Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn maja 13, 2024 23:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 23  Następna strona
 "Kod Leonarda da Vinci" - opinie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
maniek napisał(a):
No to tylko współczuć Ci trzeba, uważając się za chrześcijanina dajesz się obrażać.

Zupełnie inaczje na to patrzę. Każda fikcja literacka Cię obraża :?:

Brown napisał bajeczkę (bo chyba nie rozumiecie pojęcia "fikcja literacka") a Ty i niektórzy inni płaczecie nad jego bajeczką, jakby nie wiem co w niej było. TO BAJKA. WYTWÓR WYOBRAŹNI pomieszanej z niewieloma elementami historycznymi (w miarę potrzeb podopasowanymi).

maniek napisał(a):
to poprostu nie jesteś chrześcijaninem i tyle

W myśl tego, co napisałeś, czytane książki decydują o przynależności do chrześcijaństwa :?: Bzdura.

W tym momencie odmawiasz bycia chrześcijaninem m.in. jednemu z kardynałów (nazwiska teraz nie pamiętam - na forum ta wypowiedź była już cytowana), który również wypowiadał się o "Kodzie" w kategoriach powieści i niczego więcej.

P.S. - To, że Brown uważa swoje dziełko za książkę historyczną (nie wiem, czy uważa), nie oznacza od razu, że "Kod" taką książką jest (bo nie jest).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr lip 05, 2006 21:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 11:21
Posty: 27
Post 
Nie rozumiecie wogóle o co chodzi. Ja wcale nie uważam jego książki za dzieło historyczne. Ani tez nie twierdzę że są tam jakieś prawdy historyczne. Zwracam tylko uwagę na fakt iż Brown w samej książce pisze że fakty zawarte w niej opiera na faktach historycznych...
filippiarz ... Czytałes tę książkę ? Bo chyba nie... W książce stwierdza się (dokładnie robi to Teabing), że śmierć Jezusa to była mistyfikacja, atym samym podważa się każdą wiarę chrześcijańską .. i tyle. Fakt jeśli na książkę popatrzymy jako na beletrystykę i dobrą zabawę to można to puścić sobie koło d....y ale jeśli podejdziemy do tego jak zrobił to Brown (wystarczy popatrzec z czego korzystał Brown pisząc książkę. Z jakich materiałów itd), czyli stwierdził że fakty pokazane w książce oparte są na faktach historycznych, to w tym momencie całkowicie zmienia się pogląd na tę książkę. Nie twierdzę że książki decydują o przynależności do chrześcijaństwa, napisałem tylko że jeśli człowiek wierzący (chrześcijanin) zastanawia się nad tą szmirą (książką) to powinien zastanowić się naprawdę czy jest chrześcijaninem czy mu się tak tylko zdaje ...

_________________
The truth is out there ...


Cz lip 06, 2006 10:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 11:21
Posty: 27
Post 
A i zapomniałem dodać. Dlatego też książka ta trafia na podatny grunt. Robi ludziom śmietnik w głowie i zaczyna niektórych niezdrowo ontrygować. Dlatego ważne jest żeby podważyć to co jest w niej i starać się bronić wiary przed właśnie takimi wynaturzeniami jakimi są np. książki Browna ... Pewnie że można ją olać i przejść koło niej ale nie wszyscy ludzie są tacy. A Brown i jemu podobni pismacy żerują właśnie na takich ludziach. Powiedzcie czemu jego poprzednie książki tagiego sukcesu nie odniosły ? Z prostej przyczyny bo autor pisząc je nie starał się udowodnić całemu światu że to co pisze jest prawdą. Pomijam juz to że te książki moim zdaniem wcale nie zasługują na miano bestsellera ... Są mierne, napisane pod ewentualny scenariusz. Czytałem wiele różnych książek które były o niebo lepsze od Browna i tez mogły wzbudzić niezdrową sensację. No cóz ale jak sama nazwa wskazuje (bestseller) to pojęcie odnoszące się do najlepiej sprzedawanej książki a nie najlepszej ajk niektórzy zwykli mówić... Film jest jeszcze gorszy niż książka więc myślę że za jakiś rok nikt juz pamiętać o KLDV nie będzie --- chyba że autor wysili się żeby napisac ciąg dalszy tej nędzy i ciągnąc te bzdury będzie dalej.

_________________
The truth is out there ...


Cz lip 06, 2006 10:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
maniek napisał(a):
A i zapomniałem dodać. Dlatego też książka ta trafia na podatny grunt. Robi ludziom śmietnik w głowie i zaczyna niektórych niezdrowo ontrygować. Dlatego ważne jest żeby podważyć to co jest w niej i starać się bronić wiary przed właśnie takimi wynaturzeniami jakimi są np. książki Browna ... Pewnie że można ją olać i przejść koło niej ale nie wszyscy ludzie są tacy. A Brown i jemu podobni pismacy żerują właśnie na takich ludziach. Powiedzcie czemu jego poprzednie książki tagiego sukcesu nie odniosły ? Z prostej przyczyny bo autor pisząc je nie starał się udowodnić całemu światu że to co pisze jest prawdą. Pomijam juz to że te książki moim zdaniem wcale nie zasługują na miano bestsellera ... Są mierne, napisane pod ewentualny scenariusz. Czytałem wiele różnych książek które były o niebo lepsze od Browna i tez mogły wzbudzić niezdrową sensację. No cóz ale jak sama nazwa wskazuje (bestseller) to pojęcie odnoszące się do najlepiej sprzedawanej książki a nie najlepszej ajk niektórzy zwykli mówić... Film jest jeszcze gorszy niż książka więc myślę że za jakiś rok nikt juz pamiętać o KLDV nie będzie --- chyba że autor wysili się żeby napisac ciąg dalszy tej nędzy i ciągnąc te bzdury będzie dalej.


Czytałem tę książkę ponad rok temu, jeszcze nie bylo o niej tak głośno. I moja recenzja jest druzgocąca. Książka jest po prostu słaba, przeczytałem sporo "kryminałków", "political fiction", ale to jest straszne dno. Postaci są wycięte jak z gazety, płaskie, bez rysu psychologicznego, części bohaterów w ogóle już nie pamiętam. Obsesje autora dot. KK i OD są śmieszne, ale bardziej dobijająca jest próba silenia się Browna na literaturę quasi-faktu, groteskowe szukanie wyimaginowanych argumentów na poparcie wyssanych z palca tez. Ale nie o to chodzi i nie jest to najgorsze w tej książce (z punktu widzenia czytelnika, nie koniecznie katolika). Najgorsza jest przewidywalność akcji. To jest najgorsze.


Cz lip 06, 2006 10:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
maniek napisał(a):
filippiarz ... Czytałes tę książkę ? Bo chyba nie... W książce stwierdza się (dokładnie robi to Teabing), że śmierć Jezusa to była mistyfikacja, atym samym podważa się każdą wiarę chrześcijańską .. i tyle.

Sprawdziłem, nic takiego nie ma miejsca, wręcz przeciwnie; Teabing podkreśla wielkość i doniosłość nauk i osoby Jezusa.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz lip 06, 2006 11:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 11:21
Posty: 27
Post 
filippiarz napisał(a):
maniek napisał(a):
filippiarz ... Czytałes tę książkę ? Bo chyba nie... W książce stwierdza się (dokładnie robi to Teabing), że śmierć Jezusa to była mistyfikacja, atym samym podważa się każdą wiarę chrześcijańską .. i tyle.

Sprawdziłem, nic takiego nie ma miejsca, wręcz przeciwnie; Teabing podkreśla wielkość i doniosłość nauk i osoby Jezusa.

Ale jako człowieka a nie zbawiciela. I tu tkwi problem. Brown w całej swojej książce próbuje imputować czytelnikowi tezę (poruszoną też w książkach na których się wzoruje), że Jezus razem z Marią Magdaleną miał dzieci, które były założycielami rodu Merowingów. Jego śmierci na krzyżu nie było, a on sam uciekła razem z Marią Magdaleną ... Poczytaj dokładniej. Toże Teabing mówi że Jezus nauczał i był dobrym człowiekiem, to jedno, a to że podważa prawdy chrześcijańskie to drugie. I tak jak napisał vvv jest to szmira wyssana z palca.

_________________
The truth is out there ...


Cz lip 06, 2006 12:49
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 11:21
Posty: 27
Post 
I dalej. Poczytaj dokładnie co Teabing mówi o soborze w Nicei, o boskości Jezusa ... poczytaj ze zrozumieniem bo chyba tego zabrakło jak ostatnio książkę czytałeś.

_________________
The truth is out there ...


Cz lip 06, 2006 12:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
maniek napisał(a):
Brown w całej swojej książce próbuje imputować czytelnikowi tezę (poruszoną też w książkach na których się wzoruje), że Jezus razem z Marią Magdaleną miał dzieci, które były założycielami rodu Merowingów. Jego śmierci na krzyżu nie było, a on sam uciekła razem z Marią Magdaleną...

Kolejny raz mówię, że się mylisz. Czytałem zarówno Browna jak i Margaret Starbird ("Kobieta z alabastrowym dzbanem - Maria Magdalena i Święty Graal"). Abstrahując od słabego warsztatu pisarskiego Browna i jeszcze gorszego pani Starbird, to jednak oboje uznają fakt ukrzyżowania Jezusa za oczywisty i bezsporny.

Widzę, że nie wypowiadasz się poza tym wątkiem - mam wrażenie, że masz jakąś obsesję i prowadzisz jakąś własną 'krucjatę' przeciwko tej książce. Domyślam się, że masz dobre intencje, że chcesz bronić Kościoła, dogmatów, że książka mogła naprawdę Cię dotknąć... Ale to nie usprawiedliwia uporczywego mówienia nieprawdy.
Pragnąc na siłę zdyskredytowć to co napisał Brown, posuwasz się do oszczerstwa i kłamstwa - swoimi własnymi czynami uwiarygadniasz obraz Brownowskiego, zakłamanego Kościoła.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz lip 06, 2006 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
No ja akurat czytałam Kod... bardzo dawno - zaraz po wydaniu, a do tego swój pożyczyłam, ale również nie wydaje mi się, żeby Brown podważał fakt śmierci Chrystusa. Za to co do Soboru Nicejskiego, skoro już ktoś wspomniał...

maniek napisał(a):
I dalej. Poczytaj dokładnie co Teabing mówi o soborze w Nicei, o boskości Jezusa ...

Kwestie kanonu PŚ pominę, ale wspomnę o boskości Jezusa. Po pierwsze - Brown [a chyba Teabing dokładniej ;)] twierdzi, że w Nicei dopiero ten pomysł się pojawił. Co jest oczywistą bzdurą biorąc pod uwagę nie tylko ogólne przesłanie ewangelii i słowa listów, ale przede wszystkim dosłowne wyznania wiary Piotra czy setnika. Po drugie - twierdzi, że w głosowaniu boskość Jezusa o mało nie przepadła. Wiecie ile to było to "o mało"? 300 do 2! Tak właśnie - "o mało" oznacza trzystu przywódców Kościoła, którzy przyjęli nicejskie wyznanie wiary. Uwagi miało dwóch :D

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Cz lip 06, 2006 16:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Obie książki (w końcu jedna jest na podstawie drugiej) mówią, że po ukrzyżowaniu ciężarna MM uciekła przed wrogami Jezusa, będąc pod opieką Józefa z Arymatei.
Tu jest cytat z CLDV: link do wyników google
"- Zakon wierzy - kontynuował Teabing - że gdy Jezus został ukrzyżowany, Maria Magdalena była przy nadziei. Dla bezpieczeństwa nienarodzonego dziecka Chrystusa musiała uciekać z Ziemi Świętej. Z pomocą zaufanego krewnego Jezusa, Józefa z Arymatei, Maria Magdalena w tajemnicy wyjechała do Francji, zwanej wtedy Galią. "

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz lip 06, 2006 16:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25
Posty: 384
Post 
Własnie takie dyskusje jak tu na forum toczą sie na całym świecie,gdzie ksiażka została wydana.I o to chodzi,aby duzo mówić i głośno,aby zdobyc sławę,pieniądze.Rozgłos pisarza jest bardzo ważny bo po nim kazda,nawet gorsza powiesc bedzie rozchwytywana.A moze Brown specjalnie prowokuje...?
Własnie czytam "Kod...",jestem w połowie.Pozdrawiam.


Cz lip 06, 2006 21:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
ate napisał(a):
A moze Brown specjalnie prowokuje...?

Moim zdaniem jest to prowokacja wyśrubowana do granic możliwości.
W dotku napisana 'drętwym' i mało ciekawym językiem (forma!).
W dodatku kasa na pewno wchodziła tu w paradę.
Ale czy bezwartościowa? Dla mnie nie. Jest tu pewne wartościowe przesłanie, mały klejnocik, zawarty m.in. w tym cytacie:

- Czy Jezus miał dziewczynę?
- A czy to byłoby złe, gdyby miał? - odpowiedział dziadek pytaniem po chwili milczenia.
Sophie zastanowiła się przez chwilę i wzruszyła ramionami.
- Mnie by to nie przeszkadzało.


No właśnie. Mnie też by nie przeszkadzało.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz lip 06, 2006 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Maniek - jak ktoś ma wiedzę historyczną i zna naukę Kościoła w którym jest, to książka mu nic nie zaszkodzi. Szkodzić może tym, którzy chcą wierzyć we wszystko, co czytają, albo któzy nie potrafią skonfrontować sensacji z faktami historycznymi.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz lip 06, 2006 22:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 11:21
Posty: 27
Post 
ToMu - i mi właśnie o takich ludzi chodzi. O ludzi, którzy m.in. tutaj pytania zadają. Filippiarz - nie prowadzę żadnej krucjaty ... poprostu tematyka akurat ta mnie interesuję dlatego się tu wypowiadam i nie zamierzam nikogo przekonywać. Książka Pani Margaret Starbird to już szmira totalna nie poparta żadnymi historycznymi dowodami. A niestety Brown na tej książce też sie opierał. Ja rozumię, że niektórzy z Was z politowaniem patrzą na dyskusje takie jak ta, którą tu prowadzimy. Pytają po co ją prowadzimy jeśli KLDV to fikcja itd. Wyjaśniałem już dlaczego właśnie na temat tej książki powinno się dyskusje prowadzić. Chocby właśnie dla tych ludzi, którzy książkę przeczytali i mają wątpliwości .... Co do Teabinga, to ok pomyliłem się i biję się w pierś. Poprostu przeczytałem kilka już książek odnośnie KLDV i już mi się lekko pomyliło. Poprostu nałożyły mi się twierdzenia Teabinga o boskości Jezusa z twierdzeniami że Jezus tak naprawdę nie umarł na krzyżu tylko jego śmierć to była mistyfikacja. Faktycznie o tym Teabing nie mówi.

_________________
The truth is out there ...


Pt lip 07, 2006 9:49
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Mańku - brak czyjejś wiedzy nie oznacza, że książka jest zła. Każdy człowiek sam powinien wiedzieć, czy wie na tyle, aby móc spokojnie przeczytać sensację, i nie zastanawiać się co krok czy to prawda co tam jest napisane.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt lip 07, 2006 9:53
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL