Chciałbym jedynie wiedzieć, co sądzicie o "Tokio Hotel" - zespole bardzo popularnym i przeznaczonym dla młodzieży. Byłem zszokowany, kiedy odkryłem, że wokalista nie jest dziewczyną... Czy to ma być transwestytyzm dla nastolatków? Czy ma to może jakieś inne wyjaśnienie... Pytam, bo chcę zrozumieć to niepokojącą niedorzeczność...

Pozdrawiam,

Grzegorz P

Oj tam, przede wszystkim dzieciak jest jeszcze młody i niewykształcony cieleśnie - twarz aniołka ma, a dalej - nie znam backgroundu zespołu, ale nazwa i image wokalisty sugerują jakieś wpływy japońskie - w Japonii muzycy pop-rock tak właśnie mniej więcej wyglądają - bardzo mocna stylizacja, dziwaczne fryzury, mocny makijaż, malowane paznokcie i nawet szminka to norma również u facetów, nawet w zespołach metalowych.
Dziwacznie to wygląda, ale nic się przecież na to nie poradzi - taki rodzaj mody...

Zobacz np. takie rzeczy:
http://www.youtube.com/watch?v=fBa8fHgNcdQ
http://www.youtube.com/watch?v=YLZpX6EgeH4
http://www.youtube.com/watch?v=vMsVaIP38gg

Heh - no to mnie kolega updatował...

Ale z tego co wyczytałem w wikipedii to nazwa pierwotnie brzmiała "Devillish", a japońskie jest u nich tylko to, że uważają Tokio za tak zwariowane jak oni sami - chyba że także chodzi o malowanie paznokci itp...

A ten zespół to czasem nie EMO? (o EMO także można znaleźć w wiki, chodź o Tokio Hotel nic pod tym nie ma...)

Ja osobiście się nie znam zbyt dobrze
Trochę kojarzę, bo koleżanka puszczała i pokazywała mi różne zespoły z Japonii (też coś wspominała o emo), kojarzę też coś dzięki temu, że oglądam anime i słucham muzyki w nich wykorzystanych - dwa z tych trzech linków to utwory wykorzystane w anime "Death Note"... Przez to, co widziałem, odnoszę (być może błędne) wrażenie, że w Japonii nie ma muzyków, którzy by jakoś normalnie wyglądali a mających mniej niż 40 lat

A "Tokio Hotel" zupełnie nie znam, ale jak zobaczyłem zdjęcia to od razu z tymi japońskimi zespołami mi się image skojarzyło...

Chciałbym w jakimś konkursie Bravo Girl wygrać godzinę z tym zespołem sam na sam. Nawet 5 minut by starczyło. Bo w końcu ile zajmie mi, po 6 latach bycia "rycerzem" zabicie 4 emo(choć tylko Bill wygląda na emo).
Jak ja ich nienawidzę. Kalają ten piękny język Goethego i Lindemanna. Brukają swoim plugawym jestestwem całe "ciężkie brzmienie". Za słuchanie i oglądanie ich w celach pokutnych od razu trafia się do metalowego nieba... Argh.

Jedyne, co może w nich niepokoić, to żałosny poziom muzyki.

Grzegorz P
Widzisz jest coś takiego jak subklutura
Jedne subkultury są normalne, inne nie.
Jedną z tych nie normalnych jest emo , którą reprezentuje ten zespół.
Emo to takie osoby które uważają że świat wokół nich jest zły, chcą popełniać samobójstwa itp. Oczywiście po za typowymi "emo z natury" , których jest około 10% wszystkich "emo" , reszta (ok. 90%) naśladuje takie zespoły jak Tokio Hotel i nabiera ich styl. Nie mam zamiaru się wypowiadać co o tym sądzę - subkultura to subkultura , ma swoje zasady które inne osoby powinny tolerować. Tak samo mnie drażni że osoby które nie znają subkultury metali z góry ją wystawiają na straconą pozycję .


Jest on bardzo popularny wśród dorastającej niemyślącej młodzieży . Ja się z niego raczej nabijam

Grzesiu (przepraszam jeżeli jesteś starszą osobą za te określnie) mody nie cofniesz, jak ktoś myśli , porzuci ją i będzie żył według własnych zasad (np. ja - pierdolę modę i ubieram jak mi jest wygodnie i NIE NA POKAZ ) , kto tego nie załapie teraz może załapie po 20sce , ale z tego każdy wyrośnie, jakoś nie wyobrażam sobie emo fana tokio hotel po 30sce



Tutaj powiem coś co może zbulwersować wiele osób - dla mnie techno jest O WIELE WIELE bardziej żałosną muzyką od Tokio Hotel. Ci przynajmniej grają na instrumentach, a techno to elektroniczny syf (w ogóle nie tylko techno, ale 85% muzyki elektronicznej)


Jak masz pytania wal , odpowiem na każde jak będę w stanie

AHAHAHA, chlopak stylizuje sie na japonczyka! zreszta, niepotrzebnie i malo efektownie.



a tu trzeba poznac kulture i hitorie japonii. w latach 80-tych XX wieku pojawil sie zespol rockowy X-Japan (bardzo lubie ich muzyke). ten zespol wytworzyl specyficzny styl wygladu - indies - zainspirowany tradycyjnymi teatrami japonskimi.
sa ludzie przed 40-tka, ktorzy wygladaja normalnie, naprawde
to nie jest transwestytyzm, to kwestia kultury i stylu. zreszta, odchodzi sie juz od tego i w łaski wchodzi styl zachodni.

hahahaha TH zespołem emo... no ludzie dajcie spokój....
TH to nie emo. Dlaczego? bo nie graja muzyki emo. i tyle (w emo są 2 mozliwosci - albo zespół gra muze łaczaca gotyk z punkiem albo ma kozenie Hard core'owe i łączy to z gotykiem lub goth punkiem). Polecam takie zespoły z niezaleznego nurtu emo grajace po polsku czyli Die Last i wywodzacy sie z HC Złodzieje Rowerów, albo anglojęzycznych Polaków nieco scremójących z Juliett .Generalnie TH sa za młodzi na emo bo to raczej starszej części ludzkosci dotyczy bo w wieku 12-15 lat to każdy jest emo. TH gra pop punk typowy dla 15-letniej młodzieży z USA, i gdyby sie tam urodzili to pewnie od razu byli by klasyfikowani jako pop punk a nie jakieś emo. Zobaczcie jak wyglada wokalista Good Charlotte. Nikt nie mówi ze graja emo (bo nie graja emo). To ze Bil sie ubiera jak emo to nie znaczy ze oni to graja... przeciez był tam taki koles (?) co nosił dredy i jakos nikt z tego powodu nie pisze że graja rege... Ogólnie wkuza mnie ze ostatnio tyle pseudo emo sie porobiło i ze na kazdym forum ktos rzuca watek "emo" albo "TH" i zaraz jest gadka o emo... mimo iz prawdopodobnie prawdziwego emo nikt nie widział bo to dosyc elitarna subkultura.... i czesto łatwo emo z gotem pomylić...
Dlatego właśnie uwazam mode na TH za niebespieczna. Bo po 1. dzięki bilowi 15 letnie dzieciaki pozuja na emo; po2. wypaczaja wizerunek emo; po3. czasem sobie w centrach handlowych robie przeglad prasy i czytam "gazetki młodziezowe" (żeby się posmiać/popłakać z tego co się z ta dzisiejszą młodziezą wyrabia) i jakos jak czytam co w listach niektóre dziewczynki pisza o Bilu to.... zresztą sami pewnie wiecie.... eh... Kill your idols! chciałoby sie zakrzyknac.

Przepraszam za błedy ort. oraz za częściowy brak polskich znaków.

Tworzą wizerunek emo
Chyba nie napisałem nigdzie że tworzą muzykę emo

Groshó

Zależy jak sobie zinterpretujesz

Zobacz np. Hip hopowiec to :
a) muzyka
b) subklutura (wyłanczając muzykę do niej należącą) ,która daje jakiś tam styl bycia (szerokie spodnie itp.) dość często spotykany u osób związanych z subkulturą;)

Chodziło mi o punkt b w wersji emo

jak dla mnie to TH to dzieciaki, które myślą, że są cool. totalne badziewie, aż szkoda gadać. nie wiem, co młodzież w nich widzi, że są tacy popularni

To fakt, Bill i Tom mają po 16 lat (od dwóch miesięcy).



Ja w ich wieku też tak myślałem... zaraz, zaraz... wciąż tak myślę A co mają o sobie myśleć? Że są do niczego? Kasa jaką robią, popularność, reakcje młodych kobietek jednak dają przeświadczenie o tym, że się jest cool.



A tu już w grę wchodzi twój gust. Masz do niego prawo... ja w sumie myślę tak samo (kiepska ta ich muzyka - Z tego wszystkiego najważniejsze są dla mnie słowa zawarte w piosenkach, bo to one mają moc, a te w żaden sposób nie odzwierciedlają moich uczuć. Nie wiem nawet do kogo większość tekstów jest skierowana, do ukochanej kobiety? Do Boga? Do szatana? Do ogółu ludzi? ), ale jeśli się to komuś podoba to ok. Jeśli ktoś lubi disco polo to też ok. To już wyłącznie kwestia tego, co kto lubi, ja zdecydowanie za Tokio Hotel nie przepadam.



Osobiście nie przepadam za tym zespołem, nie słucham ich muzyki, Bill wygląda jak dziewczyna (jest wiele powodów by tak twierdzić) i zachowuje się jak dziewczyna, ale dwóch rzeczy (obiektywnie) nie można im odebrać. Potrafią zrobić show (dobrym przykładem jest ostatni występ w Monachium) i mają niesamowitą pewność siebie. Widziałem raz wywiad po jednym z koncertów i po prostu trzeba docenić umiejętność radzenia sobie w sytuacjach strestowych, a przecież to są jeszcze młodzi chłopcy (zakładam, że w chwili udzielania wywiadu mieli po 15 lat)...