszłych pokoleń. To muzyka jest odzwierciedleniem określonych rozterek i problemów młodych ludzi z tamtych czasów. Jest manifestem ówczesnych nastolatków, niesie za sobą ich hasła i ich przesłania. Oczywiście, dla Ciebie to mogą być tylko "trzy akordy i darcie mordy" - ale kawałki Sex Pistols, The Clash, Crass, NOFX, DK czy też naszej Siekiery - te kawałki to kawał życia, kawał młodzieży tamtych czasów.
Że głównie opierały się nihiliźmie, anarchii - prawda. Ale zastanowiłeś się dlaczego? Czy kiedyś postarałeś się odnaleźć odbicie socjo-społecznych realiów Anglii z lat 70-tych w tych kawałkach? A jest jej tam mnóstwo.
Ile jest życia w muzyce Bacha? Ile jego wzlotów i upadków ona opisuje? Niewiele. Jest muzyką dla muzyki, wyższą, prawdopodobnie najwyższą formą sztuki. Jest piękna - to fakt. Jest piękna sama dla siebie.
Na Twojej zasadzie wystawię identyczne argumenty do każdej muzyki - reagge, hip-hopu, metalu, rocka - jeśli zastosować Twój ograniczony model myślenia to dla każdego z tych gatunków będzie to prawda. Bo w końcu muzyka Budki Sulfera też nie przetrwa 300 lat. I w sumie jakie niesie przesłanie dla następnego pokolenia?
Posłuchaj kiedyś punku. Clashów, DK, Sex'ów, Siekiery, Sedesu, KSU. Zadaj sobie pytanie, co wtedy działo się z tymi ludźmi. Dlaczego pisali takie kawałki.
Pójdź dalej, obejrzyj film o Joy Division. Fakt, nie jest to punk, ale oglądając zadaj sobie pytanie, dlaczego Curtis napisał "Love will tear us apart" ? Zastanów się, czemu w ich kawałkach mieści się aż tyle ich życia?
Crosis
|
Pn sty 26, 2009 17:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A tak zapytam się z innej beczki:
znasz U2? Co o nich powiesz? Mają dla Ciebie jakąś wartość artystyczną?
Crosis
|
Pn sty 26, 2009 17:39 |
|
 |
profesura
Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 20:03 Posty: 38
|
Przykro mi, że trafiłem na rozmowców, którzy wiedzą o muzyce tyle ile widzieli członkowie chorej grupy SEX PISTOLS I INNYCH.
|
Pn sty 26, 2009 22:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
żeby było jasne z kim Panowie rozmawiacie, przetłumaczę wam powyższy post na bardziej kolokwialny i częściej spotykany zwrot:
"Nie rozumiecie, nie rozmawiam z wami"

|
Wt sty 27, 2009 0:03 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
profesura napisał(a): Przykro mi, że trafiłem na rozmowców, którzy wiedzą o muzyce tyle ile widzieli członkowie chorej grupy SEX PISTOLS I INNYCH.
Przytłoczył mnie natłok Twoich kontrargumentów.
Wiesz, że właśnie przegrałeś dyskusję?
Tupnij nogą jeszcze.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 27, 2009 0:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
... a potem pokaż język, zabierz zabawki i wróć do piaskownicy
Crosis
|
Wt sty 27, 2009 9:50 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
No niestety, droga profesuro, takie twierdzenia to raczej dowód posiadania przesądów niż czegokolwiek innego.
Punk wywarł spory wpływ na światową kulturę, nie tylko muzyczną i nadal jest w niej obecny.
Osobiście nie lubię i nie słucham punku, ale na to, aby twierdzić, że jest bez wartości artystycznych, to bym nigdy nie wpadł...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 27, 2009 14:23 |
|
 |
bacyk
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 11:32 Posty: 4
|
Przeczytałem posty, każdej myśli w niej zawartej nie chce mi się nawet komentować.
Ale troszkę fermentu zasieję. Pan profesor napisał, „PUNK nie ma wartości artystycznej”. Koledzy argumentowali, że to kwestia gustu itd. A ja zapytam : a kto powiedział że muzyka musi mieć wartość artystyczną? Początki ruchu były takie, że „fanziny” (czasopisma ; - )) pokazywały młodym adeptom punk-rocka 4 chwyty na gitarę i przekonywały, że to właśnie tyle ile potrzeba aby założyć zespół.
Więc jak Profesura mówi ze Punk nie ma wartości artystycznej to ja się nawet mogę zgodzić że faktycznie może i nie ma w wielu przypadkach. Tylko co z tego?
Ludowa twórczość wielu dziesiątek pokoleń prostych ludzi żyjących na całym świecie również zwykle nie miała wysokiej wartości artystycznej. W ogromnej większości utwory te dawno zostały zapomniane. Ale czy to znaczy że były bezwartościowe i że „nic sobą nie reprezentowały jeżeli chodzi o walory kulturowe, dydaktyczne, artystyczne i dziedzictwo dla przyszłych pokoleń”?
Moim zdaniem Punk właśnie można traktować w kategoriach odmiany współczesnej muzyki plebejskie (i to nie jest pejoratywne określenie). Są utwory moralizujące, są i takie dla śmiechu i do tańca. Muzyka zapewne nie przetrwa w niezmienionej formie natomiast jej echa będą słyszane jeszcze wiele lat.
To właśnie konserwatywna i niezmienna w czasie muzyka Bacha jest muzyką zapomnianą już dzisiaj przez większość społeczeństwa. I co z tego? Jest przez to mniej wartościowa? Pewnie nie.
Ale proszę zwrócić uwagę, że Bach a właściwie jego muzyka była przez współczesnych uważana powszechnie za anachroniczną i bezwartościową.
Jestem spokojny. Nic sobą nie reprezentujący Punk jest w doskonałym towarzystwie.
|
Wt sty 27, 2009 15:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|