|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 1 ] |
|
Listy starego diabła do młodego.
Autor |
Wiadomość |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
 Listy starego diabła do młodego.
Często z ust osób niewierzących pada stwierdzenie, że gdyby Bóg stanął przed nimi i zrobiłby kilka niezwykłych cudów to byli by skłonni uwierzyć. Jeśli więc Bóg istnieje to czemu tak nie zrobi?
Cały list jest raczej na temat oschłości, ale poniżej przedstawiam jedynie fragment, który w dużej mierze odpowiada na wątpliwośći przedstawione w poprzednim pytaniu.
Fragment listu ósmego
Mój drogi Piołunie
Dla nas istota ludzka jest przede wszystkim żerem; naszym celem jest wchłonąć jej wolę w naszą; powiększyć naszej osobowości jej kosztem. Lecz posłuszeństwo, którego Nieprzyjaciel wymaga od ludzi, jest czymś zupełnie innym. Trzeba się pogodzić z faktem, że całe to jego rozprawianie o miłości do ludzi i o tym, że Jego służba jest całkowitą wolnością nie jest tylko (jakby się chciało w to wierzyć) czczą propagandą, lecz przerażającą prawdą. On naprawdę chce zapełnić wszechświat mnóstwem małych wstrętnych kopii samego Siebie - stworzeń, których życie, w miniaturowej skali, będzie jakościowo podobne do Jego, nie dlatego, że je wchłonął, lecz dlatego, że ich wola dobrowolnie dostosowuje się do Jego woli. My potrzebujemy bydła, które w końcu mogłoby stać się żerem; On potrzebuje sług, którzy w końcu mogliby stać się synami. My chcemy chłonąć, On chce rozdawać. W nas jest pustka i chcięlibyśmy ją zapełnić; On jest pełny i przelewa się. Celem naszej walki jest świat, w którym nasz Ojciec z Otchłani wchłonąłby w siebie wszystki pozostałe istoty; Nieprzyjaciel pragnie, aby świat był pełen istot z Nim wprawdzie zjednoczonych, lecz mimo to zachowującyh swoją odrębność.
I tutaj właśnie doliny* mają do spełnienia swą rolę. Muisałeś się temu nieraz dziwić, dlaczego Nieprzyjaciel nie czyni większego użytku ze Swej mocy, by Jego obecność była dla duszy ludzkiej odczuwalna w dowolnie obranym przez Niego stopniu i momencie. Lecz teraz rozumiesz, że sama natura Jego zamysłu nie pozwala Mu posłużyć się w działaniu tym, co jest Nieodparte i Bezsporne. Samo obezwładnienie ludzkiej woli (a dokonałoby tego każde odczucie Jego obecności, z wyjątkiem najsłabszego i najbardziej złagodzonego) byłoby dla Niego rzeczą bezużyteczną. On nie może zadawać gwałtu. Może tylko wabić. [...] W początkowym okresie jest On skłonny nieco się narzucać. Wyposaża ludzi na drogę w sygnały, które aczkolwiek słabe, im wydają się mocne; w radosne upojenie i łatwe panowanie nad pokusami. Lecz nigdy nie pozwala, aby ten stan rzeczy trwał długo. Prędzej czy później wycofuje [...] On nie może "kusić" do cnoty, jak my kusimy do występku. On chce, by nauczyli się chodzić o własnych siłach i dlatego musi cofnąć Swą rękę, i jeśli tylko istnieje prawdziwa wola chodzenia, jest zadowolony nawet z ich potknięć.
* pod hasłem doliny autor listu rozumie oschłość i obojętność wobec Boga, stan, który większość z wierzących forumowiczów doskonale zna z własnych doświadczeń  ,
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
N wrz 28, 2008 10:33 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 1 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|